W dniu 2020-02-22 o 07:49, Shrek pisze:

> Sorry - to jest grupa pisana. Masz argument to go opisz słowami
> ewentualnie dodaj jakiś krótki filmik. Ale nie 40 minutowy.
>

Film jest trzymającym widza w napięciu dokumentem, prezentującym
jeżdżenie w godzinach wieczornych po wymarłym, bezludnym miasteczku, w
którym brak jakiegokolwiek ruchu pojazdów. Kierowca, niezmiernie
podekscytowany, przez cały czas opowiada, jak to nie widać przejść dla
pieszych. Żeby wzmocnić jego opowieść, na ekranie wyświetlane są
dodatkowo napisy, że "tu nie ma tradycyjnego przejścia dla pieszych",
"nawet przy przystanku nie ma zebry", itp.
Kierowcy udało się przejechać tylko trzykrotnie przez tradycyjne
przejście, i to wszystko.
Film ma chyba za zadanie wykazać, że w miejscach bez najmniejszego nawet
ruchu, przejścia dla pieszych są niepotrzebne.
Ale jest też rzecz dziwna - mimo całkowitego braku ludzi i pojazdów, co
kilkadziesiąt metrów działa sygnalizacja świetlna. Na ten absurd autor
filmu już nie zwraca uwagi. Jedynie zauważa, że gdyby przestały działać
światła, to pieszy nie miałby pierwszeństwa na wyznaczonym przejściu, bo
nie jest to typowa zebra, tylko brama. Tak gęsto ustawionych
sygnalizatorów, to chyba nawet w centrum Warszawy nie ma.

--
- Akarm
http://bykom-stop.cba.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego