eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Problemy z tankowaniem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 50

  • 21. Data: 2024-02-29 11:12:41
    Temat: Re: Problemy z tankowaniem
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    Dnia Thu, 29 Feb 2024 09:48:52 +0100, J.F napisał(a):

    > On Thu, 29 Feb 2024 09:13:37 +0100, Adam wrote:
    >> Dnia Wed, 28 Feb 2024 23:43:12 +0100, sirapacz napisał(a):
    >>>> Problemy z ostatnimi kilometrami są, ale przy odległych połączeniach
    >>>> główny dystans w 1-szej klasie przemierza się naprawdę wygodnie a nie
    >>>> tak, jak kierując samochodem. I wielokrotnie taniej, bilet 500km potrafi
    >>>> kosztować 24zł i zero eksploatacji. Nie żebym reklamował, ale takie są
    >>>> fakty.
    >>>
    >>> fakty z dupy. Kiedy ostatni raz jechałeś koleją? Ja mając zniżki z
    >>> tytułu KDR płacę 50pln za trasę +-500km. W klasie drugiej.
    >>> Zapominasz dodać, że kolej ma sens pod warunkiem jechania z miasta do
    >>> miasta (i to mówimy o dużych miastach, gdzie są dworce odpowiednio
    >>> duże). Jak doliczysz koszt najmu samochodu, taryfy, ubera czy lokalnej
    >>> komunikacji to robi się smutno z kosztami. Nie wspomne już, że lokalna
    >>> komunikacja może ciebie zmusić do czekania 3-4h na autobus do miejsca
    >>> docelowego.
    >>> Przy 2 osobach się jeszcez opłaca (zwłaszcza z KDR) ale przy całej
    >>> rodzinie przestaje.
    >>
    >> Jak byłem mały, to pamiętam, że na pociąg "nadawało się" samochód tak samo,
    >> jak paczkę.
    >> Wtedy było to niegłupie, gdy trzeba było samochodem podróżować na długie
    >> dystanse. Auto jechało na platformie, a osoby na kuszetkach.
    >> Rano się wspawało wypoczętym, autko też nie było zmęczone ;)
    >
    > To wszystko prawda, tylko pozostaje kwestia kosztów i "niemocy"
    > kolejowej.

    Lata temu koleją przewoziło się "wszystko".
    Przez kilka pracowałem w kinie, filmy były przewożone praktycznie wyłącznie
    przesyłkami PKP. A co tydzień było tego kilka metalowych skrzyń, każda po
    20-30 kg.


    > Ja bym się bardzo chętnie zapakował wieczorem na kuszetkę, i obudził
    > rano np w Austrii, tylko wiecie ... w porównaniu jest koszt paliwa na
    > tej trasie :-) ... a pewnie będzie kilka osób spało
    >
    > "Tiry na tory" też nie wyszły, a wydawały się obiecujące.
    >

    Ale w aspekcie lat powojennych, tak gdzieś do 70-tych to chyba inaczej
    wyglądało.
    Dużo kiepskich dróg, sporo jeszcze polnych czy nieutwardzonych. "Łapanie
    kapcia" było prawie że na porządku dziennym. Więc chyba jednak czasem było
    korzystniej (co nie znaczy: taniej) wysłać auto przesyłką PKP.
    Pewnie w domu rodzinnym walają się jakieś stare rozkłady jazdy PKP, trzeba
    by zajrzeć, ile to mogło kosztować w stosunku do biletu dla pasażera.


    --
    Pozdrawiam.

    Adam


  • 22. Data: 2024-02-29 11:25:10
    Temat: Re: Problemy z tankowaniem
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 29-02-2024 o 11:03, Uncle Pete pisze:
    > On 29.02.2024 06:48, Cavallino wrote:
    >
    >> Ostatnio odbierałem auto w Krakowie, pociąg kosztował mnie ponad 80
    >> zł, II klasa, nawet przedziałów nie było....
    >
    > A te przedziały to było coś fajnego?

    Generalnie tak.

    Kwestia przyzwyczajenia pewnie, kiedyś byłem zatrudniony na PKP i
    darmową pierwszą klasą jeździliśmy z żoną po całej Europie, zazwyczaj
    przedział był pusty i mieliśmy dwa miejsca sypialne dla siebie.

    Ale fakt, zależy od stopnia zapełnienia.

    > Osobiście wolę bez przedziałów,
    > żeby nie mieć cały czas przed sobą twarzy tych z naprzeciwka. I ich nogi
    > też nie przeszkadzają.

    Z jednej strony racja, bo pociąg był praktycznie pełny, więc słabo by było.

    Ale z drugiej:
    - mogliby dać więcej wagonów (do jednostki elektrycznej się nie da,
    nawet takiej lepsiejszej - to był Flirt bodajże)
    - fajnie mieć wybór, w normalnym składzie mogą być wagony obu rodzajów
    - każdy przechodzący przez wagon Cię nie trąca, albo nie roztacza swojej
    woni, a drzwi pomiędzy wagonami nie jeżdżą Ci koło ucha....
    - jest ciszej
    - nie musisz słuchać, jak konduktor co 3 osobie w wagonie tłumaczy, że
    kupiła złe bilety emeryckie, bo bez białej wkładki nie obowiązują.
    Albo że dana osoba się z tym nie zgadza i że kto takie przepisy wymyślił.
    Połączone z udowadnianiem (via strony www z komórek), kto ma rację.


  • 23. Data: 2024-02-29 11:53:59
    Temat: Re: Problemy z tankowaniem
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 29.02.2024 o 06:48, Cavallino pisze:
    > W dniu 28-02-2024 o 23:43, sirapacz pisze:
    >>> Problemy z ostatnimi kilometrami są, ale przy odległych połączeniach
    >>> główny dystans w 1-szej klasie przemierza się naprawdę wygodnie a nie
    >>> tak, jak kierując samochodem. I wielokrotnie taniej, bilet 500km
    >>> potrafi kosztować 24zł i zero eksploatacji. Nie żebym reklamował, ale
    >>> takie są fakty.
    >>
    >> fakty z dupy. Kiedy ostatni raz jechałeś koleją? Ja mając zniżki z
    >> tytułu KDR płacę 50pln za trasę +-500km.
    >
    > Ostatnio odbierałem auto w Krakowie, pociąg kosztował mnie ponad 80 zł,

    No czyli zamiast spalić 350 zł, wydałeś zaledwie 80.

    > II klasa, nawet przedziałów nie było....

    Bo w PRL były? W I klasie Pendolino też wagony są bezprzedziałowe. Jak
    ktoś pyta o przedziały to znaczy pociągami nie jeździ bo ci co jeżdżą w
    ogóle nie mają z tym problemu, wręcz wybierają wagony bezprzedziałowe bo
    czują się tam bezpiecznie. No ale co może o tym wiedzieć użytkownik
    samochodu. Np tyle co użytkownik spalinówki o używaniu elektryka. :-)

    >
    > Ale fakt - jak kupisz miesiąc wcześniej może być taniej.

    Zawsze jest taniej a w promocji tak tanio, że czym innym nie ma szansy
    nawet zbliżyć się do podobnego kosztu. I nie dość, że taniej to często
    szybciej i wygodniej. Temu właśnie o tym piszę a nie, że coś konkretnie
    reklamuję. Mam w 4 czy będziecie pociągami jeździć czy nie, ale jak ktoś
    np podnosi, że elektryki mają małe zasięgi to właśnie wtedy może sobie
    wsiąść w pociąg. I ja tak dokładnie robię zamiast wydawać kasę na
    elektryka z dużym zasięgiem i jeszcze więcej płacić za te odległe
    podróże. Mogę sobie pojeździć Twizy tam, gdzie mi to przynosi
    oszczędności. Jak mam nabyć zgrzewkę mleka albo wody to nie zabiorę tego
    w rękach tylko podjadę Twizy choćby to było 200 metrów. Albo objechać
    kilka sklepów, jakoś to trzeba zrobić i Twizy się najzwyczajniej opłaca.
    A kierowcy są tak przyssani dupą do foteli swoich pojazdów, że nie
    umieją sobie oszacować co jest optymalne.

    > ROTFL !!!!

    No właśnie, ROTFL


  • 24. Data: 2024-02-29 12:03:48
    Temat: Re: Problemy z tankowaniem
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 29.02.2024 o 11:25, Cavallino pisze:
    > W dniu 29-02-2024 o 11:03, Uncle Pete pisze:
    >> On 29.02.2024 06:48, Cavallino wrote:
    >>
    >>> Ostatnio odbierałem auto w Krakowie, pociąg kosztował mnie ponad 80
    >>> zł, II klasa, nawet przedziałów nie było....
    >>
    >> A te przedziały to było coś fajnego?
    >
    > Generalnie tak.
    >
    > Kwestia przyzwyczajenia pewnie, kiedyś byłem zatrudniony na PKP i
    > darmową pierwszą klasą jeździliśmy z żoną po całej Europie, zazwyczaj
    > przedział był pusty i mieliśmy dwa miejsca sypialne dla siebie.
    >
    > Ale fakt, zależy od stopnia zapełnienia.

    No właśnie nie zależy (albo zależy odwrotnie), w zapełnionym przedziale
    dajmy na to II klasy jest jeszcze mniej wygodnie niż w wagonie
    bezprzedziałowym.

    >
    > > Osobiście wolę bez przedziałów,
    > > żeby nie mieć cały czas przed sobą twarzy tych z naprzeciwka. I ich nogi
    > > też nie przeszkadzają.
    >
    > Z jednej strony racja, bo pociąg był praktycznie pełny, więc słabo by było.
    >
    > Ale z drugiej:
    >  - mogliby dać więcej wagonów (do jednostki elektrycznej się nie da,
    > nawet takiej lepsiejszej - to był Flirt bodajże)
    > - fajnie mieć wybór, w normalnym składzie mogą być wagony obu rodzajów

    No tak, ale kto wybierze te przedziałowe? One muszą być droższe.

    Pamiętam jak jeździły mieszane: przedziałowe i bezprzedziałowe, ale te
    przedziałowe były stare i nie miały klimy. To ludzie wybierali
    bezprzedziałowe. Czyli ważniejszy był ogólny komfort od tej przedziałowości.

    > - każdy przechodzący przez wagon Cię nie trąca, albo nie roztacza swojej
    > woni, a drzwi pomiędzy wagonami nie jeżdżą Ci koło ucha....

    No i akurat w przedziale tej woni nie ma, tak? K... gościu, Ty chcesz
    klasy komfortowej tylko dla siebie a nie przedziałów.

    > - jest ciszej

    Szczególnie jak ktoś co chwila wchodzi do przedziału by sprawdzić czy
    jest wolne miejsce.

    > - nie musisz słuchać, jak konduktor co 3 osobie w wagonie tłumaczy, że
    > kupiła złe bilety emeryckie, bo bez białej wkładki nie obowiązują.
    > Albo że dana osoba się z tym nie zgadza i że kto takie przepisy wymyślił.
    > Połączone z udowadnianiem (via strony www z komórek), kto ma rację.

    A co będziesz robił przez ten czas? Gapił się w okno? Słuchasz co się
    dzieje wokół (takie urozmaicenie, można względnie normalnie spędzić czas
    podróży) albo zakładasz słuchawki i zajmujesz się czymś swoim. Tak to
    funkcjonuje.


  • 25. Data: 2024-02-29 12:14:24
    Temat: Re: Problemy z tankowaniem
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 29.02.2024 o 09:13, Adam pisze:
    > Dnia Wed, 28 Feb 2024 23:43:12 +0100, sirapacz napisał(a):
    >
    >>> Problemy z ostatnimi kilometrami są, ale przy odległych połączeniach
    >>> główny dystans w 1-szej klasie przemierza się naprawdę wygodnie a nie
    >>> tak, jak kierując samochodem. I wielokrotnie taniej, bilet 500km potrafi
    >>> kosztować 24zł i zero eksploatacji. Nie żebym reklamował, ale takie są
    >>> fakty.
    >>
    >> fakty z dupy. Kiedy ostatni raz jechałeś koleją? Ja mając zniżki z
    >> tytułu KDR płacę 50pln za trasę +-500km. W klasie drugiej.
    >> Zapominasz dodać, że kolej ma sens pod warunkiem jechania z miasta do
    >> miasta (i to mówimy o dużych miastach, gdzie są dworce odpowiednio
    >> duże). Jak doliczysz koszt najmu samochodu, taryfy, ubera czy lokalnej
    >> komunikacji to robi się smutno z kosztami. Nie wspomne już, że lokalna
    >> komunikacja może ciebie zmusić do czekania 3-4h na autobus do miejsca
    >> docelowego.
    >> Przy 2 osobach się jeszcez opłaca (zwłaszcza z KDR) ale przy całej
    >> rodzinie przestaje.
    >
    > Jak byłem mały, to pamiętam, że na pociąg "nadawało się" samochód tak samo,
    > jak paczkę.
    > Wtedy było to niegłupie, gdy trzeba było samochodem podróżować na długie
    > dystanse. Auto jechało na platformie, a osoby na kuszetkach.
    > Rano się wspawało wypoczętym, autko też nie było zmęczone ;)
    >
    >

    Generalnie da się samochód wysłać jak paczkę, ale:
    - raczej nie wraz z normalnym osobowym
    - trzeba być przy załadunku i rozładunku
    - kosztuje więcej niż można znaleźć lawetę

    Musi kosztować bo nie ma w tym interesu przewoźnika tylko twój i jakieś
    jego koszty. To samo z samymi kuszetkami. Fajna koncepcja, że spędzasz
    noc w podróży i rano jesteś świeży u celu, np u klienta. Ale to pod
    warunkiem, że i tak musiałbyś wynająć nocleg. Polska ma średnio 300km
    podróży (połowa rozpiętości) które przejeżdża się w 3h, oczywiście
    szybciej niż samochodem, no ale nie o tym, te 3h to nie ma sensu
    wynajmować noclegu tylko wstaje się wcześniej. Na wakacje po Europie tak
    możesz jechać. No i tam są kuszetki.


  • 26. Data: 2024-02-29 12:24:44
    Temat: Re: Problemy z tankowaniem
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 29.02.2024 o 09:48, J.F pisze:
    > On Thu, 29 Feb 2024 09:13:37 +0100, Adam wrote:
    ...
    >>
    >> Jak byłem mały, to pamiętam, że na pociąg "nadawało się" samochód tak samo,
    >> jak paczkę.
    >> Wtedy było to niegłupie, gdy trzeba było samochodem podróżować na długie
    >> dystanse. Auto jechało na platformie, a osoby na kuszetkach.
    >> Rano się wspawało wypoczętym, autko też nie było zmęczone ;)
    >
    > To wszystko prawda, tylko pozostaje kwestia kosztów i "niemocy"
    > kolejowej.

    Nie, to jest kwestia obiektywnych kosztów. Samochód waży i zajmuje 10x
    więcej miejsca niż pasażer więc musi tyle więcej kosztować.

    > Ja bym się bardzo chętnie zapakował wieczorem na kuszetkę, i obudził
    > rano np w Austrii, tylko wiecie ... w porównaniu jest koszt paliwa na
    > tej trasie :-) ... a pewnie będzie kilka osób spało

    No właśnie koszt paliwa jest większy, nie wiem czy na tej akurat trasie,
    ale generalnie. A kuszetka to już zupełnie co innego, to jeden nocleg w
    innym miejscu. Z tym powinieneś sobie porównać wzrost kosztu pociągu.


  • 27. Data: 2024-02-29 12:30:25
    Temat: Re: Problemy z tankowaniem
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 29.02.2024 o 10:43, Cavallino pisze:
    > W dniu 29-02-2024 o 09:48, J.F pisze:
    >
    >> Ja bym się bardzo chętnie zapakował wieczorem na kuszetkę, i obudził
    >> rano np w Austrii, tylko wiecie ... w porównaniu jest koszt paliwa na
    >> tej trasie
    >
    > Dokładnie.
    > Nawet koszt samej kuszetki i biletu pewnie przewyższy koszt paliwa.
    > A gdzie ten koszt wagonów-lawet dla samochodu?
    >

    No bo nie ma sensu wozić ze sobą samochodu. On po jest by siebie nim
    wozić. O ile oczywiście jest sens. Na dłuższych trasach zwykle nie ma.
    To jest tylko przyssanie dupy do fotela w samochodzie. Normalnie
    wsiadłbyś w cokolwiek by dotrzeć do celu, ale Ty to wiążesz z jeżdżeniem
    i niczym więcej. Przecież jak sobie jedziesz na wycieczkę do Wiednia by
    zwiedzić muzeum to nie wjedziesz tam samochodem. Tak samo z jednego
    końca Polski na drugi, po plaży nie będziesz jeździł samochodem ani w
    góry wchodził.


  • 28. Data: 2024-02-29 12:33:43
    Temat: Re: Problemy z tankowaniem
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 29.02.2024 o 11:12, Adam pisze:
    > Dnia Thu, 29 Feb 2024 09:48:52 +0100, J.F napisał(a):
    >
    ...
    >>> Jak byłem mały, to pamiętam, że na pociąg "nadawało się" samochód tak samo,
    >>> jak paczkę.
    >>> Wtedy było to niegłupie, gdy trzeba było samochodem podróżować na długie
    >>> dystanse. Auto jechało na platformie, a osoby na kuszetkach.
    >>> Rano się wspawało wypoczętym, autko też nie było zmęczone ;)
    >>
    >> To wszystko prawda, tylko pozostaje kwestia kosztów i "niemocy"
    >> kolejowej.
    >
    > Lata temu koleją przewoziło się "wszystko".
    > Przez kilka pracowałem w kinie, filmy były przewożone praktycznie wyłącznie
    > przesyłkami PKP. A co tydzień było tego kilka metalowych skrzyń, każda po
    > 20-30 kg.

    Takie przesyłki nadal działają i chyba nie są nadmiernie drogie, ale
    trzeba je sobie odebrać, czyli ten sam problem jaki dotyczy podróży
    pasażerów, że jak nie mieszkają na dworcach to jeszcze muszą się jakoś
    dostać do celu. Duże przesyłki, takie jak samochodu, dużo kosztują. W
    efekcie paczkę lepiej wysłać do paczkomatu albo kurierem. Samochód
    lawetą. A człowiek może wybrać samochód jak ma daleko z dworca. Ale
    często wcale tego samochody wybierać nie musi tylko 'tak se ubzdurał'.


  • 29. Data: 2024-02-29 12:44:53
    Temat: Re: Problemy z tankowaniem
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 29 Feb 2024 12:33:43 +0100, io wrote:
    > W dniu 29.02.2024 o 11:12, Adam pisze:
    >> Dnia Thu, 29 Feb 2024 09:48:52 +0100, J.F napisał(a):
    > ...
    >>>> Jak byłem mały, to pamiętam, że na pociąg "nadawało się" samochód tak samo,
    >>>> jak paczkę.
    >>>> Wtedy było to niegłupie, gdy trzeba było samochodem podróżować na długie
    >>>> dystanse. Auto jechało na platformie, a osoby na kuszetkach.
    >>>> Rano się wspawało wypoczętym, autko też nie było zmęczone ;)
    >>>
    >>> To wszystko prawda, tylko pozostaje kwestia kosztów i "niemocy"
    >>> kolejowej.
    >>
    >> Lata temu koleją przewoziło się "wszystko".
    >> Przez kilka pracowałem w kinie, filmy były przewożone praktycznie wyłącznie
    >> przesyłkami PKP. A co tydzień było tego kilka metalowych skrzyń, każda po
    >> 20-30 kg.
    >
    > Takie przesyłki nadal działają i chyba nie są nadmiernie drogie, ale
    > trzeba je sobie odebrać, czyli ten sam problem jaki dotyczy podróży
    > pasażerów, że jak nie mieszkają na dworcach to jeszcze muszą się jakoś
    > dostać do celu. Duże przesyłki, takie jak samochodu, dużo kosztują. W
    > efekcie paczkę lepiej wysłać do paczkomatu albo kurierem. Samochód
    > lawetą. A człowiek może wybrać samochód jak ma daleko z dworca. Ale
    > często wcale tego samochody wybierać nie musi tylko 'tak se ubzdurał'.

    Tak jest. Sporo towarów w kraju by się dało przetransportować koleją w
    kontenerach, ale jak nie mam bocznicy w zakładzie, musze zamówic
    cięzarówke, zawieżć na terminal, poczekac na rozładunek,
    po drugiej stronie odbiorca musi czuwać, aby ciezarówkę wysłać jak
    kolej zechce dowieźć, bo oczywiscie kary za przetrzymanie duze.
    Załadować, dowieżć do celu, rozładować.
    Na terminalu muszą być stosowne dzwigi itp.

    A niech sp*, jak już cięzarówka przyjedzie, to za 5h może być 400km
    dalej.

    Inaczej by to wyglądało, jakby kolej sama podstawiła kontener,
    odebrała po załadunku, na drugim koncu sama zawiozła do celu,
    i całość w sensownym czasie i za sensowną cenę ... no ale nie wygląda.

    J.



  • 30. Data: 2024-02-29 13:02:27
    Temat: Re: Problemy z tankowaniem
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 29.02.2024 o 12:44, J.F pisze:
    > On Thu, 29 Feb 2024 12:33:43 +0100, io wrote:
    >> W dniu 29.02.2024 o 11:12, Adam pisze:
    >>> Dnia Thu, 29 Feb 2024 09:48:52 +0100, J.F napisał(a):
    >> ...
    >>>>> Jak byłem mały, to pamiętam, że na pociąg "nadawało się" samochód tak samo,
    >>>>> jak paczkę.
    >>>>> Wtedy było to niegłupie, gdy trzeba było samochodem podróżować na długie
    >>>>> dystanse. Auto jechało na platformie, a osoby na kuszetkach.
    >>>>> Rano się wspawało wypoczętym, autko też nie było zmęczone ;)
    >>>>
    >>>> To wszystko prawda, tylko pozostaje kwestia kosztów i "niemocy"
    >>>> kolejowej.
    >>>
    >>> Lata temu koleją przewoziło się "wszystko".
    >>> Przez kilka pracowałem w kinie, filmy były przewożone praktycznie wyłącznie
    >>> przesyłkami PKP. A co tydzień było tego kilka metalowych skrzyń, każda po
    >>> 20-30 kg.
    >>
    >> Takie przesyłki nadal działają i chyba nie są nadmiernie drogie, ale
    >> trzeba je sobie odebrać, czyli ten sam problem jaki dotyczy podróży
    >> pasażerów, że jak nie mieszkają na dworcach to jeszcze muszą się jakoś
    >> dostać do celu. Duże przesyłki, takie jak samochodu, dużo kosztują. W
    >> efekcie paczkę lepiej wysłać do paczkomatu albo kurierem. Samochód
    >> lawetą. A człowiek może wybrać samochód jak ma daleko z dworca. Ale
    >> często wcale tego samochody wybierać nie musi tylko 'tak se ubzdurał'.
    >
    > Tak jest. Sporo towarów w kraju by się dało przetransportować koleją w
    > kontenerach, ale jak nie mam bocznicy w zakładzie, musze zamówic
    > cięzarówke, zawieżć na terminal, poczekac na rozładunek,
    > po drugiej stronie odbiorca musi czuwać, aby ciezarówkę wysłać jak
    > kolej zechce dowieźć, bo oczywiscie kary za przetrzymanie duze.
    > Załadować, dowieżć do celu, rozładować.
    > Na terminalu muszą być stosowne dzwigi itp.
    >
    > A niech sp*, jak już cięzarówka przyjedzie, to za 5h może być 400km
    > dalej.
    >
    > Inaczej by to wyglądało, jakby kolej sama podstawiła kontener,
    > odebrała po załadunku, na drugim koncu sama zawiozła do celu,
    > i całość w sensownym czasie i za sensowną cenę ... no ale nie wygląda.
    >

    Ale przecież "Sporo towarów w kraju' transportuje się koleją. To jest
    główny biznes kolei a nie transport pasażerów. Ja nie wiem jak to
    wygląda w szczegółach, ale chyba nikt nie zmusza a firmy korzystają. A
    transport pasażerów to są różne dofinansowania. Ten bilet za 24zł bierze
    się raczej jednak z tych dofinansowań a nie tego, że taki jest realny koszt.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: