eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Fotowoltaika - odłączanie ppoż
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 1. Data: 2021-08-25 22:02:33
    Temat: Fotowoltaika - odłączanie ppoż
    Od: M M <m...@g...com>

    Jest sobie takie coś (dość drogie, wymagane dla instalacji od 6,5 kWp):
    https://sklep.asat.pl/pl/p/Wylacznik-przeciwpozarowy
    -TSUN-TSOL-RSD-S1000-2MPPT/941
    Ma zadanie rozłączyć DC z paneli po zaniku zasilania AC (wyłączenie prądu przez
    strażaków). Na zdjęciach widać dość wyraźnie co w środku - płytka z elektroniką (w
    tym dużo kondensatorów) i wyłącznik napędzany silnikiem.

    Pytanie dlaczego taka komplikacja? Nie prostszy byłby klasyczny stycznik, z cewki
    odłączamy napięcie to się wyłącza. Oczywiście o odpowiedniej konstrukcji do gaszenia
    łuku DC, ale sprężyna powrotna stycznika wydaje się pewniejsza niż elektronika i
    kondensatory które po jakimś czasie (zapewne już po odbiorze ppoż instalacji) mogą
    stracić pojemność. Dodatkowo można by jeszcze montować stycznik "do góry nogami" to
    sprężynę wspomoże grawitacja.

    Chodzi o przesadną oszczędność emisji CO2 (tych kilku watów które by pobierała cały
    czas zasilana cewka stycznika - może 1% tego co wyprodukuje mikroinstalacja 3 kWp, a
    można by jeszcze oszczędzić z połowę tego wyłączając na noc czujnikiem zmierzchowym)?
    Czy są jakieś inne powody dlaczego jest to tak robione?


  • 2. Data: 2021-08-25 23:06:59
    Temat: Re: Fotowoltaika - odłączanie ppoż
    Od: Mirek <m...@n...dev>

    On 25.08.2021 22:02, M M wrote:

    > Pytanie dlaczego taka komplikacja? Nie prostszy byłby klasyczny stycznik, z cewki
    odłączamy napięcie to się wyłącza. Oczywiście o odpowiedniej konstrukcji do gaszenia
    łuku DC, ale sprężyna powrotna stycznika wydaje się pewniejsza niż elektronika i
    kondensatory które po jakimś czasie (zapewne już po odbiorze ppoż instalacji) mogą
    stracić pojemność. Dodatkowo można by jeszcze montować stycznik "do góry nogami" to
    sprężynę wspomoże grawitacja.
    >

    A czym ją potem napniesz?
    Nie wiem jak to jest skonstruowane, ale też poszedłbym w sprężynę i
    cewkę trzymającą.
    Sprężyna musi być mocna a skok duży, dlatego napinanie silniczkiem jeśli
    to ma się dać zdalnie ponownie załączyć.

    --
    Mirel.


  • 3. Data: 2021-08-26 01:44:17
    Temat: Re: Fotowoltaika - odłączanie ppoż
    Od: M M <m...@g...com>

    W styczniku jest duży skok. Testuję LC1DT60A z cewką 24V DC (akurat taki udało się
    kupić okazyjnie w rozsądnej cenie), wg specyfikacji wszystkie 4 tory szeregowo mogą
    rozłączać DC max 300V 50A, u mnie będzie około 300V 10A z 8 paneli, cewka potrzebuje
    19W do przyciągania i 7W do trzymania (prawdopodobnie ma 2 uzwojenia, jedno odłączane
    stykiem pomocniczym), przyciąga już przy około 10V a oficjalnie dopuszcza +/-25%
    czyli 18-30V, jak dam 18V to będzie trzymać pobierając 4W. Przy 3kWp nie mam
    obowiązku ale niech sobie będzie by spać spokojniej i łatwo odłączać na czas burzy.
    Stycznik wraz z ogranicznikami przepięć DC w metalowej (niepalnej) skrzynce na
    kominie blisko paneli. Zastanawiam się jeszcze po której stronie stycznika lepiej
    dać te ograniczniki - od strony paneli, czy falownika. W pierwszej opcji odprowadzą
    też ładunki statyczne z odłączonych stycznikiem paneli (to spora powierzchnia więc i
    pojemność do ziemi która może się naładować podczas burzy), w drugiej za to można te
    ograniczniki bezpiecznie wymieniać (nie są pod napięciem po odłączeniu stycznikiem,
    oraz oczywiście odłączeniu falownika od sieci AC) a podobno się zużywają. Przepisu
    pewnie nie ma ale może są jakieś praktyczne zalecenia w tym zakresie?


  • 4. Data: 2021-08-26 09:16:17
    Temat: Re: Fotowoltaika - odłączanie ppoż
    Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>

    W dniu 25.08.2021 o 23:06, Mirek pisze:
    > On 25.08.2021 22:02, M M wrote:
    >
    >> Pytanie dlaczego taka komplikacja?  Nie prostszy byłby klasyczny
    >> stycznik,

    > A czym ją potem napniesz?
    > Nie wiem jak to jest skonstruowane, ale też poszedłbym w sprężynę i
    > cewkę trzymającą.
    > Sprężyna musi być mocna a skok duży, dlatego napinanie silniczkiem jeśli
    > to ma się dać zdalnie ponownie załączyć.
    >
    co do sensu tego urządzenia - nie mam zdania. Ale samo "mechaniczne"
    włączanie wyłączanie jakiegoś "nie mechanicznego" przełącznika można
    zrobic o wieeeeele taniej. Szczególnie w epoce drukarek 3d. podam
    przykład. zbudowałem zamek do pewnych drzwi na kod. rygiel jest
    przesuwany o 2cm. dźwignią napędzaną tacką cd romu. na tych 2cm, nie ma
    możliwości kciukiem zablokować rygla - jest silniejszy, albo zrobi
    dziurę w palcu.
    ToMasz


  • 5. Data: 2021-08-26 11:23:38
    Temat: Re: Fotowoltaika - odłączanie ppoż
    Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest>

    W dniu 2021-08-25 o 22:02, M M pisze:
    > Jest sobie takie coś (dość drogie, wymagane dla instalacji od 6,5 kWp):
    > https://sklep.asat.pl/pl/p/Wylacznik-przeciwpozarowy
    -TSUN-TSOL-RSD-S1000-2MPPT/941
    > Ma zadanie rozłączyć DC z paneli po zaniku zasilania AC (wyłączenie prądu przez
    strażaków). Na zdjęciach widać dość wyraźnie co w środku - płytka z elektroniką (w
    tym dużo kondensatorów) i wyłącznik napędzany silnikiem.
    >
    > Pytanie dlaczego taka komplikacja? Nie prostszy byłby klasyczny stycznik, z cewki
    odłączamy napięcie to się wyłącza. Oczywiście o odpowiedniej konstrukcji do gaszenia
    łuku DC, ale sprężyna powrotna stycznika wydaje się pewniejsza niż elektronika i
    kondensatory które po jakimś czasie (zapewne już po odbiorze ppoż instalacji) mogą
    stracić pojemność. Dodatkowo można by jeszcze montować stycznik "do góry nogami" to
    sprężynę wspomoże grawitacja.
    >
    > Chodzi o przesadną oszczędność emisji CO2 (tych kilku watów które by pobierała cały
    czas zasilana cewka stycznika - może 1% tego co wyprodukuje mikroinstalacja 3 kWp, a
    można by jeszcze oszczędzić z połowę tego wyłączając na noc czujnikiem zmierzchowym)?
    Czy są jakieś inne powody dlaczego jest to tak robione?
    >

    A dlaczego zakładasz, że wyłączenie następuje silnikiem?
    W wyłącznikach jakie znam (energetyka) ładujesz sprężynę na załącz, ale
    samo załączenie jest już szybkie. Do wyłączenia nie potrzeba niczego
    poza zwolnieniem mechanizmu czy jak wolisz "sprężyny".

    Miłego.
    Irek.N.
    ps. Wyłączeie powolnym silniczkiem to przepis na katastrofę.


  • 6. Data: 2021-08-26 11:25:34
    Temat: Re: Fotowoltaika - odłączanie ppoż
    Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>


    > ps. Wyłączeie powolnym silniczkiem to przepis na katastrofę.
    ale w sensie.... Użycie powolnego silniczka spowoduje katastrofę, czy
    użycie powolnego silniczka w takim zastosowaniu jakie Ty widzisz
    spowoduje katastrofę?

    ToMasz


  • 7. Data: 2021-08-26 11:52:28
    Temat: Re: Fotowoltaika - odłączanie ppoż
    Od: trybun <M...@j...cb>

    W dniu 25.08.2021 o 22:02, M M pisze:
    > Jest sobie takie coś (dość drogie, wymagane dla instalacji od 6,5 kWp):
    > https://sklep.asat.pl/pl/p/Wylacznik-przeciwpozarowy
    -TSUN-TSOL-RSD-S1000-2MPPT/941
    > Ma zadanie rozłączyć DC z paneli po zaniku zasilania AC (wyłączenie prądu przez
    strażaków). Na zdjęciach widać dość wyraźnie co w środku - płytka z elektroniką (w
    tym dużo kondensatorów) i wyłącznik napędzany silnikiem.
    >
    > Pytanie dlaczego taka komplikacja? Nie prostszy byłby klasyczny stycznik, z cewki
    odłączamy napięcie to się wyłącza. Oczywiście o odpowiedniej konstrukcji do gaszenia
    łuku DC, ale sprężyna powrotna stycznika wydaje się pewniejsza niż elektronika i
    kondensatory które po jakimś czasie (zapewne już po odbiorze ppoż instalacji) mogą
    stracić pojemność. Dodatkowo można by jeszcze montować stycznik "do góry nogami" to
    sprężynę wspomoże grawitacja.
    >
    > Chodzi o przesadną oszczędność emisji CO2 (tych kilku watów które by pobierała cały
    czas zasilana cewka stycznika - może 1% tego co wyprodukuje mikroinstalacja 3 kWp, a
    można by jeszcze oszczędzić z połowę tego wyłączając na noc czujnikiem zmierzchowym)?
    Czy są jakieś inne powody dlaczego jest to tak robione?


    W kwestii formalnej, to "coś" chyba jednak nie jest na dzień dzisiejszy
    wymagane. Niedawno zleciłem montaż instalacji paneli o mocy 7.2KW a nic
    takiego nie mam. Wyłącznik falownika, skrzynka z bezpieczniakami i to
    wszystko.



  • 8. Data: 2021-08-26 12:07:47
    Temat: Re: Fotowoltaika - odłączanie ppoż
    Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest>

    W dniu 2021-08-26 o 11:25, ToMasz pisze:
    >
    >> ps. Wyłączeie powolnym silniczkiem to przepis na katastrofę.
    > ale w sensie.... Użycie powolnego silniczka spowoduje katastrofę, czy
    > użycie powolnego silniczka w takim zastosowaniu jakie Ty widzisz
    > spowoduje katastrofę?

    Zrozumiałem M M tak, że w/g Niego silniczek rozłącza styki, więc szybkie
    to pewnie nie będzie. Dla wysokich napięć, a w szczególności dla DC
    powolne rozłączanie jest bardzo złym pomysłem i sprzyja zaciągnięciu łuku.

    Dlatego nie sądzę aby było to tak zrobione i M M się myli.

    Miłego.
    Irek.N.



  • 9. Data: 2021-08-27 07:55:44
    Temat: Re: Fotowoltaika - odłączanie ppoż
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .08.2021 o 11:52 trybun <M...@j...cb> pisze:


    > W kwestii formalnej, to "coś" chyba jednak nie jest na dzień dzisiejszy
    > wymagane. Niedawno zleciłem montaż instalacji paneli o mocy 7.2KW a nic
    > takiego nie mam. Wyłącznik falownika, skrzynka z bezpieczniakami i to
    > wszystko.

    Instalacja powyżej 6,5kW ma mieć uzgodnienia p.poż. i schemat z pieczątką
    osoby z uprawnieniami.
    Ta osoba decyduje czy wyłącznik p.poż jest konieczny czy nie. Ja mam 15kW
    robione miesiąc temu i wg tego "uprawnionego" nie ma u mnie potrzeby
    montażu tego wyłącznika - bo w falowniku mam rozłącznik DC i jest bardzo
    blisko paneli (tak w skrócie).
    Sprzedawcy, instalatorzy twierdzą, że on zawsze musi być powyżej 6,5kW a
    to nie jest prawda.
    TG


  • 10. Data: 2021-08-27 08:45:38
    Temat: Re: Fotowoltaika - odłączanie ppoż
    Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>

    W dniu 26.08.2021 o 12:07, Irek.N. pisze:
    > W dniu 2021-08-26 o 11:25, ToMasz pisze:
    >>
    >>> ps. Wyłączeie powolnym silniczkiem to przepis na katastrofę.
    >> ale w sensie.... Użycie powolnego silniczka spowoduje katastrofę, czy
    >> użycie powolnego silniczka w takim zastosowaniu jakie Ty widzisz
    >> spowoduje katastrofę?
    >
    > Zrozumiałem M M tak, że w/g Niego silniczek rozłącza styki, więc szybkie
    > to pewnie nie będzie. Dla wysokich napięć, a w szczególności dla DC
    > powolne rozłączanie jest bardzo złym pomysłem i sprzyja zaciągnięciu łuku.
    >
    > Dlatego nie sądzę aby było to tak zrobione i M M się myli.
    ja tow widzę pi razy oko tak. istnieje przełącznik, dla uproszczenia
    niech to będzie :

    Bezpiecznik S 1 fazowy B-10A

    i łapkę takiego bezpiecznika przesuwa siłownik liniowy napędzany
    silniczkiem bardzo małej mocy. o ile od wyzwolenia alarmu do przerwania
    obwodu, może minąć 2 sekundy - moim zdaniem nadaje się.
    oczywiście to przykład bo sam przełącznik powinien zrywać styki
    natychmiastowo. tyle że jeśli piszemy o zabezpieczeniu przed pożarem,
    wydaje mi się ze taki bezpiecznik w roli wyłącznika będzie sensownym
    kompromisem. to ze się sam po pożarze nie załączy (albo mechanika będie
    bardiej skomplikowana) nie będzie problemem
    ToMasz

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: