eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 34

  • 21. Data: 2024-04-22 18:20:27
    Temat: Re: Uziom
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    W dniu 22.04.2024 o 16:25, Robert Wańkowski pisze:

    > Jak omija ostatnią niedogodność, skoro piszą, że trzeba odłączyć od
    > systemu?
    > Czegoś znowu nie rozumiem?
    > Jej zaletą ma być nieodłączanie niczego.

    Taa coś namieszali, mój błąd bo przeczytałem po łebkach, zobaczyłem że
    jest fotka miernika i rozrysowane rezystancje i stwierdziłem że nada sie.

    No chyba że jest jakaś jeszcze metoda typu jakiś miernik/zadajnik + cęgi
    ale tego nie znam.

    L.


  • 22. Data: 2024-04-22 18:26:05
    Temat: Re: Uziom
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    W dniu 22.04.2024 o 13:04, Arnold Ziffel pisze:
    > Zgodnie ze sztuką byłaby opcja 2, prawda? Ale to chyba tylko przy
    > założeniu, że uziom ma zdolność rozłączania typowego zabezpieczenia?
    > W mnie w tej konkretnej sytuacji opcja 1 jest bezpieczniejsza.
    >


    Ja bym robił opcję 2, można poprawić sytuację poprzez wykonanie kilku
    uziomów połączonych razem bednarką. Co najwyżej będziesz robił za zbawcę
    działkowiczów jak faktycznie zdechnie ten PEN. A upalić się nie powinien
    skoro u Ciebie będzie wszystko funkiel nówka na porządnych przewodach.

    > Dochodzi jeszcze kwestia przepisów. Załóżmy, że kogoś na mojej działce
    > porazi prąd (przebije faza na uziom, różnicówka nie zadziała, ktoś
    dotknie
    > obudowy). Wejdzie prokurator. Czy w sytuacji 1 lub 2 mogę być pociągnięty
    > do odpowiedzialności? Jak to podłączyć, żeby nie być? W ogóle zrezygnować
    > z własnego uziomu i użyć opcji 2, ryzykując tak naprawdę, że zaczną mnie
    > obudowy razić, jak się ten PEN upali?


    Nie bardzo wyobrażam sobie żeby ktoś mógł poszczuć prokuratorem w tej
    sprawie skoro właściciel instalacji dochował wszelkich starań żeby było
    bezpieczne. Uziemianie punktu rozdziału nie jest zabronione a wręcz jest
    zalecane (lub nawet wymagane jak tak zdecyduje właściciel przyłącza).

    L.


  • 23. Data: 2024-04-22 20:36:51
    Temat: Re: Uziom
    Od: Wiesiaczek <c...@v...pl>

    W dniu 22.04.2024 o 18:26, Lisciasty pisze:
    > W dniu 22.04.2024 o 13:04, Arnold Ziffel pisze:
    >> Zgodnie ze sztuką byłaby opcja 2, prawda? Ale to chyba tylko przy
    >> założeniu, że uziom ma zdolność rozłączania typowego zabezpieczenia?
    >> W mnie w tej konkretnej sytuacji opcja 1 jest bezpieczniejsza.
    >>
    >
    >
    > Ja bym robił opcję 2, można poprawić sytuację poprzez wykonanie kilku
    > uziomów połączonych razem bednarką. Co najwyżej będziesz robił za zbawcę
    > działkowiczów jak faktycznie zdechnie ten PEN. A upalić się nie powinien
    > skoro u Ciebie będzie wszystko funkiel nówka na porządnych przewodach.
    >
    > > Dochodzi jeszcze kwestia przepisów. Załóżmy, że kogoś na mojej działce
    > > porazi prąd (przebije faza na uziom, różnicówka nie zadziała, ktoś
    > dotknie
    > > obudowy). Wejdzie prokurator. Czy w sytuacji 1 lub 2 mogę być
    > pociągnięty
    > > do odpowiedzialności? Jak to podłączyć, żeby nie być? W ogóle
    > zrezygnować
    > > z własnego uziomu i użyć opcji 2, ryzykując tak naprawdę, że zaczną mnie
    > > obudowy razić, jak się ten PEN upali?
    >
    >
    > Nie bardzo wyobrażam sobie żeby ktoś mógł poszczuć prokuratorem w tej
    > sprawie skoro właściciel instalacji dochował wszelkich starań żeby było
    > bezpieczne. Uziemianie punktu rozdziału nie jest zabronione a wręcz jest
    > zalecane (lub nawet wymagane jak tak zdecyduje właściciel przyłącza).
    >
    > L.

    Uziemienie czego?! :)

    Jeśli chodzi o przewód N to uziemiać go NIE WOLNO.


    --
    Wiesiaczek - dziś z podkarpackiej wsi
    "Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
    Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
    Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!
    Wolę Rosję jako wroga niż Ukrainę jako przyjaciela.


  • 24. Data: 2024-04-22 21:04:34
    Temat: Re: Uziom
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    W dniu 22.04.2024 o 20:36, Wiesiaczek pisze:

    > Uziemienie czego?! :)
    >
    > Jeśli chodzi o przewód N to uziemiać go NIE WOLNO.

    Dlatego była mowa o przewodzie PEN :>


  • 25. Data: 2024-04-28 10:23:02
    Temat: Re: Uziom
    Od: Janusz <j...@o...pl>

    W dniu 22.04.2024 o 16:25, Robert Wańkowski pisze:
    > W dniu 22.04.2024 o 10:51, Lisciasty pisze:
    >> W dniu 22.04.2024 o 09:37, Robert Wańkowski pisze:
    >>> A tak łopatologiczne poproszę. Jeden koniec omomierza do początku
    >>> uziomu (wyobrażam to sobie jako jakiś zacisk/śrubę przy
    >>> transformatorze), a drugi zacisk omomierza gdzie wetknąć, aby zboczyć
    >>> te 0,7-1 oma?
    >>
    >>
    >> Nie mierzysz tego omomierzem, trzeba wymusić przepływ prądu jakimś
    >> klamotem, więc to jest taki powiedzmy tester rezystancji uziemienia a
    >> nie omomierz.
    >>
    >> Chyba że faktycznie jak np. w zakładzie przemysłowym mierzy się
    >> omomierzem, ale wtedy to wykłada się kilkaset metrów kabelka i mierzy
    >> w punkcie odbioru a drugi koniec leci do rozdzielni/trafoka, ale jak
    >> dokładnie oni to mierzą to nie mam pojęcia.
    >>
    >> Najprościej dla przeciętnego zjadacza prądu wygląda pomiar cęgowy,
    >> łapiesz cęgami za badany uziom i miernik sam odwala robotę, wymusza
    >> przepływ prądu i go mierzy i podaje wynik w omach, prościej się nie da:
    >>
    >> https://www.fachowyelektryk.pl/technologie/pomiary/1
    964-pomiary-uziemien-ochronnych-metoda-cegowa.html
    >>
    >>
    >>  > Wypadkowa czego? Oporności samego uziomu na drodze transformator - sam
    >>  > uziom i czego dalej?
    >>
    >>
    >> Generalnie użytkownika uziomu interesuje żeby jego prąd wrócił do
    >> źródła (czyli trafoka) z jak najniższym oporem. Ale patrząc od strony
    >> domu, to w domu mamy jedną szpilkę (upraszczając). A nasz prund nie
    >> idzie tylko do trafoka, po drodze ma kilkadziesiąt uziomów połączonych
    >> ze sobą (uziemienia w innych domach, uziemienia przyłączy, jakieś
    >> dodatkowe na linii idącej z trafoka o ile zrobili), to wszystko jest
    >> połączone z żyłą N, więc de facto stanowi jeden wielki uziom który ma
    >> zajebiście dobre parametry, bo jest go dużo, w wielu miejscach i nasz
    >> prund może lecieć sobie tam gdzie ma bliżej i łatwiej. Na obrazku nr 2
    >> w artykule jest to mniej więcej narysowane
    >>
    >
    >
    > Ok, teraz zrozumiałem.
    >
    > Tylko ten artykuł, do którego dałeś link....
    > Na początku tegoż:
    > "Druga metoda, zwana techniczną z cęgami (lub techniczną z ART) omija tę
    > ostatnią niedogodność. Pomiar wykonuje się po odłączaniu badanego uziomu
    > od systemu, a płynący w nim prąd mierzony jest przy pomocy cęgów i
    > uwzględniany przez przyrząd."
    >
    > Jak omija ostatnią niedogodność, skoro piszą, że trzeba odłączyć od
    > systemu?
    > Czegoś znowu nie rozumiem?
    > Jej zaletą ma być nieodłączanie niczego.
    Tego sie tak nie da bo reszta zawsze będzie 'mieszała'.
    Najprostsza metoda to pomiar spadku napięcia na uziemieniu jak płynie
    przez niego prąd, normalnie robi to miernik ale sporo kosztuje, domowo
    można to zrobić żarówką i szeregowym amperomierzem lub cęgami podłączoną
    do fazy, to jeden miernik, drugi woltomierz mierzy napięcie w tym czasie
    pomiędzy uziemieniem a odniesieniem, wg instrukcji do miernika takim
    odniesieniem są dwie lub 3 szpilki wbite w odległości co najmniej 10-15m
    od uziemienia i spięte razem i do woltomierza. Mierzymy napięcie i prąd
    i dzielimy przez siebie co daje opór uziemienia. Po pomiarze uziemienie
    z powrotem spinamy z PEN.

    --
    Janusz


  • 26. Data: 2024-04-28 10:44:32
    Temat: Re: Uziom
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    W dniu 28.04.2024 o 10:23, Janusz pisze:
    > Najprostsza metoda to pomiar spadku napięcia na uziemieniu jak płynie
    > przez niego prąd, normalnie robi to miernik ale sporo kosztuje, domowo
    > można to zrobić żarówką i szeregowym amperomierzem lub cęgami podłączoną
    > do fazy, to jeden miernik, drugi woltomierz mierzy napięcie w tym czasie
    > pomiędzy uziemieniem a odniesieniem, wg instrukcji do miernika takim
    > odniesieniem są dwie lub 3 szpilki wbite w odległości co najmniej 10-15m
    > od uziemienia i spięte razem i do woltomierza. Mierzymy napięcie i prąd
    > i dzielimy przez siebie co daje opór uziemienia. Po pomiarze uziemienie
    > z powrotem spinamy z PEN.

    No tak, po co wydawać 1500 zeta za cęgówkę i mieć jeden klamot, jak
    można użyć 3 mierników, żarówki, puszczając napięcie na uziom i
    rozpinając PEN. A że jeszcze o dodatkowych szpilkach połączonych razem
    nie wspomniałem :}

    Tutaj zacytuję mój ulubiony fragment regulaminu zawodów strzeleckich
    "zawodnik ma prawo do dowolnego utrudnienia sobie wykonania zadania"

    L.


  • 27. Data: 2024-04-28 11:26:43
    Temat: Re: Uziom
    Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>

    W dniu 28.04.2024 o 10:23, Janusz pisze:
    > W dniu 22.04.2024 o 16:25, Robert Wańkowski pisze:
    >> W dniu 22.04.2024 o 10:51, Lisciasty pisze:
    >>> W dniu 22.04.2024 o 09:37, Robert Wańkowski pisze:
    >>>> A tak łopatologiczne poproszę. Jeden koniec omomierza do początku
    >>>> uziomu (wyobrażam to sobie jako jakiś zacisk/śrubę przy
    >>>> transformatorze), a drugi zacisk omomierza gdzie wetknąć, aby
    >>>> zboczyć te 0,7-1 oma?
    >>>
    >>>
    >>> Nie mierzysz tego omomierzem, trzeba wymusić przepływ prądu jakimś
    >>> klamotem, więc to jest taki powiedzmy tester rezystancji uziemienia a
    >>> nie omomierz.
    >>>
    >>> Chyba że faktycznie jak np. w zakładzie przemysłowym mierzy się
    >>> omomierzem, ale wtedy to wykłada się kilkaset metrów kabelka i mierzy
    >>> w punkcie odbioru a drugi koniec leci do rozdzielni/trafoka, ale jak
    >>> dokładnie oni to mierzą to nie mam pojęcia.
    >>>
    >>> Najprościej dla przeciętnego zjadacza prądu wygląda pomiar cęgowy,
    >>> łapiesz cęgami za badany uziom i miernik sam odwala robotę, wymusza
    >>> przepływ prądu i go mierzy i podaje wynik w omach, prościej się nie da:
    >>>
    >>> https://www.fachowyelektryk.pl/technologie/pomiary/1
    964-pomiary-uziemien-ochronnych-metoda-cegowa.html
    >>>
    >>>
    >>>  > Wypadkowa czego? Oporności samego uziomu na drodze transformator -
    >>> sam
    >>>  > uziom i czego dalej?
    >>>
    >>>
    >>> Generalnie użytkownika uziomu interesuje żeby jego prąd wrócił do
    >>> źródła (czyli trafoka) z jak najniższym oporem. Ale patrząc od strony
    >>> domu, to w domu mamy jedną szpilkę (upraszczając). A nasz prund nie
    >>> idzie tylko do trafoka, po drodze ma kilkadziesiąt uziomów
    >>> połączonych ze sobą (uziemienia w innych domach, uziemienia
    >>> przyłączy, jakieś dodatkowe na linii idącej z trafoka o ile zrobili),
    >>> to wszystko jest połączone z żyłą N, więc de facto stanowi jeden
    >>> wielki uziom który ma zajebiście dobre parametry, bo jest go dużo, w
    >>> wielu miejscach i nasz prund może lecieć sobie tam gdzie ma bliżej i
    >>> łatwiej. Na obrazku nr 2 w artykule jest to mniej więcej narysowane
    >>>
    >>
    >>
    >> Ok, teraz zrozumiałem.
    >>
    >> Tylko ten artykuł, do którego dałeś link....
    >> Na początku tegoż:
    >> "Druga metoda, zwana techniczną z cęgami (lub techniczną z ART) omija
    >> tę ostatnią niedogodność. Pomiar wykonuje się po odłączaniu badanego
    >> uziomu od systemu, a płynący w nim prąd mierzony jest przy pomocy
    >> cęgów i uwzględniany przez przyrząd."
    >>
    >> Jak omija ostatnią niedogodność, skoro piszą, że trzeba odłączyć od
    >> systemu?
    >> Czegoś znowu nie rozumiem?
    >> Jej zaletą ma być nieodłączanie niczego.
    > Tego sie tak nie da bo reszta zawsze będzie 'mieszała'.

    Ale napisali, że dużo ni miesza. A czy taki pomiar jest zgodny z jakąś
    normą to nie wiem, ale potrafi szybko sprawdzić wiele uziomów i szybko
    odsiać podejrzane.


    Robert


  • 28. Data: 2024-04-28 20:26:43
    Temat: Re: Uziom
    Od: Janusz <j...@o...pl>

    W dniu 28.04.2024 o 10:44, Lisciasty pisze:
    > W dniu 28.04.2024 o 10:23, Janusz pisze:
    >> Najprostsza metoda to pomiar spadku napięcia na uziemieniu jak płynie
    >> przez niego prąd, normalnie robi to miernik ale sporo kosztuje, domowo
    >> można to zrobić żarówką i szeregowym amperomierzem lub cęgami
    >> podłączoną do fazy, to jeden miernik, drugi woltomierz mierzy napięcie
    >> w tym czasie pomiędzy uziemieniem a odniesieniem, wg instrukcji do
    >> miernika takim odniesieniem są dwie lub 3 szpilki wbite w odległości
    >> co najmniej 10-15m od uziemienia i spięte razem i do woltomierza.
    >> Mierzymy napięcie i prąd i dzielimy przez siebie co daje opór
    >> uziemienia. Po pomiarze uziemienie z powrotem spinamy z PEN.
    >
    > No tak, po co wydawać 1500 zeta za cęgówkę i mieć jeden klamot, jak
    Powiedz mi po co amatorowi taki miernik? żeby się piwa napić to browar
    kupujesz?


    --
    Janusz


  • 29. Data: 2024-04-28 20:31:09
    Temat: Re: Uziom
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    W dniu 28.04.2024 o 20:26, Janusz pisze:
    > Powiedz mi po co amatorowi taki miernik? żeby się piwa napić to browar
    > kupujesz?

    A po co mu 2 mierniki, szpilki i cała reszta?


  • 30. Data: 2024-04-28 20:33:14
    Temat: Re: Uziom
    Od: Janusz <j...@o...pl>

    W dniu 28.04.2024 o 11:26, Robert Wańkowski pisze:
    > W dniu 28.04.2024 o 10:23, Janusz pisze:
    >> W dniu 22.04.2024 o 16:25, Robert Wańkowski pisze:
    >>> W dniu 22.04.2024 o 10:51, Lisciasty pisze:
    >>>> W dniu 22.04.2024 o 09:37, Robert Wańkowski pisze:
    >>>>> A tak łopatologiczne poproszę. Jeden koniec omomierza do początku
    >>>>> uziomu (wyobrażam to sobie jako jakiś zacisk/śrubę przy
    >>>>> transformatorze), a drugi zacisk omomierza gdzie wetknąć, aby
    >>>>> zboczyć te 0,7-1 oma?
    >>>>
    >>>>
    >>>> Nie mierzysz tego omomierzem, trzeba wymusić przepływ prądu jakimś
    >>>> klamotem, więc to jest taki powiedzmy tester rezystancji uziemienia
    >>>> a nie omomierz.
    >>>>
    >>>> Chyba że faktycznie jak np. w zakładzie przemysłowym mierzy się
    >>>> omomierzem, ale wtedy to wykłada się kilkaset metrów kabelka i
    >>>> mierzy w punkcie odbioru a drugi koniec leci do rozdzielni/trafoka,
    >>>> ale jak dokładnie oni to mierzą to nie mam pojęcia.
    >>>>
    >>>> Najprościej dla przeciętnego zjadacza prądu wygląda pomiar cęgowy,
    >>>> łapiesz cęgami za badany uziom i miernik sam odwala robotę, wymusza
    >>>> przepływ prądu i go mierzy i podaje wynik w omach, prościej się nie da:
    >>>>
    >>>> https://www.fachowyelektryk.pl/technologie/pomiary/1
    964-pomiary-uziemien-ochronnych-metoda-cegowa.html
    >>>>
    >>>>
    >>>>  > Wypadkowa czego? Oporności samego uziomu na drodze transformator
    >>>> - sam
    >>>>  > uziom i czego dalej?
    >>>>
    >>>>
    >>>> Generalnie użytkownika uziomu interesuje żeby jego prąd wrócił do
    >>>> źródła (czyli trafoka) z jak najniższym oporem. Ale patrząc od
    >>>> strony domu, to w domu mamy jedną szpilkę (upraszczając). A nasz
    >>>> prund nie idzie tylko do trafoka, po drodze ma kilkadziesiąt uziomów
    >>>> połączonych ze sobą (uziemienia w innych domach, uziemienia
    >>>> przyłączy, jakieś dodatkowe na linii idącej z trafoka o ile
    >>>> zrobili), to wszystko jest połączone z żyłą N, więc de facto stanowi
    >>>> jeden wielki uziom który ma zajebiście dobre parametry, bo jest go
    >>>> dużo, w wielu miejscach i nasz prund może lecieć sobie tam gdzie ma
    >>>> bliżej i łatwiej. Na obrazku nr 2 w artykule jest to mniej więcej
    >>>> narysowane
    >>>>
    >>>
    >>>
    >>> Ok, teraz zrozumiałem.
    >>>
    >>> Tylko ten artykuł, do którego dałeś link....
    >>> Na początku tegoż:
    >>> "Druga metoda, zwana techniczną z cęgami (lub techniczną z ART) omija
    >>> tę ostatnią niedogodność. Pomiar wykonuje się po odłączaniu badanego
    >>> uziomu od systemu, a płynący w nim prąd mierzony jest przy pomocy
    >>> cęgów i uwzględniany przez przyrząd."
    >>>
    >>> Jak omija ostatnią niedogodność, skoro piszą, że trzeba odłączyć od
    >>> systemu?
    >>> Czegoś znowu nie rozumiem?
    >>> Jej zaletą ma być nieodłączanie niczego.
    >> Tego sie tak nie da bo reszta zawsze będzie 'mieszała'.
    >
    > Ale napisali, że dużo ni miesza.
    Napisali, papier cierpliwy wszystko zniesie, mierzysz swój uziom czy
    wypadkowy całej lini?

    A czy taki pomiar jest zgodny z jakąś
    > normą to nie wiem, ale potrafi szybko sprawdzić wiele uziomów i szybko
    > odsiać podejrzane.

    Na normach się nie znam, nie interesują mnie, podałem ci opis jaki
    zapamiętałem z miernika uziemienia dotyczący sond odniesienia i
    zmodyfikowałem o brak takowego. Dlatego dwa mierniki aby zmierzyć
    jednocześnie oba parametry bo napięcie sieci pływa.
    Ale jednym też zmierzysz bez problemu, błąd pewnie wzrośnie (strzelam) z
    5 do 10% czy nawet do 30% co i tak nie ma większego znaczenia bo liczy
    sie rząd wielkości.

    --
    Janusz

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: