"Michoo" napisał:
> W sensie napięcie stand-by?

Chyba tak, to napięcie podtrzymujące płytę główną gdy wiatraczek sie nie
kręci


> Skoro nie ma widocznych śladów uszkodzenia to skąd wniosek,
> że to tranzystory? Zasilacze komputerowe mają zazwyczaj jeden
> transformator na 5 i 12 v, więc jeżeli jest 5V i nie jest to napięcie
> z przetwornicy standby to znaczy, że uszkodzenie jest gdzieś indziej.

Dopalenie zasilacza wyglądało tak że silni coś zaiskrzyło, przyfajczyło i
była masa smrodu, sam się dziwię że nie widać uszkodzenia.
Nie wiem co się uszkodziło, strzelam, bo niby co tam mogło się spalić,
pewnie tranzystory mocy, czyli pewnie te na wysokim napięciu, jest ich trzy.
Tylko tak się zastanawiam czy jest sens bawić się w naprawę, skoro
faktycznie można kupić nowy zasilacz za te 50zł, a tranzystory mocy pewnie
nie chodzą po złotówce?