W dniu 2018-07-08 o 20:59, Budzik pisze:

>> Lubię to i nic nie poradzę
>
> Masz do tego tor a nie zwykła droge...

Na zwykłych drogach nie jeżdżę tak jak na torze. Tor uczy mnie respektu
a także zachowania w krytycznych sytuacjach. Szczerze mówiąc nie uważam,
że prędkość stanowi problem lecz jej dostosowanie do warunków zarówno
drogowych jaki i sprzętu.

Pracuję w pobliżu skrzyżowania w Gdańsku, gdzie średnio raz na tydzień
straż pożarna i policja mają zadanie do wykonania. Tam nie da się szybko
jechać z kilku powodów... a jednak. Bardziej szkodzi kapelusz słomkowy
na głowie niż prędkość.

--
Pozdrawiam,
Marek

do góry

W dniu 2018-07-08 o 20:59, Budzik pisze:
> Użytkownik Marek S p...@s...com ...
>
>> Zwykła droga nie różni się zbytnio od toru przecież.
>
> Ale styl jazdy powinien różnic sie znakomicie!

Owszem, w 100% zgadzam się.

--
Pozdrawiam,
Marek

do góry

W dniu 2018-07-09 o 11:59, Budzik pisze:

> Wychodzi na to ze niepotrzebnie na nich jezdzisz.
> Gdybys kupił za 123 i sprzedał za 110 to wyszedłbys wrecz do przodu przy
> takim liczeniu :)

Ok, awansuję Cię do rangi mojego księgowego :-)


--
Pozdrawiam,
Marek

do góry

W dniu 2018-07-08 o 13:46, p...@g...com pisze:

> O ile nie zajechał drogi przy rozpoczęciu manewru należy wziąć głęboki oddech i
zmówić zdrowaśkę ;-)

Tak, tak, wiem :-) Teoria jest słuszna, gorzej z praktyką gdy do pracy
zdążyć muszę a przed quasi-wyprzedzającym pusta droga.


--
Pozdrawiam,
Marek

do góry

W dniu 2018-07-09 o 12:53, J.F. pisze:

>> Wkurza mnie natomiast gość, który wyprzedza 300m TIRów z prędkością
>> 90.001km/h. Skoro jedzie z podobną prędkością, to niech wlecze się za
>> nimi. Wtedy to i mi zdarzają się błyski światłami.
>
> Myslisz, ze pomoze ?
> Pewnie nie przyspieszy, ani nie zwolni, ani nie zjedzie ...

Jak jest z 3miasta, to nic nie pomoże oczywiście :-D


--
Pozdrawiam,
Marek

do góry

Użytkownik Marek S p...@s...com ...

>>> Lubię to i nic nie poradzę
>>
>> Masz do tego tor a nie zwykła droge...
>
> Na zwykłych drogach nie jeżdżę tak jak na torze. Tor uczy mnie
> respektu a także zachowania w krytycznych sytuacjach. Szczerze
> mówiąc nie uważam, że prędkość stanowi problem lecz jej dostosowanie
> do warunków zarówno drogowych jaki i sprzętu.
>
to jest taki truizm który kazdy chyba inaczej rozumie...
Oczywiście ze to predkosc szkodzi ale własnie w polaczeniu z sytuacją...
Gdzies gdzie sie da spokojnie jechac 120, jak ktos inny popełni błąd to
ty sie mozesz nie wyratowac.
Jakbys jechał 100 to moze czyjs bład byłbys w stanie zrekompensowac.

> Pracuję w pobliżu skrzyżowania w Gdańsku, gdzie średnio raz na
> tydzień straż pożarna i policja mają zadanie do wykonania. Tam nie
> da się szybko jechać z kilku powodów... a jednak. Bardziej szkodzi
> kapelusz słomkowy na głowie niż prędkość.
>
Oczywiście, brak umiejetnosci jest tak samo grozny jak brawura.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Każdy człowiek ma jakiegoś fioła, ale zdaje się, że największym
jest mniemanie, że się nie ma go wcale." Nikos Kazantzakis

do góry

Użytkownik Marek S p...@s...com ...

>> Wychodzi na to ze niepotrzebnie na nich jezdzisz.
>> Gdybys kupił za 123 i sprzedał za 110 to wyszedłbys wrecz do przodu
>> przy takim liczeniu :)
>
> Ok, awansuję Cię do rangi mojego księgowego :-)

Chyba nie chce bo bym do reszty osiwiał :))))


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nigdy nie rozcinaj tego co można rozwiązać"
H. Jackson Brown, Jr.

do góry

Użytkownik "Marek S" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:pi8l7p$vpp$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2018-07-09 o 13:33, J.F. pisze:
>> Zazwyczaj tej wody nie jest tak duzo, zeby aquplannig dokuczal,
>> wiec mozna nie zmieniac opon, byleby w ulewne godziny zwolnic ...
>> tylko do ilu zwolnic :-)

>Hmmm... szczerze mówiąc tu się nie zgodzę. Na kałużach są gigantyczne
>różnice dla różnych opon.

Ale sa kałuze ?

W miescie owszem, ale tu sie 100 nie jezdzi :-)

Na pozostalych drogach ... w koleinach jak najbardziej, trzeba uwazac.
Zima potrojnie, bo moze zamarznac.

Ale jak kolein nie ma i kałuz nie ma ... ponizej granicy aquaplaningu
grubosc bieznika istotna ?

>>>> Myslisz, ze przy popularnych modelach, za popularna cene, tez tak
>>>> bedzie ?
>>> Jasne! A dlaczego nie?
>> No bo tak sie glupio wydaje, ze opony marki Kormoran, to nie
>> powinien byc szczyt marzen :-)

>Ale gdy kupisz inne w podobnej cenie, to może okazać się niebo a
>ziemia.

Ale ja tylko o tym, ze jak Jozek dostanie premie czy 500+ i kupi sobie
wreszcie wymarzone nowe opory marki
Kormoran, to bedzie nimi tak zachwycony, ze klapek na oczach dostanie
?

>W tych topowych jest podobnie a różnica polega na tym, że maleje
>szansa na zakup bubla, ale nigdy zerowa nie będzie.

Za to IMO - moze sie okazac ze zaplaciles 500 zl za przecietna jakosc,
która mozna bylo dostac za 200zl :-)

>>> Zawsze jest tak, że jakiś klient będzie budował ołtarzyk dla opon
>>> za 800zł a inny dla opon za 4k. Zależy od zasobności portfela.
>
>> Ale moze obiektywnie pisze - kupilem opony za 150 zl, i sie okazuja
>> calkiem dobre.
>> Ja tak swego czasu Dayton chwalilem.
>> Oraz Debice Navigator - choc tu musze bardziej pocwiczyc jazde na
>> sniegu

>Wiele zależy od wagi auta, jak zauważyłem i co podkreślałem.

Ok, moje byly srednie, a z uwagi na wiek auta, to moze nawet
lekkosrednie..

> Dokładnie ta sama opona w lżejszym aucie może być przeciętną.

Tam jest jakis indeks nosnosci. Zazwyczaj skorelowany z wymiarem,
no i rozmiar opon dopasowany do wagi.

>Aczkolwiek z Dębicy wyleczyłem się skutecznie. Miałem jej parę modeli
>ale nawet w kiepskim aucie poczułem różnicę przechodząc na Good
>Yearki jakieś tam gdy trochę kasy wpadło. Największa wtopa to model
>Frigo. Nigdy na gorszych nie przytrafiło mi się jeździć. Aut przy
>konieczności odbicia w jakąś stronę tańczyło jak na lodzie po suchym
>asfalcie.

No i znow jestem ciekaw Twoich predkosci :-)

Na Frigo nigdy nie jedzilem, ale cenie, odkad zobaczylem w akcji na
sniegu.
A na suchym asfalcie, ani na mokrym ... kolega nie wylecial.

>> Ale tu nie chodzi o pojebow, tylko o to, ze oni jakos daja rade
>> pojechac 200 po zwyklej drodze krajowej, i to nawet bym ocenil, ze
>> z zakretami ciut bardziej ostrzejszymi niz srednia. Ale moze to
>> tylko wrazenie optyczne.

>Chodzi o równanie: auto + opona. Jeśli w jakimś opony kwiczą przy
>30km/h na rondzie, to nie da się jeździć wbrew temu co wyznawca
>(posiadacz) tego zestawu twierdzi.

Hm, a jakie rondo i z jaka predkoscia Ty je przejezdzasz ?
IMO - posiadacz dowodzi, ze daje sie jezdzic :-)
Moje auto kwiczy natomiast na niektorych parkingach.

Tym niemniej mamy na filmie radiowoz, przyjmijmy ze na jakis oponach
powyzej sredniej,
mamy skradzione auto ... no, nie mozemy wykluczyc, ze na oponach z
gornej polki.
I one te kreta droga jada sobie 200+.

To do przejechania 150 wystarcza mi Debice ?
Bo szybciej raczej nie zamierzam jezdzic po takich zakretach :-)

>Przyznam Ci się, że od czasu kiedy posiadam lepsze auto i dopasowane
>opony, to jeżdżę z prędkościami, które w poprzednim aucie
>spowodowałyby na 100% katastrofę. Trudno mi dywagować ile czynników
>na to wpływa bo ekspertem nie jestem. Piszę o tym jako zwyczajny
>użytkownik.

Silnik robi swoje, ale ja tez lubie zap* :-)
I opony mi jakos nie przeszkadzaja, choc byc moze jezdze duzo wolniej
niz Ty :-)

>> Wiec jesli 180, to istotnie nie mam dalszych pytan, ale cos pisales
>> o 100 :-)
>Ta wyższa, to u mnie optymalna w bieżącym aucie. W poprzednim, może
>ze 100-120km/h w podobnych warunkach.

Ale 180 to na autostradzie, czy na zakretach po zwyklej krajowce i
jeszcze miedzy dzikami ?
Predkosc z GPS czy z licznika ?
Licznik czesto zawyza, u mnie sporo, wskazowka blisko 180, a na
nawigacji 162 ...

>>> Ustaw się w górnej półce prędkości i wtedy porównuj.
>> Znaczy sie 99.999% kierowcow potrafi dostosowac predkosc do
>> warunkow :-)
>Aż tak bym nie szarżował z opiniami.

Czysta statystyka. Skoro zakrety nie sa pelne rozbitych aut, to
kierowcy dobrze dostosowali predkosc :-)

>Połowa kierowców nie panuje nad autem przy ruszaniu. Przynajmniej w
>3mieście :-D

Piszcza oponami ?
Dziwne, przy tych naszych europejskich econoboxach zazwyczaj nie ma
czym zapiszczec :-)


J.

do góry

W dniu 2018-07-13 o 12:11, J.F. pisze:

> Piszcza oponami ?
> Dziwne, przy tych naszych europejskich econoboxach zazwyczaj nie ma czym
> zapiszczec :-)

Kiedyś, w zamierzchłych czasach, firma (o ile dobrze pamiętam - Damis)
sprzedawała na Służewcu małe samochody, wydaje mi się, że to były Daewoo
Tico. I chyba każdy(!) po zakupie odjeżdżał z piskiem opon. :)

--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

do góry

W dniu 2018-07-13 o 10:59, Budzik pisze:

> to jest taki truizm który kazdy chyba inaczej rozumie...

Jasne. Niektóre składniki świata są niemierzalne. I całe szczęście. :-)

--
Pozdrawiam,
Marek

do góry