W dniu 17.04.2023 o 13:29, io pisze:

>> Zależy jak patrzyć - mi styka. Jak przechodzi przegląd to co cię
>> obchodzi czym jeżdżę?
>>
>
> Mnie Twizy też.

Ale mnie nie obchodzi, że ty tłizy jeździsz. Chcesz twoja sprawa.

> Nie obchodzi mnie czym jeździsz tylko jakie to rzekomo
> tanie było.

No było jeden 18k drugi 20k.

> Se chłopie poszukaj elektryczny złom i z nim porównaj.

Dawaj 10 letniego elektryka - zobaczymy ile kosztuje.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

On Mon, 17 Apr 2023 17:28:50 +0200, Shrek wrote:
> W dniu 17.04.2023 o 13:47, J.F pisze:
>>> Więc ustalmy trzy fakty:
>>>
>>> 1 - elektryki są zasilane miksem _zawsze_ chyba że masz offgrid,
>>
>> Chyba, ze ładujesz prądem z własnej instalacji, gdy masz nadmiar OZE.
>
> Jeśli nie jesteś offgrid to zasilasz się miksem - koniec teamtu.

Ale auto ładujesz w południe, jak masz nadmiar prądu :-)

>>> 2 - elektryki są droższe zarówno w zakupie jak i w ekploatacji,
>> Eksploatacja to chyba naciągane troche.
> A skąd. Są bardziej opłacalne w specyficznych sytuacjach. Ogólnie nie są.

No, nawet pomijając te darmowe ładowarki, to prąd chyba jeszcze u nas
w miare tani.
Chyba, ze obiady doliczyc do kosztów eksploatacji :-)

>>> 3 - dopóki 100% energii elektrycznej nie jest z OZE to nie ma żadnego
>>> znaczenia czy tą energię zużyjesz w amochodzie czy ekspresie do kawy.
>>> Zmniejszenie emisji CO2 wynika z OZE. Dopóki OZE nie zaspokajają w
>>> conajmniej przybliżeniu całości obecnych potrzeb, to samochody
>>> elektyczne są całkowicie poza równaniem.
>>
>> No, jest jeszcze kwestia czasowa.
>> Czasem bardziej skomplikowana - np PV dając energie w dzien, zmiejsza
>> potrzebe uruchamiania elektrowni, a te co pracują, mogą w nocy
>> elektryki ładować.
>
> Ale PV i elektryki to dwie różne sprawy. Są przecież ludzie co mają PV i
> nie mają elektryków, są tacy co mają elektryki ale nie mają PV.
> Elektryki są zasilane miksem - koniec.

No chyba, ze nierównym :-)
Albo np przecietny obywatel kupując elektryka, kupuje tez PV.
Lub PV juz ma, a teraz kupuje samochod :-)

> Dopóki w miksie nie ma nadmiaru
> OZE to elektryki nie zmniejszają per saldo emisji CO2.

Owszem.
Ale czy to elektryków wina?

No owszem - jak sie obywateli przekona, zeby kupili elektryczne
samochody, bo to ekologiczniej, a OZE nie zrobi - to emisja CO2 nie
spadnie ...

> Zeroemisyjne jest
> OZE i jest mu wszystko jedno czy zużyjesz tą energię na samochód,
> herbatę, pompę ciepła, oświetlenie czy kopanie krypto. To źródła są
> bezemisyjne, nie odbiory.

Niby tak, ale wybierając czas ładowania mogę wplywac i na emisje :_)

J.

do góry

W dniu 17.04.2023 o 18:47, J.F pisze:

>> Jeśli nie jesteś offgrid to zasilasz się miksem - koniec teamtu.
>
> Ale auto ładujesz w południe, jak masz nadmiar prądu :-)

Nie masz nadmiaru prądu - jak nie twój samochód to mój toster, kopalnia
krypto albo lampy do uprawy maryśki:P

> No, nawet pomijając te darmowe ładowarki, to prąd chyba jeszcze u nas
> w miare tani.

Tak tani, że jak pojedziesz do ładowarki to taniej LPG:P

>> Ale PV i elektryki to dwie różne sprawy. Są przecież ludzie co mają PV i
>> nie mają elektryków, są tacy co mają elektryki ale nie mają PV.
>> Elektryki są zasilane miksem - koniec.
>
> No chyba, ze nierównym :-)
> Albo np przecietny obywatel kupując elektryka, kupuje tez PV.

Nie ma znaczenia - globalnie PV robią czystą energię dodającą się do
miksa, elektyk jest zasilany tym miksem. Koniec, nie ma żadnej magii,
inteligentnych elektronów. Jest fizyka.

> Lub PV juz ma, a teraz kupuje samochod :-)

No to truje planetę swoim samochodem:P

>> Dopóki w miksie nie ma nadmiaru
>> OZE to elektryki nie zmniejszają per saldo emisji CO2.
>
> Owszem.
> Ale czy to elektryków wina?

A co elektyki winne - są jakie są. Winni są ich ideologowie i fanboje,
co bzdury pieprzą o rzekomej zeroemisyjności. Nie - elektyki nie są
zeroemisyjne. Koniec.

>> Zeroemisyjne jest
>> OZE i jest mu wszystko jedno czy zużyjesz tą energię na samochód,
>> herbatę, pompę ciepła, oświetlenie czy kopanie krypto. To źródła są
>> bezemisyjne, nie odbiory.
>
> Niby tak, ale wybierając czas ładowania mogę wplywac i na emisje :_)

Nie bardzo - kupiłeś samochód żeby nim jeździć jak potrzebujesz. Jakbyś
chciał ograniczyć emisję a nie mieć samochód to byś jeździł km/rowerem.
Więc tentego. Znaczy możesz lecieć w chuja, ale myślałem że my na
poważnie dyskutujemy:P

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 17.04.2023 o 18:47, J.F pisze:
[...]
> Niby tak, ale wybierając czas ładowania mogę wplywac i na emisje :_)

Zawsze? Koń niby gdzieś deklaruje, że elektrownia dymi mniej w dzień,
kiedy jego paneliki robią prąd. OK, mniej wyngla wtedy idzie wew tej
elektrowni, znaczy 4 wiaderka. Co ciekawe, to tych panelików ma niecałe
8kW a akumulatorek chowa pod ałtem, co źre 65kWh i robi 30kkm rocznie.
Wychodzi, że podżera wyngiel bo by mu nie starczyło na ten akumulatorek
z tych panelików a jeszcze ma jakuzi i rachunek za prąd 600zł/2mies,
czyli źre ten wyngiel łopatami. Taki HIPOKRYTA :] Ja mam rachunek
180zł/2mies i nie mam prątka.

--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

do góry

W dniu 17.04.2023 o 21:00, LordBluzg(R)?? pisze:
> W dniu 17.04.2023 o 18:47, J.F pisze:
> [...]
>> Niby tak, ale wybierając czas ładowania mogę wplywac i na emisje :_)
>
> Zawsze? Koń niby gdzieś deklaruje, że elektrownia dymi mniej w dzień,
> kiedy jego paneliki robią prąd. OK, mniej wyngla wtedy idzie wew tej
> elektrowni, znaczy 4 wiaderka. Co ciekawe, to tych panelików ma niecałe
> 8kW a akumulatorek chowa pod ałtem, co źre 65kWh i robi 30kkm rocznie.
> Wychodzi, że podżera wyngiel bo by mu nie starczyło na ten akumulatorek
> z tych panelików a jeszcze ma jakuzi i rachunek za prąd 600zł/2mies,
> czyli źre ten wyngiel łopatami. Taki HIPOKRYTA :] Ja mam rachunek
> 180zł/2mies i nie mam prątka.
>
...i nie mam panelików w tym liczniku :D
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

do góry

W dniu 17.04.2023 o 17:23, Shrek pisze:
> W dniu 17.04.2023 o 11:55, io pisze:
>
>>> No nie pasuje - nijak nie spełnia normy dość szeroko pojętego
>>> "samochodu podstawowego".
>>
>> Ale, że chcesz Porsche?
>
> Coś co ma drzwi?

Ale, że lambo doors to nie drzwi? Idiota.

>
>>> Bez znaczenia ile masz elektryków. Dopóki całego obecnego
>>> zapotrzebowania nie zapewnisz OZE (a przynajmniej tyle ile jest
>>> technicznie możliwe), samochody elektryczne nie są zeroemisyjne bo
>>> ilość bezemisyjnej energii nie zmieniła się, a wczesniej była
>>> wykorzystana maksymalnie.
>>
>> W odróżnieniu od spalinówek samochody elektryczne są zeroemisyjne jako
>> takie.
>
> NIe są, bo zeroemisyjne to moga być żródła a nie obciążenia (ale nie są).

Nonsens. Emisyjność bierze się ze sposobu wykorzystania źródła energii.
Prąd wykorzystany do generowania dźwięków oczywiście będzie szkodliwą
emisją. Złe palenie w piecu będzie skutkowało CO. Itd

>
>> A to czy będziesz je ładował tak czy inaczej jest dokładnie taką samą
>> kwestią jak skąd weźmiesz paliwo do spalinówki.
>
> No ale ja nie twierdzę, że mój LPG jest bezemisyjny. Ale teoretycznie
> moja spalinka jest bezemisyjna bo moge zalać "paliwo neutralne
> klimatycznie". Oczywiście tylko w twoim rozumieniu, bo każdy wie że z
> odwłoka leci mi para wodna i CO2.

Każdy? Szkodliwe emisje LPG ze spalania w silnikach spalinowych nie
różnią się istotnie od emisji z benzyny. Tab 3
http://niusy.pl/@bibliotekanauki.pl/ao7 ośle!

>
>> Ale zrozum, te elektryki nie zużywają obecnie istotnej ilości energii
>> by wartało się nad tym zużyciem pochylać.
>
> Nie zużywają bo ich nie ma:P

Ładowanie Twizy to może 5% całości używanej przeze mnie energii
elektrycznej, czyli 20x mniej niż reszta. Jw.

do góry

W dniu 17.04.2023 o 17:31, Shrek pisze:
> W dniu 17.04.2023 o 13:29, io pisze:
>
>>> Zależy jak patrzyć - mi styka. Jak przechodzi przegląd to co cię
>>> obchodzi czym jeżdżę?
>>>
>>
>> Mnie Twizy też.
>
> Ale mnie nie obchodzi, że ty tłizy jeździsz. Chcesz twoja sprawa.

A mnie nie obchodzi co Ciebie obchodzi. Twizy mi styka i tyle.

>
>> Nie obchodzi mnie czym jeździsz tylko jakie to rzekomo tanie było.
>
> No było jeden 18k drugi 20k.
>
>> Se chłopie poszukaj elektryczny złom i z nim porównaj.
>
> Dawaj 10 letniego elektryka - zobaczymy ile kosztuje.
>

Za oknem stoi. Kosztuje ... ile za niego dasz?

do góry

W dniu 17.04.2023 o 22:43, io pisze:

>> NIe są, bo zeroemisyjne to moga być żródła a nie obciążenia (ale nie są).
>
> Nonsens. Emisyjność bierze się ze sposobu wykorzystania źródła energii.

A jaka jest emisyjność i wykorzystanie źródła energii elektrycznej w
Polsce obarczona 40% sprawnością kotłów węglowych w Polsce?

Generalnie podałem w wątku, możesz użyć "ściągi" albo nadal być debilem :]
Wybieraj. Jak dotąd jesteś debilem :) ale możesz to zmienić i stać się
człowiekiem :D To ostatnia szansa :D
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

do góry

W dniu 17.04.2023 o 22:48, io pisze:

>> Dawaj 10 letniego elektryka - zobaczymy ile kosztuje.
>>
>
> Za oknem stoi. Kosztuje ... ile za niego dasz?

https://allegrolokalnie.pl/oferta/skuter-inwalidzki-
invacare-lynx-sprawny-kompletny

Dwa koła używka :] Ale nachuj komu taki wuzek?

--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

do góry

W dniu 17-04-2023 o 18:47, J.F pisze:
> On Mon, 17 Apr 2023 17:28:50 +0200, Shrek wrote:
>> W dniu 17.04.2023 o 13:47, J.F pisze:
>>>> Więc ustalmy trzy fakty:
>>>>
>>>> 1 - elektryki są zasilane miksem _zawsze_ chyba że masz offgrid,
>>>
>>> Chyba, ze ładujesz prądem z własnej instalacji, gdy masz nadmiar OZE.
>>
>> Jeśli nie jesteś offgrid to zasilasz się miksem - koniec teamtu.
>
> Ale auto ładujesz w południe, jak masz nadmiar prądu :-)

Względnie robi to automatycznie samo evse, podłączone do licznika.
Tzn. ładuje tylko nadwyżką, wtedy kiedy słońce świeci.
A np. już teraz świeci długo (w słoneczne dni rzecz jasna)....


>> A skąd. Są bardziej opłacalne w specyficznych sytuacjach. Ogólnie nie są.
>
> No, nawet pomijając te darmowe ładowarki, to prąd chyba jeszcze u nas
> w miare tani.
> Chyba, ze obiady doliczyc do kosztów eksploatacji :-)

I zakupy też.
Koniecznie.
W ten sposób ładowanie co tydzień kosztuje mnie ze 300 zł.

Oczywiście inaczej nigdy bym ich nie wydał, bo zielone stwory
przyniosłyby mi je do domu za friko....

Ale jakoś nawet w takim przypadku (zakupów spadających z nieba za friko)
nadal wychodzi na to samo, co zatankowanie co tydzień, też za 300 zł....

> No chyba, ze nierównym :-)
> Albo np przecietny obywatel kupując elektryka, kupuje tez PV.
> Lub PV juz ma, a teraz kupuje samochod :-)

To raczej w ten sposób działa.
Odwrotne przypadki to wyjątki od reguły.

do góry