eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaMaszynki do golenia › Re: Maszynki do golenia
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!goblin1!g
    oblin.stu.neva.ru!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-02.news.neostrada.pl!unt-spo-b-
    01.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
    From: "J.F." <j...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.sci.inzynieria
    References: <f...@g...com>
    <58527a8a$0$5149$65785112@news.neostrada.pl>
    <1...@g...com>
    <5853b069$0$15209$65785112@news.neostrada.pl>
    <8...@g...com>
    <5853d56b$0$5145$65785112@news.neostrada.pl>
    <c...@g...com>
    <5853ed47$0$647$65785112@news.neostrada.pl>
    <e...@g...com>
    <5857c21a$0$5154$65785112@news.neostrada.pl>
    <2...@g...com>
    <5857dc93$0$5162$65785112@news.neostrada.pl>
    <a...@g...com>
    <585916e1$0$5149$65785112@news.neostrada.pl>
    <d...@g...com>
    <585a4d31$0$15196$65785112@news.neostrada.pl>
    <0...@g...com>
    <58623465$0$5159$65785112@news.neostrada.pl>
    <5...@g...com>
    In-Reply-To: <5...@g...com>
    Subject: Re: Maszynki do golenia
    Date: Tue, 27 Dec 2016 13:46:14 +0100
    MIME-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="UTF-8"; reply-type=original
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    Importance: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Windows Live Mail 16.4.3528.331
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V16.4.3528.331
    Lines: 397
    Message-ID: <586262a5$0$640$65785112@news.neostrada.pl>
    Organization: Telekomunikacja Polska
    NNTP-Posting-Host: 83.30.119.85
    X-Trace: 1482842789 unt-rea-b-01.news.neostrada.pl 640 83.30.119.85:57833
    X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.inzynieria:37585
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości
    W dniu wtorek, 27 grudnia 2016 18:29:10 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    >> >> Trzeba jakos trzymac chlopow we wsi, zeby dalej pracowali.
    >> >I to dobrze że wystarczyło że ten szlachcic coś tam chciał, więc
    >> >tak
    >> >było?
    >
    >> Ano jak widzisz - wystarczylo. Z nielicznymi wyjatkami.
    >Ja Ciebie pytam czy to było dobrze.

    Ano, z panstwowego punktu widzenia - jak widac nie, bo panstwo upadlo.
    Ale dosc dlugo sie trzymalo, wiec moze nie tak zle ?

    Teraz modna demokracja ... ktora czesto tak samo dziala, ze kazdy w
    swoja strone ciagnie.

    A czy moze byc dobry ustroj, gdzie glos glupiego sie liczy tak samo
    jak glos madrego ? :-)

    >> >> A skoro sa na wsi, to nie ma ich w miescie.
    >> >> Tylko, ze trzeba by sprawdzic, czy w miescie mieliby zajecie.
    >> >Otwórz okno, wyjrzyj na ulicę. Policz ile tam ludzi jest. W
    >> >tajemnicy
    >> >Ci zdradzę że oni wszyscy mają zajęcie.
    >
    >> Ale mamy wiek 21. A my tu o wieku 18-tym dyskutujemy, czasem nawet
    >> o
    >> 16-tym.

    >w 1550 roku w Londynie mieszkało 120 tysięcy, a w 1750- 700 tysięcy
    >ludzi. Wszyscy mieli zajęcie.

    A dzis mieszka 10 mln. W 1750 93% z nich nie mialoby zajecia.

    >> A jeszcze w 1939 to inaczej wygladalo - choc to juz moze byc skutek
    >> naszego zacofania.
    >Akurat w 1939 nie było tak źle, po dwudziestu latach obowiązywania
    >bardzo ambitnego skądinąd planu edukacyjnego.

    Ale mu tu o % ludnosci miejskiej/wiejskiej. No chyba, ze sugerujesz,
    ze jak sie chlopa wyksztalci, to on wiecej na tej wsi mieszkac nie
    chce :-)

    >Z dzisiejszej perspektywy to może wydać się śmieszne że szkoła
    >powszechna to były 4 klasy, ale wtedy to był ogromny postęp.

    Akurat mam rocznik statystyczny 1935
    http://rcin.org.pl/Content/14007/WA303_9570_C90-6_MR
    Stat-m2m.pdf

    W takim wojewodztwie slaskim w roku 33/34 99.7% dzieci spelnialo
    obowiazek szkolny.
    A w roku 25/26 100%.
    W wojewodztwie wschodnim bylo 52%, z ktorych zrobilo sie 77%.
    W poznanskim i pomorskim bylo ok 99%.

    Niemiec o szkolnictwo dbal jeszcze przed 1918 ?

    >> Jest tez kwestia drugiej strony - dopiero po zmechanizowaniu
    >> rolnictwa
    >> tymze rolnictwem moze sie zajmowac 2-5% spoleczenstwa.
    >> Wczesniej na tych wsiach musialo wiecej osob pracowac, aby
    >> mieszczuchow wykarmic.

    >Jak zwykle mieszasz skutek z przyczyną. Twoja prawda jest taka że ci
    >ludzie "musieli" na wsi mieszkać, żeby wykarmić miasto. Szacun!
    >Czapki z głów
    przed ich poświęceniem i zrozumieniem chwilowych braków w zaopatrzeniu
    uspołecznionego handlu.

    Uwazaj, zebys sam nie pomieszal.
    Jak sie wszyscy wyprowadza do miasta, to co bedziesz jadl ?

    >Moja prawda jest taka że od czasu zniesienia pańszczyzny przez cara
    >nikt niczego nie musiał.
    >A że i tak tam siedzieli bo nie mieli innych perspektyw (byli
    >niepiśmienni, nie mieli żadnego zawodu, nie mieli pieniędzy na naukę,
    >nie mieli dostępu do bibliotek),

    No popatrz, wychodzi na to, ze szkoly byly dla wybranych, tzn tych
    lepiej zarabiajacych.
    Ale chyba nie w wojewodztwach slaskim, poznanskim i pomorskim.

    >to siła robocza była tak tania że nikomu nie chciało się podnosić ich
    >wydajności.

    Jak siedzieli na swoim, to sami powinni dbac.
    Tylko jak - zarobek maly, ledwo na utrzymanie starczy, a maszyny
    drogie.

    >Natomiast kiedy tylko pojawiała się możliwość- ci ludzie dawali nogę
    >za chlebem, choćby i do Brazylii.

    Owszem, byli i tacy - raczej niewiele.
    W Brazylii podobne zwyczaje.

    >> >> Brak krajowych mieszczuchow zastepowano zagranicznymi.
    >> >> Czy ich bylo wystarczajaco duzo, aby np przemysl rozwijac -
    >> >> trudno
    >> >> powiedziec.
    >> >> Efekt uboczny - w tych miastach po niemiecku mowiono.
    >> >> I dopiero z biegiem wiekow sie to polonizowalo ... i zydowialo.
    >
    >> >Patrzysz na skutki braku polityki społecznej i zamiast widzieć
    >> >brak
    >> >polityki społecznej- Ty widzisz jakiś uporządkowany proces.
    >> >Tymczasem to było kompletnie chaotyczne zapełnianie próżni przez
    >> >przyjezdnych.
    >
    >> Ale polityka przeciez byla. Nie mowie, ze odpowiednia, ale przeciez
    >> ktos musial wydac przywilej lokacyjny dla miasta, krol, czy jakis
    >> lokalny magnat.

    >Ty to nazywasz polityką społeczną? Jaką część społeczeństwa
    >obejmowały skutki takiej lokacji?

    No spora, bo nie licz tylko % mieszkancow, ale chocby % ludnosci,
    ktory mogl na targu tam zywnosc sprzedawac.

    >> Tak nawiasem mowiac ... skoro przyjezdzali, to znaczy, ze u nich
    >> chleba brakowalo ...
    >Z takimi samymi durnymi uwagami mam do czynienia od lat. A was tam w
    >tej Polsce słabo karmią, że wszyscy tutaj przyjechaliście?

    A zebys wiedzial.
    Tzn jednych slabo i wyjechali, innych w miare dobrze ... i nie
    wyjechali.

    Sam chyba wiesz najlepiej jak karmili ...

    >> >> >> Cos w tym jest ... ale czy w miastach bylo lepiej ? Takie
    >> >> >> powszechne szkoly, nie tylko dla bogatych.
    >> >> >A skąd wziąłeś pomysł że miałoby być lepiej?
    >> >> No to czy to wina szlachty ?
    >> >A kto pisał te przywileje, co?
    >
    >> Przywileje sobie szlachta pisala, ale to byly na styku
    >> krol-szlachta-chlopstwo.
    >> Miasta mialy wlasne przywileje i samorzad.
    >
    >> Nie mialy szkol powszechnych ? To moze nie bylo takiego zwyczaju
    >> jeszcze ?

    >Bo nie widzieli potrzeby. Ani szlachta, ani król. Mieli centralnie w
    >dupie stan świadomości swojego społeczeństwa.

    Dodajmy - ani mieszczanie. Tez mieli w d*.
    Zreszta system cechowy to taka miejska forma feudalnego wyzysku

    >Podczas gdy reszta świata budowała gospodarkę coraz bardziej opartą
    >na wiedzy.
    >A po kilku wiekach ta ich pedalska wiedza przyszła do nas i nas
    >zjadła.

    A w ktorym roku wprowadzila powszechne szkolnictwo/obowiazek
    Anglia/Niemcy/Francja ?

    A w Szwecji ? Bo tak czytam, ze 4-letnia szkole w Szwecji to
    wprowadzil parlament w 1842 roku.
    https://en.wikipedia.org/wiki/Education_in_Sweden#Pr
    imary_school

    >> >>> >> https://en.wikipedia.org/wiki/Grammar_school
    >> >>> >> A tu przyklad, ze rozne szkoly byly ... i w wiekszosci
    >> >>> >> koscielne. I to jeszcze katolicko koscielne.
    >> >> >Już zapomniałeś o czym rozmawiasz, więc Ci przypomnę: o Polsce.
    >> >> >Gdzie Ty tu widzisz coś o Polsce?
    >> >> Najezdzales na kosciol i duchowienstwo, a tu jak widac - w innym
    >> >> kraju
    >> >> kosciol potrafil.
    >
    >> >Przypomnij mi kto tam stał na czele państwowego kościoła,
    >> Jakbys spojrzal na daty, to bys zauwazyl ze jeszcze biskup z
    >> nadania
    >> rzymskiego.
    >Ja pisałem o reformacji.

    A ja o tym, ze jeszcze przed reformacja kosciol katolicki potrafil
    zakladac szkoly.
    Ale nie u nas.

    >> Tak nawiasem mowiac - Henryk V przy okazji rozwiazal zakony.
    >> I uwolnil mase ziemii, ktora kosciol posiadal.
    >> Mysmy to zrobili tylko z Krzyzakami ... i wyhodowalismy sobie
    >> Prusy.
    >> Fryderyk zrobil sekularyzacje w Prusach i na Slasku - ale to byl
    >> dopiero 1810 ...

    >No bo za Piastów Kościół był narzędziem umacniania władzy, takie
    >ZOMO.

    Zomo to raczej kiepskie porownanie, bo to zbrojne ramie wladzy.
    Chyba, ze wlasnie Krzyzakow miales na mysli :-)

    >Trzeba było mu dać na to środki i dobrze z nim żyć.

    Srodki dostal, w postaci ziemii ... z ludzmi ?

    >Za Jagiellonów szlachta domagała się zrównania jej praw z Kościołem,
    >ale nie przez ograniczanie Kościoła, tylko przez luzowanie szlachty.
    >Król przespał reformację, nie odebrał wpływów Kościołowi, zamiast
    >tego rzucał (w jego naiwnym mniemaniu) ochłapy szlachcie żeby
    >siedziała cicho,

    IMO, to juz wczesniej sie zaczelo. Gdzies od rozbicia dzielnicowego
    rola szlachty rosla ..

    > a za elekcji ten proces wymnknął się spod kontroli i się zrobiła
    > rzeczpospolita szlachecka, czyli kompletna niemoc państwa.
    >Ot, historia upadku mocarstwa- cała tajemnica w zaniechaniu reform.
    >Samo się nie zrobi.

    Niby tak, ale z drugiej strony - demokracja w dzialaniu.
    Kmieci mieli dopuscic do wyborow czy co ?

    Przy czym zauwaz, ze ten upadek monarchii wszedzie nastapil - w
    Anglii, we Francji - i wszedzie roznie ..

    > >> Szlachta chlopa trzymala na wsi, a miasta sie jakos tam jednak
    > >> rozwijaly.
    > >> Czy wystarczajaco czy nie - to juz nie wiem.
    > >> Rewolucja przemyslowa w Anglii to tez stosunkowo pozno.
    > >Ale rozwój był stały, może nie taki rewolucyjny przed tą rewolucją,
    > >ale był. Jak to nie wiesz czy wystarczający czy nie?
    > >Nie widziałeś mapy świata? Nie słyszałeś o imperium nad którym nie
    > >zachodzi słońce?
    > >Myślisz że ten świat sam się zgłosił na ochotnika jako kolonia
    > >Londynu?
    >
    > Ale to znow calkiem inne przyczyny.
    > Mieli za malo ziemii, to zaczeli podbijac swiat.

    >Bzdura. Nie wysyłali nigdzie osadników.

    Z wyjatkiem Ameryki Polnocnej. I Australii. I Falkandow.

    >Rabowali co się dało, a potem handlowali niewolnikami i kością
    >słoniową.

    A po co przywozic, jesli sa na miejscu ?

    > Kolonie były Anglii głównie potrzebne do utrzymania armii, która te
    > kolonie okupowała.

    Tez forma wyzywienia narodu.
    A to maly kraj jest - mniejszy niz Polska, a ludzi dwa razy wiecej.

    Przy czym ... podziwiac trzeba, jak maly kraik polozony tysiace mil
    dalej potrafi okupowac kraj o ludnosci 10x wiekszej.

    >> Zreszta nie oni jedni, bo podbijali Hiszpanie, Portugalczycy,
    >> Holendrzy - tylko jak widac Anglicy zrobili to najlepiej.

    >No brawo, możesz przykłady dowolnie mnożyć.

    Tak calkiem dowolnie to nie, bo lista tych kolonii jednak ograniczona.

    >> Mysmy podbijali ziemie wschodnie.
    >To ziemie wschodnie nas podbijały, myśmy się tym podbojom jakoś tam
    >opierali, czasem lepiej czasem gorzej.

    Ale najpierw my ich.

    >Nie mieliśmy takich pomysłów, żeby zdobyć świat.
    >Nie spolszczaliśmy obcych ludów, nie wyrzynaliśmy niewiernych, nie
    >braliśmy w jasyr i nie gwałciliśmy masowo kobiet, żeby rodziły małych
    >Polaków.

    No i co nam z tego przyszlo ?

    Ale jednak ... kraj sie rozrastal. Musi z powodu szerzenia dobrego
    slowa i oswiaty :-)

    >Pojedyncze incydenty nie miały podłoża ideologicznego, może poza
    >zagładą Prusów, ale to była ideologia chrześcijańska, czyli nam
    >narzucona siłą.

    Czy tak nam narzucona ... czy wydawalo sie, ze obcy odwala za nas
    robote :-)

    >Ale to bez znaczenia. Siła militarna Rzeczpospolitej nie byłą oparta
    >na przewadze technicznej.
    >Zanim mieliśmy kasę z handlu zbożem (wyprodukowanym na niewolniczych
    >latyfundiach)- mogliśmy sobie tę broń po prostu kupić.
    >Skończyła się kasa ze zboża- okazało się że nie mamy czym się tłuc.
    >A tacy Szwedzi dali broń najemnym żołnierzom, wysłali ich do Polski,
    >powiedzieli żeby sobie żołd sami zrabowali- i wygrali wojnę, będąc
    >krajem kiepsko zaludnionym, o kiepskim rolnictwie, bez tradycji
    >rycerskich, więc w naszym pojęciu słabym. Okazało się że nasze
    >pojęcie było naiwne.

    Ale wtedy akurat kasa ze zboza ciagle byla, chyba nawet wiecej niz
    wczesniej.
    Tylko spoleczenstwo szlacheckie zawiodlo ... a jednak sie podnioslo i
    tych Szwedow przepedzilo. Dowodzac, ze ich przewaga techniczna byla
    mala :-)

    >> >> >Nie jakiś pojedynczy Kopernik, tylko banki, które finansowały
    >> >> >rozwój państwa
    >> >> >za pieniądze pożyczone od ludzi nie związanych z tymi którzy
    >> >> >tym
    >> >> >pieniądzem obracali.
    >
    >> >> Deflacja mowi jednak, ze pieniadza bylo w obiegu nieco za malo.
    >> >> Albo w ogole za malo, albo za duzo pochowane w skrzyniach.
    >> >> Deflacja nawiasem mowiac zniecheca do inwestowania.
    >
    >> >A jesteś w stanie wyobrazić sobie że ta deflacja była skutkiem
    >> >rozwoju technicznego?
    >
    >> Tak. Ale skutkiem rozrostu ludnosci tez.

    >Nie. To znaczy tylko pośrednio. Bo przede wszystkim skutkiem rozwoju
    >technicznego, wiedzy medycznej i takich tam nudnych rzeczy, był
    >wzrost populacji.
    > Ten wzrost populacji w warunkach dostępu do wiedzy, zaś napędzał
    > postęp techniczny i tak w kółko.
    > Deflacja nie miała wpływu na ten proces, była jedynie skutkiem
    > ubocznym.

    Nie mowie nie. Tylko ide dalej - jak te sama ilosc zlota sie rozlozy
    na wieksza ilosc obywateli ... to maja w kieszeni mniej.
    Musza szybciej obracac lub ceny spadna ...

    >Dla niektórych była miarą jego prędkości. Czyli dowodem na jego
    >burzliwy przebieg.
    >Dla Ciebie to coś w rodzaju wykrętu że "oni" może i się rozwijali,
    >ale same kłopoty z tego powodu mieli.

    Ja powatpiewam w te role bankow i pieniadza, ktora tak podkreslasz.
    Byly powazne kapitaly w prywatnych rekach.

    >> >A w Najjaśniejszej... dziesięciodniową pańszczyznę w tydzień.
    >> Przeciez wiesz, ze to nie tak, bo by bylo niemozliwe.
    >No jak niemożliwe, jak tak było?

    I jak to sobie wyobrazasz - ze chlop w 7-dniowym tygodniu robi 10 dni
    na panskim polu ?
    Fizycznie niemozliwe ... a wiec tak nie bylo :-)

    A jak bylo - np to byla norma z łana (16-24 hektary), przypadajaca na
    gospodarstwo chlopskie, wiec jak sie stawil z zona i dziecmi, to
    odrobil np dwa dni.
    Albo mial tylko poł lana i mniej dni.
    Albo sie stawial z koniem i liczono mu dniowke podwojnie.

    >> No ale minely dwa wieki ... dzis ponoc 7 miesiecy w roku pracuje na
    >> panstwo.
    >> No dobra - dzis tez to panstwo daje mi znacznie wiecej.

    >Dziś to państwo płaci Ci za zdobycie wiedzy potrzebnej do zbudowania
    >swojego imperium przemysłowego. Mało tego, dostaniesz pomoc
    >finansową,
    >prawną, laboratoria, pomieszczenia biurowe konferencyjne, co tam
    >chcesz. No, może w Polsce nie tak łatwo z tym jest, ale w innych
    >krajach możesz
    >dostać kasę na opatentowanie swoich pomysłów, a potem na uruchomienie
    >produkcji swoich cudeniek.

    Sa tez panstwa, gdzie panstwowa pomoc mniejsza, ale i podatki
    mniejsze.
    I rozne obowiazki ksiegowo-podatkowo tez mniejsze.

    Takie czasy - w rolnictwie pracuje moze z 5%, w przemysle ze 20%
    produkujac potrzebne towary, a reszta musi sie jakos dokleic do
    podzialu zarobkow.

    >Na przykład żyletek. Może to dlatego my już nie produkujemy żyletek,
    >a kiedyś produkowaliśmy: tiny.pl/gdrdt

    Takie starocie wyciagasz, zreszta nie wiadomo, czy nie z importu :-)

    http://sklep.tradycyjnegolenie.pl/pl/zyletki/810607-
    zyletki-polsilver-super-iridium.html
    "Opakowanie 5szt oryginalnych żyletek Polsilver Super Iridium do
    maszynek tradycyjnych. Żyletki bardzo ostre.
    Wyprodukowane w St. Petersburg w Rosji na licencji Gillette Company"

    J*ny marketing - albo oryginalne, albo z Rosji :-)

    Musze kiedys zajrzec do Rossmana
    http://www.rossmann.pl/Produkt/Polsilver-maszynka-do
    -golenia-jednoczesciowa-10-szt,102216,671

    Ruskie czy chinskie, oto jest pytanie. A moze niemieckie czy slowackie
    np ?

    Polsilver/Wizamet kupila Gilette, i zamknela.

    Ale czy narzekac ? Moze po prostu ta produkcja w Europie sie nie
    oplaca.

    J.








Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: