Witam
Oczywiscie z problemem do Was - a problem jest taki:
Astra F 1.4 mpi 82 km rocznik 96, przebieg 135000 km
Problem występuje od przebiegu ok 120 000 km.
Rano, po całonocnym postoju odpala dobrze. Czasem, silnik pracuje bdb,
innym razem db, tzn. czuc minimalne drgania silnika. Jesli zgasze silnik
przed pelnym nagrzaniem (nie ustaliłem granicy nagrzania) i za chwilę go
uruchomię to jest ok. Jesli za dluzszą chwile, np. 20 min, dalej jest ok.
Jesli silnika nie zgasze, dam mu się nagrzać (np. 10 km) to po krótkim
postoju jest ok, ale wystarczy zostawić go na 20 min. i zaczynają się
problemy - żeby go uruchomić trzeba kręcić z 15 sek., odpali nierówno jakby
na 3 cylindrach. Po chwili pracuje db., troche drga, jakby wypadały zapłony.
Co zrobiłem:
1. Brak iskry - wymieniłem świece, kable i DIS( dla nie obeznanych z C14se -
to moduł z 2 cewkami, sterowany z kompa dający iskrę na świece)
2. Brak iskry - wymieniłem czujnik położenia wału - pomyślałem, że może
nawala cewka w czujniku pod wpływem temp. i nie daje sygnału na kompa, że
wał się kręci,
3. Brak paliwa - wymieniłem filtr paliwa, wyczyściłem wtryski myjką
ultradzwiękową, dolewałem do paliwa preparatu stp, potem inwex. Inwex
ograniczył drgania silnika gdy zle pracował, ale nie wpłynął na uruchamianie
4. Zła dawka paliwa - pomierzyłem i wymieniłem czujnik temp. płynu
chłodzącego, pomierzyłem TPS - wyniki ok.
5. Zmierzyłem ciśnienie paliwa na listwie wtryskowej 3,2 bar - ok.
Po zgaszeniu silnika po 20 min. ciśnienie spadło do 1,5 bar - wg jednego
mechanika za mało - puszcza powrotny zawór sterowany podciśnieniem w
kolektorze, wg drugiego - ok. - powinien dobrze odpalić.
Mając na uwadze ten spadek ciśnienia na listwie i to co powiedział pierwszy
mechanik (pierwszy w tym poście, bo poprzednich mechaników nie wspomnę -
masakra) zamontowałem na przewodzie doprowadzającym paliwo zawór
jednokierunkowy - niestety zapalenie po wystudzeniu ok. 20 min bez zmian.
Zamknąłem odpływ paliwa opaską - czyli z jednej strony był zawór
jednokierunkowy, z drugiej opaska, pośrodku wtryski - dalej źle.

I moja teoria, jeżeli ciśnienie spada, bo któryś wtryskiwacz popuszcza
(listwa zamknięta z dwóch stron), to i tak nie odpali ładnie, przecież pompa
dopompuje ciśnienie, ale któraś świeca będzie wcześniej zalana - może nie
jedna. To sie zgadza z objawami, po dluzszym czasie, kiedy ciśnienie na
listwie wtryskowej już spadnie, paliwo odparuje ze swiecy i zapali ok., a ze
wtrysk leje, to bedzie parcowal db a nie bdb.
6. Zajrzałem do świec - 1 szt. po postoju mokra, czasami.

Wg. mnie winny jest lejący wtrysk, jeden bardzo lejacy, reszta może mniej.

Zgadzacie się?

Pierwszy mechanik twierdzi, że to niemożliwe (:-)), bo te wtryski sie nie
psuja - za male cisnienie w ukladzie.
Drugi mechanik konkretnie bedzie oglądał auto jutro.

Co o tym myślicie?

Pzdr kane1234

do góry

> Oczywiscie z problemem do Was - a problem jest taki:
> Astra F 1.4 mpi 82 km rocznik 96, przebieg 135000 km
> Problem występuje od przebiegu ok 120 000 km.
> Rano, po całonocnym postoju odpala dobrze. Czasem, silnik pracuje bdb,
> innym razem db, tzn. czuc minimalne drgania silnika. Jesli zgasze silnik
> przed pelnym nagrzaniem (nie ustaliłem granicy nagrzania) i za chwilę go
> uruchomię to jest ok. Jesli za dluzszą chwile, np. 20 min, dalej jest ok.
> Jesli silnika nie zgasze, dam mu się nagrzać (np. 10 km) to po krótkim
> postoju jest ok, ale wystarczy zostawić go na 20 min. i zaczynają się
> problemy - żeby go uruchomić trzeba kręcić z 15 sek., odpali nierówno
> jakby
> na 3 cylindrach. Po chwili pracuje db., troche drga, jakby wypadały
> zapłony.

> 6. Zajrzałem do świec - 1 szt. po postoju mokra, czasami.
>
> Wg. mnie winny jest lejący wtrysk, jeden bardzo lejacy, reszta może mniej.

moim zdaniem problem nie leży w ciśnieniu paliwa, po pierwsze wartość na
postoju 1,5 bara jest OK, gdyby zawór zwrotny na pompie nie trzymał to
spadałoby ono do zera, objawiałoby się to tym że po czasie przy odpalaniu
trzeba by "chełtać" rozrusznikiem dłużej aby załapał, ładnie by to było
widać na manometrze wpiętym w listwę,
przebieg (o ile prawdziwy) jest zbyt mały na problemy z wtryskiwaczami - no
chyba że jest instalacja LPG, albo auto miewa bardzo długie przestoje bez
opalania,
to co opisujesz przypomina błędy z czujnikiem płynu chłodzenia do modułu ale
skoro był wymieniany to pewnie nie to, być może problem leży w ECU, coś mi
się kojarzy że bywały takie które padały - niestety nie pomnę czy to
dotyczyło C14SE :/

brat

do góry

bratPit[pr] wrote:


> moim zdaniem problem nie leży w ciśnieniu paliwa, po pierwsze wartość na
> postoju 1,5 bara jest OK, gdyby zawór zwrotny na pompie nie trzymał to
> spadałoby ono do zera, objawiałoby się to tym że po czasie przy odpalaniu
> trzeba by "chełtać" rozrusznikiem dłużej aby załapał, ładnie by to było
> widać na manometrze wpiętym w listwę,
> przebieg (o ile prawdziwy) jest zbyt mały na problemy z wtryskiwaczami -
> no chyba że jest instalacja LPG, albo auto miewa bardzo długie przestoje
> bez opalania,
> to co opisujesz przypomina błędy z czujnikiem płynu chłodzenia do modułu
> ale skoro był wymieniany to pewnie nie to, być może problem leży w ECU,
> coś mi się kojarzy że bywały takie które padały - niestety nie pomnę czy
> to dotyczyło C14SE :/
>
> brat


Po postoju ok 20 min. trzeba długo kręcić żeby odpalił, po kilku godzinach
odpala dobrze. Mechanik stwierdził, ze zawór powrotny nie trzyma, dlatego
złe zapala po 20 min, a po kilku godz., po wystudzeniu membrana w zaworze
twardnieje i trzyma ciśnienie. oczywiście za dużego ciśnienia tam już nie
ma, ale pompa może zdarzyć dopompować jeśli zawór jest zamknięty.


Co do przebiegu - jest prawdziwy, mój ojciec kupił to auto w salonie w 96
roku.
Tygodniowe przestoje się często zdarzały, ale nie dłuższe. LPG nigdy nie
było.

O sterowniku tez doczytałem - jutro mechanik zczyta czasy wtrysku, powinno
się wyjaśnić.

Pzdr kane

do góry

Użytkownik "mike kane" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4bec7b56$0$2597$65785112@news.neostrada.pl...

[cut]

Z lektóry różnych for gdzie jest temat, że samochód nie odpala na ciepło
zaraz pojawia się termin "czujnik położenia wału" i bardzo często okazuje
się, że to jest to co zawiodło. Może warto i tę możliwość sprawdzić?


--
pozdrawiam
kml

do góry

> Po postoju ok 20 min. trzeba długo kręcić żeby odpalił, po kilku godzinach
> odpala dobrze. Mechanik stwierdził, ze zawór powrotny nie trzyma, dlatego
> złe zapala po 20 min, a po kilku godz., po wystudzeniu membrana w zaworze
> twardnieje i trzyma ciśnienie. oczywiście za dużego ciśnienia tam już nie
> ma, ale pompa może zdarzyć dopompować jeśli zawór jest zamknięty.

nie wiem o co chodzi temu mechanikowi ale to jakiś bełkot, przecież zawór
zwrotny jest zintegrowany z pompą, no może zawór to słowo na wyrost, jest to
zwykła kulka jak od łożyska w koszyczku, jeżeli pompa pracuje to się unosi i
umożliwia strumieniowi przepływ, jeżeli się zatrzymuje to kulka się cofa nie
pozwalając na powrót paliwa, on chyba nie widział jak rozwiązana jest
elektryczna pompa paliwa,
zresztą, niech wepnie manometr na listwę a nie filozofuje i wszystko bedzie
widać,
zawsze można poczekać z manometrem zapiętym na listwie i zobaczyć jak się
zachowuje po 10 czy 20 minutach,
zresztą, jeżeli by spłynęło po 20 minutach to samoczynnie nie wróci po
dłuższym postoju,
albo ja nie rozumiem albo ten facet nie wie o czym mówi :/

brat

do góry

bratPit[pr] wrote:


>
> nie wiem o co chodzi temu mechanikowi ale to jakiś bełkot, przecież zawór
> zwrotny jest zintegrowany z pompą, no może zawór to słowo na wyrost, jest
> to zwykła kulka jak od łożyska w koszyczku, jeżeli pompa pracuje to się
> unosi i umożliwia strumieniowi przepływ, jeżeli się zatrzymuje to kulka
> się cofa nie pozwalając na powrót paliwa, on chyba nie widział jak
> rozwiązana jest elektryczna pompa paliwa,
> zresztą, niech wepnie manometr na listwę a nie filozofuje i wszystko
> bedzie widać,
> zawsze można poczekać z manometrem zapiętym na listwie i zobaczyć jak się
> zachowuje po 10 czy 20 minutach,
> zresztą, jeżeli by spłynęło po 20 minutach to samoczynnie nie wróci po
> dłuższym postoju,
> albo ja nie rozumiem albo ten facet nie wie o czym mówi :/
>
> brat
Chodzi mu o drugi zawór - ten regulacyjny, sterowany podciśnieniem w
kolektorze dolotowym, na przewodzie powrotnym paliwa.


Po tygodniu odebrałem auto od 5 mechanika - stawiał na moduł wtrysku, w
efekcie wymienił pompę paliwa.

Bez większych zmian, nadal źle zapala po 15-20 min i zle zapala.

Podsumowując:
wymieniony czujnik temp wody,
wspomniany wcześniej czujnik położenia wału
moduł DIS,
filtr paliwa,
pompa paliwa,
wyczyszczone wtryski.

Sprawdzony moduł wtrysku i dalej jest źle.

I jeszcze jedno - po odpaleniu z problemami czuć paliwo z wydechu.

Chyba się poddam na następne pół roku jeśli nie doradzicie.
Pzdr kane.

do góry

mike kane wrote:


> Po tygodniu odebrałem auto od 5 mechanika - stawiał na moduł wtrysku, w
> efekcie wymienił pompę paliwa.
>
> Bez większych zmian, nadal źle zapala po 15-20 min i zle zapala.
>
> Podsumowując:
> wymieniony czujnik temp wody,
> wspomniany wcześniej czujnik położenia wału
> moduł DIS,
> filtr paliwa,
> pompa paliwa,
> wyczyszczone wtryski.
>
> Sprawdzony moduł wtrysku i dalej jest źle.
>
> I jeszcze jedno - po odpaleniu z problemami czuć paliwo z wydechu.
>
> Chyba się poddam na następne pół roku jeśli nie doradzicie.
> Pzdr kane.
P.S. mechanik się chyba zawziął - jutro podmieniamy całą listwę wtryskową.

kane

do góry

mike kane wrote:

> mike kane wrote:
>
>
>> Po tygodniu odebrałem auto od 5 mechanika - stawiał na moduł wtrysku, w
>> efekcie wymienił pompę paliwa.
>>
>> Bez większych zmian, nadal źle zapala po 15-20 min i zle zapala.
>>
>> Podsumowując:
>> wymieniony czujnik temp wody,
>> wspomniany wcześniej czujnik położenia wału
>> moduł DIS,
>> filtr paliwa,
>> pompa paliwa,
>> wyczyszczone wtryski.
>>
>> Sprawdzony moduł wtrysku i dalej jest źle.
>>
>> I jeszcze jedno - po odpaleniu z problemami czuć paliwo z wydechu.
>>
>> Chyba się poddam na następne pół roku jeśli nie doradzicie.
>> Pzdr kane.
> P.S. mechanik się chyba zawziął - jutro podmieniamy całą listwę wtryskową.
>
> kane
No i moge juz napisac co dolegalo mojej astrze.
Trafilem na mechanika z wada glowy polegajaca na naduzywaniu slowa jutro.
Skubaniec potrafil codziennie wyznaczac termin odbioru auta na jutro i tak
przez 2 tygodnie - wiecej nie wytrzymalem - zabralem auto.
Dlugo by pisac jak skubaniec klamal - jeden przyklad, slowa mechanika:
wtryski juz sa, podjedz wieczorem - przed wyzanaczona godzina, tak z 15
min., odwolal wizyte z powodu braku czasu - nie wyrobil sie z jakims innym
autem.
To bylo juz po kilku takich akcjach. Juz do niego jechalem, kiedy zadzwonil.
No to mimo wszystko pojechalem, przestalem juz wierzyc w to co mowi. I co
sie okazalo - no nie ma wtryskow bo .. milczenie.

Ech.

Wkr. kupilem wtryski z allegro, zalozylem w 30 min i auto odzylo.
Czyli jednak zdarza sie, ze w astrze 1.4 MPI padaja wtryski po przebiegu 130
tys. km.
Pewnie kwestia paliwa w naszym pieknym mimo wszystko kraju.

Koszt wtryskow z listwa i zaworem regulujacym cisnienie 150 zl.

Pzd grupe kane.

P.S Co do mechanika 0 niesolidny, ale diagnoze w koncu postawil dobra.

do góry

> No i moge juz napisac co dolegalo mojej astrze.
> Trafilem na mechanika z wada glowy polegajaca na naduzywaniu slowa jutro.
>
> Wkr. kupilem wtryski z allegro, zalozylem w 30 min i auto odzylo.
> Czyli jednak zdarza sie, ze w astrze 1.4 MPI padaja wtryski po przebiegu
> 130
> tys. km.
> Pewnie kwestia paliwa w naszym pieknym mimo wszystko kraju.
>
> Koszt wtryskow z listwa i zaworem regulujacym cisnienie 150 zl.

widzisz, czytałem gdzieś że goście czyszczą wtryskiwacze - myjka
ultradźwiękowa, jakiś tam płyn, kilka minut i gotowe, może stare uda się
reanimować?

brat

do góry