eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejestracyjne - pytanie.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 72

  • 1. Data: 2010-11-08 15:28:27
    Temat: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejestracyjne - pytanie.
    Od: "JasonKidd" <j...@p...onet.pl>

    Witam,

    Piszę tutaj, ponieważ wczoraj spotkała mnie przykra sytuacja, a mianowicie po
    wyjściu z domu zastałem uszkodzony samochód. Podeszła do mnie osoba, która
    widziała całe zdarzenie i zapisała numery rejestracyjne, model i kolor auta
    sprawcy, który uciekł z piskiem opon. Jak opowiedział mi świadek, sprawca
    cofając mocno huknął hakiem w mój przód. Wynikiem jest połamany zderzak,
    przesunięta chłodnica i nie domykająca się maska. Tyle wg moich oględzin.
    Wezwałem policję, przyjechali, spisali i powiedzieli, że mam czekać na wezwanie.
    I tutaj zaczynają się moje pytania:

    1. Jak długo może potrwać zidentyfikowanie sprawcy? Sytuacja miała miejsce w
    Gdańsku, a rejestracja tamtego pojazdu jest z Kartuz, czyli to samo województwo.
    2. Co będzie jeśli ten ktoś usunie ślady ze swego auta? W ogóle pewnie za wiele
    ich nie ma, gdyż uderzenie było hakiem.
    3. Czy jeśli zgłoszę do swojej ubezpieczalni ten fakt, to przyjedzie jakiś
    rzeczoznawca i wyceni szkody? Auto jest mi potrzebne na dojazdy do pracy, więc
    chciałbym, jak najszybciej je naprawić.
    4. Jakie w ogóle powinienem podjąć kroki? Pierwszy raz znalazłem się w takiej
    sytuacji, stąd moja niewiedza.

    Z góry serdecznie dziękuję, za okazaną pomoc!
    JK

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2010-11-08 15:35:30
    Temat: Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejestracyjne - pytanie.
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "JasonKidd" <j...@p...onet.pl> napisał w
    wiadomości news:0ef8.0000038f.4cd8090b@newsgate.onet.pl...
    > Witam,
    >
    > Piszę tutaj, ponieważ wczoraj spotkała mnie przykra sytuacja, a mianowicie
    > po
    > wyjściu z domu zastałem uszkodzony samochód. Podeszła do mnie osoba, która
    > widziała całe zdarzenie i zapisała numery rejestracyjne, model i kolor
    > auta
    > sprawcy, który uciekł z piskiem opon. Jak opowiedział mi świadek, sprawca
    > cofając mocno huknął hakiem w mój przód. Wynikiem jest połamany zderzak,
    > przesunięta chłodnica i nie domykająca się maska. Tyle wg moich oględzin.
    > Wezwałem policję, przyjechali, spisali i powiedzieli, że mam czekać na
    > wezwanie.
    > I tutaj zaczynają się moje pytania:
    >
    > 1. Jak długo może potrwać zidentyfikowanie sprawcy? Sytuacja miała miejsce
    > w
    > Gdańsku, a rejestracja tamtego pojazdu jest z Kartuz, czyli to samo
    > województwo.

    Jeśli się nie przyzna to długo, parę lat na proces sądowy.


    > 2. Co będzie jeśli ten ktoś usunie ślady ze swego auta? W ogóle pewnie za
    > wiele
    > ich nie ma, gdyż uderzenie było hakiem.
    > 3. Czy jeśli zgłoszę do swojej ubezpieczalni ten fakt, to przyjedzie jakiś
    > rzeczoznawca i wyceni szkody?

    Zapewne tak.
    A jeśli nie, to zawsze możesz wykonać niezależną ekspertyzę z wyceną szkód i
    naprawić.

    >Auto jest mi potrzebne na dojazdy do pracy, więc
    > chciałbym, jak najszybciej je naprawić.

    A masz AC?


  • 3. Data: 2010-11-08 15:44:15
    Temat: Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejestracyjne - pytanie.
    Od: j...@p...onet.pl

    > > 1. Jak długo może potrwać zidentyfikowanie sprawcy? Sytuacja miała miejsce
    > > w
    > > Gdańsku, a rejestracja tamtego pojazdu jest z Kartuz, czyli to samo
    > > województwo.
    >
    > Jeśli się nie przyzna to długo, parę lat na proces sądowy.

    A jeśli zezna o jego winie jeszcze świadek, który to widział? Mam dane tego świadka.

    > > 3. Czy jeśli zgłoszę do swojej ubezpieczalni ten fakt, to przyjedzie jakiś
    > > rzeczoznawca i wyceni szkody?
    >
    > Zapewne tak.
    > A jeśli nie, to zawsze możesz wykonać niezależną ekspertyzę z wyceną szkód i
    > naprawić.

    A z jakimi to się wiąże kosztami?

    > >Auto jest mi potrzebne na dojazdy do pracy, więc
    > > chciałbym, jak najszybciej je naprawić.
    >
    > A masz AC?

    Niestety nie.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 4. Data: 2010-11-08 15:52:15
    Temat: Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejestracyjne - pytanie.
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:0ef8.00000391.4cd80cbf@newsgate.onet.pl...
    >> > 1. Jak długo może potrwać zidentyfikowanie sprawcy? Sytuacja miała
    >> > miejsce
    >> > w
    >> > Gdańsku, a rejestracja tamtego pojazdu jest z Kartuz, czyli to samo
    >> > województwo.
    >>
    >> Jeśli się nie przyzna to długo, parę lat na proces sądowy.
    >
    > A jeśli zezna o jego winie jeszcze świadek, który to widział? Mam dane
    > tego świadka.

    Nic to nie zmieni.
    Bez procesu i tak się nie obędzie.

    Jedyna opcja, to że zgodzi się na mandat.

    >
    >> > 3. Czy jeśli zgłoszę do swojej ubezpieczalni ten fakt, to przyjedzie
    >> > jakiś
    >> > rzeczoznawca i wyceni szkody?
    >>
    >> Zapewne tak.
    >> A jeśli nie, to zawsze możesz wykonać niezależną ekspertyzę z wyceną
    >> szkód i
    >> naprawić.
    >
    > A z jakimi to się wiąże kosztami?

    Na oko 500-1000 zł.

    >
    >> >Auto jest mi potrzebne na dojazdy do pracy, więc
    >> > chciałbym, jak najszybciej je naprawić.
    >>
    >> A masz AC?
    >
    > Niestety nie.

    No to musisz kasę wyłożyć i naprawić za własne.


  • 5. Data: 2010-11-08 16:00:56
    Temat: Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejestracyjne - pytanie.
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin jkidd2003WYTNIJTO

    > A jeśli zezna o jego winie jeszcze świadek, który to widział? Mam dane
    > tego świadka.

    Chyba nie jeszcze, ale wyłącznie. Bo Ty przecież tego nie widziałeś.
    Sytuacja może być taka, że świadek będzie twierdził, że to on, a on, że
    nie on. Innych dowodów brak. Raczej marne szanse.

    >> A masz AC?
    >
    > Niestety nie.

    No to przecież nikt Ci bez wyroku nie naprawi (albo przyznania się
    tamtego do uszkodzenia auta).

    --
    ignorance is bliss


  • 6. Data: 2010-11-08 16:04:26
    Temat: Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejestracyjne - pytanie.
    Od: j...@p...onet.pl

    Czyli, co mam robić? Czekać na jakieś pisma z policji/sądu? Bez opinii
    rzeczoznawcy chyba nie powinienem wykonywać żadnych napraw, bo później ciężko
    będzie udowodnić, co uległo zniszczeniu.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 7. Data: 2010-11-08 16:14:00
    Temat: Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejestracyjne - pytanie.
    Od: "bagno" <b...@o...pl>


    Użytkownik "JasonKidd" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:0ef8.0000038f.4cd8090b@newsgate.onet.pl...
    > Witam,
    >
    > 1. Jak długo może potrwać zidentyfikowanie sprawcy? Sytuacja miała miejsce w
    > Gdańsku, a rejestracja tamtego pojazdu jest z Kartuz, czyli to samo województwo.
    > 2. Co będzie jeśli ten ktoś usunie ślady ze swego auta? W ogóle pewnie za wiele
    > ich nie ma, gdyż uderzenie było hakiem.
    > 3. Czy jeśli zgłoszę do swojej ubezpieczalni ten fakt, to przyjedzie jakiś
    > rzeczoznawca i wyceni szkody? Auto jest mi potrzebne na dojazdy do pracy, więc
    > chciałbym, jak najszybciej je naprawić.
    > 4. Jakie w ogóle powinienem podjąć kroki? Pierwszy raz znalazłem się w takiej
    > sytuacji, stąd moja niewiedza.

    Znajomy przeszedł coś podobnego : świadkowie zapamiętali marke auta (stare jak
    cholera
    i pewnie można je w całej polsce na palcach policzyć), kolor, prawie cały numer
    rejestracyjny. Po wizycie na policji dał sobie spokój. Gdyby złapali gościa w
    momencie
    jak rozwala ci auto to i tak pewnie skończyło się niewykryciem sprawcy.


  • 8. Data: 2010-11-08 16:18:21
    Temat: Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znanenumery rejestracyjne - pytanie.
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:0ef8.00000393.4cd8117a@newsgate.onet.pl...
    > Czyli, co mam robić? Czekać na jakieś pisma z policji/sądu?

    Policja powinna Ci podać dane sprawcy jak już ustali, a przynajmniej jego
    numer polisy OC.
    Wtedy idziesz do jego ubezpieczyciela i on robi protokół szkody i wycenę.

    > Bez opinii
    > rzeczoznawcy chyba nie powinienem wykonywać żadnych napraw, bo później
    > ciężko
    > będzie udowodnić, co uległo zniszczeniu.

    Zacznij od wizyty u swojego ubezpieczyciela.
    Może zrobią Ci protokół szkody i będziesz mógł naprawić.

    A jak nie to zapłać za to rzeczoznawcy.


  • 9. Data: 2010-11-08 16:20:32
    Temat: Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejestracyjne - pytanie.
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "bagno" <b...@o...pl> napisał w wiadomości news:

    > Znajomy przeszedł coś podobnego : świadkowie zapamiętali marke auta (stare
    > jak cholera
    > i pewnie można je w całej polsce na palcach policzyć), kolor, prawie cały
    > numer
    > rejestracyjny. Po wizycie na policji dał sobie spokój. Gdyby złapali
    > gościa w momencie
    > jak rozwala ci auto to i tak pewnie skończyło się niewykryciem sprawcy.

    I tu się mylisz.
    Miałem taki przypadek, że gośc wyjechał żonie, wskutek czego po odbiciu
    obtarła felgi o krawężnik.
    Policja znalazła sprawcę, mimo że znaliśmy tylko część numeru rej. i markę
    auta.

    Trochę to trwało, bo gość nawet nie widział że zajechał drogę, więc się
    wypierał, ale miał sprawę w sądzie grodzkim, gdzie byłem oskarżycielem
    posiłkowym i ją przegrał.
    A PZU wypłaciło odszkodowanie za felgi.


  • 10. Data: 2010-11-08 16:24:03
    Temat: Re: Auto uszkodzone, sprawca uciekł, znane numery rejestracyjne - pytanie.
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin Cavallino

    > Trochę to trwało, bo gość nawet nie widział że zajechał drogę, więc się
    > wypierał, ale miał sprawę w sądzie grodzkim, gdzie byłem oskarżycielem
    > posiłkowym i ją przegrał.

    Jakby mu zależało i by był w miarę kumaty to nawet grosza byście nie
    zobaczyli. Bo z drugiej strony -- powiedzmy rozwalę sobie felgę, wezmę
    kumpla na "świadka", wskażę przypadkowego sprawcę i bez żądnych innych
    dowodów sąd go skarze, a ja sobie naprawdę felgę z jego OC? Przecież to
    by było śmieszne. Może nawet nie śmieszne, ale tragiczne.

    --
    ignorance is bliss

strony : [ 1 ] . 2 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: