eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefoniaKoniec ISDN w Orange.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 181

  • 121. Data: 2025-08-28 16:00:32
    Temat: Re: Koniec ISDN w Orange.
    Od: Krzysztof Hałasa <k...@p...waw.pl>

    "J.F" <j...@p...onet.pl> writes:

    > Nie pamiętam. Raczej zwykle dało się ugotować.

    Bardzo często mleko przed chwilą dostarczone do sklepu warzyło się przy
    próbie przegotowania. Wskaźnik mógł przekraczać 50%.

    > No ale to było prawie naturalne (bo mleczarnia cos tam podbierała)
    > mleko,

    Może u Ciebie. Mleko to towar dość lokalny. Tu u mnie było tragiczne.

    > a dziś, to cholera wie co, skoro się nie warzy, nie ma
    > gruźlicy, za to podobno miewa antybiotyki.
    > No i się nie zsiada.

    Bo jest pasteryzowane.
    Aczkolwiek potrafi się czasem zsiąść.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 122. Data: 2025-08-29 18:41:43
    Temat: Re: Koniec ISDN w Orange.
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 27 Aug 2025 02:02:52 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
    > Pan Tomasz Śląski napisał:
    >> Kiedyś moja ex żona dzwoni tamże do swoich rodziców, zgłasza się
    >> telefonistka, ex żona prosi nr xx do swojego domu, a telefonistka na
    >> to: Małgosia? Rodzice poszli na imieniny, połączę do Kowalskich. :-P
    >
    > Kolega (w sumie to ex kolega, dawno już straciłem kontakt) mieszkał
    > w takim miasteczku z centralą i telefonistką. Dzwoniąc regulaminowo
    > do Warszawy należało podać numer, pani kręciła, potem zapowiadała
    > i przełączała. Jak sekretarka pana dyrektora. Ale jeśli było zajęte,
    > to mówiła "daję Warszawę, sam pan kręci". Kolega akurat chciał się
    > dodzwonić "do internetu", czyli na 0-202122. A to nie takie proste,
    > ciągle było zajęte.

    A to ciekawe.
    Mogła tak "zestawić połączenie" ?
    Pewnie mogła - wetknęła wtyczkę w gniazdko i było zestawione.

    Ale ... rozłączenia ("odłożenie słuchawki na widełki") przez to
    przechodziły? No i samo wybieranie ... pulsowo, tonowo?

    > Po wielu minutach w końcu się udało. Radość nie
    > trwała długo. Wtrąciła się telefonistka: "rozłączyłam, bo jakieś
    > straszne zakłócenia".

    Jak rozumiem - i tak musiałaby co pewien czas sprawdzać, czy rozmowa
    ciągle trwa. A czy modemy by przetrwały jej włączenie w linię ?

    Ale ale - nasuwają mi się dalsze pytania:
    -jak oni tam byli rozliczani? Lokalne może w abo, ale te "do Warszawy"
    to jakieś zamiejscowe chyba?

    -a jak dalsze zamiejscowe?

    -żeby znać długośc rozmowy ... powinna chyba się wpinać co chwilę w
    linie, i sprawdzać. Czy nowoczesność, i była już jakaś sygnalizacja
    zakończenia?

    -ile tych telefonistek było? z 5-6 etatów trzeba, aby centralę non
    stop obsadzić. A jakies przerwy w pracy?
    Czy jeszcze więcej bo większe miasteczko?

    -ile to musiało kosztować .. za PRL mniej niż centrala automatyczna?

    -ciekawe czemu nie wstawili tej automatycznej ... czy koncentratora
    wyniesionego czy jak to się tam nazywało


    J.


  • 123. Data: 2025-08-29 22:09:56
    Temat: Re: Koniec ISDN w Orange.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F napisał:

    > Ale ... rozłączenia ("odłożenie słuchawki na widełki") przez to
    > przechodziły? No i samo wybieranie ... pulsowo, tonowo?

    W sprawie aktywacji wybierania tonowego to się podanie do cioci
    Tepsy pisało. Nawet jak po zmianie ustroju zaczęto instalować
    zachodnie centrale, to ten szatański wynalazek przy konfiguracji
    był domyślnie wyłączany. Za Jaruzela w ogóle tego nie było.

    > Jak rozumiem - i tak musiałaby co pewien czas sprawdzać, czy rozmowa
    > ciągle trwa. A czy modemy by przetrwały jej włączenie w linię ?

