W poniedziałek, 6 grudnia 2010 06:00, Marcin Rolicki wyraził następujacą

>> Wszystko odbyło się zgodnie z ówcześnie obowiązującym prawem.
>> Problem jest wyłącznie moralny ale to już kwestia prywatna Ireny Dziedzic
>> i osób "pokrzywdzonych" a na pewno nic Tobie do tego.
> Interesujące: bicie, pałowanie, które znikło w przepastnych archiwach SB i
> niepamięci ciemnej nocy, inwazja wojsk gen. Wojciecha Jaruzelskiego na
> Czechosłowację, wprowadzenie stanu wojennego, cenzura, przeszukania nocą,
> aresztowania opozycji są według ciebie zgodne z prawem? :) Irena Dziedzic
> ci zrobiła blankiet światopoglądowy.

A kogo to Irena Dziedzic pałowała??

Samego programu nie lubiłem jak i prowadzącej {jak i wszystkich innych
odmian tok-szoł}, ale realia i prawo tamtych czasów były takie jakie były,
nie było innych i nikt nie spodziewał się że w rozsądnym czasie cokolwiek
się zmieni.
Czego się spodziewasz? Że komunistyczna TV zatrudni opozycjonistów? Ktoś w
TV pracować musiał, czepianie się konkretnych ludzi to tak jak przeklinanie
jednej konkretnej kropli deszczu gdy miliony obok spokojnie padają.

Jak już musisz to czep się tych którzy ten system wprowadzili.

To że nie przyznała się do współpracy z SB - no cóż, ma 85 lat, może nie
miała odwagi a może po prostu zapomniała o tych 6-tysiącach sprzed
kilkudziesięciu lat.

Bijesz pianę - tyle mogę Ci powiedzieć.

Z pozdrowieniami
Dariusz Zygmunt