Użytkownik Cavallino C...@k...pl ...

>>> Nie.
>>> Za to wyśmiewałem melepectwo i ślamazarną jazdę.
>>> Jeśli uważasz, że to ecodriving, to właśnie udowodniłeś przykład
>>> faktycznego ograniczenia, tyle że własnego.
>>
>> Nie, ja ci własnie wielokrotnie tłumaczyłem ze eco nie znaczy
>> wolno i slamazarnie.
>
> Mówisz o ruszaniu?
> No to wiem, że nie znaczy.

Wtedy nie wiedziałes :)
Ale to dobrze.

> Tyle że Ci którzy jeżdżą wolno i ślamazarnie tego nie wiedzą, więc
> uważają że jeżdżą eko, bo słabo gaz naciskają.
>
Czyli problemem nie jest eko jazda tylko brak wiedzy o niej?

> A co za tym idzie - ten cały trend przynosi tylko szkody.
>
Ja bym powiedział ze TEN TREND to brak szkolenia, wiedzy, czytanie po
łebkach i lizanie nagłówków zamiast dokładnego czytania.
Wtedy zgodze sie ze TEN TREND przynosi wiele szkód (nie wiem czy tylko
szkody) i ekodriving jest przykładem ze jezeli ktos chce coś robic a
nie doczyta o co w tym własciwie chodzi to moze osiagnac efekty inne od
zamierzonych.

> Ale tak czy tak - wszystko zależy od tego do czego porównujesz.
> Jeśli ktoś chce pojeździć dynamicznie (a o tym wtedy gadaliśmy),
> to i owszem - jazda eko, nawet zgodna z regułami, będzie w tym
> przeszkadzać i będzie wolna.

Niewatpliwie jazda eko przekresla udział samochodem w rajdzie - tu
pełna zgoda.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Każdy człowiek ma jakiegoś fioła, ale zdaje się, że największym
jest mniemanie, że się nie ma go wcale." Nikos Kazantzakis