Nie chodzi mi o techniczną, ale "użytkowo-finansową" stronę.
Powiedzmy, że wydaję tych kilka tysięcy złotych na telefon. Co potem?
Żeby móc z niego korzystać muszę opłacać regularnie jakiś abonament,
tudzież doładowywać konto pre-paid w regularnych odcinkach czasu, żeby
aparat był czymś więcej niż tylko bardzo drogim przyciskiem do papieru?

A może po zakupie taki aparat można po prostu włożyć do szuflady i może
sobie tam leżeć miesiącami albo i latami, czekając na odpowiednią chwilę
(do następnego wypadu w góry ze znajomymi, wybuchu wojny, wprowadzenia
stanu wojennego, awarii infrastruktury na wielką skalę itp.)? ;)

Właściwie jak tam wygląda kwestia połączeń przychodzących? Przecież żeby
dzwonić trzeba rozłożyć antenkę, a telefon powinien widzieć się z
satelitą. Taki aparat ma własny numer, pod który można się dodzwonić z
zewnątrz, czy służy tylko i wyłącznie do wykonywania połączeń
wychodzących z kompletnej dziczy, okolic podbiegunowych, szczytu Mont
Everest albo statku płynącego po Pacyfiku? :)

do góry

On 2011-12-24 07:30:11 +0000, Atlantis <N...@w...pl> said:

> Nie chodzi mi o techniczną, ale "użytkowo-finansową" stronę.
> Powiedzmy, że wydaję tych kilka tysięcy złotych na telefon. Co potem?

A co ci wypluły gógle po wpisaniu 'telefon saatelitarny"?
Bo mi stronę wiki i takie różne w Polsce...
<http://pl.wikipedia.org/wiki/Telefon_satelitarny>
<http://www.ts2.pl/pl/Telefony-satelitarne>
<http://inmarsat-bgan.pl/>
<http://www.novatelecom.pl/#!content,telefon_przez_s
atelite>
<http://www.navsim.pl/nawigacja_jachtowa/lacznosc_sa
telitarna/informacje_ogolne>

Nawet

jest film na jutubie:
<http://www.youtube.com/watch?v=lunWBIdAeq8>

:)


--
Bydlę

do góry

Użytkownik Atlantis napisał:
> Nie chodzi mi o techniczną, ale "użytkowo-finansową" stronę.
> Powiedzmy, że wydaję tych kilka tysięcy złotych na telefon. Co potem?
> Żeby móc z niego korzystać muszę opłacać regularnie jakiś abonament,
> tudzież doładowywać konto pre-paid w regularnych odcinkach czasu, żeby
> aparat był czymś więcej niż tylko bardzo drogim przyciskiem do papieru?

Prepaidy też są.

> A może po zakupie taki aparat można po prostu włożyć do szuflady i może
> sobie tam leżeć miesiącami albo i latami, czekając na odpowiednią chwilę
> (do następnego wypadu w góry ze znajomymi, wybuchu wojny, wprowadzenia
> stanu wojennego, awarii infrastruktury na wielką skalę itp.)? ;)

Przez lata to bateria może zdechnąć albo sieć satelitarna zostanie
wyłączona. To nie jest GSM czy UMTS i w zasadzie AFAIK aparat
satelitarny jest związany z konkretnym opem.

> Właściwie jak tam wygląda kwestia połączeń przychodzących? Przecież żeby
> dzwonić trzeba rozłożyć antenkę, a telefon powinien widzieć się z
> satelitą. Taki aparat ma własny numer, pod który można się dodzwonić z
> zewnątrz, czy służy tylko i wyłącznie do wykonywania połączeń
> wychodzących z kompletnej dziczy, okolic podbiegunowych, szczytu Mont
> Everest albo statku płynącego po Pacyfiku? :)

Ma własny numer: z kraju "wirtualnego", z kraju "realnego" jako własny
numer albo z kraju "realnego" jako numer komórkowy roamujący w sieci
satelitarnej.


Przemek

do góry

W dniu 2011-12-26 02:49, Przemysław Kowalik pisze:

> Prepaidy też są.

Tak, wiem - mnie bardziej zastanawia jak to wygląda w praktyce (nie
mogłem dogooglować się do konkretnej informacji). Trzeba regularnie
doładowywać konto (jak w przypadku GSM) czy też zasady są bardziej
"liberalne", jak np. w telefonii VoIP - doładowujemy konto jakąś kwotą i
mamy ją do wykorzystania bez jakiegoś z góry narzuconego terminu - co
najwyżej op odcina co miesiąc jakąś niewielką opłatę "abonamentową"
(chociaż w przypadku mojego operatora SIP większość tej i tak
symbolicznej kwoty to i tak opłata za numer).


> Przez lata to bateria może zdechnąć albo sieć satelitarna zostanie
> wyłączona. To nie jest GSM czy UMTS i w zasadzie AFAIK aparat
> satelitarny jest związany z konkretnym opem.

Tak, wiem - z tą szufladą to oczywiście przenośnia. Wiadomo, że baterię
należy co jakiś czas ładować. A co do wyłączenia sieci satelitarnej...
Przecież to właśnie "nie jest GSM albo UMTS" - nie po to się wynosiło
satelity na orbitę, żeby za parę lat zmienić system i je powyłączać...
Taki GPS ma już trochę lat, a rychłej śmierci nikt mu nie wróży.


> Ma własny numer: z kraju "wirtualnego", z kraju "realnego" jako własny
> numer albo z kraju "realnego" jako numer komórkowy roamujący w sieci
> satelitarnej.

Rozumiem, że numer służy raczej do identyfikacji dzwoniącego, bo
dodzwonienie się na taki telefon nie zawsze jest możliwe (złożona
antenka, brak bezpośredniej widoczności z satelitą)?

do góry

Dnia Mon, 26 Dec 2011 18:15:22 +0100, Atlantis napisał(a):
>> Prepaidy też są.
> Tak, wiem - mnie bardziej zastanawia jak to wygląda w praktyce (nie
> mogłem dogooglować się do konkretnej informacji).

http://www.thuraya.com/
http://www.iridium.com/


> Trzeba regularnie
> doładowywać konto (jak w przypadku GSM) czy też zasady są bardziej
> "liberalne", jak np. w telefonii VoIP - doładowujemy konto jakąś kwotą i
> mamy ją do wykorzystania bez jakiegoś z góry narzuconego terminu

Kazdy operator woli wieksze wplaty niz mniejsze :-)


> Przecież to właśnie "nie jest GSM albo UMTS" - nie po to się wynosiło
> satelity na orbitę, żeby za parę lat zmienić system i je powyłączać...

One zyja pare lat, potem trzeba nowe.

> Taki GPS ma już trochę lat, a rychłej śmierci nikt mu nie wróży.

Ostatnio sie domagali miliarda $ na utrzymanie systemu w ruchu.

J.

do góry

> Rozumiem, że numer służy raczej do identyfikacji dzwoniącego, bo
> dodzwonienie się na taki telefon nie zawsze jest możliwe (złożona antenka,
> brak bezpośredniej widoczności z satelitą)?

roznie to bywa
era ma usluge roamingu satelitarnego, dziala to tak, ze wkladasz wlasnego
sima do aparatu i jesli aparat jest w zasiegu sieci thuraya, to mozesz
dzwonic na swoj numer
jesli karta jest abonamentowa, to oplaty naliczane sa jak za roaming,
oczywiscie sa odpowiednie stawki
nie wiem czy roaming satelitarny dostepny jest w ofercie prepaid,
przeciwskazan nie widze, wowczas rozmawiasz tyle, ile masz na karcie
zasady doladowan obowiazuja takie jak normalnie w erze, thuraya jest tylko
operatorem technicznym uslugi

do góry

Użytkownik Atlantis napisał:
> W dniu 2011-12-26 02:49, Przemysław Kowalik pisze:
>
>> Prepaidy też są.
>
> Tak, wiem - mnie bardziej zastanawia jak to wygląda w praktyce (nie
> mogłem dogooglować się do konkretnej informacji). Trzeba regularnie
> doładowywać konto (jak w przypadku GSM) czy też zasady są bardziej
> "liberalne", jak np. w telefonii VoIP - doładowujemy konto jakąś
> kwotą i mamy ją do wykorzystania bez jakiegoś z góry narzuconego
> terminu - co najwyżej op odcina co miesiąc jakąś niewielką opłatę
> "abonamentową" (chociaż w przypadku mojego operatora SIP większość
> tej i tak symbolicznej kwoty to i tak opłata za numer).

No np. z tego
http://www.ts2.pl/pl/PrePaid-Thuraya
to trochę trudno wyczaić ile simy i doładowania są ważne (poza
tajemniczym Crew Calling) :-)

W Iridium z kolei jest tak: http://www.ts2.pl/pl/Prepaid-Iridium.
>> Przez lata to bateria może zdechnąć albo sieć satelitarna zostanie
>> wyłączona. To nie jest GSM czy UMTS i w zasadzie AFAIK aparat
>> satelitarny jest związany z konkretnym opem.
>
> Tak, wiem - z tą szufladą to oczywiście przenośnia. Wiadomo, że
> baterię należy co jakiś czas ładować. A co do wyłączenia sieci
> satelitarnej... Przecież to właśnie "nie jest GSM albo UMTS" - nie
> po to się wynosiło satelity na orbitę, żeby za parę lat zmienić
> system i je powyłączać... Taki GPS ma już trochę lat, a rychłej
> śmierci nikt mu nie wróży.

Satelity nie są wieczne, poza tym w tym biznesie zdarzały się bankructwa:
http://www.ts2.pl/pl/Iridium

Iridium rozpoczęło swoje działanie 1 listopada 1998 roku, a bankructwo
przedsięwzięcia ogłoszono 13 sierpnia 1999. Przyczyn niepowodzenia tego
systemu upatrywano w wysokich kosztach i niewygodzie użytkowania oraz w
silnej konkurencji ze strony usług roamingowych operatorów GSM. Także
nie bez wpływu były błędy w zarządzaniu firmą.

Satelity systemu Iridium pozostały jednak na orbicie i w 2001 roku firma
prywatnych inwestorów pod nazwą Iridium Satellite LLC wznowiła działanie
systemu.

>> Ma własny numer: z kraju "wirtualnego", z kraju "realnego" jako
>> własny numer albo z kraju "realnego" jako numer komórkowy
>> roamujący w sieci satelitarnej.
>
> Rozumiem, że numer służy raczej do identyfikacji dzwoniącego, bo
> dodzwonienie się na taki telefon nie zawsze jest możliwe (złożona
> antenka, brak bezpośredniej widoczności z satelitą)?

Na zwykłą komórkę też przecież nie zawsze można się dodzwonić.

Przemek

do góry

Użytkownik brum napisał:
>> Rozumiem, że numer służy raczej do identyfikacji dzwoniącego, bo
>> dodzwonienie się na taki telefon nie zawsze jest możliwe (złożona antenka,
>> brak bezpośredniej widoczności z satelitą)?
>
> roznie to bywa
> era ma usluge roamingu satelitarnego, dziala to tak, ze wkladasz wlasnego
> sima do aparatu i jesli aparat jest w zasiegu sieci thuraya, to mozesz
> dzwonic na swoj numer
> jesli karta jest abonamentowa, to oplaty naliczane sa jak za roaming,
> oczywiscie sa odpowiednie stawki
> nie wiem czy roaming satelitarny dostepny jest w ofercie prepaid,
> przeciwskazan nie widze, wowczas rozmawiasz tyle, ile masz na karcie
> zasady doladowan obowiazuja takie jak normalnie w erze, thuraya jest tylko
> operatorem technicznym uslugi

W prepaidzie problemem może być realizowanie głosowych połączeń
wychodzących. Żeby nie przekroczyć stanu konta, operator satelitarny
musiałby wspierać USSD callback albo przy dzwonieniu bezpośrednim tzw.
CAMELa. Np. w prepaidach T-Mo w roamingu Thuraya połączenia głosowe
wychodzące oficjalnie nie działają.


Przemek


Przemek

do góry