    U mnie w domu transmisja przeżywała podniesienie słuchwki telefonu.
    Ale to amoatorszczyzna. Profesjonaliści mogli mieć technologię braną
    z bezszmerowych podsłuchów.

    > -jak oni tam byli rozliczani? Lokalne może w abo, ale te "do Warszawy"
    > to jakieś zamiejscowe chyba?

    Tak, zamiejscowa. Tradycyjnie taryfikacja była aktywowana przez
    "odwrócenie pętli", czyli zmianę kierunku płynięcia prądu wymuszonego
    przez centralę. Ja sobie jeszcze za Gierka zamontowałem w telefonie
    dwie diody LED i widziałem, kiedy taryfikacja jest włączana (przy
    dzwonieniu na MO nie była). Można było dodzwonić się do zagranicznej
    centrali i zajmować godzinami cenne łącze wsłuchując się w głos Janiny
    Tonbandgerät, informującej, że numer nie istnieje -- i nic za to nie
    płacić. Co ciekawe, jeśli dodzwoniłem się do kogoś w kraju, a ten ktoś
    w terakcie rozmowy odłożył słuchawke na widełki, to połączenie nie było
    przerywane, ale taryfikacja zostawała zawieszona. Można było do rozmowy
    powrócić. Więcej, dało się zwiększając impedancję "telefonu" wprowadzić
    centralę w taki stan, że rozmawiać się dało, ale taryfikacja się nie
    włączała, więc za darmo.

    > -ile tych telefonistek było? z 5-6 etatów trzeba, aby centralę non
    > stop obsadzić. A jakies przerwy w pracy?
    > Czy jeszcze więcej bo większe miasteczko?

    Jedna. Nawet całkiem spore miasteczko miało jedną linię i możliwość
    prowadzenia jednej rozmowy z Warszawą. Nie wiem ile było dostępnuch
    linii między Warszawą a Wrocławiem, ale też niedużo. Od tego się
    ten wątek zaczął -- że na "błyskawiczną międzymiastową" czekało się
    w kolejce. Ludzie musieli rozmaiwać krótko, bo to drogie było.

    > -ile to musiało kosztować .. za PRL mniej niż centrala automatyczna?

    Za PRL pieniądze nie istniały, więc trudno mówić o kosztach.

    > -ciekawe czemu nie wstawili tej automatycznej ... czy koncentratora
    > wyniesionego czy jak to się tam nazywało

    W ogóle ciekawe, dlaczego nie zrobili tego tak, jak jest teraz. Albo
    jak było wtedy w normalnych krajach.

    Jarek

    --
    Rozmowy telefoniczne muszą być krótkie i jasne. Przy takich rozmowach
    nie mówi się: "Posłusznie melduję, panie oberlejtnant." Nie potrzeba.
    Więc pytam się, Szwejku, czy macie pod ręką Vańka. Niech zaraz podejdzie
    do telefonu.


  • 124. Data: 2025-08-29 22:15:21
    Temat: Re: Koniec ISDN w Orange.
    Od: Tomasz Śląski <t...@k...bezspamu.org.pl>

    W dniu 23.08.2025 o 01:21, Jarosław Sokołowski pisze:

    > Jedną bardziej ekscytujących rzeczy jet to, że Niemcy wciąż telefonów
    > stacjonarnych używają. Taka jest moja obserwacja. Pochodząca z raczej
    > mniejszych miasteczek.

    i co lepsze - nadal mają burdel w numeracji i nie dorobili się
    zamkniętego PNK.

    --
    Ślązak


  • 125. Data: 2025-08-30 11:25:25
    Temat: Re: Koniec ISDN w Orange.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Tomasz Śląski napisał:

    >> Jedną bardziej ekscytujących rzeczy jet to, że Niemcy wciąż telefonów
    >> stacjonarnych używają. Taka jest moja obserwacja. Pochodząca z raczej
    >> mniejszych miasteczek.
    >
    > i co lepsze - nadal mają burdel w numeracji i nie dorobili się
    > zamkniętego PNK.

    Fakt, tam chyba nawet nie ma ustalonej długości numeru telefonicznego.
    Mimo tego wszystko działa, można się wszędzie dodzwonić. Za to u nas
    jest porządek, strefy numeracyjne odzwierciedlają nieistniejący od
    trzydziestu lat podział administracyjny, mamy plan umożliwiający użycie
    pół miliarda telefonów na drucie. Za to na łączność komórkową początkowo
    zarezerwowano dalekowzrocznie numerację dla dwóch operatorów po milionie
    abonetów każdy.

    --
    Jarek


  • 126. Data: 2025-08-30 11:53:03
    Temat: Re: Koniec ISDN w Orange.
    Od: Tomasz Śląski <t...@k...bezspamu.org.pl>

    W dniu 30.08.2025 o 11:25, Jarosław Sokołowski pisze:

    > Fakt, tam chyba nawet nie ma ustalonej długości numeru telefonicznego.
    > Mimo tego wszystko działa, można się wszędzie dodzwonić. Za to u nas
    > jest porządek, strefy numeracyjne odzwierciedlają nieistniejący od
    > trzydziestu lat podział administracyjny, mamy plan umożliwiający użycie
    > pół miliarda telefonów na drucie. Za to na łączność komórkową początkowo
    > zarezerwowano dalekowzrocznie numerację dla dwóch operatorów po milionie
    > abonetów każdy.

    Zasadniczo nie ma już stref numeracyjnych - mamy zamknięty PNK od 2005
    roku. Technicznie rzecz biorąc, cały kraj działa jak jedna SN - wszędzie
    stosowana jest numeracja skryta. Odwzorowanie dawnych województw to
    zaszłość historyczna i jaskrawy przykład, jak nie synchronizuje się
    działań w Polsce. Przecież o reformie administracyjnej było wiadomo już
    w czasie, kiedy robiono "wielkie porządki" w numeracji.

    Sądzę, że nadejdzie czas, że do komórek zaczną "podbierać" z numeracji
    stacjonarnej, która będzie leżała odłogiem.


    --
    Ślązak


  • 127. Data: 2025-09-01 11:35:57
    Temat: Re: Koniec ISDN w Orange.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Tomasz Śląski napisał:

    > Zasadniczo nie ma już stref numeracyjnych - mamy zamknięty PNK od 2005
    > roku. Technicznie rzecz biorąc, cały kraj działa jak jedna SN - wszędzie
    > stosowana jest numeracja skryta.

    Tego do końca nie jestem pewien. Pacta sunt servanda -- kierując się tą
    zasadą telekomy taryfikują tak, jak stoi w zawartej umowie. A w umowach
    kiedyś były inne stawki za rozmowy lokalne, a inne za międzystrefowe.
    O ile o umowy komórkowe ludzie dbają, często optymalizują i zmieniają
    operatorów, to te druciane popadają w zapomnine, są na przykład tylko
    podkładką pod jakiegoś ADSL-a.

    > Odwzorowanie dawnych województw to zaszłość historyczna i jaskrawy
    > przykład, jak nie synchronizuje się działań w Polsce.

    Projektowanie tych stref przez lata było jedynym zajęciem jednego gościa
    z Minsterstwa Łączności (nazwisko miał kojarzące się z przemysłam ciężkim).

    > Przecież o reformie administracyjnej było wiadomo już w czasie, kiedy
    > robiono "wielkie porządki" w numeracji.

    Jednak trzeba przyznać, że długo dopracowywana reforma została na koniec
    zepsuta przez posłów i różne lokalne lobby. W ostatniej chwili wyszarpnięto
    jeszcze cztery województwa.

    > Sądzę, że nadejdzie czas, że do komórek zaczną "podbierać" z numeracji
    > stacjonarnej, która będzie leżała odłogiem.

    Mnie ciekawi, ilu aktywnych abonetów się ostało w najmniejszej strefie
    stacjonarnej. Oraz ilu ich jest po odliczeniu wszystkich numerów urzędów.

    Jarek

    --
    Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za które ciągną Szwedzi,
    Chmielnicki, Hiperborejczykowie, Tatarzy, elektor i kto żyw naokoło.
    A my z księciem wojewodą wileńskim powiedzieliśmy sobie, że z tego
    sukna musi się i nam tyle zostać w ręku, aby na płaszcz wystarczyło;
    dlatego nie tylko nie przeszkadzamy ciągnąć, ale i sami ciągniemy.


  • 128. Data: 2025-09-01 14:41:06
    Temat: Re: Koniec ISDN w Orange.
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Sat, 30 Aug 2025 11:53:03 +0200, Tomasz Śląski wrote:
    > W dniu 30.08.2025 o 11:25, Jarosław Sokołowski pisze:
    >> Fakt, tam chyba nawet nie ma ustalonej długości numeru telefonicznego.
    >> Mimo tego wszystko działa, można się wszędzie dodzwonić. Za to u nas
    >> jest porządek, strefy numeracyjne odzwierciedlają nieistniejący od
    >> trzydziestu lat podział administracyjny, mamy plan umożliwiający użycie
    >> pół miliarda telefonów na drucie. Za to na łączność komórkową początkowo
    >> zarezerwowano dalekowzrocznie numerację dla dwóch operatorów po milionie
    >> abonetów każdy.
    >
    > Zasadniczo nie ma już stref numeracyjnych - mamy zamknięty PNK od 2005
    > roku. Technicznie rzecz biorąc, cały kraj działa jak jedna SN - wszędzie
    > stosowana jest numeracja skryta. Odwzorowanie dawnych województw to
    > zaszłość historyczna i jaskrawy przykład, jak nie synchronizuje się
    > działań w Polsce. Przecież o reformie administracyjnej było wiadomo już
    > w czasie, kiedy robiono "wielkie porządki" w numeracji.
    >
    > Sądzę, że nadejdzie czas, że do komórek zaczną "podbierać" z numeracji
    > stacjonarnej, która będzie leżała odłogiem.

    Tych "stref" na komórki jest trochę, i jeśli się nie zrobi moda na
    spacerowanie z 2 czy więcej telefonami, albo np alarm/kamera/lodówka/
    pod telefonem, to więcej może nie być potrzebne.
    Ludzi mam ok 38 mln i nie chce przybyć.

    J.



















  • 129. Data: 2025-09-01 14:49:09
    Temat: Re: Koniec ISDN w Orange.
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Sat, 30 Aug 2025 11:25:25 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
    > Pan Tomasz Śląski napisał:
    >>> Jedną bardziej ekscytujących rzeczy jet to, że Niemcy wciąż telefonów
    >>> stacjonarnych używają. Taka jest moja obserwacja. Pochodząca z raczej
    >>> mniejszych miasteczek.
    >>
    >> i co lepsze - nadal mają burdel w numeracji i nie dorobili się
    >> zamkniętego PNK.
    >
    > Fakt, tam chyba nawet nie ma ustalonej długości numeru telefonicznego.

    Mają zmiene dlugości.
    Na ile dobrze to działa ... z komórek dobrze.

    > Mimo tego wszystko działa, można się wszędzie dodzwonić.

    No, z tym to też ostrożnie.
    Jestem np w hotelu w małym miasteczku X.
    Hotel ma numer np 12-34-nnnnn, podobnie jak chyba wszyscy w tym
    miasteczku.
    Muszę zadzownić do sąsiedniego miasteczka Y, na numer podawany
    publicznie +49-(0)12-56-nnnnnn

    To co mam wykręcic z hotelowego telefonu?

    Tzn tak było już dawno temu, teraz dzwonię z komórki, to wiem co
    wykręcić :-)

    > Za to u nas
    > jest porządek, strefy numeracyjne odzwierciedlają nieistniejący od
    > trzydziestu lat podział administracyjny, mamy plan umożliwiający użycie
    > pół miliarda telefonów na drucie. Za to na łączność komórkową początkowo
    > zarezerwowano dalekowzrocznie numerację dla dwóch operatorów po milionie
    > abonetów każdy.

    W NMT chyba nie miało być więcej :-)

    J.



  • 130. Data: 2025-09-01 15:11:37
    Temat: Re: Koniec ISDN w Orange.
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 29 Aug 2025 22:09:56 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
    > Pan J.F napisał:
    >> Ale ... rozłączenia ("odłożenie słuchawki na widełki") przez to
    >> przechodziły? No i samo wybieranie ... pulsowo, tonowo?
    >
    > W sprawie aktywacji wybierania tonowego to się podanie do cioci
    > Tepsy pisało. Nawet jak po zmianie ustroju zaczęto instalować
    > zachodnie centrale, to ten szatański wynalazek przy konfiguracji
    > był domyślnie wyłączany. Za Jaruzela w ogóle tego nie było.

    No ale czasy były "internetowe", czyli po Jaruzelu.

    DTMF po łączu fonicznym przechodzi. Pulsowanie ... nie byłbym pewny.

    >> Jak rozumiem - i tak musiałaby co pewien czas sprawdzać, czy rozmowa
    >> ciągle trwa. A czy modemy by przetrwały jej włączenie w linię ?
    >
    > U mnie w domu transmisja przeżywała podniesienie słuchwki telefonu.

    U mnie raczej nie, i nie wiem, czy to kwestia kiepskich modemów, czy
    za tanich. W teorii chyba powinno przeżyć.

    > Ale to amoatorszczyzna. Profesjonaliści mogli mieć technologię braną
    > z bezszmerowych podsłuchów.

    Ale niekoniecznie podsłuch - ot, drugi telefon na linii, nie wpięty
    "za modem" tylko równolegle, albo właśnie taka telefonistka.

    >> -jak oni tam byli rozliczani? Lokalne może w abo, ale te "do Warszawy"
    >> to jakieś zamiejscowe chyba?
    >
    > Tak, zamiejscowa. Tradycyjnie taryfikacja była aktywowana przez
    > "odwrócenie pętli", czyli zmianę kierunku płynięcia prądu wymuszonego

    No ale w takiej ręcznej centrali, to telefonistka musiała spisywać.
    Kiedy zaczyna, ile trwało, czy kiedy skończył.
    No chyba, że mieli jakiś sprytny komputer, i wystarczyło spisać kto
    dzwonił i o któj godzinie - resztę dopasował komputer ...

    > przez centralę. Ja sobie jeszcze za Gierka zamontowałem w telefonie
    > dwie diody LED i widziałem, kiedy taryfikacja jest włączana (przy
    > dzwonieniu na MO nie była). Można było dodzwonić się do zagranicznej
    > centrali i zajmować godzinami cenne łącze wsłuchując się w głos Janiny
    > Tonbandgerät, informującej, że numer nie istnieje -- i nic za to nie
    > płacić. Co ciekawe, jeśli dodzwoniłem się do kogoś w kraju, a ten ktoś
    > w terakcie rozmowy odłożył słuchawke na widełki, to połączenie nie było
    > przerywane, ale taryfikacja zostawała zawieszona. Można było do rozmowy
    > powrócić.

    Powrócic można było. Nie wiem, czy w pewny okresie nie było wręcz
    celowe - typu "telefon grzecznościowy".
    Potem centrale zmienili, i rozłączały rozmowę po pewnym czasie
    odłożenia. Przydatne przy dzwonieniu z komórek.

    Ale pętlę wtedy odwracało? Nie pamiętam, może nigdy tak nie
    sprawdzałem.

    Kolejna zmiana central - odwrócenie pętli znikło,
    i centralki wewnętrzne/zakładowe, zaczęły mieć problem z rozliczaniem
    rozmów, bo wewnętrzny zapis nie zgadzał się z tym "zewnętrznym" -
    centralka nie wiedziała, kiedy zaczęła się rozmowa właściwa.

    > Więcej, dało się zwiększając impedancję "telefonu" wprowadzić
    > centralę w taki stan, że rozmawiać się dało, ale taryfikacja się nie
    > włączała, więc za darmo.

    Tego też nie próbowałem.

    >> -ile tych telefonistek było? z 5-6 etatów trzeba, aby centralę non
    >> stop obsadzić. A jakies przerwy w pracy?
    >> Czy jeszcze więcej bo większe miasteczko?

    > Jedna. Nawet całkiem spore miasteczko miało jedną linię i możliwość
    > prowadzenia jednej rozmowy z Warszawą.

    A rozmowy wewnątrz miasteczka? Przez telefonistkę, czy automat?

    > Nie wiem ile było dostępnuch
    > linii między Warszawą a Wrocławiem, ale też niedużo. Od tego się
    > ten wątek zaczął -- że na "błyskawiczną międzymiastową" czekało się
    > w kolejce. Ludzie musieli rozmaiwać krótko, bo to drogie było.

    No ale ile ta jedna telefonistka pracowała?
    Rozmowy MM tylko w godzinach 8:00-16:00

    Co do linii ... pamiętasz aferę z jakąś grą czy teleturniejm w
    "telewizji publicznej"?
    Okazało się że sredniej wielkości miasto, czy to nie był Torun lub
    Bydgoszcz, też miało raptem kilka linii łączących je "z Polską".
    I dzwoniący do tej telewizji blokowali cały ruch,

    >> -ile to musiało kosztować .. za PRL mniej niż centrala automatyczna?
    > Za PRL pieniądze nie istniały, więc trudno mówić o kosztach.

    No jakoś tak, ale jednak koszty były.

    >> -ciekawe czemu nie wstawili tej automatycznej ... czy koncentratora
    >> wyniesionego czy jak to się tam nazywało
    >
    > W ogóle ciekawe, dlaczego nie zrobili tego tak, jak jest teraz. Albo
    > jak było wtedy w normalnych krajach.

    No cóż, jak się na telefon czekało 20 lat, to jedna cetrala ręczna
    mogła nie być priorytetem.

    J.

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 19


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: