Pan Cezar napisał:

>>>> Nie wszystkie. Linksys na przykład nie jest (ale to dłuższa historia).
>>>> A nawet jak są, to nie zawsze się nadadzą, bo producent może nie
>>>> udostępnić źródeł (choć w zasadzie powinien). Osobna sprawa, że jeśli
>>>> nawet router miał fabrycznie zainstalowany inny system, to można go
>>>> wynienić na Linuksa -- jak choćby openwrt w podanych przykładach.
>>>
>>> co ty pieprzysz.
>>
>> Aktualnie zupę grzybową. Ze świeżych kurek. Niektórzy mówią,
>> że to zupa kurkowa -- od innych grzybowych wiele ją różni.
>>
>>> 95% linksysow jedzie na linuksie. Reszta to VxWorks.
>>
>> Te procenty jak liczone? Wszystkie, które kupiłem ostatnio,
>> mieszczą się w tych pięciu procentach.
>
> podaj modele.

Jakieś WRT54-cośtam.

>>> Jak dobrze zauwazles do tych tez sie czasami da wrzucic linuksa
>>> (choc z reguly maja o wiele mniej RAMu i flasha)
>>
>> No proszę, nawet mnie się udaje czasem coś dobrze zauważyć.
>
> bardzo rzadko ale jednak.

Trzeba się cieszyć z każdego takiego przypadku. Im one rzadsze,
tym radość większa.

>>> Zrodla producenta routera nie sa do niczego potrzebne. Najwazniejsze
>>> sa sterowniki do ukladow siedzacych w routerze.
>>
>> A te sterowniki, to do binarnego obrazu firmware dokleja się
>> gumą do żucia, czy kropelką?
>
> zrodla sterownikow w wiekszosci sa publikowane przez producentow
> ukladów. Do niektorych ukladow trzeba zaladowac firmware bo sa to
> swego rodzaju SoC ale ich nikt nie musi upubliczniac.

Nie zauważyłem odpowiedzi na moje pytanie -- czy te źródła lepiej
dokleić do obrazu binarnego gumą do żucia, czy klejem kropelka?

--
Jarek