Edward Malinowy ni au koto ha itsumo tanosii

>> No, to akurat zaleta. Jeśli kogoś przed zadzwonieniem do mnie
>> powstrzymuje fakt wydania 10. czy 20. groszy więcej i zamiast tego
>> zadzwoni do Zenka, gdzie ma "darmowe" minuty, to znaczy się, że nie
>> miał nic ważnego do przekazania.
>
> Można też inaczej to wytłumaczyć - dla Zasady nie zadzwoni do Ciebie
> i nie zaprosi Cię na piweczko bo wyjdzie z założenia, że nie będzie
> dokładał do interesu. W końcu kiedy nie wykona tej rozmowy na imprezę
> przyjdą tylko znajomi, którzy mają telefon w Orange, Erze czy Plusie.
> A jaki z tego morał?

W rzyć kopnąć takich kumpli. A skoro tacy oszczędni to niech się na tam-tam
przestawi: nieskończona ilość darmowych minut. W Afryce w XIX działało
znakomicie. Jedyny minus że brak bębnów za 1 zł w promocji ;->

> - Przyczynisz się do tego, że imprezujący będą
> mili więcej piweczka do wypicia co napewno ich nie zmartwi a wręcz
> przeciwnie :)

Piwo za 10 czy 20 gr? Powiedz gdzie takie sprzedają a zaraz kupię ilości
hurtowe ;->
>
>> I pozostaje się złośliwie cieszyć, że to Zenek musi wysłuchiwać
>> historyjek o Maryni D., bo wszak dzwoniący musi wygadać te
>> "promocyjne" minuty, żeby mu żal rzyci nie obkurczył, jak przepadną
>> ;->
>
> A ten Zenek mądra głowa

Jakby był mądry to wziąłby Play albo Mobilking i miałby w nosie do jakiej
sieci dzwoni.

> przyszedł na imprezę, usiadł wygodnie w
> fotelu, sączył sobie zimne piweczko, opowiadał o tylnej części ciała
> pewnej pani itp. a promocyjny minuty zostawi aby zadzwonić np. do
> mnie i reszty osób w ramach rewanżu aby na nowo wspólnie delektować
> się piweczkiem z tymi, którzy nie są w play :)
>
Może niech zrezygnuje z telefonu -> ile to piwek więcej można podelektować
;->

--
ALEX Lodzermensch, Tenno Heika Banzai ]:-D