eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa › Czy sie oplaca wymienic aparat?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 106

  • 101. Data: 2009-03-18 15:39:34
    Temat: Re: Czy sie oplaca wymienic aparat?
    Od: darkelf <d...@d...darkelf>

    Anna Niedowiarek pisze:
    > Jestem fotografem, nie takim "od kotletów" i dowodów, mam trochę więcej

    Brawo ta pani, nareszcie ktoś pojechał po tych "expertach".


  • 102. Data: 2009-03-18 15:40:42
    Temat: Re: Czy sie oplaca wymienic aparat?
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    darkelf pisze:
    >> Jestem fotografem, nie takim "od kotletów" i dowodów, mam trochę więcej
    >
    > Brawo ta pani, nareszcie ktoś pojechał po tych "expertach".

    Ale ta pani ani nie pojechała, ani nie po kotletowcach i dowodowcach.

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: www.smialek.prv.pl
    /Kraków - piękne miasto psich kup i billboardów, piwem i moczem pachnące.../


  • 103. Data: 2009-03-18 22:30:41
    Temat: Re: Czy sie oplaca wymienic aparat?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 18 Mar 2009, Anna Niedowiarek wrote:

    > W dniu 2009-03-18 15:01, Jakub Jewuła pisze:
    >> Anna Niedowiarek wrote:
    >> Stad:
    >> "> Zatem, kupując samochód, chcę jeździć bezpiecznie, chcę by miał różne
    >>> urządzenia, które zapewnią mi to właśnie, ale nie mam ochoty ani
    >>> potrzeby na zastanawianie się jak działa komputer pokładowy i jakimi
    >>> algorytmami się posługuje."
    >>
    >> To maial byc analogia chyba? Bo jak nie to NTG ;)
    >
    > Tak, to była analogia, bo jadąc samochodem nie zastanawiam się jakimi
    > algorytmami pracuje komputer pokładowy by zapewnić mi bezpieczną jazdę na
    > zakręcie śliskiej drogi, tylko wymagam od niego prawidłowej pracy.

    No to jest problem.
    Bo co prawda owe wszystkie "komputery pokładowe" faktycznie pomagają
    *przeciętnemu* użyszkodnikowi samochodu, tudzież odciążąją od masowej
    obróbki o przeciętnej jakości (!) jazdy, ale AFAIK żaden z nich NIE
    zapewnia tego czego chcesz w każdych warunkach.
    Wręcz przeciwnie - AFAIK trochę przypadków kiedy operowanie manualne
    ma przewagę nad automatem "rozpracowano", od próby hamowania
    podczas jazdy w grubej pokrywie śniegu poczynając.
    I wiedza "jak działa" pozwala ocenić z góry czy można powierzyć
    operację automatowi, czy raczej nie ma on szans ;)

    > Do
    > programowania tego komputerka są odpowiedni fachowcy, ja wymagam tylko
    > odpowiedniej jego pracy.

    Auto, wcisnąć, ma wyjść zdjęcie?
    Popatrz na to właśnie *tak*!

    To, że *wiesz* jak operowanie przysłoną, czasem i czułością wpływa
    na wygląd zdjęcia wiemy.
    To, że najwyraźniej omijasz wnioski z pytania czy i jak wpływa na
    nie operowanie promieniem ostrzenia, kompresją dynamiki (czy jak
    tam kto chce toto nazwać) i podobnymi właściwościami, można tylko
    podejrzewać na podstawie tego co piszesz.

    I pytanie w bonusie: na jakiej podstawie zakładasz, że parametry
    o których piszą Adam i Jakub "mogą być na auto", skoro pewnie
    można się zgodzić że robienia *każdego* zdjęcia na "P" nie
    polecasz?
    A skoro, w odróżnieniu od czasu i przyslony, można sobie to
    i owo ustawić *później*, to pytaniem jest: "dlaczego by nie"?

    > Oj Jakubie, masz dzisiaj zły dzień, odpocznij sobie, może wróci jasność
    > myślenia ;-)

    Hm... jestem ciekaw dalszych wniosków :D
    wKF: "Photoshop" jak mniemam miał być *przykładem* narzędzia
    używanego do dalszej obróbki.

    pzdr, Gotfryd


  • 104. Data: 2009-03-19 09:17:59
    Temat: Re: Czy sie oplaca wymienic aparat?
    Od: Marx <M...@n...com>

    Sprawa jest prosta i nazywa sie RAW+jpg
    Jak jpg jest ok, to nie warto tracic czasu na ciagniecie recznie RAWa
    To czy jest ok to decyzja indywidualna.
    Niektorzy jpg kijem nie dotkna z zalozenia, innym szkoda czasu na RAWy.
    To dyskusja o wyzszosci jednych swiat nad drugimi
    Wiadomo ze RAW daje *potencjalnie* wieksze mozliwosci, ale po pierwsze
    trzeba umiec z nich skorzystac, po drugie jpg moze byc wystarczajaco
    dobry i szkoda tracic czas na RAWy
    Marx


  • 105. Data: 2009-03-19 14:01:58
    Temat: Re: Czy sie oplaca wymienic aparat?
    Od: Grzegorz Góra <g...@p...fr>

    Dnia Wed, 18 Mar 2009 14:47:24 +0100, Anna Niedowiarek napisał(a):

    > Zastanawia mnie podejście do samego faktu fotografowania. Napisałeś, że
    > by rozpracować aparat i ujrzeć różnicę, trzeba poznać Photoshopa. Nie
    > zgadzam się z Tobą.
    > Jeżeli kupuję samochód, to chcę, by jeździło się wygodnie i bezpiecznie [...]

    Zależy kim wg Ciebie miałby być "fotograf".
    Jeśli jest to wyłącznie użytkownik aparatu, to Photoshop (czy cokolwiek
    innego do obróbki zdjęć) faktycznie nie jest potrzebny, podobnie jak w
    czasach analogowych nie trzeba było samemu wywoływać zdjęć - wystarczyło
    pójśc do zakładu fotograficznego, położyć rolkę na ladzie, przyjść za
    kilka dni i cieszyć się odbitkami. Jeśli oczekujesz od aparatu "by
    jeździło się wygodnie", to niestety, w cyfrowym świecie pozostaje
    polegać po części na automatyce aparatu i dalej na labie/drukarce.

    Janko proponuje zajrzeć pod maskę. Komu się chce, kto czuje taką
    potrzebę i kto nie chce automatyki, to zajrzy i pogmera.
    Ty chcesz wsiąść w samochód i pojeździć, komu innemu to nie starcza i
    wtedy tuninguje ;)

    Co do pojęcia "fotograf - grafik komputerowy"... Czy fotografa, który
    fotografuje analogowo i sam obrabia wszystkie materiały należy nazywać
    chemikiem?


    --
    Pozdr.
    Grzegorz
    :::: http://ggora.art.pl ::::
    :::: http://moje-chelmno.pl ::::


  • 106. Data: 2009-03-20 14:24:06
    Temat: Re: Czy sie oplaca wymienic aparat?
    Od: Anna Niedowiarek <a...@p...pl>

    W dniu 2009-03-19 15:01, Grzegorz Góra pisze:
    > Dnia Wed, 18 Mar 2009 14:47:24 +0100, Anna Niedowiarek napisał(a):
    >
    >> Zastanawia mnie podejście do samego faktu fotografowania. Napisałeś, że
    >> by rozpracować aparat i ujrzeć różnicę, trzeba poznać Photoshopa. Nie
    >> zgadzam się z Tobą.
    >> Jeżeli kupuję samochód, to chcę, by jeździło się wygodnie i bezpiecznie [...]
    >
    > Zależy kim wg Ciebie miałby być "fotograf".
    > Jeśli jest to wyłącznie użytkownik aparatu, to Photoshop (czy cokolwiek
    > innego do obróbki zdjęć) faktycznie nie jest potrzebny, podobnie jak w
    > czasach analogowych nie trzeba było samemu wywoływać zdjęć - wystarczyło
    > pójśc do zakładu fotograficznego, położyć rolkę na ladzie, przyjść za
    > kilka dni i cieszyć się odbitkami. Jeśli oczekujesz od aparatu "by
    > jeździło się wygodnie", to niestety, w cyfrowym świecie pozostaje
    > polegać po części na automatyce aparatu i dalej na labie/drukarce.
    >
    > Janko proponuje zajrzeć pod maskę. Komu się chce, kto czuje taką
    > potrzebę i kto nie chce automatyki, to zajrzy i pogmera.
    > Ty chcesz wsiąść w samochód i pojeździć, komu innemu to nie starcza i
    > wtedy tuninguje ;)
    >

    >
    >

    Szanowny Nieznany mi Grzegorzu,
    mam nadzieję, że zwróciłeś uwagę na hipotezę mojego wpisu, którą sam
    zacytowałeś a ja ją teraz powtórzę dla przypomnienia:

    >> Zastanawia mnie podejście do samego faktu fotografowania. Napisałeś,
    >> że . >> Nie zgadzam się z Tobą.

    Jak wyraźnie widać, zanegowałam tezę Janka, że jakoby "by rozpracować
    aparat i ujrzeć różnicę, trzeba poznać Photoshopa". Tyle i tylko tyle.
    cała reszta z "zaglądaniem pod maskę" jest tylko Twoją nadinterpretacją
    i nabożnymi życzeniami - vide przypowieść o czerwonych, duzych (długich)
    samochodach. ;-)

    > Co do pojęcia "fotograf - grafik komputerowy"... Czy fotografa, który
    > fotografuje analogowo i sam obrabia wszystkie materiały należy nazywać
    > chemikiem?

    A czy kucharza, który zjada własne produkcje, należy nazwać żarłokiem?
    Wchodzimy w zakres semantyki, ale to jest już inna bajka. Więc nie
    doszukuj się drugiego dna tam, gdzie go nie ma. :-)

    Podpowiem Ci, w zawodzie "fotograf", ów osobnik nie wykonuje wszystkiego
    od a do zet, natomiast "amator" lub ktoś uważający się za zawodowca może
    pozwolić sobie na wykonywanie wszystkiego, związanego z opublikowaniem
    fotografii od początku jej powstanie w aparacie do końcowej obróbki
    przed publikacją. Choćby z tej prostej przyczyny, że nie stać go na
    zawodowców, nie ma takiej potrzeby lub lubi to robić i ma za dużo czasu.
    Proste? ;-)
    Nie upraszczaj więc, Grzegorzu, że dawniej, w czasach analogowych
    wystarczyło "zanieść film do fotografa" i po jednym z dobrych, bo o nie
    takim targecie chyba rozmawiamy. A może się mylę, to przepraszam ;-)

    Jeszcze raz na koniec powtórzę, nie zgadzam się z tezą Janka Muzykanta,
    że, "by rozpracować aparat i ujrzeć różnicę, trzeba poznać Photoshopa".
    Moim skromnym zdaniem, róznicę w jakości odzwieciedlenia rzeczywistości
    przez aparaty ,[lub ścianki cyfrowe ;-)], widać nie uciekając się
    koniecznie do pomocy Photoshopa nr dowolny. To i tylko to było moją
    tezą. Reszta, to niespełnione marzenia dyskutantów.

    --
    anna n.

strony : 1 ... 10 . [ 11 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: