eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Metoda fotochemiczna - wywolywacz
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 214

  • 191. Data: 2017-12-01 13:29:37
    Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
    Od: Maciek <n...@x...pl>

    > Zależy jakiej kalce. Do atramentówek jest zupełnie inna. Z Twojego opisu
    > wynika, że użyłeś laserowej do atramentówki.

    Użyłem kalki kreślarskiej Cansona.


  • 192. Data: 2017-12-01 13:41:17
    Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    Maciek <n...@x...pl> wrote:

    > Tak to wygląda, Canon 2550s, oryginalne tusze:
    > https://zapodaj.net/e7365ef84f543.jpg.html
    >
    > Tusz po wydruku pozostaje dość długo mokry. Po wyschnięciu jego część
    > można palcem zetrzeć z wydruku. Jednym słowem, pasztet.

    Wyglądać to wygląda w porządku, gorzej że nie zasycha. No to pomysł
    odpada.

    --
    [ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
    [ Web: http://www.chmurka.net/ ]


  • 193. Data: 2017-12-01 14:39:22
    Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
    Od: Maciek <n...@x...pl>

    > Wyglądać to wygląda w porządku, gorzej że nie zasycha. No to pomysł
    > odpada.
    >

    Wiesz co, według mnie nie bardzo :/ To sito wyjdzie na laminacie.
    Patrząc pod światło bez powiększenia jest słaby kontrast.
    Jak przejedziesz palcem to wydruk już w ogóle prześwituje i o
    zaczernieniu ciężko wspomnieć - pozostaje popielata warstwa.
    Nie umywa się to w ogóle do wydruku laserowego, który wcześniej
    przedstawiłem na tej samej kalce.
    Wykonanie płytki na tym wydruku byłoby problematyczne tak sądzę.


  • 194. Data: 2017-12-01 14:59:07
    Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2017-12-01 o 12:59, Adam Wysocki pisze:

    > Jakbym miał CNC, to też bym wiercił na CNC :)

    Odczytałem Twoje pytanie jako "mam, ale mi się nie chce odpalać jej bo
    ręcznie daję radę" :-)

    > No właśnie... plus plik dla CNC (chyba że generuje się automatycznie, coś
    > jak NC drill?).

    Eeeee... generuje się automatycznie bo to dość standardowe jest w
    programach do PCB. :-)
    Co prawda ja to robię w nieco bardziej złożony sposób. Otóż w Eagle
    generuję NC Drill dla dziur wierconych i Gerbera dla obrysu i wycinanych
    w PCB kształtów. Przy czym okrągły otwór od 2mm w górę to dla mnie
    kształt do wycinania a nie wiercenia. Potem oba pliki składam w CAMie,
    generuję kod w/g profilu mojej maszyny i puszczam jako całość.

    > Ja wiercę na wiertarce stołowej i jest OK. Nie trafiam
    > precyzyjnie, ale precyzję zapewniają "pad hole guide", czyli małe otworki
    > w środku padów, w które wchodzi wiertło (delikatnie się wyginając), a ja
    > pozwalam płytce przesunąć się tak, żeby wiertło się wyprostowało.

    Farciarz. Tej sztuki nie opanowałem. Wiertła 0.7mm i w dół często mi
    pękały bo ciężko wyczuć było moment zetknięcia z płytką ale też bicie
    wierteł przy dużych obrotach (powiedzmy 10-16 tys) powodowało, że
    końcówka wiertła zmieniała się w pędzel. Nie było jak wcelować. Przy
    małych obrotach ok 5000 (wolniej się nie dało) powstawały wykwity miedzi
    po drugiej stronie więc też do bani.

    > Bardziej martwi mnie, że ścieżki na dole są grubsze, niż na górze - pewnie
    > kwestia nierównomierności światła. Będę musiał jakoś to zmatowić, jakaś
    > szyba mleczna lub właśnie fragment matrycy (jeszcze się za to nie
    > zabrałem)...

    Raczej to nie to. To jest typowe dla odstawania filmu od powierzchni
    PCB. Zaczekaj na folię.

    >> Epson R3000 to był. Teraz mam SC-P600 - to nowsza wersja ale
    >> mechanicznie to klon poprzedniej.
    >
    > Wygląda jak normalna drukarka, raczej wyobrażałem sobie przemysłową, jak
    > tusz tyle kosztuje.

    Ja również sobie wyobrażałbym iż fabrykę kupuję a nie tusz... gdybym
    choć raz oryginalnego użył. :-) Wraz z drukarką dostałem komplet tuszu
    napełniony do 30%. Wyrzuciłem go nawet nie rozpakowując. Sprzęt
    skalibrowałem wcześniej dla zamiennika, szkoda mi było czasu przechodzić
    przez ten proces dla próbek. Oto jak Epson skutecznie pozbywa się
    klientów na swój tusz...

    > *DefaultResolution: 600dpi
    > *Resolution 600dpi/600 DPI: "<</HWResolution[600 600]/cupsBitsPerColor
    > 1/cupsRowCount 0/cupsRowFeed 0/cupsRowStep 0/cupsColorSpace
    > 3>>setpagedevice"
    >
    > Czyli niby 600 / 600 :)

    No to moją teorię szlag trafia :-) W takim razie nawet nie potrafię
    sobie wyobrazić dlaczego w rastrze iw PS jest różnica w wymiarach wydruku.

    W swojej OKI MC363dn na powierzchni A4 nie zaobserwowałem kompletnie
    żadnych odstępstw od wymiaru w rastrze i w PS z dokładnością suwmiarki.

    > geeqie chyba przeskalowywał, ale potestuję jeszcze, gimpa też mam,
    > zainstalować dowolny inny to też nie problem.

    Zapomniałem wspomnieć o jeszcze czymś. Pliki rastrowe takie jak JPG, PNG
    itp przechowują w sobie dwie liczby: pionową i poziomą ilość DPI.
    Grzebiąc w pliku lub mając program typu Corel Photopaint (przynajmniej w
    starszych wersjach tak było) - można dowolne wartości tam wpisać. Kiedyś
    tak zagiąłem pewne studio graficzne, z którym współpracowałem. Oni nie
    rozumieli pojęcia piksela jak na grafików przystało :-D Zresztą zauważ,
    że mnóstwo osób twierdzi, że gdy zdjęcie ma więcej DPI, to ma lepszą
    jakość :-)

    No i dałem im obrazek z różnym DPI w pionie i w poziomie. Kazałem
    otworzyć w Photoshopie i w Paincie. Okazało się, że w Photoshopie był
    zgnieciony a Paincie (który ignorował te liczby) - już nie.

    Czasem jest tak, że programy graficzne przeskalowują obrazek w trakcie
    ładowania gdy DPI dokumentu i obrazka nie są jednakowe. Po drugie - gdy
    zapiszesz obrazek, to w Windows da się zobaczyć ile ma pikseli w pionie
    i w poziomie. Jeśli zrobisz kwadrat w Gimpie czy czymkolwiek o rozmiarze
    1 cala i 600DPI, to zweryfikuj czy ma 600px. Jeśli ma - to znaczy, że
    nie zniekształca. Zrób też próbę dla dużego formatu N cali. Bo też może
    być tak, że program będzie chciał skalować lub obcinać gdy rysunek
    będzie większy niż format dokumentu.

    > Tyle że jak już opanowałem inwersję i łączenie PS tekstowo, to chyba mi to
    > niepotrzebne :)

    To już sam zadecyduj. Jeśli o mnie chodzi, to PHP nie używałbym do
    konwersji plików. Dość osobliwe rozwiązanie. Ale skoro działa...





    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 195. Data: 2017-12-01 15:02:11
    Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2017-12-01 o 13:29, Maciek pisze:
    >
    > Użyłem kalki kreślarskiej Cansona.
    >

    Dokładnie ta jest zalecana do laserówek bo się nie rozciąga. Do
    atramentówek kompletnie się nie nadaje.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 196. Data: 2017-12-01 18:59:26
    Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2017-12-01 o 13:26, Maciek pisze:

    > Tak, mam kompresor do 8atm także da radę. Już widzę jak coś się rozwala
    > przy dużym ciśnieniu i baniaku 50l ;-D Easy Printa nie biorę w ogóle pod
    > uwagę.

    Możesz brać pod uwagę, ale załóż hełm, gogle i kamizelkę kuloodporną :-D

    > Mam pytanie jeszcze odnośnie dyspensera, orientujesz się może czy jest
    > jakaś istotna różnica poza interwałem pomiędzy 982 a 983?

    Nie mam pojęcia. Kupiłem dane urządzenie i je stosuję zgodnie z instrukcją.

    > Jak rozumiem jest to ustawienie dla ciągłych powtórzeń po sobie
    > następujących, czyli naciskasz pedał do oporu i lecisz z nakładaniem,
    > pasta jest dozowana z przerwami czasowymi.

    W urządzeniu 983 masz kilkanaście trybów pracy. Wiele z nich to
    strzelanie seriami po N, gdzie N zależy od trybu "seryjnego". Wtedy
    interwał ma wpływ. Nie wiem po co to jest, ale jest.

    > 982 jest tańsza, właściwie zegar cyfrowy z tej drugiej wydaje się być
    > zbędny.

    Tylko zwróć uwagę na regulację timera. Ja stosuję czasy na poziomie
    0.1-0.4s. Reszta nie wiem po co jest. Może jakieś bardzo specyficzne
    zastosowanie. Z tego co widzę model 982 ma czasy oznaczone na
    potencjometrze jako 1, 2 itd. Jeśli to jest 1 = 1s to jest
    bezużyteczne. Sprawdź to zanim kupisz. Mam nadzieję, że 1 = 0.1s.

    A i może jeszcze jedno, nieco w ramach dygresji. Nie mam bladego pojęcia
    po co jest vacuum. Żadne podciśnienie nie jest wytwarzane no bo niby
    jak? Efekt działania tego jest taki jakby było spuszczane jest powietrze
    z węża dostarczającego ciśnienie, które i tak jest stabilizowane przez
    kompresor więc włącza się częściej. WTF? Może doczytasz gdzieś o co
    chodzi, to daj znać.


    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 197. Data: 2017-12-02 01:00:30
    Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
    Od: Maciek <n...@n...pl>

    > Tylko zwróć uwagę na regulację timera. Ja stosuję czasy na poziomie
    > 0.1-0.4s. Reszta nie wiem po co jest. Może jakieś bardzo specyficzne
    > zastosowanie. Z tego co widzę model 982 ma czasy oznaczone na
    > potencjometrze jako 1, 2 itd. Jeśli to jest 1 = 1s to  jest
    > bezużyteczne. Sprawdź to zanim kupisz. Mam nadzieję, że 1 = 0.1s.

    Dzięki za podpowiedź, sprawdzę sobie.

    >
    > A i może jeszcze jedno, nieco w ramach dygresji. Nie mam bladego pojęcia
    > po co jest vacuum. Żadne podciśnienie nie jest wytwarzane no bo niby
    > jak? Efekt działania tego jest taki jakby było spuszczane jest powietrze
    > z węża dostarczającego ciśnienie, które i tak jest stabilizowane przez
    > kompresor więc włącza się częściej. WTF? Może doczytasz gdzieś o co
    > chodzi, to daj znać.
    >
    >

    Może ciśnienie ze sprężarki wypuszczane jest na zewnątrz innym
    połączonym z całym ukłądem kanałem przez co odsysa a nie dociska tłok
    strzykawki. Jak rozumiem i z tego co znalazłem vacuum ma pomóc oddzielić
    końcówkę od położonej kropki z pastą.


  • 198. Data: 2017-12-02 14:33:34
    Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
    Od: Maciek <n...@x...pl>

    > Do
    > atramentówek kompletnie się nie nadaje.
    >

    Tak jest, przetestowane :)
    ....a próbowałeś może zamiast Ulano używać tańszych folii do wydruków
    atramentowych? Np: Folex BG 32 PLUS, wychodzi 1-1,5zł za arkusz.


  • 199. Data: 2017-12-03 15:14:41
    Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2017-12-02 o 01:00, Maciek pisze:

    > Może ciśnienie ze sprężarki wypuszczane jest na zewnątrz innym
    > połączonym z całym ukłądem kanałem przez co odsysa a nie dociska tłok
    > strzykawki.

    Sorki, faktycznie to wytwarza podciśnienie. Mocniej musiałem odkręcić.
    Zasysa :-)

    Powietrze schodzi z kompresora jak opętane przy tym ustawieniu bo
    zapewne zastosowano układ do marnotrawienia powietrza taki jak tu:

    http://labor.zut.edu.pl/fileadmin/gify/wfc6d0.gif

    Pozostaje pracować z zatyczkami w uszach albo obudować kompresor.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 200. Data: 2017-12-03 15:17:56
    Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2017-12-02 o 14:33, Maciek pisze:

    > ....a próbowałeś może zamiast Ulano używać tańszych folii do wydruków
    > atramentowych? Np: Folex BG 32 PLUS, wychodzi 1-1,5zł za arkusz.

    Od nich zaczynałem. Dopiero gdy wymiękłem bo na niczym dobrze nie
    wychodziło, to odkryłem Ulano. Ulano jest najtańszą folią kapilaryczną.
    Istnieją inni producenci ale czasem ze 4x tyle trzeba dołożyć plus
    transport spoza PL.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek

strony : 1 ... 10 ... 19 . [ 20 ] . 21 . 22


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: