W dniu 2018-02-11 o 02:27, Zenek Kapelinder pisze:
> Sredniowiecze bylo bardzo mrocznym okresem w historii cywilizacji europejskiej. Z
wyjatkiem wojen religijnych i klepania paciorow nie wnioslo nic do do naszej
cywilizacji.
Zapomniałeś o klasztorach które były katalizatorem zmian w
technologiach, fakt że nie były to rakiety ani telewizja, ale dla
współczesnych ludzi był to realny postęp. Cytay z wiki: Opactwa i
klasztory cysterskie były w średniowieczu ważnymi ośrodkami
kultywującymi kulturę, naukę, medycynę, wprowadzającymi postęp w
rzemiośle i rolnictwie.

> wlasciciele boga Boga nie zlikwidowali powszechnego szkolnictwa. Dziwnym zbiegiem
okolicznosci w panstwach w ktorych wladcy i spoleczenstwa pokazaly korporacji Kosciol
Katolicki z siedziba w Watykanie gest Kozakiewicza i odsunely ja od wladzy, panstwa
te zaczely sie bardzo szybko rozwijac.
Co do reformacji (bo chyb ao tym piszesz) to faktycznie były pewne
korzyści, ale głównie dla tych którzy złupili katolickie świątynie i
zagarnęli mienie kościelne. Postęp w technologii był dzięki temu taki,
że trzeba było w Anglii mniej więcej 300 lat na osiągnięcie poziomu
produkcji żelaza z przed reformacji. Produkcją hutniczą zajmowały się
właśnie te twoim zdaniem debilne zakony, a postępowa władza je
zniszczyła i nie miała nic w zamian.
Jeszcze jeden smaczek jak wyglądała sprawa tych postępowych światłych
ludzi którzy przeciwstawili się ciemnym katolom i ich inkwizycji. W
czasie reformacji w Anglii istniał oficjalnie zawód łowca księży (taki
protoplasta Blade Runnera). W Anglii zabijało się księży i zakonników
bez żadnego procesu, po prostu za sam fakt bycia duchownym katolickim.
Inna ciekawostka - zwyczaj podawania reki po wyjściu z kościoła wziął
się stąd, że udział w mszach protestanckich był obowiązkowy, wysyłane
były raporty kto się nie stawił, więc po mszy trzeba było wszystkich
policzyć, ale to katole to zło wcielone.

Co do rewolucji przemysłowej - ciekawe jak by się przemysł rozwinął
gdyby nie katolicka nauka społeczna. Protestancka moralność nie
zakładała dbania o pracowników, pracujemy na chwałę Pana i wszystko w
temacie, przecież nie można pracować za dużo lub za ciężko w imię Boga.
Efekt był taki że ludzie zdychali z głodu i przemęczenia, rewolucja
komunistyczna wisiała na włosku. W tej sytuacji wyszedł katechizm
katolicki, gdzie wprost było napisane że pracownicy mają pracować
uczciwie i nie szkodzić pracodawcy, pracodawca ma dbać o pracowników,
płacić uczciwą pensję z której można godnie utrzymać rodzinę.
Drugim ważnym aspektem była zachęta do kształcenia i doskonalenia się.
Katolicy zaproponowali model życia w którym ludzie mogą wyzwolić się od
wyniszczającej pracy fizycznej przez kształcenie się, zdobywanie
kwalifikacji etc. Założyli partię która pod koniec XIX wieku zwyciężyła
wybory w protestanckich Niemczech (jak widać Niemcy nie obrażali się na
wyznanie i potrafili zaakceptować dobre pomysły).
Rozwój kwalifikacji robotników doskonale zgrał się z rosnącym
skomplikowaniem maszyn i zapotrzebowaniem na fachowców. Dzięki temu
zwykli pracownicy mogli przyzwoicie żyć i zadbać o rozwój swoich dzieci,
przy okazji dokładali się do ogólnego postępu techniki.
Inny skutek uboczny (ale cholernie ważny) - dobrobyt robotników
zablokował rewolucję komunistyczną która miała odbyć się w oparciu o
masy proletariatu. Ludzie wybrali uczciwą pracę i trzeba było szukać
innych metod.

Jeszcze a propos kształcenia. W Ameryce w każdej polskiej parafii przy
kościele działa szkoła "podstawowa", prawdopodobnie w innych katolickich
mniejszościach było podobnie. Protestanci nie mieli takiego masowego
nauczania. Efektem było to że Polacy przodowali jako mniejszość w
przemyśle, zresztą wkład polskiej emigracji w rozwój USA to osobny temat.

Jak ktoś jest ciekawy to o rewolucji protestanckiej poszukać filmu
Grzegorza Brauna, o komunistach i etosie pracy wszystko wyjaśni
Krzysztof Karoń.
--
Pozdrawiam
Piotrek