eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › roczny akumulator
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 97

  • 21. Data: 2012-12-06 20:40:08
    Temat: Re: roczny akumulator
    Od: "Arbiter" <n...@h...com>


    Użytkownik "Lewis" <"lewisa[tnij]"@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:k9qp59

    > Wolno, ale wówczas warto chociaż z raz w tyg wyskoczyć gdzieś dalej, albo
    > podładować prostownikiem.

    kolego, zhibernowałes sie i piszesz z lat 70-tych?



  • 22. Data: 2012-12-06 20:40:58
    Temat: Re: roczny akumulator
    Od: "Aleksander" <f...@f...fake>


    "Bydlę" <p...@g...com> wrote in message
    news:k9qs0j$6a7$1@dont-email.me...
    > On 2012-12-06 19:04:46 +0000, "Aleksander" <f...@f...fake> said:
    >
    >>
    >> "Artur Maśląg" wrote in message
    >> news:50c0e94f$0$1229$65785112@news.neostrada.pl...
    >>>
    >>> ROTFL - raz w tygodniu? Ładować prostownikiem? Wyjaśnij mi po co,
    >>> skoro jak napisałem, normalny akumulator wystarczał bez interwencji
    >>> na 5-7 lat.
    >>
    >> No tak, wielu się chwaliło, że aku wytrzymuje 10 lat, tylko potem niesmiało
    >> dodawali, że autko garażowane ;).
    >
    > Ja się chwaliłem. Niegarażowane przez drugie pół (auta) życia.
    > Akumulator powoli zaczął umierać, pewnie ta zima będzie jego ostatnią.
    >
    >
    >> Jeśli Twój aku wytrzymywał 7 lat stania na dworzu
    >
    > Od dworo?
    > <http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=3368>

    Hehe - ok, doczytałem, że to nasze "warszawskie" określenie...
    ... ale "na dworze" to kojarzy mi się ewidentnie "na dworze króla Artura" ;)...
    ... a "na dworzu", to wiadomo o co chodzi ... :P hehe, ale przyjmuje,
    tę połajankę ;)


  • 23. Data: 2012-12-06 20:41:32
    Temat: Re: roczny akumulator
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2012-12-06 20:04, Aleksander pisze:
    >
    > "Artur Maśląg" wrote in message
    > news:50c0e94f$0$1229$65785112@news.neostrada.pl...
    >>
    >> ROTFL - raz w tygodniu? Ładować prostownikiem? Wyjaśnij mi po co,
    >> skoro jak napisałem, normalny akumulator wystarczał bez interwencji
    >> na 5-7 lat.
    >
    > No tak, wielu się chwaliło, że aku wytrzymuje 10 lat, tylko potem niesmiało
    > dodawali, że autko garażowane ;).

    A tak, czytałem - nie, parkowanie pod chmurką.

    > Jeśli Twój aku wytrzymywał 7 lat stania na dworzu, przy krótkich
    > przejazdach, to daj znać jakie to marki tak dobrze się sprawowały.

    Stania na dworze? Marki samochodów, czy akumulatorów?

    > Bo to że byle jakie aku wytrzyma 5 lat w ciepełku to nie nowina.

    Niektórym nawet w warunkach sterylnych padają.

    > Prawdziwy test aku ma, jeśli musi odpalić po kilku dniach stania
    > na mrozie.

    Test standardowy. Zresztą opisywałem tutaj warunki eksploatacji.
    Tak, rabunkowa, roszczeniowa i konsumpcyjna :)



  • 24. Data: 2012-12-06 20:50:09
    Temat: Re: roczny akumulator
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2012-12-06 20:40, Aleksander pisze:
    > "Bydlę" <p...@g...com> wrote in message
    > news:k9qs0j$6a7$1@dont-email.me...
    >> On 2012-12-06 19:04:46 +0000, "Aleksander" <f...@f...fake> said:
    (...)
    >> Ja się chwaliłem. Niegarażowane przez drugie pół (auta) życia.
    >> Akumulator powoli zaczął umierać, pewnie ta zima będzie jego ostatnią.
    >>
    >>
    >>> Jeśli Twój aku wytrzymywał 7 lat stania na dworzu
    >>
    >> Od dworo?
    >> <http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=3368>
    >
    > Hehe - ok, doczytałem, że to nasze "warszawskie" określenie...

    To źle doczytałeś:
    <cite>
    Rzeczywiście konstrukcja na dworzu jest częsta w Warszawie i na
    Mazowszu. Mogłaby być traktowana jako mazowiecki regionalizm, ale
    słowniki poprawnej polszczyzny dyskwalifikują ją jako błąd. Jego źródłem
    może być analogia do bliskoznacznego na podwórzu.
    </cite>

    Z powyższego nie wynika żadne "warszawskie" określenie. Może
    i spotykane w W-wie itd., ale związek z "warszawskością" niewielki.




  • 25. Data: 2012-12-06 20:55:44
    Temat: Re: roczny akumulator
    Od: "szufla" <b...@e...pl>

    > Aku auta eksploatowanego dwa/trzy razy w tygodniu po małej mieścinie nie
    > doładowuję nawet raz w miesiącu, ba nawet nie mam prostownika, żeby to
    > robić. Świateł tez nie wyłączam gdy z publicznej drogi zjadę, ba nawet ppm
    > włączam, albo i długie (równolegle z mijania i ppm), radio gra cały czas,
    > klima ustawiona na auto, samochód nagrzewa sie po przejechaniu dwóch, trzech
    > kilometrów (przy -10 na zewnątrz).
    > Szwagier raz musiał pojechać... Magia panie, on nie mógł odpalić, bo aku
    > "ledwie chełta", no to się zamieniliśmy i odpalił mi od pierwszego strzału,
    > nawet "chełtania" nie było słychać, ale podjechałem w wolnej chwili i
    > wyszło, że aku sprawny po 5 latach tak jakby z fabryki wyszedł

    Chryste co za belkot. Co chciales mi przekazac ?:)

    sz.


  • 26. Data: 2012-12-06 21:03:29
    Temat: Re: roczny akumulator
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2012-12-06 20:55, szufla pisze:
    >> Aku auta eksploatowanego dwa/trzy razy w tygodniu po małej mieścinie nie
    >> doładowuję nawet raz w miesiącu, ba nawet nie mam prostownika, żeby to
    >> robić. Świateł tez nie wyłączam gdy z publicznej drogi zjadę, ba nawet
    >> ppm
    >> włączam, albo i długie (równolegle z mijania i ppm), radio gra cały czas,
    >> klima ustawiona na auto, samochód nagrzewa sie po przejechaniu dwóch,
    >> trzech
    >> kilometrów (przy -10 na zewnątrz).
    >> Szwagier raz musiał pojechać... Magia panie, on nie mógł odpalić, bo aku
    >> "ledwie chełta", no to się zamieniliśmy i odpalił mi od pierwszego
    >> strzału,
    >> nawet "chełtania" nie było słychać, ale podjechałem w wolnej chwili i
    >> wyszło, że aku sprawny po 5 latach tak jakby z fabryki wyszedł
    >
    > Chryste co za belkot.

    Hmmm, Tom chciał Ci przekazać w grzecznych słowach, że Twoje teorie
    o konieczności posiadania "odpowiedniego sprzętu" są delikatnie
    powiedziawsze wymysłem stricte trollowatym i tak naprawdę są
    bezwartościowe.

    > Co chciales mi przekazac ?:)

    Przekazał sporo, trzeba się tylko postarać zrozumieć.





  • 27. Data: 2012-12-06 21:03:46
    Temat: Re: roczny akumulator
    Od: "szufla" <b...@e...pl>

    >OK, jakbym rok jeździł do roboty i z powrotem po 5km to może i tak. Ale tak jak
    >napisałem, raz na kilka miesięcy robiłem >trasy - 150km, raz 500km, czasem 800km. W
    >mieście jeśli jeździłem to stałem w korkach więc pomimo niedużych odległości >(z
    >reguły ~10km) miał czas się podładować. Będę szrota (aku) reklamował, najpierw
    jednak
    >pojadę do elektryka żeby >wykluczyć usterkę w aucie.

    Ok, co do ladowania w korkach to sprawdz napiecie na wolnych obrotach i wlaczeniu
    kilku odbiornikow.
    Sprawdz tez jaki prad pobiera np. autoalarm. Generalnie sprawdz instalacje, moze masz

    jakis uplyw ?

    sz.



  • 28. Data: 2012-12-06 21:03:48
    Temat: Re: roczny akumulator
    Od: Ivam <f...@W...fm>

    W dniu 2012-12-06 20:30, Artur Maśląg pisze:
    > Tutaj możesz się zdziwić, ale w sprawnym samochodzie bilans musi wyjść
    > na plus, dla dupogrzei, nawiewów, podgrzewania szyby itd. Musi jeszcze
    > podładować akumulator nadszarpnięty rozruchem. Ten jest też tym mniej
    > kosztowny, im samochód jest w lepszym stanie technicznym.

    Co z tego, że bilans wychodzi na plus, jeśli do naładowania i
    niezepsucia aku potrzeba czasu. Dasz duży prąd, ale to nie bak gdzie
    lejesz paliwo. Potrzeba czasu i tyle.

    > Znaczy już nie raz w tygodniu, a może raz w miesiącu wystarczy? 40km?
    > Nie no, bez jaj.
    > (...)
    > Zdecydowanie lepiej poświęcić ten czas na
    > zarabianie pieniędzy, czy zwykłe hobby. Jak padnie to zwyczajnie
    > trzeba kupić nowy i tyle.

    I za tę mądrość i zdrowy rozsądek postawiłbym Ci piwo, bo mało komu się
    za to należy.


    --
    pzdr:
    Ivam

    scigacz.pl - Pierwszy Motocyklowy Portal dla Upośledzonych Umysłowo

    --- news://freenews.netfront.net/ - complaints: n...@n...net ---


  • 29. Data: 2012-12-06 21:06:47
    Temat: Re: roczny akumulator
    Od: <8...@4...210647.invalid> (Tom N)

    szufla w
    <news:k9qt5r$mtd$1@node2.news.atman.pl>:

    >> Aku auta eksploatowanego dwa/trzy razy w tygodniu po małej mieścinie nie
    >> doładowuję nawet raz w miesiącu, ba nawet nie mam prostownika, żeby to
    >> robić. Świateł tez nie wyłączam gdy z publicznej drogi zjadę, ba nawet ppm
    >> włączam, albo i długie (równolegle z mijania i ppm), radio gra cały czas,
    >> klima ustawiona na auto, samochód nagrzewa sie po przejechaniu dwóch, trzech
    >> kilometrów (przy -10 na zewnątrz).
    >> Szwagier raz musiał pojechać... Magia panie, on nie mógł odpalić, bo aku
    >> "ledwie chełta", no to się zamieniliśmy i odpalił mi od pierwszego strzału,
    >> nawet "chełtania" nie było słychać, ale podjechałem w wolnej chwili i
    >> wyszło, że aku sprawny po 5 latach tak jakby z fabryki wyszedł

    > Chryste co za belkot. Co chciales mi przekazac ?:)

    To samo co, nie po raz pierwszy zresztą, wykazałeś swoim postem.


    --
    'Tom N'


  • 30. Data: 2012-12-06 21:35:45
    Temat: Re: roczny akumulator
    Od: "szufla" <b...@e...pl>

    > Hmmm, Tom chciał Ci przekazać w grzecznych słowach, że Twoje teorie
    > o konieczności posiadania "odpowiedniego sprzętu" są delikatnie
    > powiedziawsze wymysłem stricte trollowatym i tak naprawdę są
    > bezwartościowe.

    Dla was laikow byc moze, nikt wam nie zabrania trwac w tym przekonaniu.

    >> Co chciales mi przekazac ?:)
    >
    > Przekazał sporo, trzeba się tylko postarać zrozumieć.

    Przekazal to prawda, sporo subiektywnego belkotu. Zreszta podobnie do ciebie.

    sz

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: