eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Podtrzymanie zasilania na 5V
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 94

  • 71. Data: 2013-11-06 02:13:34
    Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl.invalid> napisał w
    wiadomości news:1313487716.20131105202925@pik-net.pl.invalid...
    > - Taki mam k***a sedes, a taką glazurę! Dupę już wam wczoraj pokazałem,
    > więc sprzedajcie mi już wreszcie jakiś papier toaletowy!

    Nic dodać, nic ująć, trafnie oddałeś tym dowcipem to, co niby jest dla dobra
    klienta robione... Klienci! chcemy waszego dobra! Klienci pochowali swoje
    dobra, nie chcąc dać sobie ich zabrać.
    Teraz sobie kondony kupimy, dzwonimy do sklepu automatycznego...
    Witaj w naszym (a raczej sądząc po dalszym, to naszej...) seksszopie. Aby
    kupić kondony, naciśnij jede...PIP, aby kupić kondony bezbarwne, naciśnij
    jeden, aby kupić kondony białe, naciśnij dwa, aby kupić kondony czerwone
    naciśnij trzy, aby kupić kondony zielone...PIP, aby kupić kondony gładkie,
    naciśnij jeden, aby kupić kondony karbowane, naciśnij dwa, aby kupić kondony
    we wzorki, naciśnij trzy, aby kupić kondony w kwiatki naciśnij cztery...PIP,
    aby kupić kondony bezsmakowe, naciśnij jeden, aby kupić kondony o smaku
    truskawkowym, naciśnij dwa, aby kupić kondony o smaku śmietankowym, naciśnij
    dwa, aby kupić kondony o smaku cytrynowym, naciśnij trzy...PIP, przypominamy
    drogi kliencie,że koszt połaczenia wynosi 4.92PLN z VAT, a czas jest
    ograniczony do 10 minut, aby kupić kondony bezzapachowe, naciśnij jeden, aby
    kupić kondony o zapachu waniliowym, naciśnij dwa, aby kupić kondony o
    zapachu cynamonowym, naciśnij trzy, aby kupić kondony o zapachu różanym,
    naciśnij cztery, aby kupić kondony o zapachu korzennym, naciśnij pięć...PIP;
    drogi kliencie, kupiłeś kondony zielone, w kwiatki, o smaku cytrynowym i
    zapachu korzennym; podaj teraz ile sztuk opakowań kupujesz, od jednego do
    dziewięciu...5-PIP; drogi kliencie, kupiłeś 5 paczek kondonów zielonych, w
    kwiatki, o smaku cytrynowym i zapachu korzennym. Podaj teraz numer karty
    którą będziesz płacić i swoje dane do wysyłki...(tu wpipcza numer karty)
    Podaj teraz swoje da... ... Informujemy, że czas połączenia minął,
    zamówienie zostało anulowane. Aby złożyć je ponownie, zadzwoń do nas jeszcze
    raz... Podobny numer kiedyś Fedorowicz zaprezentował w telewizorni, tylko
    kupował chyba kurczaczka wielkanocnego. Wyśmiałem właśnie takie
    niby-przychylne, chcące maksymalnie dopasować ofertę do potrzeb klienta
    podejście, tylko z pominiętą ergonomią i organizacją tego procesu. Tak, jak
    tu rozwaliło połączenie, tak klient pewnie i tak papieru nie kupi, bo
    takiego dla tego klienta akurat, odpowiadającego jego potrzebom, to pewnie
    mieć nie będą. Zaś klient, to chyba na początku powinien im dupę pokazać,
    jeszcze być może zmarszczyć ze dwa razy freda, czy jak kto woli, huknąć
    fryca po kasku (ale to już by przesada była... a jeszcze by mu pewnie
    właśnie jakieś kondony chcieli dopasować...) i więcej do tego sklepu nie
    przyjść.

    --
    ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
    Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
    To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
    wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!


  • 72. Data: 2013-11-06 10:35:23
    Temat: Re: Podtrzymanie zasilania na 5V
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>


    Użytkownik "janusz_k" <J...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:op.w53dqlukn0u1o8@moj...

    > Po 1 dyrdymały to sam piszesz zobacz jak przewodzi ten
    > tranzystor przy 3V na odpowiednim wykresie.

    On nie jest idealny, ale twierdzenie że jest zły jest na tyle dalekie od
    prawdy, że nazwałem je dyrdymałami.

    Skąd wziąłeś 3V.
    W pierwszym poście pytający podał, że spadek na tyrystorze ma 0,6V gdy użył
    tylko tyrystora do zasilania dysku.
    To się mniej więcej zgadza z danymi tyrystora - spadek typowo 1,23V przy
    obciążeniu 5A a tu nie powinno być więcej jak 1A, do tego pomiaru mógł
    dokonać gdy dysk był w jakimś power save.
    Przy obciążeniu 2k2 zamiast dysku spadek nie może być większy.
    Więc na bramce minimum 4V.
    Dysk USB nie powinien brać więcej jak 0.5A (taka jest wydajność złącza USB)
    lub 1A (niektóre się włącza w dwa gniazdka).
    Według wykresów dla (wyraźnie zaniżonego) 3V spadek przy 1A nie powinien
    przekroczyć 0,2V (z lewego wykresu), a dla 4V nie powinien przekroczyć 0,06V
    (z prawego wykresu).

    >>katalogową tego
    >> MOSFETa, ewentualnie skorzystaj z linku który wczoraj podałem w
    >> pierwszej mojej wypowiedzi w tym wątku.
    >Po 2 piszesz dyrdymały bo podałeś linka tyrystora.

    Coś z logiką szwankuje.
    To, że podałem też link do tyrystora nie oznacza, że twierdzenie że podałem
    link to tranzystora jest fałszywe. To są dwa niezależne zdarzenia i z
    prawdziwości/fałszywości jednego nie można wyciągać żadnych wniosków co do
    prawdziwości/fałszywości drugiego.

    >> Co Ci się nie podoba w tym mosfecie który on użył ?
    > Nic, po prostu przy takim sterowaniu nie otworzy go całkowicie. Po drugie
    > układ robi się pokomplikowany i
    > wrażliwy na różne czynniki, np zakłócenie spowoduje
    > że mu się będzie dysk sam załączał.

    Tego bym się szczerze mówiąc nie obawiał ani w układzie z tyrystorem (po
    ewentualnym dodaniu rezystora między bramką a katodą tyrystora) ani w
    układzie z tranzystorem, który mu proponuję.
    Leakage current tyrystora typowo 0.1mA przy napięciu znamionowym czyli 400V.
    Przy 5V będzie znacznie mniej. 0.1mA * 2k2 = 0,22V a będzie znacznie mniej -
    do włączenia MOSa jeszcze daleko.
    Aby (w moim układzie) pnp sam się włączył musiało by się z powietrza wziąć
    140uA (2*(0.7/10k)), a aby MOS się na tyle włączył aby pnp zaskoczył musiało
    by się z powietrza wziąć 1mA (2V/2k2) i to na tyle długo aby przeładować
    0,5nF (pojemność bramki).

    >> Ma nie być niskonapięciowy ?
    > Są lepsze.

    Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma - projektowanie pod
    zawartość szuflady to pewnego rodzaju sztuka.
    P.G.



  • 73. Data: 2013-11-06 12:20:58
    Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    ACMM-033 napisało:

    >> Już bez zezwolenia można kupić gwintowane. Nawet nie tylko "zwykłe"
    >> 4,5 mm, ale nawet 5,5mm. Więcej soli wejdzie ;)
    >
    > Ja się chyba zdecyduję ochłodzić lufę i nabić ją pokruszonym lodem,
    > szansę dolecieć ma (poniżej 100m), a jak już zrobi swoje, to stopnieje
    > i nikt nie znajdzie (to nie mój pomysł!)

    Do piaskowania różnych metalowych klamotów używa się teraz piasku
    z zestalownego dwutlenku węgla (suchego lodu). Motywacja jest podobna.
    Można wypiaskowac jakąś przekładnię, i ikt nie powie, że się piasek
    w tryby sypie.

    --
    Jarek


  • 74. Data: 2013-11-06 12:35:40
    Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnl7k9gp.nqa.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > ACMM-033 napisało:
    >
    >>> Już bez zezwolenia można kupić gwintowane. Nawet nie tylko "zwykłe"
    >>> 4,5 mm, ale nawet 5,5mm. Więcej soli wejdzie ;)
    >>
    >> Ja się chyba zdecyduję ochłodzić lufę i nabić ją pokruszonym lodem,
    >> szansę dolecieć ma (poniżej 100m), a jak już zrobi swoje, to stopnieje
    >> i nikt nie znajdzie (to nie mój pomysł!)
    >
    > Do piaskowania różnych metalowych klamotów używa się teraz piasku
    > z zestalownego dwutlenku węgla (suchego lodu). Motywacja jest podobna.
    > Można wypiaskowac jakąś przekładnię, i ikt nie powie, że się piasek
    > w tryby sypie.

    Ty wiesz, to dobre!
    Ciepło sublimacji powinno być na tyle wysokie, aby nie wysublimowało zanim
    doleci, a żeby zniknęło, jak "obwiniony" poczuje i się zorientuje, nie
    zostawi wilgotnych śladów.
    Dla informacji władz - bo na pewno pierdząc w fotel to czytacie, zamiast
    działać ku dobru swych obywateli - osobiście nie zamierzam tego robić, ani
    nikogo nie namawiam.
    Ale jak mnie zmusicie swoją bezczynnością...

    --
    ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
    Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
    To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
    wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!


  • 75. Data: 2013-11-06 12:38:43
    Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    ACMM-033 napisało:

    >> do którego pasowały uszczelki ze słoików po ogórkach. O zaopatrzeniu
    >
    > Nie wiem, czy ta guma nie była silikonowa... zdarzyło się parę razy,
    > że kawiareczka została zapomniana i posmażyła się trochę, a guma nie
    > ucierpiała. Ta ze słoików chyba by się stopiła...?

    Wytrzymywała przez jakiś czas. Jeśli nie notowano braków na odcinku
    zaopatrzenia w ogórki, to i kawa była. Natomiast nie jestem taki
    pewnien co do wytrzymałości oryginału.

    >> w oryginalne części nie pomyslano, więc te inne miały długie przestoje
    >> międzyserwisowe.
    >
    > Wiesz, jak to z komuną... już sam fakt, że naboje do syfonów kupowało
    > się w... warzywniakach (jakoś nie kojarzę innych miejsc...),

    Co w tym dziwnego? Woda sodowa też tam była. Dzisiaj również można coś
    do picia kupić w warzywniaku.

    > nie pamiętam, czy oddawało się puste naboje... Chyba tak...

    No jasne, że się oddawało. Opakowanie droższe od zawartości. Z gazami
    technicznymi przecież też tak jest. Jeszcze była taka waga do ważenia
    każdego z nabojów z osobna -- żeby sprawdzić czy gaz nie uszedł.

    > Zresztą, nawet komunistyczne filmy to wyśmiewały, w zawoalowany,
    > ale jasny dla wszystkich sposób...

    Ale z czego się tu śmiać? To akurat dobre było. Ja mam bardzo smaczną
    wodę w kranie. Chętnie bym ją sobie czasem nagazował. Ta co się kupuje
    w butelkach i wozi setki kilometrów, często jest gorsza. Bez sensu.

    Jarek

    --
    Dwóch ich weszło do sklepu w zapusty
    jeden sok pił na kaca z kapusty
    A jak wypił to zniknął za progiem
    więc na drogę powiedzmy mu: "Z Bogiem"


  • 76. Data: 2013-11-06 12:43:10
    Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    ACMM-033 napisało:

    >>> Ja się chyba zdecyduję ochłodzić lufę i nabić ją pokruszonym lodem,
    >>> szansę dolecieć ma (poniżej 100m), a jak już zrobi swoje, to stopnieje
    >>> i nikt nie znajdzie (to nie mój pomysł!)
    >>
    >> Do piaskowania różnych metalowych klamotów używa się teraz piasku
    >> z zestalownego dwutlenku węgla (suchego lodu). Motywacja jest podobna.
    >> Można wypiaskowac jakąś przekładnię, i ikt nie powie, że się piasek
    >> w tryby sypie.
    >
    > Ty wiesz, to dobre!
    > Ciepło sublimacji powinno być na tyle wysokie, aby nie wysublimowało
    > zanim doleci, a żeby zniknęło, jak "obwiniony" poczuje i się zorientuje,
    > nie zostawi wilgotnych śladów.

    Taka [nie]wysublimowana forma nacisku.

    Jarek

    --
    Głuptas już rozpinał gacie,
    By ją zgubić w sublimacie,
    Gdy wtem menda nieszczęśliwa
    Ludzkim głosem się odzywa


  • 77. Data: 2013-11-06 13:14:05
    Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnl7kai3.nqa.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > ACMM-033 napisało:
    >
    >>> do którego pasowały uszczelki ze słoików po ogórkach. O zaopatrzeniu
    >>
    >> Nie wiem, czy ta guma nie była silikonowa... zdarzyło się parę razy,
    >> że kawiareczka została zapomniana i posmażyła się trochę, a guma nie
    >> ucierpiała. Ta ze słoików chyba by się stopiła...?
    >
    > Wytrzymywała przez jakiś czas. Jeśli nie notowano braków na odcinku

    Na szczęście, to chyba nie było takie krytyczne, skoro guma była w miarę
    dostępna?

    > zaopatrzenia w ogórki, to i kawa była. Natomiast nie jestem taki
    > pewnien co do wytrzymałości oryginału.

    Ja mam oryginał i wytrzymało kilka razy przysmażenie. Oczywiście, nie po
    godzinie, ale kilka(naście) minut bez wody w zbiorniku, to się posmażyło. Po
    odkręceniu nie było widać śladów nadtopienia, czy przypalenia. Jedynie, to
    guma jest lekko sparciała, wskazując na wiek kawiarki, jest oryginalna i
    trzyma. I nie jest to dla mnie z wyglądu sparciałość zwykłej gumy. Nie ma
    ona też zapachu zwykłej, a i w dotyku jest inna, niż zwykła.

    >> Wiesz, jak to z komuną... już sam fakt, że naboje do syfonów kupowało
    >> się w... warzywniakach (jakoś nie kojarzę innych miejsc...),
    >
    > Co w tym dziwnego? Woda sodowa też tam była. Dzisiaj również można coś
    > do picia kupić w warzywniaku.

    Ale ja nie mam pretensji o naboję i wodę w warzywniaku, dobrze, ze ktoś to
    prowadził!
    Zastanawiam się tylko, dlaczego JEDYNIE warzywniaki to prowadziły. Choć w
    Szczecinku, to pamiętam punkt nabijania syfonów przy ul. Junackiej,
    niewielki lokalik, maszyna która wtłaczała do syfonu nasyconą wodę, nieco w
    głębi kompresor, widać było, jak chodził i charakterystycznie klekotał,
    klik-klak, trochę, jak zegar wieżowy, tylko częściej.
    Czemu nabojów nie było w spożywczaku, w kiosku, w sklepie AGD choćby.

    >
    >> nie pamiętam, czy oddawało się puste naboje... Chyba tak...
    >
    > No jasne, że się oddawało. Opakowanie droższe od zawartości. Z gazami

    Czyli dobrze pamiętałem.

    > technicznymi przecież też tak jest. Jeszcze była taka waga do ważenia
    > każdego z nabojów z osobna -- żeby sprawdzić czy gaz nie uszedł.

    Wagi nie pamiętam. Jednakże nie spotkałem się z tym, aby któryś z nabojów
    stracił gaz inaczej, niż w procesie nabijania syfonu.
    Chyba, że... ze 20 lat temu, na bunkrach MRU, z kolegą z Wrocławia,
    robiliśmy tak, że wykorzystywało się próg pomieszczenia, ok. 5-10 cm, na
    progu wystający nabój, pod niego świeczka, szybko spylanie za róg i
    czekanie, ściany drżały, a wszystko zdmuchnięte. Tak z paczka nabojów
    poszła. Tak... wiem, że to mało poważne.

    >> Zresztą, nawet komunistyczne filmy to wyśmiewały, w zawoalowany,
    >> ale jasny dla wszystkich sposób...
    >
    > Ale z czego się tu śmiać? To akurat dobre było. Ja mam bardzo smaczną

    Śmiać się z wypaczeń, z tego, że np... ponoć jakiś kraj afrykański zamówił
    krzesła elektryczne do wykonywania wyroków śmierci. I oczywiście, dostał je.
    Zapomniał tylko o jednym, aby krzesło zadziałało, musi dostać prąd...
    Mniej-więcej o coś takiego mi chodzi. Że sprowadza się jakiś produkt, ale
    nie pomysli się o jego serwisie, o częściach zamiennych, itp. Z jakiegoś
    filmu polskiego, scenka, która dość dobrze oddaje istotę sprawy, mogę
    pomieszać szczegóły. Był jakiś konkurs, jedną z nagród miała zorganizować
    komenda milicji... -"a skąd weźmiemy na to środki?" -"A co nas to
    obchodzi?". Chyba była prowadzona jakaś sprawa, jednym z "fantów" w niej
    była jakaś zabytkowa gitara, cóż, ona poszła na nagrodę, bo była pod ręką.
    Mniej-więcej tak.

    > wodę w kranie. Chętnie bym ją sobie czasem nagazował. Ta co się kupuje
    > w butelkach i wozi setki kilometrów, często jest gorsza. Bez sensu.

    Zdarza mi się, że będąc gdzieś, chcąc się napić, proszę o kranówę. Wywołuję
    tym sraczkę, jakoby kranówa była złem najgorszym (BTW. porównując wodę w
    swoim kranie, która zła nie jest i wodę w kranie u wujka w Krakowie, to ta
    druga jest dla mnie w smaku lepsza), zawierała całe zło tego świata.
    Chodziło mi o to, aby esencję herbaty rozcieńczyć chłodną wodą, bo nie lubię
    zbyt ciepłych napojów, herbatę od 3 lat piję bez cukru, podobnie kawę. Więc
    albo muszę się męczyć (jest to dla mnie niewielka męka pić gorącą herbatę -
    to jest po prostu upierdliwe) z gorąca herbatą, albo nie pić w ogóle.
    Kupiłem kiedyś w sklepie wodę, niby przez kogoś reklamowaną, była tak
    paskudna, że ledwo ją wypiłem, choć jak mi jedna butelka została i zabrałem
    się za nią po kilku dniach, smakowała już zupełnie inaczej... to ja tak mam,
    jej smak się nie zmienił.
    Woda z butelek źle na mnie działa, a po kranówie nigdy nie miałem sensacji.
    Ale to mogę tłumaczyc jak krowie na miedzy, że kranówa jest dla mnie
    lepsza... Nawet jak zażelaziona, to tylko pocapi ciut za przeproszeniem
    puszczonym bąkiem, byle zakażona nie była.
    Czasem herbatę na noc robię tak, że zaparzam szklankę naparu, a dobijam
    resztę kranówą. Nigdy nie miałem z tym problemów.

    --
    ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
    Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
    To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
    wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!


  • 78. Data: 2013-11-06 13:20:08
    Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnl7kaqd.nqa.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    ...
    >> Ty wiesz, to dobre!
    >> Ciepło sublimacji powinno być na tyle wysokie, aby nie wysublimowało
    >> zanim doleci, a żeby zniknęło, jak "obwiniony" poczuje i się zorientuje,
    >> nie zostawi wilgotnych śladów.
    >
    > Taka [nie]wysublimowana forma nacisku.

    Otóż to!

    --
    ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
    Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
    To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
    wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!


  • 79. Data: 2013-11-06 13:56:23
    Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    ACMM-033 napisało:

    >>> Wiesz, jak to z komuną... już sam fakt, że naboje do syfonów kupowało
    >>> się w... warzywniakach (jakoś nie kojarzę innych miejsc...),
    >>
    >> Co w tym dziwnego? Woda sodowa też tam była. Dzisiaj również można coś
    >> do picia kupić w warzywniaku.
    >
    > Ale ja nie mam pretensji o naboję i wodę w warzywniaku, dobrze, ze ktoś
    > to prowadził!
    > Zastanawiam się tylko, dlaczego JEDYNIE warzywniaki to prowadziły.

    Za komuny w zasadzie w ogóle nie było towarów, które można było kupić
    w sklepach różnych branż. Po mydło szło się do drogerii, po cukier
    do spożywczego, po marchwekę do warzywniaka. Żeby kupić wszystko co
    potrzeba w jednym miejscu -- co to, to nie! Pogląd był taki, że tak
    jest "nowocześnie". Jedynie na wsiach i w małych miasteczkach zdarzały
    się sklepy wielobranżowe. Zacofane.

    > Czemu nabojów nie było w spożywczaku, w kiosku, w sklepie AGD choćby.

    Jakaś komisja do spraw handlu przypisała je do warzywniaków i tak już
    musiało być.

    >> Jeszcze była taka waga do ważenia każdego z nabojów z osobna -- żeby
    >> sprawdzić czy gaz nie uszedł.
    >
    > Wagi nie pamiętam.

    Taka dźwigienka, z jednej strony wygięta blacha do położenia naboju,
    z drugiej przeciwwaga z pręta stalowego. Kładło się nabój, jak był
    wystarczająco ciężki, to przeważał i spadał. Te puste nie dawały rady.

    > Jednakże nie spotkałem się z tym, aby któryś z nabojów stracił gaz
    > inaczej, niż w procesie nabijania syfonu.

    Jak coś miało ujść, to uszło między zakładem napełniania a sklepem.

    > Chyba, że... ze 20 lat temu, na bunkrach MRU, z kolegą z Wrocławia,
    > robiliśmy tak, że wykorzystywało się próg pomieszczenia, ok. 5-10 cm,
    > na progu wystający nabój, pod niego świeczka, szybko spylanie za róg i
    > czekanie, ściany drżały, a wszystko zdmuchnięte. Tak z paczka nabojów
    > poszła. Tak... wiem, że to mało poważne.

    Gdy byłem w szkole podstawowej, wypożyczyłem w szkolnej bibliotece
    książkę radzieckiego autora na temat modelarstwa rakietowego. Był
    tam między innymi opis konstrukcji silnika rakietowego na paliwo
    stałe z wykorzystaniem "naboju, jakie za granicą stosuje się do
    syfonów z wodą sodową". Książka była dość gruba i wiele różnych
    rzeczy tam ze szczegółami wyjaśniano. Dzisiaj, gdyby u kogoś taką
    literaturę znaleziono, to by mu już CBŚ, ABW czy inny TLS żyć nie dał.

    >>> Zresztą, nawet komunistyczne filmy to wyśmiewały, w zawoalowany,
    >>> ale jasny dla wszystkich sposób...
    >>
    >> Ale z czego się tu śmiać?
    >
    > Śmiać się z wypaczeń

    Pamiętajmy, że był socjalizm i były wypaczenia. I tylko dzięki
    wypaczeniom dało się to wszystko jakoś przeżyć.

    --
    Jarek


  • 80. Data: 2013-11-06 14:31:22
    Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2013-11-06 13:56, Jarosław Sokołowski pisze:
    >(...)
    > Gdy byłem w szkole podstawowej, wypożyczyłem w szkolnej bibliotece
    > książkę radzieckiego autora na temat modelarstwa rakietowego. Był
    > tam między innymi opis konstrukcji silnika rakietowego na paliwo
    > stałe z wykorzystaniem "naboju, jakie za granicą stosuje się do
    > syfonów z wodą sodową". Książka była dość gruba i wiele różnych
    > rzeczy tam ze szczegółami wyjaśniano. Dzisiaj, gdyby u kogoś taką
    > literaturę znaleziono, to by mu już CBŚ, ABW czy inny TLS żyć nie dał.
    >

    Tak na szybko: "Nowoczesne Zabawki", "Między zabawą a chemią", "Między
    zabawą a fizyką" - one też szybko weszły "na indeks", zostały wycofane z
    księgarni, później ponownie wyszły w wersjach już "poprawionych" - tak
    już z połowę cieńsze :(

    Zresztą teraz już nie ma gdzie kupić zdecydowanej większości rzeczy
    opisywanych w tych książkach, jak choćby gliceryny, waleriany, HNO3,
    HCl, H2SO4.
    Nawet dawniej popularny, "wszędzie" dostępny KNO3 - czyli saletra
    potasowa, używana oficjalnie ;) jako nawóz, albo główny składnik nawozów
    typu NPK, teraz ma już inny skład.
    Ale jak ktoś chce postrzelać, to wystarczy cukier, trochę KMnO4 - czyli
    nadmanganianu potasu (używanego swego czasu do farb, do bielenia czy do
    prania), może nieco siarki, jakaś mąka, parę innych drobiazgów i można
    się bawić ;)


    --
    Pozdrawiam.

    Adam.

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 . 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: