eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Taka drobna roznica
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 37

  • 31. Data: 2012-03-18 10:01:22
    Temat: Re: Taka drobna roznica
    Od: Damian Skrycki <s...@g...pl>

    W dniu 2012-03-16 03:37, Pawel "O'Pajak" pisze:
    >
    > Powitanko,
    >
    > .... w podejsciu do tematu: Wypadek w szwajcarskim tunelu - media
    > trabia, ze zatoczka, w ktorej do tego wypadku doszlo, nie powinna sie
    > konczyc betonowa sciana prostopadla do drogi.
    > Kiedy ja wspominam o drzewach przy drogach, to nasi rodzimi
    > kierowcy-teoretycy glupkowato zartuja, ze to nie drzewa sa przyczyna
    > wypadkow.
    > Wypadek w okolicach Gdanska w 1994r, autobus wjechal w drzewo - 32
    > zabitych i ponad 40 rannych.
    >
    > Pozdroofka,
    > Pawel Chorzempa
    Możesz tylko wyjaśnić skąd w autobusie technicznie przystosowanym do
    przewozu 50 osób, jest ponad 70 rannych i zabitych i co z tym wspólnego
    ma drzewo??
    Pamiętasz wypadek Otyli - tam drzewo nie było bezpośrednio przy jezdni a
    mimo to je złapała.
    Jestem przeciwko drzewom przy jezdni tak do 2 metrów od jej krawędzi.
    Ale chcę by były już powyżej tej odległości z przyczyn praktycznych.
    Jeszcze lepiej jak były by to żywopłoty (np. tuje lub podobne) o
    wysokości tak około 2 metrów.

    O ile wyższe podatki jesteś w w stanie zaakceptować za operacje wycięcia
    drzew znajdujących się poniżej 3 metrów od krawędzi jezdni, posadzenia
    nowych drzew lub krzewów powyżej tej odległości oraz wykupienia
    odpowiedniej ilości gruntów potrzebnych do tego??

    W przypadku ściany pod kątem do drogi może dojść do większej ilości
    ofiar w niektórych przypadkach wypadków.

    Policz ile ofiar było by w takim scenariuszu:
    3 autokary w każdym po około 55 osób.
    Jadą jeden za drugim.
    Pierwszy z nich wpada do zatoki, następnie ściana pod kątem wyrzuca go
    na jednię gdzie zatrzymuje się na przeciwnej ścianie i ustawia
    prostopadle do jezdni i na niego wpadają pozostałe dwa autokary - teraz
    będzie mniejsza ilość rannych i zabitych ??


  • 32. Data: 2012-03-18 16:57:16
    Temat: Re: Taka drobna roznica
    Od: "Pawel \"O'Pajak\"" <o...@g...pl>


    Powitanko,

    > Możesz tylko wyjaśnić skąd w autobusie technicznie przystosowanym do
    > przewozu 50 osób, jest ponad 70 rannych i zabitych

    Polska to nie Irlandia, gdzie jak jechalem z Cork do Dublina, to
    podstawili drugi autobus, bo byly DWIE osoby ponad ilosc MIEJSC
    SIEDZACYCH w pierwszym. Wtedy w PL pakowalo sie do autobusu tylu ludzi,
    ilu bylo w stanie sie zmiescic. PKS, ZTM, wszystko jedno. Teraz o tyle
    sie zmienilo, ze kierowca nie wpuszcza wiecej niz ma w dowodzie
    rejestracyjnym, a ci co sie nie zmiescili, niech "se radzom".
    W miejskich autobusach dalej nikt sie nie zastanawia nad ta sprawa.

    > i co z tym wspólnego
    > ma drzewo??

    To co moglo skonczyc sie wyjazdem w pole i paroma siniakami u
    niektorych, skonczylo sie jedna z najwiekszych katastrof w ruchu ladowym.

    > Pamiętasz wypadek Otyli - tam drzewo nie było bezpośrednio przy jezdni a
    > mimo to je złapała.

    Bylo przy jezdni, jesli jedziesz troche ponad 100km/h, to jest to 30m/s.
    Za malo czasu na reakcje nawet dla kierowcy F1.
    Nota bene w tym wypadku zginal Bogu ducha winny brat sprawcy, a
    sprawczyni wyszla z wypadku bez (fizycznych) uszkodzen.

    > Jestem przeciwko drzewom przy jezdni tak do 2 metrów od jej krawędzi.
    > Ale chcę by były już powyżej tej odległości z przyczyn praktycznych.

    Praktycznie krzyze przy drogach mozna ustawic na ziemi, nie trzeba na
    drzewach. Zreszta byloby ich mniej. Innych praktycznych korzysci z drzew
    przy drogach nie ma.

    > Jeszcze lepiej jak były by to żywopłoty (np. tuje lub podobne) o
    > wysokości tak około 2 metrów.

    I tu sie zgadzamy.

    > O ile wyższe podatki jesteś w w stanie zaakceptować za operacje wycięcia
    > drzew znajdujących się poniżej 3 metrów od krawędzi jezdni, posadzenia
    > nowych drzew lub krzewów powyżej tej odległości oraz wykupienia
    > odpowiedniej ilości gruntów potrzebnych do tego??

    Nie zaakceptowalbym takiej niegospodarnosci. Drewno kominkowe kosztuje
    200-400zl/m3. Nie wierze, ze nie znajda sie chetni na drewno w zamian za
    wycinke i posadzenie sadzonek na terenach zalesianych.

    > W przypadku ściany pod kątem do drogi może dojść do większej ilości
    > ofiar w niektórych przypadkach wypadków.
    >
    > Policz ile ofiar było by w takim scenariuszu:
    > 3 autokary w każdym po około 55 osób.
    > Jadą jeden za drugim.
    > Pierwszy z nich wpada do zatoki, następnie ściana pod kątem wyrzuca go
    > na jednię gdzie zatrzymuje się na przeciwnej ścianie i ustawia
    > prostopadle do jezdni i na niego wpadają pozostałe dwa autokary - teraz
    > będzie mniejsza ilość rannych i zabitych ??

    Mozesz miec racje, trzebaby zrobic testy/symulacje. Autokar nie jest
    cialem doskonale sprezystym, nie odbije sie tak od przeszkody, by
    momentalnie ustawic sie w porzek drogi. Nawet ten najgorszy scenariusz
    daje jakies szanse na przezycie - w miejscu sie nie zatrzyma i pozostali
    uczestnicy ruchu maja troche czasu na reakcje i zminimalizowanie
    rozmiarow wypadku.
    --
    "-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
    -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
    ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
    > (moje imie.[kropka]nazwisko, ten_smieszny_znaczek)gmail.com


  • 33. Data: 2012-03-18 17:02:26
    Temat: Re: Taka drobna roznica
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 18 Mar 2012 16:57:16 +0100, Pawel "O'Pajak" napisał(a):
    >> Możesz tylko wyjaśnić skąd w autobusie technicznie przystosowanym do
    >> przewozu 50 osób, jest ponad 70 rannych i zabitych
    >
    > Polska to nie Irlandia, gdzie jak jechalem z Cork do Dublina, to
    > podstawili drugi autobus, bo byly DWIE osoby ponad ilosc MIEJSC
    > SIEDZACYCH w pierwszym. Wtedy w PL pakowalo sie do autobusu tylu ludzi,
    > ilu bylo w stanie sie zmiescic. PKS, ZTM, wszystko jedno. Teraz o tyle
    > sie zmienilo, ze kierowca nie wpuszcza wiecej niz ma w dowodzie
    > rejestracyjnym, a ci co sie nie zmiescili, niech "se radzom".
    > W miejskich autobusach dalej nikt sie nie zastanawia nad ta sprawa.

    A Cork to sie niby liczy ?
    Na dalekich trasach owszem, na miejskich to pewnie tak jak u nas.

    Zreszta jezdza u nas autobusy roznych producentow i jak to sobie
    wyobrazacie liczenie w miejskim ?

    J.


  • 34. Data: 2012-03-19 01:08:17
    Temat: Re: Taka drobna roznica
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Sat, 17 Mar 2012 02:39:18 +0100, "Rafał \"SP\" Gil" napisał(a):

    >
    > Czy ta śmierć mi się należała ? Pytam, bo nie wiem ...

    Czy jeśli zamiast drzewa umieszczę Twoją starą, to cs się zmieni?

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
    _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
    ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++


  • 35. Data: 2012-03-19 18:26:01
    Temat: Re: Taka drobna roznica
    Od: Damian Skrycki <s...@g...pl>

    W dniu 2012-03-18 16:57, Pawel "O'Pajak" pisze:
    >
    > Powitanko,
    >
    >> Możesz tylko wyjaśnić skąd w autobusie technicznie przystosowanym do
    >> przewozu 50 osób, jest ponad 70 rannych i zabitych
    >
    > Polska to nie Irlandia, gdzie jak jechalem z Cork do Dublina, to
    > podstawili drugi autobus, bo byly DWIE osoby ponad ilosc MIEJSC
    > SIEDZACYCH w pierwszym. Wtedy w PL pakowalo sie do autobusu tylu ludzi,
    > ilu bylo w stanie sie zmiescic. PKS, ZTM, wszystko jedno. Teraz o tyle
    > sie zmienilo, ze kierowca nie wpuszcza wiecej niz ma w dowodzie
    > rejestracyjnym, a ci co sie nie zmiescili, niech "se radzom".
    > W miejskich autobusach dalej nikt sie nie zastanawia nad ta sprawa.

    Nie wiem o jakim regionie piszesz, ale w moich stronach potrafią lecieć
    2 autobusy jako jeden kurs międzymiastowy w dni kiedy jest większe
    obłożenie na trasie. Wiesz z takiego Gorzowa już na starcie pierwszy
    zbiera tych co jadą do końca, a drugi tych co po drodze wysiadają.

    W komunikacji miejskiej też już o to dbają. W starych autobusach z
    zawieszeniem piórowym może i było bez znaczenia ile więcej jest
    pasażerów ponad tabliczkę znamionową. W nowych z poduszkami to się nie
    opłaca - koszty wymiany wystrzelonych poduszek.

    >> i co z tym wspólnego
    >> ma drzewo??
    >
    > To co moglo skonczyc sie wyjazdem w pole i paroma siniakami u
    > niektorych, skonczylo sie jedna z najwiekszych katastrof w ruchu ladowym.

    Tylko i wyłącznie przy założeniu że autobus nie położy się na bok lub
    nie będzie dachował. W każdym innym przypadku będą zabici. Pytanie ilu.
    Problem, co z przypadkiem gdyby do tego doszło na obszarze zabudowanym i
    autobus nadział by się na dom postawiony blisko drogi (tak koło 1 metra
    od krawędzi jezdni), też postulowałbyś wyburzenie wszystkich domów
    postawionych bliżej niż (wpisze ile metrów) od krawędzi jezdni??

    Dopiero wypadek z dużą ilością zabitych powoduje zmiany.

    Przykład nie wyciągania wniosków:
    - (bez ofiar)
    http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,49421,84804
    08,Pociag_do_Trojmiasta_jechal_na__czolowke_.html
    - (bez ofiar)
    http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,35640,8395969,Dwa_p
    ociagi_na_jednym_torze__On_uratowal_400_osob.html
    - (z zabitymi)
    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,1128
    0077,16_osob_nie_zyje__51_rannych_w_szpitalach__Udal
    o_sie.html
    O ilu przypadkach z dwoma pociągami towarowymi na jednym torze nie
    wiemy, pozostaje tajemnicą.



    >> Pamiętasz wypadek Otyli - tam drzewo nie było bezpośrednio przy jezdni a
    >> mimo to je złapała.
    >
    > Bylo przy jezdni, jesli jedziesz troche ponad 100km/h, to jest to 30m/s.
    > Za malo czasu na reakcje nawet dla kierowcy F1.
    > Nota bene w tym wypadku zginal Bogu ducha winny brat sprawcy, a
    > sprawczyni wyszla z wypadku bez (fizycznych) uszkodzen.
    >
    Cytat1 "Podczas wyprzedzania kilku pojazdów Otylia Jędrzejczak, chcąc
    uniknąć zderzenia z jadącym z przeciwka fiatem uno, zjechała prowadzonym
    przez siebie chryslerem 300 C na lewą stronę jezdni. Po przejechaniu
    blisko stu metrów uderzyła w drzewo przednią częścią samochodu, który
    następnie dachował."

    Cytat 2 "Po rozpoczęciu manewru i zjechaniu na lewy pas ruchu zauważyła
    jadący z naprzeciwka samochód osobowy marki Fiat Uno. Aby uniknąć
    zderzenia czołowego zjechała na pobocze, a następnie do rowu, którym
    poruszała się przez kilkadziesiąt metrów, a ostatecznie uderzyła w
    przydrożne drzewo."

    Cytat 3 "Po godz. 17 nie padał deszcz, szosa była sucha. - Należy więc
    odrzucić hipotezę, jakoby chrysler wpadł w poślizg - twierdzi Elżbieta
    Cybulska, prokurator z Płońska. Według niej, Otylia Jędrzejczak
    zdecydowała się wyprzedzać ciężarówkę; była już na lewym pasie, gdy
    nagle zauważyła, że z naprzeciwka nadjeżdża fiat uno. - Z relacji
    prowadzącego go mężczyzny wiemy, że błyskawicznie odbiła jeszcze
    bardziej, na pobocze, chwilę potem samochód spadł do łagodnie
    wyprofilowanego rowu, którym przejechał jeszcze kilkadziesiąt metrów -
    opowiada Elżbieta Cybulska. - Nie mogę zrozumieć, dlaczego wtedy Otylia
    Jędrzejczak nie próbowała hamować albo skręcać na pobliskie pole. W
    każdym razie nie wskazują na to ślady pozostawione przez auto. Niestety,
    samochód zatrzymał się dopiero na drzewie, odbił się od niego, dachował.

    Zdaniem prokurator Cybulskiej, wytłumaczenie takiego zachowania może być
    tylko jedno: nadmierna prędkość. - Nadmierna do tego stopnia, że nie
    było czasu na reakcję - uzupełniali obecni na miejscu policjanci. "


    Powyższe cytaty dowodzą czegoś innego.
    Drzewo było więcej niż 2 metry od krawędzi jezdni.
    Miała również miejsce by wyhamować lub ominąć drzewo. Nie zrobiła ani
    jednego ani drugiego.

    Był tu filmik z Ośrodka Egzaminowania kierowców przedstawiający takie
    zdarzenie w dużo wolniejszej prędkości - pani tam też przejechała cały
    plac i mur okalający ośrodek i dopiero na drodze 2 pasmowej się
    zatrzymała (została zatrzymana - to jest ważne!!!).

    Według Ciebie dystans około 100 metrów to mało miejsca i czasu na
    podjęcie decyzji??
    W tym przypadku to trochę ponad 100 km/h to jest ile 120, 150 czy
    jeszcze więcej. Zawsze mogła jechać 80 za ciężarówkami. Miała by czas na
    reakcję.

    >> Jestem przeciwko drzewom przy jezdni tak do 2 metrów od jej krawędzi.
    >> Ale chcę by były już powyżej tej odległości z przyczyn praktycznych.
    >
    > Praktycznie krzyze przy drogach mozna ustawic na ziemi, nie trzeba na
    > drzewach. Zreszta byloby ich mniej. Innych praktycznych korzysci z drzew
    > przy drogach nie ma.
    >

    Ile wypadków i ilu zabitych jesteś wstanie zaakceptować rocznie, gdzie
    przyczyną wypadku będzie porywisty podmuch wiatru przesuwający
    prawidłowo jadący samochód na przeciwny pas na czołówkę lub
    dachowanie?? Zanim zmienisz zdanie i zrozumiesz potrzebę sadzenia
    drzew/wysokich żywopłotów wzdłuż jezdni.

    >> Jeszcze lepiej jak były by to żywopłoty (np. tuje lub podobne) o
    >> wysokości tak około 2 metrów.
    >
    > I tu sie zgadzamy.
    >
    >> O ile wyższe podatki jesteś w w stanie zaakceptować za operacje wycięcia
    >> drzew znajdujących się poniżej 3 metrów od krawędzi jezdni, posadzenia
    >> nowych drzew lub krzewów powyżej tej odległości oraz wykupienia
    >> odpowiedniej ilości gruntów potrzebnych do tego??
    >
    > Nie zaakceptowalbym takiej niegospodarnosci. Drewno kominkowe kosztuje
    > 200-400zl/m3. Nie wierze, ze nie znajda sie chetni na drewno w zamian za
    > wycinke i posadzenie sadzonek na terenach zalesianych.
    Taniej i prościej jest iść do leśnictwa i tam poprosić o wskazanie
    działki (drzew do wycięcia - około 45 zł/mp). Mniej papiergologi i
    mniejsze fundusze potrzebne do tego. W lesie potrzebujesz do tego piły
    lub piły z pilarzem. Na drodze potrzeba piły, karczownicy do korzeni i
    zagęszczarka do podłoży, wiedza jak zagęszczać podłoże oraz znaków
    drogowych i paru pozwoleń, a i tak znajdą się tacy kierowcy co nie znają
    znaków i wjadą w wycinkę. Znam jeden przypadek oznakowanej wycinki,
    łącznie z pracownikami sterującymi ręcznie ruchem (Znaki: ograniczenie
    do 60, roboty drogowe, ograniczenie do 30, inne niebezpieczeństwa z
    tabliczką Wycinka drzew) - gdzie kierowca zignorował wszystkie znaki,
    ograniczenia i polecenia pracownika uprawnionego do kierowania ruchem i
    zatrzymał się przednimi słupkami samochodu na linie stalowej
    rozciągniętej w poprzek jezdni. Z jednej strony zamocowanej do drzewa, z
    drugie strony do ciągnika.

    Mając do wyboru w poboczu:
    1. drzewo,
    2. wystający na 10-20 cm powyżej gruntu pieniek po drzewie,
    3. dziurę o średnicy większej od pnia drzewa i nieznanej głębokości,
    wolę drzewa, je widać z daleka, o pozostałych rzeczach możesz się
    przekonać wpadając na nie lub w nie.


    Posadzenie sadzonek na terenie przeznaczonym do zalesiania też nie
    poprawi bezpieczeństwa na drodze, ale zwiększy koszty całorocznego
    utrzymani dróg. Pytanie jak duże zwiększenie kosztów odśnieżania dróg ze
    śniegu nawianego z pól i piachu jesteś w stanie zaakceptować??


    Drzewa ścinane w ramach modernizacji pobocza albo idą w rozliczenie dla
    firmy realizującej zadanie albo są wystawiane przez zarządce drogi w
    przetargu, gdzie każdy może je kupić.

    >> W przypadku ściany pod kątem do drogi może dojść do większej ilości
    >> ofiar w niektórych przypadkach wypadków.
    >>
    >> Policz ile ofiar było by w takim scenariuszu:
    >> 3 autokary w każdym po około 55 osób.
    >> Jadą jeden za drugim.
    >> Pierwszy z nich wpada do zatoki, następnie ściana pod kątem wyrzuca go
    >> na jednię gdzie zatrzymuje się na przeciwnej ścianie i ustawia
    >> prostopadle do jezdni i na niego wpadają pozostałe dwa autokary - teraz
    >> będzie mniejsza ilość rannych i zabitych ??
    >
    > Mozesz miec racje, trzebaby zrobic testy/symulacje. Autokar nie jest
    > cialem doskonale sprezystym, nie odbije sie tak od przeszkody, by
    > momentalnie ustawic sie w porzek drogi. Nawet ten najgorszy scenariusz
    > daje jakies szanse na przezycie - w miejscu sie nie zatrzyma i pozostali
    > uczestnicy ruchu maja troche czasu na reakcje i zminimalizowanie
    > rozmiarow wypadku.

    Widzisz nie do końca masz rację. Dwa wypadki w nas z autokarami
    (zderzenie autobusu z lawetą i zderzenie autobusu z motocyklem, gdzie
    spalił się motor, motocyklista i jadące za nim audi, autobus nie spalił
    się tylko dlatego że kierowca posłał go do rowu) dowodzą że najgorszy
    scenariusz to uderzenie w inny pojazd i zapalenie się jego i autobusu.

    Autobus zaparkowany pod skosem w tunelu, tak że nie ma przejazdu to
    kłopot z dotarciem dla służb ratunkowych. Dodatkowym utrudnieniem będą
    pojazdy stojące w korku pomiędzy wjazdem do tunelu, a miejscem wypadku.


  • 36. Data: 2012-03-19 22:25:57
    Temat: Re: Taka drobna roznica
    Od: jerzu <t...@i...pl>

    On Fri, 16 Mar 2012 08:10:28 +0100, LEPEK <n...@n...net> wrote:

    >Nawet w Szwajcarii stoją sobie obok lokalnych normalnie.

    Lokalnych. U nas potrafią rosnąć w skrajni dróg krajowych. Np. na
    Mazurach.

    --
    Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@i...pl
    http://jerzu.waw.pl GG:129280
    Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
    Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02


  • 37. Data: 2012-03-20 04:16:58
    Temat: Re: Taka drobna roznica
    Od: "Pawel \"O'Pajak\"" <o...@g...pl>

    Powitanko,

    > Nie wiem o jakim regionie piszesz, ale w moich stronach potrafią lecieć
    > 2 autobusy

    Krakow.

    > Problem, co z przypadkiem gdyby do tego doszło na obszarze zabudowanym i
    > autobus nadział by się na dom postawiony blisko drogi (tak koło 1 metra
    > od krawędzi jezdni), też postulowałbyś wyburzenie wszystkich domów
    > postawionych bliżej niż (wpisze ile metrów) od krawędzi jezdni??

    Mieszkanie w domu 1 m od drogi jest jak taniec na polu minowym. Ile m od
    drogi powinny byc domy? Nie wiem, z pewnoscia nie 1 m. Tak zeby bylo
    bezpiecznie, jak jest barierka to pewnie moze byc blisko. Pomijam
    sprawe, ze wolalbym byc bezdomnym, niz patrec z okien sypialni na
    zblizajace sie samochody;-)

    > Powyższe cytaty dowodzą czegoś innego.
    > Drzewo było więcej niż 2 metry od krawędzi jezdni.
    > Miała również miejsce by wyhamować lub ominąć drzewo. Nie zrobiła ani
    > jednego ani drugiego.

    Nie bylem tam, a opierania sie na zdaniu sadow, czy dziennikarzy nie mam
    zwyczaju. W zadnym wypadku nie bronie tez Otylii. Fajnie jest sobie
    pisac gdy cisza i spokoj nocki, ale w takiej samej sytuacji jak ten
    konkretny wypadek nie wiem czy dalo sie cos zrobic. Wyjazd z rowu nie
    jest sprawa latwa, wyhamowanie na trawie rownie malo realne. Ze Otylka
    delikatnie mowiac schrzanila sprawe rozpoczynajac manewr wyprzedzania
    bez upewnienia sie, ze moze, to oczywiste. To, ze mogla cos zrobic jadac
    rowem jest juz dyskusyjne (poprostu nie wiem, nie upieram sie). Faktem
    bezspornym chyba jest tez to, ze gdyby nie drzewo, to pasazer
    opowiadalby kolegom jak to fatalnie baby jezdza.


    > Według Ciebie dystans około 100 metrów to mało miejsca i czasu na
    > podjęcie decyzji??

    Jak dowodzi ten wypadek, dla niektorych za malo.

    > W tym przypadku to trochę ponad 100 km/h to jest ile 120, 150 czy
    > jeszcze więcej.

    Co biegly to inna opinia. I co najciekawsze wszyscy 3 dalej sa bieglymi.
    W fizyce kwantowej to bym zrozumial, ale w podstawowej 3 rozne predkosci
    tego samego pojazdu w tym samym czasie. Juz wiesz czemu na opinie sadow
    patrze z przymruzeniem oka.

    > Zawsze mogła jechać 80 za ciężarówkami. Miała by czas na
    > reakcję.

    A tu sie w pelni zgadzamy.

    > Ile wypadków i ilu zabitych jesteś wstanie zaakceptować rocznie, gdzie
    > przyczyną wypadku będzie porywisty podmuch wiatru przesuwający
    > prawidłowo jadący samochód na przeciwny pas na czołówkę lub dachowanie??
    > Zanim zmienisz zdanie i zrozumiesz potrzebę sadzenia drzew/wysokich
    > żywopłotów wzdłuż jezdni.

    Wczoraj przy wichurze przewrocil sie jakis dostawczak, bez rannych.
    Natomiast widok spadajacej galezi na samochod jadacy tuz przede mna bede
    pamietal dlugo. Na szczescie trafil w tylna szybe i bagaznik, jakby tak
    pare ms wczesniej spadl, to by sie moj zestaw pierwszej pomocy przydal.
    Wyjazd zza lasu bywa niebezpieczny, natomiast nie mam pojecia jak za
    pomoca drzew chcesz zapobiec skutkom podmuchow wiatru. Przejedz sie
    (powoli) paroma drogami po jakies wichurze, zobaczysz ile galezi lezy na
    drodze, posluchaj wiadomosci ile osob zginelo w samochodach
    przygniecionych przez drzewa.

    > Mając do wyboru w poboczu:
    > 1. drzewo,
    > 2. wystający na 10-20 cm powyżej gruntu pieniek po drzewie,
    > 3. dziurę o średnicy większej od pnia drzewa i nieznanej głębokości,
    > wolę drzewa, je widać z daleka, o pozostałych rzeczach możesz się
    > przekonać wpadając na nie lub w nie.

    Dziura, czy nawet pieniek zrobia mi z samochodu kupe zlomu, ale
    przezyje, pasazerowie tez. Drzewo takie wyrozumiale nie bedzie.

    > Posadzenie sadzonek na terenie przeznaczonym do zalesiania też nie
    > poprawi bezpieczeństwa na drodze, ale zwiększy koszty całorocznego
    > utrzymani dróg. Pytanie jak duże zwiększenie kosztów odśnieżania dróg ze
    > śniegu nawianego z pól i piachu jesteś w stanie zaakceptować??

    Nie widzialem jeszcze drzew sprzatajacych drogi. Drzewa nie sa w stanie
    ograniczyc sniegu na drodze. jedyny ich wplyw, to opoznienie topnienia
    sniegu w ich cieniu. Zywoplot juz predzej by pomogl.

    > Drzewa ścinane w ramach modernizacji pobocza albo idą w rozliczenie dla
    > firmy realizującej zadanie albo są wystawiane przez zarządce drogi w
    > przetargu, gdzie każdy może je kupić.

    Czyli prawidlowo. I tak powinno byc.

    > Dodatkowym utrudnieniem będą
    > pojazdy stojące w korku pomiędzy wjazdem do tunelu, a miejscem wypadku.

    Nawet u nas ratownicy jada "pod prad" (od strony wyjazdu z tunelu),
    Szwajcarzy glupsi nie sa. Duzo madrzejsi moze tez nie, ale na tak
    oczywisty pomysl raczej kazdy wpadnie.

    Pozdroofka,
    Pawel Chorzempa
    --
    "-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
    -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
    ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
    > (moje imie.[kropka]nazwisko, ten_smieszny_znaczek)gmail.com

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: