eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanienowy piec z zasobnikiem na ekogrosze w starej instalacji CO › Re: nowy piec z zasobnikiem na ekogrosze w starej instalacji CO
  • Data: 2017-01-19 22:21:55
    Temat: Re: nowy piec z zasobnikiem na ekogrosze w starej instalacji CO
    Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > no to cóż sie z tobą spierac - na zuzycie energii budynku główny wpływ ma srednica
    rurki. No niech ci bedzie :-)
    znikomy teraz lepiej czy jeszcze nie?
    spróbuję TOBIE wytłumaczyć, dlaczego JA tak myślę. w domu dziadków był
    dupny piec, grube rury i kaloryfery typu żeberka żeliwne. Piec
    pochłaniał wszystko co co niego wrzucano, grzał wodę, woda kaloryfery,
    potem kaloryfery parzyły, potem robiło sie ciepło. po dobranocce szedłem
    spać, i nie chciałem ubierać piżamy bo było gorąco. ale wiedziałem że
    rano będzie piździawica, bo piec zgaśnie. jasne że starszyzna
    kombinowała z zasypywanie pieca koksem, przymykaniem komina, tak czy
    siak po 12 godzinach piec był albo wygaśnięty, albo ciepły, na tyle żeby
    sam siebie grzać, a nie wodę w kaloryferach. JAk juz pisałem w ten
    układ, niczego nie modyfikując wstawiono kocioł gazowy. gaz ogrzewał
    wodę, woda pchana pompą płynęła do kaloryferów, ale bardzo powoli. bo
    tej wody były hektolitry. rury oddawały ciepło w ściany. możesz
    powiedzieć że to również grzanie budynku. W zasadzie, z punktu widzenia
    logiki masz racje. tyle że człowiek który ma 14 stopni w mieszkaniu, ma
    w dupie logikę. a piec palił gaz, i grzał tą wodę. jak już dopłynęła do
    kaloryferów, to cos tam ciepła oddała, i znowu rurami wracała do pieca,
    piec sie wyłączał. znowu możesz powiedzieć że ta ilość wody akumulowała
    ciepło. a spróbuj to hipotetycznie zamienić na równoważny układ, w
    którym jest tyle samo wody ale cieńkie rurki. gdzeiś ta woda
    (hipotetycznie) musi być zmagazynowana. gdzie? Rozwiazanie nasuwa się
    samo - w bojlerze. a teraz wyobraź sobie bojler o powierzchni kortu
    tenisowego z izlolacją 3 milimetry pianki? no bo taka była powierzchnia
    rurek w domu dziadków. choćby już z tego powodu ze "ucieczka" ciepła z
    rurki, jest wprost proporcjonalna do jej powierzchni, rurki powinny być
    (sensownie) jak najcieńsze. Kolejna sprawa kaloryfery. Nie wiem czy je
    masz, czy masz porównanie, ale ja mam wszędzie aluminiowe, delikatne
    żeberka skręcane, w których jest po 5 kropli wody. co z żeliwnymi, albo
    panelami jest nie teges? Mniejsza przenikalność materiału? no to dajmy
    żeliwne o 20% większe. dlaczego to tak nie działa? Tego też niestety
    niewiem. za cianki bolek jestem żeby to tłumaczyć. Ale nie na tyle
    cianki, żeby nie umieć porównać tego co za ogrzewanie płaca sądziedzi, i
    jak i czym grzeją.
    Reasumując. najwieszy wpływ na rachunek za ogrzewanie ma to, ile czasu
    piec pali. potem jaką ma sprawność, jaka jest temperatura spalin,
    pośrednio więc też jaką temperaturę musisz mieć na kaloryferach, lub w
    podłodze. A ilośc wody? w najprostrzym układzie piec-pompa-kaloryfer -
    im mniej tym lepiej. Bo woda jest tylko transporterem, gubiącym co nieco
    ciepła po drodze. OCzywiście są układy, w których woda jest też
    magazynem ciepła, ale w takich przypadkach rurki są dalej cieńkie, a
    woda jest w bojlerze - prawda? Bo taniej będzie rurki stalowe dwu calowe
    i olać bojler.... tak się tylko wygłupiam.

    aaa.... Nie odniosłeś się do mojego "newsa" dotyczącego zaworów
    kaloryferowych wyłączanych o zadanym czasie, lub zarządzanych przez
    telefon. Ktoś jednak doszedł do takich samych wniosków jak ja.
    najoszczędniejsze ogrzewanie to takie które nie musi działać.

    ToMasz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1