>postawie Ci pomnik za wytrwałość w niesieniu kaganka oświaty...
Trzymam za słowo!
Kiedyś, na pierwszym chyba roku na PP był wykład.
Gość obok mnie pstrykał długopisem.
To było akurat wtedy bardzo denerwujące.
Już mu miałem powiedzieć, aby przestał.
Jednak mówię sobie: Każda okazja na trening silnej woli jest dobra.
Jako, że mam silną wolę z pewnością wytrzymam.
No i dalej usiłuje się skupić na wykładzie.
Ale gość pstryka i pstryka....
No cóż. Wtedy zrozumiałem, że jeśli zostanę sponiewierany,
nawyzywany, dostanę z pięści w twarz i to wytrzymam, rzucę palenie,
to wcale nie oznacza jeszcze, że mam silną wolę.
Gość musiał przestać się bawić.
S.