On 2014-02-27, p47 <k...@w...pl> wrote:
>
> Zabieram tu głoś, albowiem "dyskusja" jaka powstała w tym watku niestety
> jest dśc typowa dla tej grupy, a jest to męczące dla mnie i, sadzę, dla
> wielu.
>
Z tymi wieloma bym nie przesadzal - tych wielu to dawno pewnie zaprzestalo
subskrybcji grup nie mogac na to patrzec...
>
> Pomijając nieistotna tu kwestię, czy odpowiedź na pytanie autora watku
> była wystarczajaco jasna dla przeciętnie inteligentnego czlowieka
> uważam, ze autor wątku miał święte prawo wk...ć się i opierdolić
> grupowych medrców!
>
A czemu chcesz pomijac ta jakze istotna kwestie? Czy jest czyms zlym
wymagac od uczestnika dyskusji umiejetnosci ktora nabywa sie w klasach
1-3?
>
> Nie ma wszak obowiązku zabierania tu głosu, a nawet czytania wpisów!
>
No wlasnie, nie musiales czytac tych madrosci grupowych medrcow!
>
> Ale dalej to już było typowe dla wielu, niczym nieuprawnione
> werntylowanie kompleksów, popisywanie się itp, zajmujace wielu, MZ
> całkowicie niepotrzebnych i nic nie wnszacych postów.
>
Czy nieuprawnione to smiem watpic. Od dlugiego czasu wiele osob nie
zgadza sie z tym zeby sikacz byl tu przypiety i co?
>
> Nic bowiem nie uprawnia kuczu i pozostałych do wypisywania ocen
> poziomu innego uczewstnika grupy, i to na podstawie jednego jego wpisu,
> tym bardziej, ze o nic takiego nie prosił. To wskazuje raczej na
> nabrzmiałe kompleksy tych koniecznie chcacych wykazac swoją rzekomą
> wyższość.
>
Watpie czy tym mozna leczyc kompleksy, tu po prostu jest nad czym zaplakac.
>
> Jesli bowiem nawet uznaliście pytajacego za przygłupa to wcale nie
> istnieje obowiązek dzielenia się tym spostrzezeniem ( i to w obrażliwych
> słowach) z całym internetem, chyba, bo nie niesie to z soba żaddnej
> pożytecznej treści, chyba, ze w tajemniczy sposób ma podnieść wam to
> samopoczcie i odreagować jakies kompleksy..
>
Jak widac to jedna z niewielu rzeczy ktorych przemilczec sie nie da ani
przejsc obok niej obojetnie.
>
> Ten sposób reakcji przypomina mi zachowanie wiejskiego mędrka, który na
> pytanie o drogę do miejscowosci X odpowiada: "ty głupku, ślepoto, jak
> mozna o taką oczywistość pytać, chybaś się z ch...na głowy pozamieniał,
> wszak na drogowskazie 5 km wczesniej wyraźnie było to napisane, Trzeba
> byc takim idiota jak ty, zeby tego nie zauwazyć i wciąż o to pytać..." i
> w tym duchu przez dalsze 5 minut.
>
Cos Ci sie pomerdalo albo probujesz manipulowac. Bo gdyby to miala byc
ta sytuacja to wiejski medrek by odpowiedzial "prosto i w prawo" a pytajacy
na to "co to znaczy prosto i w prawo?".

--
Artur
ZZR 1200