>> A po co leśnikom NMT ?
>> Przecież mają swoje sieci radiotelefoniczne na 48 MHz.
>> Telefony w leśniczówkach (gdy brak przewodu) są na GSM a gdy tego brak to
>> są na RSŁA 160 MHz (a przynajmniej mogą być gdy gdzieś jest radiodostęp
>> NMT).
>> Leśnik nie musi z telefonem po lesie ganiać, tym bardziej, że 400 MHz w
>> gęstym lesie działa tragicznie. Jako radioamator i pirat sprawdzalem

> A 900 i 1800 pewnie jeszcze gorzej?

Na pewno gorzej ale TDMA dużo lepiej sobie radzi niż FM z "kiepskoscią
pasma".

>
>> Tak wiec nie wiem po co leśnikom w dłoni cegła NMT.
>> Mają GSM a jak stracą sygnał to powini dowoływać się łącznoscią służbową.
>> Ta

> Czy ta łączność służbowa na 48 MHz ma jakiegoś linka do publicznej sieci
> telefonicznej? Może to z jakiegoś powodu jest istotne?

ZTCW Nie ma. Mogli by co najwyżej dać tzw "konekt" telefoniczny (taka bramka
możliwiająca simpleksowej łącznosci radiotelefonicznej na łączność
telefoniczną).

>> Ten cały NMT to powinni już dawno wyłączyć gdyby tak naprawdę chcieli
>> oszczędzać.

> Ile to jest "dawno"? Przecież nawet gdyby odcięli cegły komórkowe z
> kierunkowym 690, to coś musieliby zrobić ze stacjonarnymi radiodostępami.

Stacjonarnych radiodostępów nigdy nie powinno być na NMT. Nie wem kto
(Graboś ?) około 2000 roku wydal zgodę na takie użycie tego systemu.
Rozmiem rok 1991 gdy NMT miało być pierwszą siecią komórkową. Ale w 2000
roku zgodzić się aby radiodostępy zakładać w taki sposób (skandaliczny brak
zabezpieczeń nie tylko przed podsluchiwaniem).

Skoro jednak już są to należy je jak najszybciej przełączyć na cokolwiek.
Jak to jest że w Świnoujsciu nadal działa jedna sztuka radiodostępu NMT
bo..... nie można jej przełączyć na GSM z powodu braku sygnału Orange GSM w
tym miejscu.
I to jest kraj europejski ? 300 m od granicy z Niemcami ?
To już pewnie Niemcy szybciej by kabel położyli niż TPSA cokolwiek (jakiś
cyfrowy radiodostęp).

A przecież ciągle w Polsce działają RSŁA 160 MHz (tam gdzie nawe NMT nie
działa).
Pozwolenia na RSŁA mają termin waznosci do końca 2010 roku....

COŚ TRZEBA ROBIĆ.
Ale skoro teraz jest "zalecenie że ten zegar ma być świecki".....
To znaczy żeby nie podłączać (TPSA) nowych abonentów.....
To brak mi pomysłów.
Mojej sąsiadce płacą za to że nie założą jej telefonu.
Już odebrała pierwszy przekaz pieniężny.
Mieszka ode mnie przez parkan.
Ja mieszkam w ostatnim budynku we wsi. Ona w przedostatnim.
Ja jestem włączony przyłączem podziemnym do słupka stojącego obok jej bramy.
Ona w czasie budowy domu zakopała kabel telekomunikacyjny.
Tylko wciągnąć do slupka i wkrosować.
W słupku jes głowica na 10 par.
Tylko jedna zajęta (przeze mnie).
Te pary wszystkie są działające (jak to już inna sprawa ale gadac sie na
połowie z nich da).
Na centrali (linia w 100% miedziana i kończy się na PG lokalnego RISLU - nie
ma żadnych PCMek, żadnych ONU itp) są wolne porty PSTN (jak też ADSL).
OPRÓCZ TEGO mogli by ją podłączyć radiodostępem. Też nie chcą (a mogą bo
jeszcze sąsiedni dom ma radiodostęp).
No to wobec tego chyba nie powiiniśmy im doradzać co mają robić.
Tym badziej, że jeden z uzytkowników opisyal odmowę przyłączenia PRZY
ISTNIEJACYM PRZYŁĄCZU (zrezygnował z telefonu ale teraz chciał wrócić).
I ta odmowa bynajmniej nie z powodu BMT.
Zdaje się, że kadra TP rozumie "poelcenie" jako wogóle zlewanie nowych
przyłączeń.
Socjalizm w pełni (ale to przecież francuska firma to co się dziwić):
"lepiej" płacić 50PLN sąsiadce niż inkasować 50 PLN. Bo - przypomnę - NIE
TRZEBA TU INWESTYCJI.
15 minut wizyty montera (może byc przy okazji usunięcia awarii w poblizu).
Ale nie - będą płacić.
Jak ja się k***a cieszę, że kiedyś ten telefon tu założyłem. Mam tę
Neostradę i działający telefon przy dlugich brakach prądu.
Normalnie cieszę się jak za komuny papierem toaletowym. Tylko czy "otake
polske walczyłem" ?
vari