eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Alkohol a odpowiedzialność za wypadek
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 11. Data: 2011-08-03 23:52:36
    Temat: Re: Alkohol a odpowiedzialność za wypadek
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-08-03 23:45, J.F. pisze:
    > Dnia Wed, 3 Aug 2011 15:04:19 +0200, Robert_J napisał(a):
    >>> Ja też tak uważam, ale było tutaj trochę dyskusji na ten
    >>> temat - no to
    >>> jak się pojawił wyrok to wrzuciłem.
    >>
    >> Ale to dyskutowali raczej zwolennicy PRL-owskiego patentu,
    >> że pijany musi być za wszystko odpowiedzialny ;-)). Nawet za
    >> to, że ktoś mu w dupę wjechał..
    >
    > bo jak pijany, to pewnie zapomnial wlaczyc swiatla stop przy hamowaniu.

    Ciekawe - podobnie mnie zastanawia wersja wydarzeń, że w PRL-u
    zawsze pijany był za wszystko odpowiedzialny. Nie jest to prawdą,
    niemniej pierdołowate teksty mają się dobrze...

    > Ale w d* mozna oberwac bo sie droge zajechalo ..

    Owszem.


  • 12. Data: 2011-08-04 09:59:26
    Temat: Re: Alkohol a odpowiedzialność za wypadek
    Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>

    W dniu 2011-08-03 18:04, Bydlę pisze:
    > On 2011-08-03 17:22:14 +0200, Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury> said:
    >
    >> W dniu 2011-08-03 13:35, Krzysiek Kielczewski pisze:
    >>> Hej!
    >>>
    >>> http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,10052
    497,Jechal_pijany_i_bez_prawa_jazdy__ale_jest_niewin
    ny.html
    >
    > W
    >>>
    >>> skrócie: pijany koleś miał wypadek z cudzej winy. Wyrok: nie winny
    >>> wypadku, dostał półtora roku w zawieszeniu za prowadzenie po pijaku.
    >>
    >> A dlaczego ma płacić aż połowę z 10 tys kosztów sądowych?
    >
    > Bo został ukarany za prowdzenie po pijaku.

    Nie skapowałeś. Gdyby jechał po pijaku i po prostu go złapali, to w żanym
    razie nie zapłacił by 5 tysięcy kosztów sądowych - były by o rząd-dwa niższe.
    Ale on miał pecha i ktoś w niego wjechał - w czym jak ustalono, nie było
    jego winy. Więc czy słusznie jest za to de facto dodatkowo ukarany?

    >> Skoro nie był winny wypadku, powinien ponieść takie koszty, jakie by
    >> zapłacił, gdyby to była zwykła sprawa za prowadzenie po pijaku.
    >
    > No i nie odpowiada za to, że tamten drugi w niego wjechał.

    Właśnie że odpowiada - bo ponosi koszty tego faktu.

    --
    Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
    gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.


  • 13. Data: 2011-08-04 10:13:20
    Temat: Re: Alkohol a odpowiedzialność za wypadek
    Od: "jack" <j...@v...pl>

    > W dniu 03.08.2011 13:35, Krzysiek Kielczewski pisze:

    > > Hej!

    > >

    > >
    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,10052
    497,Jechal_pijany_i_bez_prawa_jazdy__ale_jest_niewin
    ny.html

    > >

    > > W skrócie: pijany koleś miał wypadek z cudzej winy. Wyrok: nie winny

    > > wypadku, dostał półtora roku w zawieszeniu za prowadzenie po pijaku.

    >

    > Gdyby nie doszło do wypadku, ale został by złapany przez policje

    > prowadząc po pijaku, kara byłaby taka sama?

    >

    > ToMasz

    Połowa kierowców zestawów-tzw.TIR-ów jezdzi po alkocholu i jakoś nie ma tak duzo
    wypadków z ich udziałem[wiem bo jezdziłem].
    Policja jest bezsilna bo mają CB,w razie czego zjezdza na parking i czeka.
    pozdro.jack
    Ps.np.w niemczech do 2 piwek policja sie nie czepia.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 14. Data: 2011-08-04 13:12:05
    Temat: Re: Alkohol a odpowiedzialność za wypadek
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2011-08-04, Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury> wrote:

    >>> A dlaczego ma płacić aż połowę z 10 tys kosztów sądowych?
    >>
    >> Bo został ukarany za prowdzenie po pijaku.
    >
    > Nie skapowałeś. Gdyby jechał po pijaku i po prostu go złapali, to w żanym
    > razie nie zapłacił by 5 tysięcy kosztów sądowych - były by o rząd-dwa niższe.
    > Ale on miał pecha i ktoś w niego wjechał - w czym jak ustalono, nie było
    > jego winy. Więc czy słusznie jest za to de facto dodatkowo ukarany?

    Moim zdaniem niesłusznie.

    Pzdr,
    Krzysiek Kiełczewski


  • 15. Data: 2011-08-04 13:13:00
    Temat: Re: Alkohol a odpowiedzialność za wypadek
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2011-08-03, Marcin Jan <t...@g...pl> wrote:

    >> Hej!
    >>
    >> http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,10052
    497,Jechal_pijany_i_bez_prawa_jazdy__ale_jest_niewin
    ny.html
    >>
    >> W skrócie: pijany koleś miał wypadek z cudzej winy. Wyrok: nie winny
    >> wypadku, dostał półtora roku w zawieszeniu za prowadzenie po pijaku.
    >
    > szkoda, bo nie wykluczone że dla nie których mógł być to dodatkowy
    > straszak przed jazdą po alkoholu.

    Bardzo dobrze, odpowiadać należy za swoje winy.

    Krzysiek Kiełczewski


  • 16. Data: 2011-08-04 13:13:51
    Temat: Re: Alkohol a odpowiedzialność za wypadek
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2011-08-03, ToMasz <twitek4@> wrote:

    >> Hej!
    >>
    >> http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,10052
    497,Jechal_pijany_i_bez_prawa_jazdy__ale_jest_niewin
    ny.html
    >>
    >> W skrócie: pijany koleś miał wypadek z cudzej winy. Wyrok: nie winny
    >> wypadku, dostał półtora roku w zawieszeniu za prowadzenie po pijaku.
    >
    > Gdyby nie doszło do wypadku, ale został by złapany przez policje
    > prowadząc po pijaku, kara byłaby taka sama?

    Sądu pytaj :) Mi się wydaje, że za pierwszym razem mniej-więcej takie
    wyroki zwykle dają.

    Pzdr,
    Krzysiek Kiełczewski


  • 17. Data: 2011-08-04 13:14:58
    Temat: Re: Alkohol a odpowiedzialność za wypadek
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2011-08-03, Artur Maśląg <f...@p...com> wrote:

    >> bo jak pijany, to pewnie zapomnial wlaczyc swiatla stop przy hamowaniu.
    >
    > Ciekawe - podobnie mnie zastanawia wersja wydarzeń, że w PRL-u
    > zawsze pijany był za wszystko odpowiedzialny. Nie jest to prawdą,
    > niemniej pierdołowate teksty mają się dobrze...

    Niektórzy uważają, że dalej tak jest...

    >> Ale w d* mozna oberwac bo sie droge zajechalo ..
    >
    > Owszem.

    ... i że wina jest zawsze tego z tyłu.

    Pzdr,
    Krzysiek Kiełczewski


  • 18. Data: 2011-08-04 21:18:52
    Temat: Re: Alkohol a odpowiedzialność za wypadek
    Od: Bydlę <p...@g...com>

    On 2011-08-03 21:47:20 +0200, Marcin Jan <t...@g...pl> said:

    > W dniu 11-08-03 13:35, Krzysiek Kielczewski pisze:
    >> Hej!
    >>
    >> http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,10052
    497,Jechal_pijany_i_bez_prawa_jazdy__ale_jest_niewin
    ny.html

    W
    >>
    >> skrócie: pijany koleś miał wypadek z cudzej winy. Wyrok: nie winny
    >> wypadku, dostał półtora roku w zawieszeniu za prowadzenie po pijaku.
    >>
    >> Pzdr,
    >> Krzysiek Kiełćzewski
    >
    > szkoda, bo nie wykluczone że dla nie których mógł być to dodatkowy
    > straszak przed jazdą po alkoholu.

    A potrafisz jakoś uzasadnić, że skazanie tego człowieka za jazdę po
    pijaku nie działa odstraszająco, a skazanie go za coś, czego nie
    zrobił, zadziałałoby?
    Jak?


    --
    Bydlę

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: