eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaLuźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?" › Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
  • Data: 2015-07-19 19:01:44
    Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
    Od: "Andrzej P. Wozniak" <u...@p...onet.pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Osoba podpisana jako Maciek <m...@p...com> w artykule
    <news:55ab5fd0$0$8368$65785112@news.neostrada.pl> pisze:

    > W tekstach pisanych, z maniakalnym uporem nazwiska rosyjskie, ukraińskie,
    > czy inne z tych okolic, pisane są po angielsku. Mimo iż mamy jako
    > słowianie całkiem dobre zestawy znaków, pozwalające na prawidłowy zapis
    > tych nazwisk. Dlaczego np. nie pisze się Szewczenko, tylko Shevchenko albo
    > coś w tym stylu?

    Zgodnie z obowiązującymi w Polsce zasadami transkrypcji PWN (patrz
    <http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629697>), publikowanymi w słownikach
    i innych wydawnictwach poprawnościowych, pisze się Szewczenko,
    a angielska transliteracja w prasie jest tylko manierą, którą
    jednak nietrudno wyjaśnić, bo ma jakieś uzasadnienie w normach.

    1. W Związku Radzieckim na papierze istniały normy transkrypcji z cyrylicy
    (grażdanki) na alfabet łaciński, które stały się podstawą dla normy ISO.
    Wzorowano się na łacince dla języka ukraińskiego, co łatwo sprawdzić:
    https://pl.wiktionary.org/wiki/Aneks:Transliteracja_
    j%C4%99zyka_rosyjskiego
    https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81acinka_ukrai%C5%
    84ska
    W praktyce normy te nie były jednak rozpowszechnione z powodu braku
    dostępności właściwych układów klawiatur (w maszynach do pisania).
    W publikacjach prasowych stosowano zwykle transliterację bez znaków
    diakrytycznych dostosowaną do zasad pisowni języka tłumaczenia i kopiowano
    pomysły z obcojęzycznych wydawnictw. Do nazwisk stosowano oficjalnie
    transliterację francuską (tradycyjny język dyplomacji), ale w różnych
    miejscach pojawiał się też wariant angielski czy niemiecki.
    W epoce komputerów i internetu jako normę wprowadzono transliterację
    wyłącznie na angielski, bo angielski stał się językiem międzynarodowym,
    a zestaw US-ASCII jest podzbiorem wszystkich rozpowszechnionych
    komputerowych zestawów znaków.

    Oczywiście są ludzie zdający sobie sprawę z ułomności transliteracji
    (np. niejednoznaczność utrudniająca powrót z zapisu anglosaskiego do
    oryginalnego), ale promowanie łacinki jest niemile widziane.

    Całość z punktu widzenia oficjalnego przedstawiono tutaj:
    https://en.wikipedia.org/wiki/Romanization_of_Russia
    n

    2. Szewczenko to nazwisko ukraińskie, ale i na Ukrainie, i na Białorusi
    panuje bałagan podobny do rosyjskiego, bo czasami wręcz na rosyjskim
    wzorowany. O problemach ukraińskich można poczytać tu:
    http://www.ukrainnika.pl/co-z-ta-transliteracja-czyl
    i-jak-prawidlowo-zapisac-alfabetem-lacinskim-imiona-
    i-nazwiska-ukraincow-przepisy-prawa-ukrainskiego/
    O problemach białoruskich można poczytać tu:
    http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/transkrypcja-nazw-b
    ia-b-l-b-oruskich;15057.html

    W obu przypadkach mamy podobne zasady transkrypcji PWN, przepisy obu
    państw też nakazują transliterację angielską nazwisk i panuje podobna
    niechęć do tradycyjnej łacinki. Dodatkowo mamy kłopot w przypadku osób
    rosyjskojęzycznych, które obstają przy przepisach rosyjskich,
    a nie lokalnych.

    3. We współczesnej Polsce do wyłożonego wyżej dochodzi:
    - niechęć do rządów zaborczego sąsiada i związana z tym wiedza, że
    współczesne publikacje rosyjskie są zwykle prorządowe i mają charakter
    propagandowy;
    - rezygnacja z obowiązkowej nauki języka rosyjskiego (wypadałoby
    wprowadzić obowiązkowy drugi język z jakimkolwiek pismem innym niż
    alfabet łaciński, czyli np. ukraiński, hebrajski, arabski czy chiński).

    Wskutek tego nazwiska zapisywane w oryginale cyrylicą pojawiają się
    w tekstach polskich najczęściej w cytatach ze źródeł anglojęzycznych,
    często w kalekiej transliteracji będącej hybrydą kilku norm (choć są
    skrypty do automatycznej konwersji zgodnej z normą), bo przecież
    redakcja (anglojęzyczna też) wymaga pisania tekstów szybko, a nie
    poprawnie. Występowanie błędów w tekście zwiększa liczbę komentarzy
    i klikalność, a o to właśnie chodzi, prawda?

    Tu można znaleźć skrypt dla różnych wariantów transkrypcji/transliteracji
    z odnośnikami do ogólnych zasad obowiązujących w każdym wariancie:
    http://www.ushuaia.pl/transliterate/

    Inne opinie łatwiej chyba uzyskać na pl.hum.tlumaczenia, więc ustawiam
    croos+FUT tamże.

    --
    Andrzej P. Woźniak u...@p...onet.pl (zamień miejscami z<->h w adresie)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: