eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyw końcu › Re: w końcu
  • Data: 2015-04-18 23:57:27
    Temat: Re: w końcu
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik RadoslawF radoslawfl@spam_wp.pl ...

    >>>> Chcesz powiedzieć, że z naszej iluś postowej dyskusji nie
    >>>> wyciągnałes moich argumentów za wycięciem drzew?
    >>>> Hmm... To sie chyba nazywa analfabetyzm wtorny...
    >>>
    >>> Analfabetyzm wtórny to między innymi nazywanie jednego argumentu
    >>> argumentami (liczba mnoga).
    >>
    >> Zgadza sie.
    >> Ale równiez wyczytanie jednego podczas kiedy było ich kilka.
    >> No i potem ten analfabetyzm powoduje wyciąganie błędnych wniosków na
    >> błednych przesłankach.
    >
    > Twoich nie było kilka.
    >
    Aha, ale poniżej z tymi kilkoma dyskutujesz. Fajnie.

    >>> Więc skoro już ustaliliśmy co ci
    >>> dolega to może to naprostujesz.
    >>>
    >> Powtarzam dla nieczytatych...
    >> - niepotrzebne powiekszanie skutków wypadków
    >
    > Tu się zgadza, tyle że taki sam skutek mają rowy których nie da się
    > ominąć w odróżnieniu od pojedynczych drzew.
    >
    Proszę cie - przestan argumentować, że cholera jest dobra bo tyfus jest
    gorszy...

    >> - brak miejsca w przypadku sytuacji awaryjnych (pośrednie powodowanie
    >> wypadków)
    >
    > Miejsce jest bo drzewa przy drogach na otwartym terenie nie rosną
    > co trzy czy cztery metry.
    >
    Ale samochody nie poruszają się tez z predkoscia 20 km/h...

    >> - brak funkcji jakie pełniły w przeszłosci (osłona asfaltu słabej
    >> jakosci, obniżanie temperatury na drodze)
    >
    > Czyli nagle drzewa przestały cień rzucać ? Od kiedy ?
    >
    Przestyało to byc potrzebne ponieważ zmieniły się technologie budowania
    dróg a i samochosy coraz czesciej posiadają klimatyzację.
    Kiedys asfalt narazony na długie oddziaływanie słońca zaczynał się topić i
    rozpływac a dziś - spójrz na autostrady, całkowicie odsłoniete, narazone na
    działanie słońca, rozgrzewające sie a jednak asfalt sie nie rozpływa.

    >>>>>> Widze. O ile nie ma jakiegos ukrytego sensu tych rowów ktorego
    >>>>>> nie rozumiem.
    >>>>>
    >>>>> Jedyny ukryty sens to wyciągnięcie większej kasy za wykonawstwo.
    >>>>> Więcej metrów sześciennych do wykopania to większy zysk.
    >>>>>
    >>>> Masakra.
    >>>> Nie przygladałem się nigdy tematowi.
    >>>> Musze poszukać.
    >>>>
    >>>> Taka sprawa i nikt tym sie nie zajmuje? NIK? Jakies TV?
    >>>> Czy może po prostu nie trafiłem?
    >>>
    >>> A dlaczego miałbyś trafić ? telewizji jak oglądasz to tylko filmy,
    >>> gazet nie czytasz. A swoją wiedzę opierasz na nieodpartym
    >>> przekonaniu że wiesz i masz rację. I to naprawdę jest widoczne w
    >>> dyskusji.
    >>>
    >> Nie bede ci udowadniał ze jest inaczej - mysl sobie co chcesz.
    >> Ja wole prowadzic dyskusje opartą na argumentach a nie na takim
    >> bajdurzeniu jak popełniłes powyzej.
    >
    > Pewnie że nie będziesz. Brak argumentów merytorycznych a za to
    > są personalne.
    >
    Dokładnie.
    Inaczej argumentacji o tym co ja ogladam nazwac się nie da.
    Ciesze siem ze popełniłes autoreflekcje.

    >>>>>> Ale co to zmienia?
    >>>>>
    >>>>> Udowodnia że nikomu nie chodzi o bezpieczeństwo a tylko w
    >>>>> własne "widzimisię".
    >>>>>
    >>>> Nikomu znaczy komu?
    >>>> Mówisz o grupowiczach?
    >>>
    >>> Nie tylko, w pierwszej kolejności instytucje odpowiedzialne
    >>> za bezpieczeństwo na tych drogach.
    >>>
    >> Instytucje to jest temat rzeka.
    >> Nie raz juz udowadnialismy, ze instytucjom zalezy nie tyle na
    >> efektach co na dobrej prasie i statystykach.
    >> Przez co czesto zamiast rzeczywiscie działac, to działania pozorują.
    >> Przykładów było az nadto.
    >> Nue widzę takiego samego działania wsród grupowiczów.
    >
    > Jaja sobie robisz ?
    > Grupowicze nie działają tylko dyskutują z czego nic nie wynika.

    Czepiasz sie slówek?

    > Z decyzji podjętych przez instytucje coś tam zawsze się
    > zrealizuje.
    >
    Tyle czesto jest to tzw wylewanie dziecka z kąpielą...

    >>>>>>> I o ile drzewo ominiesz (nie dotyczy zapierdalaczy bezmyślnych)
    >>>>>>> to rowu jednak nie przeskoczysz.
    >>>>>>
    >>>>>> Weź juz przestań z tym omijaniem. nie masz pojecia o ruchu,
    >>>>>> zaskakujacych sytuacjach i tym jak sie wtedy zachowasz.
    >>>>>> Wydaje ci sie, ze zawsze bedziesz jak vettel na torze formuły1?
    >>>>>> Mylisz sie.
    >>>>>> Dobrze, jak w ogole wymyslisz, ze warto zjechac na pole (bo to
    >>>>>> jest az tak nienaturalne zachowanie!). Jak do tego dojdzie
    >>>>>> omijanie drzew i celowanie w przerwy to marnie widze szanse...
    >>>>>
    >>>>> Jak już ktoś mi wyskoczy na czołówkę to uciekam z drogi i omijam
    >>>>> drzewa oraz inne przeszkody.
    >>>>>
    >>>> Gratuluje. Zarówno refleksu, jak i mylnego przeswiadczenia o
    >>>> własnych umiejetnosciach i ilosci czasu jakim dysponujesz w takiej
    >>>> sytuacji.
    >>>
    >>> Dziękuję.
    >>> Ale naprawdę wystarczy jechać normalnie a nie zapierdalać aby
    >>> była możliwość ucieczki między drzewami.
    >>>
    >> Tak oczywiście Radku...
    >> dD czasu az sie przekonasz ze to bzdura na resorach. Czego ci
    >> oczywiście nie zycze.
    >> Ja juz miałem przykład w rodzinie.
    >> 60km/h, gosc wylatuje z zakretu na czołówke i nagle okazuje sie, ze
    >> takie wyobrazenie o jakim piszesz to tylko pobożne zyczenia.
    >> Od tego czasu czasami jadac zastanawiam sie co bym zrobił gdyby
    >> nagle: - ten z naprzeciwka dostał jakiegos ataku, awału etc i
    >> pociagnał gwałtownie kierownice etc - spróbuj czasami. Zobaczysz, ze
    >> to nie takie proste.
    >
    > Na tyle długo jeżdżę że okazję do uciekania z własnego pasa miałem
    > kilkakrotnie. I jedyne szkody jakie powstały wynikły z rowu
    > a nie rosnących przy drodze drzew. No ale ja mam PJ dopiero od
    > 1982 czy 83 roku. Pewnie ty masz większe doświadczenia z czołówkami.
    >
    Ja nie. Na szczescie nigdy nie miałem takiej sytuacji pomimo tego, ze juz
    sam nie wiem czy pierwszy milion km jest juz za mna czy jeszcze przede mną.
    Ale osoba ktora jej doswiadczyła jest kierowca posiadajacym doswiadczenie
    wielokrotnie wieksze od mojego i zapewne od Twojego również.
    Po prostu czasami się nie da uniknąc takiej sytuacji i wtedy pozostaje
    tylko nagły skret kierownicą w nadziei ze wjedziesz na pole a nie w drzewo
    czy do rowu.

    >>>>>>> Więc skoro prawnie dopuszczono wykonanie takiej pułapki jak
    >>>>>>> rowy wycięcie drzew będzie już tylko bezmyślnym niszczeniem
    >>>>>>> przyrody. I to chyba jedyny przypadek kiedy mam podobną opinię
    >>>>>>> jak banda oszołomów i oszustów zwaną ekologami.
    >>>>>>
    >>>>>> Aha, znaczy drzewa dobre bo rowy gorsze?
    >>>>>> A moze tak jedno i drugie złe?
    >>>>>
    >>>>> Drzewa dobre, rowy złe, na cywilizowanym świecie odchodzi się
    >>>>> od kopania takich (nawet płytszych) pułapek na samochody.
    >>>>> U nas jeśli naprawdę ktoś ma zbędną kasę na bezpieczeństwo
    >>>>> to w pierwszej kolejności przerobić rowy na kryte kanały
    >>>>> a w ostatniej wycinać drzewa.
    >>>>>
    >>>> To w koncu drzewa dobre, czy drzewa złe ale wycinajmy je w
    >>>> ostatniej kolejnosci?
    >>>
    >>> Są dobre, ale jeśli zostaną ostatnim zagrożeniem rozsądnym będzie
    >>> przeanalizowanie czy jednak nie warto ich wyciąć.
    >>
    >> To teraz zastanówmy sie nad drzewami zakładając ze rowów juz sie
    >> pozbylismy.
    >
    > Nie pozbyliśmy się więc nie ma powodów do czepiania się drzew.
    >
    Jest wiele dróg gdzie drzewa sa a rowów nie ma.
    Zdecydowanie wiecej niz dróg gdzie nie ma drzew a sa rowy.
    Stawianie argumentu zaporowego ze "majpierw rowy" nie wiem czemu ma służyc.
    To tak jakbys powiedział, że dopóki policja nie złapie wszystkich morderców
    to nie bedziemy scigać gwałcicieli. A jak wiadomo - trzeba działać w obu
    sprawach na raz.
    Zwłaszcza, ze do rozpoczecia procesu wycinania drzew nie potrzeba zadnych
    wielkich pieniedzy - znajdzie sie wiele firm, ktore wytna drzewa za darmo,
    zarabiajac na wycietym drzewie.

    >>>> Tak ogólnie to jednak drzewa widuje przy wielu drogach a rowy na
    >>>> razie przy nielicznych...
    >>>
    >>> Co nie zmienia sytuacji że drzewo można ominąć (pomijam
    >>> zapierdalaczy) a rowu nie bardzo. I dlatego to rowy są większym
    >>> zagrożeniem.
    >>>
    >> Byc moze wiekszym, ale na duzo mniejszej ilosci dróg. A to juz
    >> zmienia wyliczenia.
    >
    > Nie zmienia bo drzew też nie masz blisko nowych dróg.
    >
    Nowych w jakim sensie?
    Bo w przypadku nowo położonego asfaltu drzew czesto sie nie usuwa.

    >> Tak przy okazji - ile dla ciebie to jest zapierdalacz?
    >> Ja nie jezdze raczje szybciej niz 100 na godzine (takie auto) a mimo
    >> to nie mam złudzen.
    >
    > Jak na drodze dwukierunkowej z drzewami i rowami na poboczu
    > jedzie 140 to na pewno zapierdalacz.

    140?
    skąd sobie wymysliłes takie predkosci?
    Ja nie jezdze raczej szybciej niz 100, wypadek ktory ci opisywałem był przy
    60 (pewnie tylko dzieki temu ta osoba jeszcze zyje)

    > A jak jeszcze są górki lub zakręty ograniczające widoczność
    > zza których może ci wyskoczyć ten tir na czołówkę to
    > pewnie już od 110km.

    No to co do predkosci to nawet Cavallino sie z Tobą zgodzi.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: