W dniu 2022-06-28 o 15:25, cyklista pisze:
> W dniu 2022-06-28 o 08:52, cef pisze:
>> W dniu 2022-06-28 o 08:16, cef pisze:
>>> W dniu 2022-06-28 o 00:02, Dykus pisze:
>>>
>>>> ... Ja tam jestem wdzięczny rowerzystom, że przejeżdżają. :)
>>>
>>> Do czasu aż ktoś tego rowerzystę przekonanego, że
>>> zawsze tak robił czyli dobrze ktoś puknie i poturbuje.
>>> Ja przy wyjeździe z pracy mam żywopłot, który ogranicza widoczność
>>> i muszę wystawić dziób, żeby cokolwiek zobaczyć.
>>> Robię to powoli ale już parę razy o mało co rowerzysta nie fiknął.
>>> I to nie jest przejazd rowerowy - oni zapierd.... po chodniku!
>>> Bo zawsze tam jeździli szybko i blisko płotu i do tej pory
>>> nikt ich nie walnął
>>
>> Kiedyś w tym miejscu uderzyła we mnie kobieta
>> wózkiem z dzieckiem, bo pędziła chodnikiem
>> przed siebie a wgapiona w smartfona była.
>
> Na takie miejsca dawniej był znak "uwaga samochód" a teraz masz dwa
> wyjścia, albo wyciąć żywopłot żeby mieć widoczność albo lustro np
> powiesić (jeszcze jest sposób na zapewnienie sobie pomocy osoby trzeciej
> w razie potrzeby). Niestety to ty na chodnik wjeżdżasz i masz ustąpić
> pieszym. (rowery tam jadące to całkiem inna sprawa i pewnie wina byłaby
> obopólna w razie wypadku)


Tabliczka "uwaga samochód" jest, żywopłotu ruszać nie będę.
Pieszemu nic nie zrobię, bo nasze prędkości są podobne, ale czekam na
rowerzystę,
który sfinansuje mi wymianę lewego błotnika, bo jest lekko krzywy obecnie.

Szukam tylko sprytnego pomysłu na zatrzymanie rowerzysty (jeśli się
pozbiera)
do czasu przyjechania policji. Boję się, że jak mu rower przypnę linką
do płotu,
to gotów w amoku nie wiadomo co zrobić.