W dniu 02.11.2021 o 21:13, Shrek pisze:
> W dniu 02.11.2021 o 20:34, K pisze:
>> On 02/11/2021 17:57, Shrek wrote:
>>> W dniu 02.11.2021 o 12:29, K pisze:
>>>
>>>> Nie wiem dlaczego w Polsce nie mozemy skopiowac np. brytyjskich
>>>> rozwiazac zamiast wymyslac wszystko od nowa.
>>>
>>> Przede wszystkim, to u nas mandat ( o ile nie jeżdzisz 100@50 albo
>>> nie odpierdalasz naprawdę pojebanych akcji na oczach policji) to
>>> traktuje się w katergorii pecha zupełnie oderwanego od twojego stylu
>>> jazdy. I nie bez powodu. Po prostu policja ma to w dupie. Ustawi się
>>> gdzieś i łowi - jak masz pecha to trafisz, jak nie masz pecha to
>>> możesz jeżdzić +30 przez dekadę. Więc nie ma poczucia, że mandaty
>>> odzwierciedlają cokolwiek - po prostu jeden ma pecha inni nie. Trzeba
>>> bardzo aktywnie pechowi pomagać, żeby cię dupnęli inaczej.
>>>
>>
>> No dokladnie to co napisalem w Polsce po prostu z mandatu, utraty
>> uprawnien czy braku ubezpiecznia nic nie wynika. A nakladanie mandatu
>> w wysokosci 5 czy 10k PLN na kogos kto jest bezrobotny, ma komornika
>> na glowie czy porusza sie autem wartym 2tys PLN zarejestrowanym na
>> babcie tylko poglebi patologie.
>
> Nawet nie o to chodzi, a o to, że nieuchronność jest po prostu bliska
> zeru. Nie ma powiązania między stylem jazdy a ilością mandatów (za
> wyjątkiem naprawdę osstrych zawodników).

A czemu by miało być? Mandaty są za przekroczenia prędkości. Wszystkie
inne wykroczenia rozwiązuje się zwykle podniesieniem ręki albo
awaryjnymi. Ktoś, kto jeździ powoli ale dupiato nie nałapie mandatów.
Spotkałem takich 1-go właśnie. Żaden TIR nigdy mi tak nie zajeżdżał
drogi jak kierowcy osobówek. I jeszcze jakiś półgłówek mi miga jak siłą
rozpędu go z prawej spokojnie objechałem. Tu trzeba szkolenia. Tych
kursów obniżających punkty. I uczenia prowadzenia pojazdów w szkołach
powszechnych by nie dało się skończyć szkoły bez nauczenia się
prowadzenia pojazdu adekwatnego po poziomu szkoły.