eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaWężyki do instalacji wodnej › Re: Wężyki do instalacji wodnej
  • Data: 2016-09-20 02:15:02
    Temat: Re: Wężyki do instalacji wodnej
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu poniedziałek, 19 września 2016 22:03:18 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    > >W Korei wężyki raczej miejscowe.
    > >Wszystkie rzeczy podlegające pod przepisy bezpieczeństwa są
    > >produkowane przez kwalifikowane, certyfikowane firmy, co w praktyce
    > >oznacza brak możliwości importu.
    > >To co śmierdzi, się kruszy, łamie, kopci otd, to tandeta, tzw china
    > >export, przypadkowo zapisywane jako logo CE.
    > >Ale obejrzyj koreański, japoński, albo i większość chińskich np.
    > >przedłużaczy, w lokalnym sklepie, czyli produkowane na swój rynek z
    > >ostrymi normami i nagle plastik jest solidny, przyjemny w dotyku,
    > >przewód gruby, brud się do niego nie lepi itd.
    > >To tylko kwestia regulacji: w krajach gdzie wszystko jest ostro
    > >obwarowane, wyroby mają taką jakość jaką powinny mieć, przy czym
    > >wcale nie są droższe niż w Europie.
    >
    > Ale przeciez to w Europie mamy najbardziej uregulowany rynek :-)

    A mógłbyś powiedzieć kto Ciebie przekonał do tej bzdury tak skutecznie że powtarzasz
    ją publicznie? Nawet w porównaniu ze Stanami jesteśmy w czarnej dupie. Tam żeby ktoś
    dał Ci UL, to musisz narobić badań, papierów. A w Europie sam sobie dajesz CE. Moduły
    oceny zgodności w naszych dyrektywach są tak napisane że nie potrzebujesz żadnej JN
    nawet do całkiem poważnych produktów, potencjalnie niebezpiecznych. A jak
    potrzebujesz, to ich rola sprowadza się do obserwatora co Ty tam spartoliłeś.
    Choćby ten durny wężyk: nie wolałbyś żeby ktoś jednak musiał wykazać że jest z
    dobrego materiału, zanim wprowadzi to na rynek? Bo w tej chwili to z byle kupy można
    to zrobić i sprzedać ludziom jako super duper produkt. A gdyby tu było nagle
    przedszkole w przyłości, znaczy gdybyś miał po podłodze przedłużacze jakieś
    porozkładane i brodząc w wodzie wylanej z wężyka poraziłby Cię prąd, to dalej byłby
    to głupi wężyk, czy już raczej coś odpowiedzialnego za bezpieczeństwo? Pamiętasz
    jeszcze jakie brednie wypisywałeś niedawno o uregulowaniach wodnych? Kilka dni
    później okazało się że Unia nie doczekała się od Polski porządnych przepisów, więc
    przysłała Polsce swoje przepisy i użyła mechanizmów przymusu. Teraz już nie musimy
    niczego pisać: skoro sami nie potrafiliśmy, to będziemy mieli gotowe, z Brukseli. No
    więc jest nadzieja że któregoś dnia ktoś za nas napisze przepisy na plastikowy wężyk,
    skoro my nie umiemy. Amerykanie chcieli wejść na rynek europejski, zobaczyli jaka tu
    jest somalia, zaproponowali swoje uregulowania i zaczęła się histeria, bo co to
    będzie jak okaże się że my tu mozolnie przekonywaliśmy siebie samych że tacy super
    jesteśmy (Anglików i Walijczyków nawet za bardzo przekonaliśmy), a tu nagle wuj Sam
    przychodzi i mówi że my nie mamy porządnych przepisów, więc on nam da swoje!
    Pamiętasz Palikota? Nazbierał plik złych przepisów, plus ogromną listę brakujących.
    Niektórzy naiwni (w tym ja) mieli nadzieję że teraz to już będzie super, wreszcie
    ktoś się wziął za to. I co? I nic. Problem Polski nie jest w szyldozie, problem jest
    w tym że Polakom jest dobrze z szyldozą. Palikota obśmiali, wywalili z rządu i tak
    się skończyła nadzieja na naprawę Polski.

    > Z tym, ze ja o armaturze domowej, a Ty chyba o przemyslowej. I tu moze
    > byc przepasc.

    A czemu miałaby być? Fabryka ma inżyniera, który dobiera sobie materiały do
    instalacji którą sam buduje, a ludziska w blokach kupują to co im cwaniaczek w
    Ciastoramie wywiesi na regale. To tam są potrzebne przepisy. Przemysł nie potrzebuje
    żadnych przepisów, przemysł sobie sam poradzi. Owszem, przemysł pisze sobie przepisy
    sam, w postaci norm napisanych przez jedną firmę tak, żeby utrudnić życie firmie
    konkurencyjnej, ale to akurat trzeba ograniczać. Umiejętnie ograniczać, żeby nie było
    że jestem za somalią w przemyśle.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: