eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaRF-Harvester
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 150

  • 101. Data: 2025-10-20 16:33:46
    Temat: Re: RF-Harvester
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 20 Oct 2025 14:33:12 +0200, heby wrote:
    > On 20/10/2025 13:22, J.F wrote:
    >> Jest to jakiś test, ale niektórzy mowią,
    >> że przychodzi taki studniarz, wyciąga różdżkę, znajduje żyłę,
    >> kopią, i woda jest.
    >> To też w miarę dobry test
    >
    > Okropny. Niech wykopia tam, gdzie twierdził, że nie ma.

    Oni ponoć jakieś "cieki" wykrywają, a nie wodę.

    No ale ... przychodzi człowiek do wykopania studni, wyciąga różdżkę,
    wskazuje miejsce, kopie, jest woda ... myślisz, że pokaz szukał?

    Nie znajdzie ... to się narobi, a klient nie zapłaci ...

    > Ja jeszcze rozumiem, jak by delikwenta wezwać jak faktynicze niegdzie
    > nie ma wody, a on znalazł. Ale to sie nie dzieje w praktyce. Frajerzy
    > wołają takiego miszcza *zanim* wbiją łopatę. Wiem, mam kilka przykładów
    > z okolicy. Nawet jedna z firm robiąca studnie miała takiego na etacie.

    No i co - pobierała ekstra opłatę za usługę?

    >> -czy to prawda? Ja nie wiem, nie kopałem studni,
    >> -być może wszędzie na tej działce jest woda ...
    > Odkryłes ich sekret. Ciiiii.

    Ale brali wyższą cenę?

    >>> Jest niezbedne aby upuścić powietrze z nadętego "wojsko sprawdziło to
    >>> musi być dobre". Wojsko jest z negatywnej selekcji w kadrze
    >>> zarzadzajacej i jest zmuszone sprawdzać w ciemno każdy debilizm.
    >>> https://en.wikipedia.org/wiki/Gay_bomb
    >> Ale tak u nas, w Rosji, wszędzie?
    >
    > Wszędzie, ale w Rassiji dochodzi do tego dodatkowa warstwa korupcji,
    > która jest defaultowa dla tego kraju. To powoduje, że debilizmy nie
    > tylko są testowane, ale i wdrażane.

    Z tego co słychać, to często jakby odwrotnie.
    Po co coś podejrzanego testować?
    Kupuje się tradycyjne rzeczy, nic nie testuje ... a potem wychodzi,
    że dostawca szmelc dostarczył, albo wcale nie dostarczył ...

    Ale Iran i Chinczycy widać uczciwi dostawcy, i shahedy latają.

    >> Więc może ta Gay Bomb to nie taka głupia ...
    > Zmiana orientacji seksulanej tylko z powodu hormonów w powietrzu? W
    > więzieniach często spotyka się "prison homosexuality", ale zapewniam że
    > to nie z powodu feromonów kobiet...

    może nie hormonów, ale jakiś narkotyków ...

    >> LSD też Pentagon testował.
    > Niemcy testowali w '38. Metaamfetaminę. To dlatego, że *działała*.

    LSD też działa. I to w jakiś malutkich dawkach. Rozpylisz dużą ilość
    ... myślisz, że żołnierze nie spożyją?
    Z kanapkami, z wodą z lokalnego strumienia czy studni ...

    >> Teraz nie wiem - podpada pod broń chemiczną?
    > Raczej pod wspomagacz bojowy. Cos mi sie wydaje że do dzisiaj
    > narkotykisa normalną rzeczą na wojnie.

    Ale ja mam na myśli zatrucie wrogiej armii.
    Zabić ich nie zabije ... raczej nie, trudno o dopilnowanie dawkowania.
    Ale będziesz miał miał wroga niezdolnego przez pewien czas.

    Albo normalnie - zrzucać torebeczki z narkotykami ... ciakawe ilu
    zołnierzy zażyje wbrew zakazom i rozkazom, a po miesiącu ... połowa na
    głodzie?

    >>>> Specjaliści też zresztą nie muszą czegoś odrzucać w ciemno.
    >>> Nie muszą. Robia to na podstawie wiedzy.
    >> Jakby wsystko z wiedzy wynikało, to by nie było postępu :-P
    >
    > Ta sytuacja nie jest postępem, tylko oceną czy masz do czynienia z
    > bullshitem czy nie. To sie robi na podstawie wiedzy. A prezentujący
    > magiczne wlaściwości musi sie postarać o dowód tych magicznych
    > właściwości zanim przystapi do prezentacji.

    Napisać parę górnolotnych zdań łatwo, a właśnie testy mają służyć do
    odsiania.
    Była mowa o urządzeniu do wykrywania materiałów wybuchowych ... to
    dopiero na pierwszy rzut oka widać, że to jakies podejrzene
    urządzenie, a jak sie producent postara, to po dokładnych oględzinach
    nie stwierdzisz.

    > Wojsko ma nie testować czy czary działają, tylko testować czy zaklęcie
    > boowe "kula ognia" jest skuteczne przeciwko piechocie na odleglosci do 100m.

    Może kula ognia, a może infradźwięki, ultradwięki, "fale alfa".

    A obsypanie proszkiem psychoaktywnym będzie dobre, czy nie?

    >> Są rzeczy, na które ktoś wpadnie, bywa, że przypadkiem,
    >> są rzeczy, gdzie specjalista może tylko ocenić stopien pr-stwa,
    >> mogą być ciekawi specjaliści - skoro ktoś twierdzi, że coś działa,
    >> a sztab płaci za testowanie, to czemu nie przetestować.
    >
    > Czy musi to robić akurat wojsko, tak skrajnie niekompetentne w
    > testowaniu czegokolwiek poza dziurami w ziemii?

    Nie mówie, że akurat wojsko, ale wojsko swoje potrzeby ma.
    Zasilanie coraz większej ilości elektroniki, którą żołnierz nosi,
    czy np wykrywanie przemycanych materiałów wybuchowych.

    >>> Owszem, ale z pominięciem tych, ktore moglem wczesniej udowodnić za
    >>> bezsensowne uzywając logiki, wiedzy czy nauki. Znacząco redukuje to
    >>> przestrzeń poszukiwań.
    >> A telepatia? Telekineza? Zimna fuzja? UFO z innych planet?
    >
    > Telepatię testowalo CIA z brakime efektow.

    Ale to źle, czy dobrze, że testowało?
    I co - uznajemy, że telepatii nie ma, czy że źle testowali ? :-)

    > Zimna fuzja to całkiem sensowna hipteza była.

    No popatrz - to są rzeczy, o których podręczniki nie wspominają,
    a przetestować wypada ..

    > UFO to kwestia głebokiego niedoinformowania wierzących. itd itp.

    Chcesz powiedzieć, że odwiedziny istot z innych planet, to bezsensowna
    hipoteza ? :-)

    >> Chemtrialsy, nanochipy w szczepionkach itp ? :-)
    > Ide o zakład, że przeciętny ignorant techniczny, jak typowy generał z
    > orderami do ziemii, jest wlasnie idealnym celem do takiego scamu. A

    Bardzo możliwe.
    Ale ale .. czy to znaczy, że nanochipy to jakaś bezsensowna hipoteza ?
    :-)

    > jeszce jak ma chody gdzie trzeba, to i groszem na testowanie rzuci.
    > Wystarczy zobaczyć z jaką pogardą przed woją wypowiadano sie o dronach
    > jako "zabawkach". Ci ludzie mają ujemną wyobraźnię.
    >
    > https://www.research-collection.ethz.ch/server/api/c
    ore/bitstreams/608de823-55fd-471d-8d61-f394634f8240/
    content
    >
    > [...]Before Russia's 2022 invasion of Ukraine, security studies scholars
    > were myopic
    > about small drones' enabling functions and tactical benefits. They were
    > preoccupied with drone impacts on international security and the ethical
    > dimensions of counterterrorism drone strikes.

    No popatrz - specjaliści w swoich dziedzinach, i decydujący o tej
    "wiedzy" na którą się powołujesz :-)

    > Similarly, literature on the
    > revolution in military affairs has examined emerging drone technologies
    > based on their strategic advantages. "Low-tech" drone innovations have
    > received less attention[...]
    >
    > [...]The conflict has demonstrated that scholars need to expand the band-
    > width of their research to reflect drone diversity on the battlefield.[...]

    Albo po prostu ch* ruska armia, która nie miała zakłócarek.
    Już ma.

    Ale my pewnie nie mamy ... trochę sztuk na użytek służb specjalnych
    :-)

    J.



  • 102. Data: 2025-10-20 17:16:58
    Temat: Re: RF-Harvester
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 20/10/2025 16:33, J.F wrote:
    >> Okropny. Niech wykopia tam, gdzie twierdził, że nie ma.
    > Oni ponoć jakieś "cieki" wykrywają, a nie wodę.

    Tak, kiedys pytałem o to co to ciek. To taka woda, co płynie. Pytam czy
    tam rzeka jest pod spodem. Konfuzja. "Płynie bardzo powoli". Czyli sie
    przesącza? Nie. W końcu się nie dowiedziałem. Ale dowiedziałem się, ze
    na cieki są specjalne sienniki usuwajace promieniowanie. Jakie
    promieniowanie, też sie nie dowiedzialem. Ale siennik 300zł.

    > No ale ... przychodzi człowiek do wykopania studni, wyciąga różdżkę,
    > wskazuje miejsce, kopie, jest woda ... myślisz, że pokaz szukał?

    To jego robota. Ma być ciężko, wodę ledwo można znaleźć, precyzja
    chirurgiczna, pół buta w lewo i nie będzie. To jest powazna sprawa, nie
    ma to tamto. Ile on się nastękaja i nachodza po działce 100m2.

    > Nie znajdzie ... to się narobi, a klient nie zapłaci ...

    Bo nie umiesz. "Wie pan, różdzka pokazuje tutaj, ale woda ma swoje
    prawa, jutro moze uciec gdzie indziej". Ponadto roboty lewej nie biorą,
    najlepiej pracuje sie na bagnie, wiec fail-rate jest albo maly albo
    ignorowany przez kupującego. To cos podobnego do audiofili. Nie słyszysz
    kabla USB? Twoja wina!

    >> z okolicy. Nawet jedna z firm robiąca studnie miała takiego na etacie.
    > No i co - pobierała ekstra opłatę za usługę?

    Tak.

    >>> -czy to prawda? Ja nie wiem, nie kopałem studni,
    >>> -być może wszędzie na tej działce jest woda ...
    >> Odkryłes ich sekret. Ciiiii.
    > Ale brali wyższą cenę?

    Właściciel firmy miał "zaprzyjaźnionego", ktorego proponował przed
    wykopaniem dziury. Nie wiem jak się sprawa ma dzisiaj, bo juz nie mam
    kontaktu (nawet nie wiem czy zyje, to byla końcowka lat 90), ale podobno
    wielu brało i interes się kręcił. Co pewnośc to pewność. Nie wykluczam,
    że właściciel też wierzący, amulety nosił.

    >> Wszędzie, ale w Rassiji dochodzi do tego dodatkowa warstwa korupcji,
    >> która jest defaultowa dla tego kraju. To powoduje, że debilizmy nie
    >> tylko są testowane, ale i wdrażane.
    > Z tego co słychać, to często jakby odwrotnie.

    https://meduza.io/en/shapito/2019/04/03/according-to
    -magazine-operated-by-russia-s-defense-ministry-mosc
    ow-trains-paranormal-soldiers

    > Po co coś podejrzanego testować?

    Bo korupcja wymaga opłacenia szwagra ojca ciotki zięcia, ktory akurat
    produkuje kije przeciwdronowe z drewna pancernego.

    > Kupuje się tradycyjne rzeczy, nic nie testuje ... a potem wychodzi,
    > że dostawca szmelc dostarczył, albo wcale nie dostarczył ...

    Rozmawiamy o sytuacji, kiedy nie bylo sladu dowodu, ze cos działa, a
    wojsko i tak testowało. Takie dowody przedstawia sie *przed* testami.

    > Ale Iran i Chinczycy widać uczciwi dostawcy, i shahedy latają.

    Są zdeterminowani. Ruscy zajmowali się głównie rozkradaniem państwa.

    >> Zmiana orientacji seksulanej tylko z powodu hormonów w powietrzu? W
    >> więzieniach często spotyka się "prison homosexuality", ale zapewniam że
    >> to nie z powodu feromonów kobiet...
    > może nie hormonów, ale jakiś narkotyków ...

    Nie, kolega z celi to ponoć jakiś substytut. Takich osob nie kwalifikuje
    sie jako homoseksualnych, mimo ciągłych kontaktów tego typu.

    >>> LSD też Pentagon testował.
    >> Niemcy testowali w '38. Metaamfetaminę. To dlatego, że *działała*.
    > LSD też działa. I to w jakiś malutkich dawkach. Rozpylisz dużą ilość
    > ... myślisz, że żołnierze nie spożyją?

    Szkoda LSD na rozpylanie ;)

    Wystarczy szambo rozpylić i ponoć mało kto wytrzyma.

    https://wiadomosci.onet.pl/nauka/amerykanska-bron-sm
    ierdzi-nielegalnie/etzye

    > Z kanapkami, z wodą z lokalnego strumienia czy studni ...

    To niejest prosta spraw na froncie bez jakiejs dywersji/sabotażu. To
    ogranicza takie dzialania.

    > Ale ja mam na myśli zatrucie wrogiej armii.

    Zabronione i o dziwo w jakimś stopniu przestrzegane. Bardzo mnie to dziwi.

    > Albo normalnie - zrzucać torebeczki z narkotykami ... ciakawe ilu
    > zołnierzy zażyje wbrew zakazom i rozkazom, a po miesiącu ... połowa na
    > głodzie?

    Akuart Ruskie wolały by butelki. Z reszta nie trzeba zrzucać, sami
    kupują. Kilka dni temu wzieli do niewoli kilka ruskich pijanych do
    granicy świadomości, prosto z frontu.

    >> Ta sytuacja nie jest postępem, tylko oceną czy masz do czynienia z
    >> bullshitem czy nie. To sie robi na podstawie wiedzy. A prezentujący
    >> magiczne wlaściwości musi sie postarać o dowód tych magicznych
    >> właściwości zanim przystapi do prezentacji.
    > Napisać parę górnolotnych zdań łatwo, a właśnie testy mają służyć do
    > odsiania.

    Nie. Własnie dlatego uważam wojsko za imbecyli, bo wystarczy im kilka
    zdań aby uruchomić środki. Nie czekają na dowód, że cos dziala, tylko
    płacą, aby ktos im udowodnił, ze nie działa.

    > Była mowa o urządzeniu do wykrywania materiałów wybuchowych ... to
    > dopiero na pierwszy rzut oka widać, że to jakies podejrzene
    > urządzenie, a jak sie producent postara, to po dokładnych oględzinach
    > nie stwierdzisz.

    To nie jest testowanie. To jest klasyfikacja wstepna. Jeden rzut oka na
    to guano powodował dziwne podobieństwo ze scamem szukania wody. To
    powinno natychmiast zapalić czerwona lampke, ale nie bylo gdzie jej zapalić.

    >> Wojsko ma nie testować czy czary działają, tylko testować czy zaklęcie
    >> boowe "kula ognia" jest skuteczne przeciwko piechocie na odleglosci do 100m.
    > Może kula ognia, a może infradźwięki, ultradwięki, "fale alfa".

    Nie rozumiemy się. Jesli postulujesz, że masz samochód dla wojska, to
    testy powinny sprawdzić jaki ma zasięg prędkość, pojemność.

    Przybywasz na poligon i masz rower. A w zasadzie rysunek roweru.

    > A obsypanie proszkiem psychoaktywnym będzie dobre, czy nie?

    A jaki to proszek? Jesli to ma być broń, to podlega pewnie pod chemiczną.

    >> Czy musi to robić akurat wojsko, tak skrajnie niekompetentne w
    >> testowaniu czegokolwiek poza dziurami w ziemii?
    > Nie mówie, że akurat wojsko, ale wojsko swoje potrzeby ma.
    > Zasilanie coraz większej ilości elektroniki, którą żołnierz nosi,
    > czy np wykrywanie przemycanych materiałów wybuchowych.

    1) Żołnierz duzo nie chodzi. Wozi się go dużymi zabawkami. Sprawdzić czy
    nie ruski.

    2) Żołnierz sprawdzajacy materialy wybuchowe to nie ten sam od okopów.
    ten od detekcji ma gniazdko metr dalej, na ścianie.

    >>> A telepatia? Telekineza? Zimna fuzja? UFO z innych planet?
    >> Telepatię testowalo CIA z brakime efektow.
    > Ale to źle, czy dobrze, że testowało?

    Testy cywilne nie wykazały nic. Przez tysiąclecia ;)
    Naiwniaki z CIA mieli taką wiedzę, ale "moze jednak jest coś".

    > I co - uznajemy, że telepatii nie ma, czy że źle testowali ? :-)

    Uznajemy że nie wiadomo, z silnym przegięciem "prawie na pewno nie ma",
    zawieszając do czasu aż pojawi się cień dowodu.

    >> Zimna fuzja to całkiem sensowna hipteza była.
    > No popatrz - to są rzeczy, o których podręczniki nie wspominają,
    > a przetestować wypada ..

    Ale zimna fuzja nie postulowala wróżek czy duchów, tylko była oparta o
    bardzo sensowne hiptezy fizyczne. Wkładanie jej do tego samego worka nie
    ma sensu, to było takie samo pełnoprawne wyjaśnienie co eter. Przez
    jakiś czas było najlepszym jakie mieliśmy.

    >> UFO to kwestia głebokiego niedoinformowania wierzących. itd itp.
    > Chcesz powiedzieć, że odwiedziny istot z innych planet, to bezsensowna
    > hipoteza ? :-)

    Brakuje na nią dowodów innych niż anegdotyczne. Całkiem nieźle znam to
    środowisko. Wiem jaki mają mindset. Jestem agnostykiem w tym temacie.
    Przedstaw dowód, zmienię zdanie. bez dowodu nikt nie powinien uruchamiać
    środków, szczególnie publicznych, do badania czyichś urojeń.

    >>> Chemtrialsy, nanochipy w szczepionkach itp ? :-)
    >> Ide o zakład, że przeciętny ignorant techniczny, jak typowy generał z
    >> orderami do ziemii, jest wlasnie idealnym celem do takiego scamu. A
    > Bardzo możliwe.
    > Ale ale .. czy to znaczy, że nanochipy to jakaś bezsensowna hipoteza ?
    > :-)

    A co to są nanochipy? To to samo co nanity ze StarTreka? Jesli tak, to
    generał pewno jeszcze jako sierżant widział tą technologię na SkyOne.
    Chyba 1 sezon the Next Generation, jak pamietam.

    >> [...]Before Russia's 2022 invasion of Ukraine, security studies scholars
    >> were myopic
    >> about small drones' enabling functions and tactical benefits. They were
    >> preoccupied with drone impacts on international security and the ethical
    >> dimensions of counterterrorism drone strikes.
    > No popatrz - specjaliści w swoich dziedzinach, i decydujący o tej
    > "wiedzy" na którą się powołujesz :-)

    Tak. "Wojsko". Jak już mówiłem, selekcja negatywna.

    >> [...]The conflict has demonstrated that scholars need to expand the band-
    >> width of their research to reflect drone diversity on the battlefield.[...]
    > Albo po prostu ch* ruska armia, która nie miała zakłócarek.
    > Już ma.

    Zakłócarki bez znaczenia. Na drony z AI nie pomogą, chyba że będa
    zakłócać kinetycznie.

    > Ale my pewnie nie mamy ... trochę sztuk na użytek służb specjalnych
    > :-)
    To przejściowy problem. Za dwa-trzy lata drony beda dostatecznie
    autonomiczne, że nie będa wymagaly kontaktu. Albo sie wymysli jakies
    link laserowy, mikrofale do satelity, cokolwiek.

    Zamiast zastanawiać się czym strącać drony teraz, nalezy zastanowić sie
    czym zwalczać drony za 3 lata. Z ujemną wojskową wyobraźnią bedzie trudno.


  • 103. Data: 2025-10-20 20:52:38
    Temat: Re: RF-Harvester
    Od: ??x??(R)?? <m...@p...onet.pl>

    W dniu 20.10.2025 o 17:16, heby pisze:
    Się włączę :)

    >>> Okropny. Niech wykopia tam, gdzie twierdził, że nie ma.
    >> Oni ponoć jakieś "cieki" wykrywają, a nie wodę.
    >
    > Tak, kiedys pytałem o to co to ciek. To taka woda, co płynie. Pytam czy
    > tam rzeka jest pod spodem. Konfuzja. "Płynie bardzo powoli".

    Raczej szybko :)

    > Czyli sie
    > przesącza? Nie. W końcu się nie dowiedziałem. Ale dowiedziałem się, ze
    > na cieki są specjalne sienniki usuwajace promieniowanie. Jakie
    > promieniowanie, też sie nie dowiedzialem. Ale siennik 300zł.


    Sienniki/płyty z miedzi/kasztany to dla mnie ściema ale działa ponoć
    homeopatycznie :) Na mnie nie działa.
    Co do promieniowania to określa się je jako "geopatyczne". Ciężko to
    nazwać promieniowaniem ale coś w tym jest i nie każdy to odczuwa.
    Mam takie miejsce w jednym z domów, że obojętnie jakie łóżko, materac to
    ni cholery spać nie idzie. "Nerwy gryzą" nogi swędzą, a rano jakbym nie
    spał w ogóle i nie jest to jednostkowe. ZAWSZE. Co ciekawe to nic nie
    mówiąc, kładłem tam gości. Jedni byli jak po ciężkim kacu a innych
    obleciało. W innych miejscach tego efektu nie ma, nie istnieje. Poziom
    wód gruntowych jest na -40m w tym miejscu a cmentarza Indian tu nie
    było. Kilka lat nikt nie spał już w tym miejscu ale jakieś pół roku
    temu, spróbowałem jeszcze raz/kilka razy... bo może mi się wydawało?
    Nichuja, spać tam nie idzie ale 2m obok już idealnie. Mój pies omija to
    miejsce ale kot ma wyjebane.>
    >> No ale ... przychodzi człowiek do wykopania studni, wyciąga różdżkę,
    >> wskazuje miejsce, kopie, jest woda ... myślisz, że pokaz szukał?
    >
    > To jego robota. Ma być ciężko, wodę ledwo można znaleźć, precyzja
    > chirurgiczna, pół buta w lewo i nie będzie. To jest powazna sprawa, nie
    > ma to tamto. Ile on się nastękaja i nachodza po działce 100m2.
    >
    >> Nie znajdzie ... to się narobi, a klient nie zapłaci ...
    >
    > Bo nie umiesz. "Wie pan, różdzka pokazuje tutaj, ale woda ma swoje
    > prawa, jutro moze uciec gdzie indziej". Ponadto roboty lewej nie biorą,
    > najlepiej pracuje sie na bagnie, wiec fail-rate jest albo maly albo
    > ignorowany przez kupującego. To cos podobnego do audiofili. Nie słyszysz
    > kabla USB? Twoja wina!

    To też do końca nie jest prawdą. Kiedyś mocno przerabiałem temat bo
    musiałem sobie znaleźć miejsce na studnię na ROD. No to jak? Różdżka ze
    starego wieszaka i jazda. Znalazłem super miejsce, różdżka świeciła w
    ciemności ale mi za chuja nie pasowało że w tym miejscu bo na dróżce.
    Kupiłem wiertło 10m i znalazłem sobie dwa inne miejsca o 5 metrów w obie
    strony. No to wiercę. 7-8 metrów, jest woda...ale pompa może max 8m ssać
    i pompować. Odpaliłem, kiepsko. Drugie miejsce, 9m, jeszczy
    gorzyj...chuj, wiercę na dróżce. 3m i woda. Noi teraz mam wydeptaną nową
    dróżkę obok tej studni. Potem jeszcze zacząłem drążyć temat, bo się
    okazuje, że ta woda jest wszędzie ale są miejsca, które są wyżej/bliżej
    lub mają większy zbiornik. Nawet geologicznie udowodnione z mapkami.>
    >>> z okolicy. Nawet jedna z firm robiąca studnie miała takiego na etacie.
    >> No i co - pobierała ekstra opłatę za usługę?
    >
    > Tak.
    Ja tam się nie udzielałem za kasę ale u szwagra szukałem. Nie znalazłem.
    Przyjechał studniarz i zapytał, gdzie ma kopać? No i znalazł na 20
    metrach pod ziemią ale bez różdżki ale nigdzie indziej nie wiercił, tyle
    że sąsiad szwagra ma 20m obok i ma wodę z 15m ale nie wiem czy był tam
    Harry Potter z patykiem. Sądzę że mam za małe moce i potrafię do 5m ale
    na ROD się udało :)>
    >>>> -czy to prawda? Ja nie wiem, nie kopałem studni,
    >>>> -być może wszędzie na tej działce jest woda ...
    >>> Odkryłes ich sekret. Ciiiii.
    >> Ale brali wyższą cenę?
    >
    > Właściciel firmy miał "zaprzyjaźnionego", ktorego proponował przed
    > wykopaniem dziury. Nie wiem jak się sprawa ma dzisiaj, bo juz nie mam
    > kontaktu (nawet nie wiem czy zyje, to byla końcowka lat 90), ale podobno
    > wielu brało i interes się kręcił. Co pewnośc to pewność. Nie wykluczam,
    > że właściciel też wierzący, amulety nosił.
    Amuletów nie noszę ale zawsze się dziwię, gdy ktoś stroi gitarę na
    kamerton lub inny gwizdek. Nokurwa jak? Przecież E to dokładnie 329,6 Hz
    i co tutaj porównywać, przecież słychać, że 311,2 Hz to Es a nie E? Jak
    można tego nie wiedzieć? Z kolorami jednak potrafią i wiedzą że biały to
    #FFFFFF i nie muszą mieć palety barw do porównania. Rozmiar nakrętek to
    chyba ślepy nie potrafi ocenić. Jak ma padać to są osoby, co się z bólu
    skręcają a ja muszę pogodynkę odpalać.
    Także ten tego :)

    --
    Pixel(R)??
    Albo PiS albo Polska


  • 104. Data: 2025-10-20 21:18:45
    Temat: Re: RF-Harvester
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 20/10/2025 20:52, ??x??(R)?? wrote:
    >> Tak, kiedys pytałem o to co to ciek. To taka woda, co płynie. Pytam
    >> czy tam rzeka jest pod spodem. Konfuzja. "Płynie bardzo powoli".
    > Raczej szybko :)

    To znaczy, że skoro połowa ludzi ma jakieś cieki wodne pod domem i spać
    nie może, to mamy w kraju z milion nowych rzek do nazwania. A tak
    biedują że wody nie ma. I gdzie to wszystkoi zapiernicza? Jakieś wyloty
    z jaskiń pod plażami na Bałtyku?

    > Co do promieniowania to określa się je jako "geopatyczne".

    To bardzo dobra nazwa, taka naukowa. Rozumiem, że nie da sie go wykryć
    inaczej niż:

    > Ciężko to
    > nazwać promieniowaniem ale coś w tym jest i nie każdy to odczuwa.

    Czyli jak z Duchem Świętym, szeptami Jezusa, marudzeniem Allaha, itp.
    Ciężko to wyczuc, ale coś w tym jest. I zawsze tylko we własnej głowie.
    Co za przypadek.

    > Mam takie miejsce w jednym z domów

    Czyli dowód anegdotyczny. Jeden z bardziej kiepskich. Chyba bardziej
    kiepski jest tylko "ale ja to czuję" oraz "napisali, że było 100
    świadków naocznych".

    > Znalazłem super miejsce, różdżka świeciła w
    > ciemności

    Nareszcie coś mierzalnego. Jarzyła się światlem, jakaś plazma, ledy czy
    cos innego?

    > Potem jeszcze zacząłem drążyć temat, bo się
    > okazuje, że ta woda jest wszędzie

    Odkryleś przedwieczny sekret cwaniaków z patykami.

    > metrach pod ziemią ale bez różdżki ale nigdzie indziej nie wiercił, tyle
    > że sąsiad szwagra ma 20m obok i ma wodę z 15m ale nie wiem czy był tam
    > Harry Potter z patykiem. Sądzę że mam za małe moce i potrafię do 5m ale
    > na ROD się udało :)>

    Sądzę, że wystarczy zaobserwować kształt warstw gleby aby zagadkę
    rozwiązać. U mnie na głębokości około 4m jest skała. Dziwnym trafem woda
    tez jest na głębokości 3-4 metry. Magia. Dziwne, nie?

    > Amuletów nie noszę ale zawsze się dziwię, gdy ktoś stroi gitarę na
    > kamerton lub inny gwizdek. Nokurwa jak?

    Jak nastroisz pierwsza strunę na zdudnienie, to pozostale stroi się od
    siebie. To nic trudnego. Zero magicznych właściwości, acz wymaga słuchu
    lepszego niż 60+.

    https://slomiany-zapal.pl/jak-nastroic-gitare-standa
    rdowe-strojenie-gitary/

    > Przecież E to dokładnie 329,6 Hz
    > i co tutaj porównywać, przecież słychać, że 311,2 Hz to Es a nie E?

    Słychać dudnienia z kamertonem, podobno mozna to wycwiczyć. W dodatku,
    jak mawiał jeden muzyk, stronieje bezwzgledne gitary jest psu na budę.
    Liczysie tylko odstęp między strunami, a całośc może być tylko jako-tako
    wstrojona i gites, nikt nie zauważy.

    > Jak
    > można tego nie wiedzieć? Z kolorami jednak potrafią i wiedzą że biały to
    > #FFFFFF i nie muszą mieć palety barw do porównania.

    Tutaj watpie. Oczy maja balans bieli. Wpatrywanie się długo w jakiś
    kolor zmienia postrzeganie pozostalych, szczególnie bialego. Z resztą
    nie pierwszy raz kolor kupowany na oko przez znawców kolorów z rodziny
    okazał się być g... wart w porównaniu z oryginalnym na ścianie. To
    działa tylko w przechwałkach.


  • 105. Data: 2025-10-20 21:41:38
    Temat: Re: RF-Harvester
    Od: ??x??(R)?? <m...@p...onet.pl>

    W dniu 20.10.2025 o 21:18, heby pisze:

    >>> Tak, kiedys pytałem o to co to ciek. To taka woda, co płynie. Pytam
    >>> czy tam rzeka jest pod spodem. Konfuzja. "Płynie bardzo powoli".
    >> Raczej szybko :)
    >
    > To znaczy, że skoro połowa ludzi ma jakieś cieki wodne pod domem i spać
    > nie może, to mamy w kraju z milion nowych rzek do nazwania. A tak
    > biedują że wody nie ma. I gdzie to wszystkoi zapiernicza? Jakieś wyloty
    > z jaskiń pod plażami na Bałtyku?

    Nie rozumiesz poziomów :) W jednym miejscu woda stoi a innym dopływa i
    zapierdala do zbiorniczka z którego gdzieś bokami powoli wypływa.
    Niektórzy nazywają takie miejsca "krzyżówkami" gdzie przecinają się
    cieki. Chuj wie jakie to promieniowanie ale jeśli masz taką krzyżówkę to
    bardziej wskazuje na większe/mniejsze miejsce, że coś się tam generuje.
    Może coś z magnetyzmem? Bladego pojęcia nie mam "jaka to siła fizyczna".>
    >> Co do promieniowania to określa się je jako "geopatyczne".
    >
    > To bardzo dobra nazwa, taka naukowa. Rozumiem, że nie da sie go wykryć
    > inaczej niż:
    Mnie się nie pytaj czym to mierzyć i co to "za siła". Wystarczy mi, że
    coś odczuwam i na pewno sobie tego nie wmawiam :)>
    >> Ciężko to nazwać promieniowaniem ale coś w tym jest i nie każdy to
    >> odczuwa.
    >
    > Czyli jak z Duchem Świętym, szeptami Jezusa, marudzeniem Allaha, itp.
    > Ciężko to wyczuc, ale coś w tym jest. I zawsze tylko we własnej głowie.
    > Co za przypadek.

    Te bajki jednak mają inne podłoże :) Nie czuję Jezusa i Allaha i mam na
    nich wyjebane. Staruszka za chmurami też nie szukam ale po latach życia,
    kiedy kładę się spać w nieznanym miejscu i mam objawy "łażenia mrówek" a
    spać nie mogę a rano jestem jak zombie, to wiem, że to nie farba na
    ścianie i roztocza na dywanie. Aha, zapomniałem. W innym domu mam łóżko
    i tam jak śpię, to rano jest tak, jakbym się na nowo narodził i nie ma
    to nic wspólnego z meblem czy roślinami na parapecie.>
    >> Mam takie miejsce w jednym z domów
    >
    > Czyli dowód anegdotyczny. Jeden z bardziej kiepskich. Chyba bardziej
    > kiepski jest tylko "ale ja to czuję" oraz "napisali, że było 100
    > świadków naocznych".

    Nie, to nie anegdota. Miernik Find Satellite, multimetr, oscyloskop
    milczą na ten temat. Nie wiem czym to zmierzyć, sadzę że nikt nie
    wie...ale zwierzęta wiedzą :)>
    >> Znalazłem super miejsce, różdżka świeciła w ciemności
    >
    > Nareszcie coś mierzalnego. Jarzyła się światlem, jakaś plazma, ledy czy
    > cos innego?

    Wygła się tak, że musiałem mocno trzymać :)>
    >> Potem jeszcze zacząłem drążyć temat, bo się okazuje, że ta woda jest
    >> wszędzie
    >
    > Odkryleś przedwieczny sekret cwaniaków z patykami.
    >
    >> metrach pod ziemią ale bez różdżki ale nigdzie indziej nie wiercił,
    >> tyle że sąsiad szwagra ma 20m obok i ma wodę z 15m ale nie wiem czy
    >> był tam Harry Potter z patykiem. Sądzę że mam za małe moce i potrafię
    >> do 5m ale na ROD się udało :)>
    >
    > Sądzę, że wystarczy zaobserwować kształt warstw gleby aby zagadkę
    > rozwiązać. U mnie na głębokości około 4m jest skała. Dziwnym trafem woda
    > tez jest na głębokości 3-4 metry. Magia. Dziwne, nie?

    Nie, nie dziwne. Żadnych innych warstw gleby na mojej ROD nie ma. To
    zasypane trzęsawisko...ale sąsiad obok też robił studnie. 5 zrobił, bez
    patyków. 4 były chujowe i niewydajne, pomimo że głębiej niż jego
    ostatnia studnia.>
    >> Amuletów nie noszę ale zawsze się dziwię, gdy ktoś stroi gitarę na
    >> kamerton lub inny gwizdek. Nokurwa jak?
    >
    > Jak nastroisz pierwsza strunę na zdudnienie, to pozostale stroi się od
    > siebie. To nic trudnego. Zero magicznych właściwości, acz wymaga słuchu
    > lepszego niż 60+.
    Srudnienie :)

    Nie rozumiesz. Trzeba mieć PIERWOWZÓR częstotliwości "w głowie" i nigdy
    się nie pomylić :) Każdy pies to potrafi :)>
    > https://slomiany-zapal.pl/jak-nastroic-gitare-standa
    rdowe-strojenie-gitary/
    >
    >> Przecież E to dokładnie 329,6 Hz i co tutaj porównywać, przecież
    >> słychać, że 311,2 Hz to Es a nie E?
    >
    > Słychać dudnienia z kamertonem, podobno mozna to wycwiczyć. W dodatku,
    > jak mawiał jeden muzyk, stronieje bezwzgledne gitary jest psu na budę.
    > Liczysie tylko odstęp między strunami, a całośc może być tylko jako-tako
    > wstrojona i gites, nikt nie zauważy.
    Nono a reszta muzyków ma przestrojone instrumenty o pół tonu wyżej i
    wychodzi jazgot jak zagrają wszyscy. Nie wiesz o czym piszesz :)>
    >> Jak można tego nie wiedzieć? Z kolorami jednak potrafią i wiedzą że
    >> biały to #FFFFFF i nie muszą mieć palety barw do porównania.
    >
    > Tutaj watpie. Oczy maja balans bieli. Wpatrywanie się długo w jakiś
    > kolor zmienia postrzeganie pozostalych, szczególnie bialego. Z resztą
    > nie pierwszy raz kolor kupowany na oko przez znawców kolorów z rodziny
    > okazał się być g... wart w porównaniu z oryginalnym na ścianie. To
    > działa tylko w przechwałkach.
    >
    Tak, są też daltoniści, obok głuchych :)--
    Pixel(R)??
    Albo PiS albo Polska


  • 106. Data: 2025-10-20 21:55:57
    Temat: Re: RF-Harvester
    Od: ??x??(R)?? <m...@p...onet.pl>

    W dniu 20.10.2025 o 21:18, heby pisze:

    >> Jak można tego nie wiedzieć? Z kolorami jednak potrafią i wiedzą że
    >> biały to #FFFFFF i nie muszą mieć palety barw do porównania.
    >
    > Tutaj watpie. Oczy maja balans bieli. Wpatrywanie się długo w jakiś
    > kolor zmienia postrzeganie pozostalych, szczególnie bialego. Z resztą
    > nie pierwszy raz kolor kupowany na oko przez znawców kolorów z rodziny
    > okazał się być g... wart w porównaniu z oryginalnym na ścianie. To
    > działa tylko w przechwałkach.
    >
    Ale,taki myk, paru znajomym doradziłem, że jak maja jakieś odpryski na
    lakierze w aucie a nie posiadają "bazy" na wyprawki, to warto wejść do
    megasklepu dla bab z lakierami do pazurów i sobie coś dobrać :)
    Okazało się, że z czarnym to problemów nie ma, podobnie jak z
    białym...chociaż to już różnie/kość słoniowa/bielszy odcień bieli/...ale
    można sobie umieszać za 5zł/flakonik. Chyba umiem bo jedno auto mam
    czarne, drugie białe a trzecie czerwone...trafiłem z odcieniem "z
    pamięci", pomimo LED w sklepie.
    Nocusz, u wielu okazało się że potrafią a inni mają auta w ciapki. Co
    ciekawe, to oni nie widzą tych ciapek :)

    --
    Pixel(R)??
    Albo PiS albo Polska


  • 107. Data: 2025-10-20 22:16:19
    Temat: Re: RF-Harvester
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 20/10/2025 21:41, ??x??(R)?? wrote:
    >>> Raczej szybko :)
    >> To znaczy, że skoro połowa ludzi ma jakieś cieki wodne pod domem i
    >> spać nie może, to mamy w kraju z milion nowych rzek do nazwania. A tak
    >> biedują że wody nie ma. I gdzie to wszystkoi zapiernicza? Jakieś
    >> wyloty z jaskiń pod plażami na Bałtyku?
    >
    > Nie rozumiesz poziomów :) W jednym miejscu woda stoi a innym dopływa i
    > zapierdala do zbiorniczka z którego gdzieś bokami powoli wypływa.

    Napisales że cieki sa szybkie. Teraz że są szybkie i wolne. tak czy
    inaczej te biliony ton wody zapierniczające pod naszymi domami,
    szczególnie w rogach pokojow z jakiegos powodu, to bardzo pozytywna
    informacja dla gospodarki wodnej kraju.
    > Niektórzy nazywają takie miejsca "krzyżówkami" gdzie przecinają się
    > cieki. Chuj wie jakie to promieniowanie
    Wolałbym wiedzieć, że w ogole jakiekolwiek istnieje. Skoro "chuj wie" to
    pewnie nie ma żadnego.

    > ale jeśli masz taką krzyżówkę to
    > bardziej wskazuje na większe/mniejsze miejsce, że coś się tam generuje.

    A co konkretnie?

    > Może coś z magnetyzmem?

    To byś w pobliżu transformatora pewnie wybuchł. unikaj tezkupowania
    magnesów z wycieczek. Mozna przez to mieć potem koszmary. Starałbym sie
    tez nie stać w polu magnetycznym Ziemii, w miare możliwosci.

    > Bladego pojęcia nie mam "jaka to siła fizyczna".

    Zazwyczaj wtedy najroządniejsza odpowiedź brzmi: to brednia.

    >> To bardzo dobra nazwa, taka naukowa. Rozumiem, że nie da sie go wykryć
    >> inaczej niż:
    > Mnie się nie pytaj czym to mierzyć i co to "za siła". Wystarczy mi, że
    > coś odczuwam i na pewno sobie tego nie wmawiam :)>

    Czyli najgorszy rodzaj dowodu "ja to czuję". Nieodróżnialny od urojeń,
    ale zazwyczaj nieodroznialny z powodu braku sceptycyzmu *własnego* myślenia.

    >> Czyli jak z Duchem Świętym, szeptami Jezusa, marudzeniem Allaha, itp.
    >> Ciężko to wyczuc, ale coś w tym jest. I zawsze tylko we własnej
    >> głowie. Co za przypadek.
    > Te bajki jednak mają inne podłoże :)

    Dokładnie to samo: białko.

    > Nie czuję Jezusa i Allaha i mam na
    > nich wyjebane. Staruszka za chmurami też nie szukam ale po latach życia,
    > kiedy kładę się spać w nieznanym miejscu i mam objawy "łażenia mrówek" a
    > spać nie mogę  a rano jestem jak zombie, to wiem, że to nie farba na
    > ścianie i roztocza na dywanie.

    To może warto sprawdzić. Jak kiedyś czytałem, że dom był nawiedzony i
    nie dało sie spac, to ekipa remontowa znalazla kilka kg. grzyba w
    ścianach (USA, ściany z gównolitu).

    > Aha, zapomniałem. W innym domu mam łóżko
    > i tam jak śpię, to rano jest tak, jakbym się na nowo narodził i nie ma
    > to nic wspólnego z meblem czy roślinami na parapecie.>

    Może tam nie ma grzyba.

    >>> Mam takie miejsce w jednym z domów
    >> Czyli dowód anegdotyczny. Jeden z bardziej kiepskich. Chyba bardziej
    >> kiepski jest tylko "ale ja to czuję" oraz "napisali, że było 100
    >> świadków naocznych".
    > Nie, to nie anegdota.

    Dla mnie anegdota. W zasadzie dla wszystkich anegdota, poza Tobą.

    > Miernik Find Satellite, multimetr, oscyloskop
    > milczą na ten temat. Nie wiem czym to zmierzyć, sadzę że nikt nie
    > wie...

    Tak samo cholernie słabo sprawdza sie wróżki zębuszki za pomocą
    oscyloskopu. Przebiegłe są, te male skurwysyny.

    >> Nareszcie coś mierzalnego. Jarzyła się światlem, jakaś plazma, ledy
    >> czy cos innego?
    > Wygła się tak, że musiałem mocno trzymać :)>

    Nie pochylaj sie nastepnym razem.

    >> Sądzę, że wystarczy zaobserwować kształt warstw gleby aby zagadkę
    >> rozwiązać. U mnie na głębokości około 4m jest skała. Dziwnym trafem
    >> woda tez jest na głębokości 3-4 metry. Magia. Dziwne, nie?
    > Nie, nie dziwne.

    Nie dziwne? To czemu ludzie nie idą do geologi z pytaniem o mapy, a
    zamiast tego szukają pomocy u oszustów z patykami?

    > Żadnych innych warstw gleby na mojej ROD nie ma.

    Czego nie sprawdziłeś bo nie mialeś czym. Przeczucie.

    > To
    > zasypane trzęsawisko...ale sąsiad obok też robił studnie. 5 zrobił, bez
    > patyków. 4 były chujowe i niewydajne, pomimo że głębiej niż jego
    > ostatnia studnia.>

    Bo takie mial chujowe warstwy. Te warstwy potrafią być przebiegle, raz
    zrobia nieckę nieprzepuszczającą wody, innym razem spłynie to do sąsiada.

    >> Jak nastroisz pierwsza strunę na zdudnienie, to pozostale stroi się od
    >> siebie. To nic trudnego. Zero magicznych właściwości, acz wymaga
    >> słuchu lepszego niż 60+.
    > Srudnienie :)

    Zdudnienie. Taki efekt akustyczny, kiedy jesteś wstrojony w dzwięk.

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Dudnienie

    > Nie rozumiesz. Trzeba mieć PIERWOWZÓR częstotliwości "w głowie"

    Nie trzeba, sam napisales, że stroją z kamertonu.

    ALe... co do pierwowzoru, to czesc osob posiadających słuch absolutny
    potrafi po uslyszeniu akordu "widzieć" częstotliwości składowe. Nie ma w
    tym za wiele magii, słuch działa poprzez detekcję pojedynczych
    częstotliwości i niektorzy mają to lepiej rozwinięte. W ślimaku masz
    detektory tych częstotliwości, w pewnym sensie ślimak jest analizatorem
    widmowym. Cześć osób potrafi to zrobić precyzyjnie, inni nie.
    Przykładowo ja nie mam słuchu absolutnego, ale krzywię sie, jesli
    usłysze fałsz, co stawia mnie w połowie skali. Znajomy potrafi okreslić
    jakie klawisze wciśnięto w dowolnym akordzie, a jeszcze inny uwaza
    disco-polo za najlepsza muzykę. Różnorodność.

    > i nigdy
    > się nie pomylić :) Każdy pies to potrafi :)>

    Bo to wynika z biologii i budowy ucha. Ty też masz analizator widmowy,
    tylko z Temu.

    > Nono a reszta muzyków ma przestrojone instrumenty o pół tonu wyżej i
    > wychodzi jazgot jak zagrają wszyscy. Nie wiesz o czym piszesz :)>

    Jesli grają razem, to stroją od siebie. Znowu, bezwgledne strojenie nie
    jest niezbedne, istotna jest harmonia między instrumentami i strojenie
    wzajemne strun.

    Podnieś sobie o kilka Hz piosenki, nie usłyszysz różnicy. Ona nie jest
    istotna. Przestrojenie jednej struny źle, to już ewidentny problem.

    > Tak, są też daltoniści, obok głuchych :)--

    Czytalem, ze daltoniści miewają lepsze wyczucie odcieni szarości, niz
    kolorowi. Bo to ich jedyny sposób oceny widocznych krawędzi i mozg sie
    adaptuje.


  • 108. Data: 2025-10-20 23:08:40
    Temat: Re: RF-Harvester
    Od: ??x??(R)?? <m...@p...onet.pl>

    W dniu 20.10.2025 o 22:16, heby pisze:
    [...]
    >> Nie rozumiesz poziomów :) W jednym miejscu woda stoi a innym dopływa i
    >> zapierdala do zbiorniczka z którego gdzieś bokami powoli wypływa.
    >
    > Napisales że cieki sa szybkie. Teraz że są szybkie i wolne. tak czy
    > inaczej te biliony ton wody zapierniczające pod naszymi domami,
    > szczególnie w rogach pokojow z jakiegos powodu, to bardzo pozytywna
    > informacja dla gospodarki wodnej kraju.
    >> Niektórzy nazywają takie miejsca "krzyżówkami" gdzie przecinają się
    >> cieki. Chuj wie jakie to promieniowanie
    > Wolałbym wiedzieć, że w ogole jakiekolwiek istnieje. Skoro "chuj wie" to
    > pewnie nie ma żadnego.

    Nie. Zwyczajnie jak 100 lat temu, nie było wielu przyrządów do
    obserwacji/pomiaru. Ludzie sobie malowali radioaktywne paznokcie i
    świecące zegarki.>
    >> ale jeśli masz taką krzyżówkę to bardziej wskazuje na większe/mniejsze
    >> miejsce, że coś się tam generuje.
    >
    > A co konkretnie?
    >
    >> Może coś z magnetyzmem?
    >
    > To byś w pobliżu transformatora pewnie wybuchł. unikaj tezkupowania
    > magnesów z wycieczek. Mozna przez to mieć potem koszmary. Starałbym sie
    > tez nie stać w polu magnetycznym Ziemii, w miare możliwosci.

    Inny rodzaj pola? Nie wiem jak go nazwiesz ale najważniejsze, że nie
    jesteś w stanie zniknąć osób, które to odczuwają a zwierząt to już w ogóle.
    Zniknąłeś też z wątku "meteopatów", gdzie nauka nadal odnosi się do tego
    sceptycznie i nie ma dowodów na to, że to istnieje. Ludzie jednak
    zwijają się z bólu, gdzie barometr stoi jak pospawany, wilgotnościomierz
    pokazuje OKEJA a oni cierpią...a za 2 dni zaczyna nakurwiać na dworze :)

    Ok, o sejsmikach zwierząt nie napiszę ale mogę o zmianach pola
    magnetycznego, które niemierzalne jeszcze dzisiaj ale tydzień temu
    spierdoliły z jakiegoś okręgu zwierzęta, no może nie wszystkie :)>
    >> Bladego pojęcia nie mam "jaka to siła fizyczna".
    >
    > Zazwyczaj wtedy najroządniejsza odpowiedź brzmi: to brednia.

    Nazywaj sobie to jak chcesz, widocznie tego nie odczuwasz ale nie znaczy
    to, że inni mają zwidy :)>
    >>> To bardzo dobra nazwa, taka naukowa. Rozumiem, że nie da sie go
    >>> wykryć inaczej niż:
    >> Mnie się nie pytaj czym to mierzyć i co to "za siła". Wystarczy mi, że
    >> coś odczuwam i na pewno sobie tego nie wmawiam :)>
    >
    > Czyli najgorszy rodzaj dowodu "ja to czuję". Nieodróżnialny od urojeń,
    > ale zazwyczaj nieodroznialny z powodu braku sceptycyzmu *własnego*
    > myślenia.

    Nie, nie odczuwasz. Mam znajomego który nie czuje zapachów w takiej
    skali jak inni...ale byle pies poczuje gdzie łaziłeś 2 dni temu :)>
    >>> Czyli jak z Duchem Świętym, szeptami Jezusa, marudzeniem Allaha, itp.
    >>> Ciężko to wyczuc, ale coś w tym jest. I zawsze tylko we własnej
    >>> głowie. Co za przypadek.
    >> Te bajki jednak mają inne podłoże :)
    >
    > Dokładnie to samo: białko.

    Srałko :)>
    >> Nie czuję Jezusa i Allaha i mam na nich wyjebane. Staruszka za
    >> chmurami też nie szukam ale po latach życia, kiedy kładę się spać w
    >> nieznanym miejscu i mam objawy "łażenia mrówek" a spać nie mogę  a
    >> rano jestem jak zombie, to wiem, że to nie farba na ścianie i roztocza
    >> na dywanie.
    >
    > To może warto sprawdzić. Jak kiedyś czytałem, że dom był nawiedzony i
    > nie dało sie spac, to ekipa remontowa znalazla kilka kg. grzyba w
    > ścianach (USA, ściany z gównolitu).

    Jakoś nie spotkałem, jak spotkam jakiegoś ducha to go zapytam co tu robi
    :) Duchy mi nie przeszkadzają, bardziej obawiam się idiotów :)>
    >> Aha, zapomniałem. W innym domu mam łóżko i tam jak śpię, to rano jest
    >> tak, jakbym się na nowo narodził i nie ma to nic wspólnego z meblem
    >> czy roślinami na parapecie.>
    >
    > Może tam nie ma grzyba.

    Może tam niczego nie ma?>
    >>>> Mam takie miejsce w jednym z domów
    >>> Czyli dowód anegdotyczny. Jeden z bardziej kiepskich. Chyba bardziej
    >>> kiepski jest tylko "ale ja to czuję" oraz "napisali, że było 100
    >>> świadków naocznych".
    >> Nie, to nie anegdota.
    >
    > Dla mnie anegdota. W zasadzie dla wszystkich anegdota, poza Tobą.

    Dla Ciebie tak, dokładnie tak samo jak nie potrafisz odwąchać kto był u
    Ciebie w odwiedzinach, jak byłeś w pracy. Pies potrafi i się nie myli
    :)[...]
    >>> Sądzę, że wystarczy zaobserwować kształt warstw gleby aby zagadkę
    >>> rozwiązać. U mnie na głębokości około 4m jest skała. Dziwnym trafem
    >>> woda tez jest na głębokości 3-4 metry. Magia. Dziwne, nie?
    >> Nie, nie dziwne.
    >
    > Nie dziwne? To czemu ludzie nie idą do geologi z pytaniem o mapy, a
    > zamiast tego szukają pomocy u oszustów z patykami?

    Może powinni powąchać i posłuchać? Wiesz że byle pies słyszy co się
    dzieje dwa domy dalej ale miernik hałasu odbiera tylko to, co jest w
    pokoju? ...może mikrofon kierunkowy...ale jak to jest, że ten pies
    słyszy dookolnie. Wiesz, że sowa słyszy mysz pd śniegiem? :)>
    >> Żadnych innych warstw gleby na mojej ROD nie ma.
    >
    > Czego nie sprawdziłeś bo nie mialeś czym. Przeczucie.

    Sprawdziłem innym odwiertami, szerloku :) Ten sam skład, inne poziomy.>
    >> To zasypane trzęsawisko...ale sąsiad obok też robił studnie. 5 zrobił,
    >> bez patyków. 4 były chujowe i niewydajne, pomimo że głębiej niż jego
    >> ostatnia studnia.>
    >
    > Bo takie mial chujowe warstwy. Te warstwy potrafią być przebiegle, raz
    > zrobia nieckę nieprzepuszczającą wody, innym razem spłynie to do sąsiada.

    Czyli jednak płynie, są poziomy i są zbiorniki, robisz postępy :)>
    >>> Jak nastroisz pierwsza strunę na zdudnienie, to pozostale stroi się
    >>> od siebie. To nic trudnego. Zero magicznych właściwości, acz wymaga
    >>> słuchu lepszego niż 60+.
    >> Srudnienie :)
    >
    > Zdudnienie. Taki efekt akustyczny, kiedy jesteś wstrojony w dzwięk.
    >
    > https://pl.wikipedia.org/wiki/Dudnienie

    Srenie, nie o tym piszę bo to zbyt oczywiste.>
    >> Nie rozumiesz. Trzeba mieć PIERWOWZÓR częstotliwości "w głowie"
    >
    > Nie trzeba, sam napisales, że stroją z kamertonu.

    Nie kłam, napisałem że MUSZĄ użyć kamertonu bo nie mają w "głowie"
    pierwowzoru.>
    > ALe... co do pierwowzoru, to czesc osob posiadających słuch absolutny
    > potrafi po uslyszeniu akordu "widzieć" częstotliwości składowe. Nie ma w
    > tym za wiele magii, słuch działa poprzez detekcję pojedynczych
    > częstotliwości i niektorzy mają to lepiej rozwinięte.

    Dokładnie o tym piszę. Dla mnie to oczywistość, posiadanie słuchu
    absolutnego. Są też tacy, którzy mylą to, że słyszę z kilometra :)
    >> i nigdy się nie pomylić :) Każdy pies to potrafi :)>
    >
    > Bo to wynika z biologii i budowy ucha. Ty też masz analizator widmowy,
    > tylko z Temu.
    Nie, nie z biologii. Budowa ucha nie ma z tym nic wspólnego, znaczy ze
    słuchem absolutnym.>
    >> Nono a reszta muzyków ma przestrojone instrumenty o pół tonu wyżej i
    >> wychodzi jazgot jak zagrają wszyscy. Nie wiesz o czym piszesz :)>
    >
    > Jesli grają razem, to stroją od siebie. Znowu, bezwgledne strojenie nie
    > jest niezbedne, istotna jest harmonia między instrumentami i strojenie
    > wzajemne strun.

    Nadal nie rozumiesz. Strojenie "do siebie" nie jest strojeniem
    prawidłowym. Strojenie do pierwowzoru, czyli do JEDNEJ i NIEZMIENNEJ
    częstotliwości, już tak.>
    > Podnieś sobie o kilka Hz piosenki, nie usłyszysz różnicy. Ona nie jest
    > istotna. Przestrojenie jednej struny źle, to już ewidentny problem.

    Nie, to TY nie usłyszysz różnicy w tonacji, nawet nie usłyszysz różnicy
    tempa, jeśli Ci bps, podniosę ale to nie moje upośledzenie, lecz Twoje
    :]Potem siedzą na widowni takie głuche dziady i kiwają głowami jak było
    ładnie, nie wiedząc nawet że klezmerzy przestroili się o dwa tony niżej,
    bo wokalista pochlał i nie wyciąga górnego C :)...więc kończy na A.Tak,
    najbardziej mnie wkurwia w tłumie wyjących jakąś melodię, nie tyle
    fałsz, czyli nie trafianie w dźwięk...ale brak stałego, równego tempa.
    Do kościoła nie chodzę od bardzo dawna, bo nie mogę tego słuchać :D...co
    prawda innych rzeczy w tym przybytku również...ale inni nie widzą różnicy :)

    --
    Pixel(R)??
    Albo PiS albo Polska


  • 109. Data: 2025-10-21 00:05:43
    Temat: Re: RF-Harvester
    Od: ??x??(R)?? <m...@p...onet.pl>

    W dniu 20.10.2025 o 17:16, heby pisze:

    Też się włączę. Ciekawe, nie jestem autystyczny, może bardziej
    audystyczny. To podobne?

    >>>> A telepatia? Telekineza? Zimna fuzja? UFO z innych planet?
    >>> Telepatię testowalo CIA z brakime efektow.
    >> Ale to źle, czy dobrze, że testowało?
    >
    > Testy cywilne nie wykazały nic. Przez tysiąclecia ;)
    > Naiwniaki z CIA mieli taką wiedzę, ale "moze jednak jest coś".
    >
    >> I co - uznajemy, że telepatii nie ma, czy że źle testowali ? :-)
    >
    > Uznajemy że nie wiadomo, z silnym przegięciem "prawie na pewno nie ma",
    > zawieszając do czasu aż pojawi się cień dowodu.

    Uznaję że nie ma w sensie telepatii. Telekinezy nie doświadczyłem,
    próbowałem ale Not Enough Mana. Chuj mnie obchodzi co ustalili, CIA,
    FBI, USB, LPT i mam to w piździe...ale sobie używam na boku tej
    "telepatii", zupełnie prywatnie.
    Parę przykładów. Aha, lubię kolegę "heby" ale żal mi go, że nie posiada
    takich doświadczeń. Ma inne, zapewne bardziej przyziemne/podziemne
    znaczy, mniej bogaty:)

    Od kilku lat, staram się nie myśleć o jakichś pojebach, bo kiedy
    pomyślę, wspomnę, zaraz jakiś chuj dzwoni...po latach, gdzie dotąd się
    nie odzywał. Ktoś powie: NIE KONTROLUJESZ TEGO, bo łączysz kropki,
    myślałeś o nim przez cały czas i teraz się zdefekowało. NO KURWA NIE.
    Zobaczyłem jakiegoś pojeba w TV i mi się debil przypomniał dzisiaj,
    jutro zadzwonił po latach. Po kilkunastu razach zacząłem uważać, żeby
    nie myśleć...coś tam działa. Staram się unikać takich myśleń :D

    Mam tak z osobami bliskimi. Im bliższa, tym bardziej. Ilekroć chcę
    zadzwonić bo sobie chciałem, to trafiam na "zajęte" i okazuje się że ona
    do mnie akurat dzwoni lub odwrotnie. OK, przypadek, taki 100%
    Nie dzwonię codziennie. Raz na tydzień, rzadziej?

    Kobieta. Jedziemy autem. Drzewa przesuwają się same obok, milczymy od
    pół godziny...nagle odzywa się ONA i mówi, że możemy zrobić remont w
    domu. No to pokazuję jej, że godzinę temu szukałem i znalazłem fajne
    rozwiązania...pokazując fotki i zapiski. Ok, ktoś napisze że to
    przykurwaprzypadek ale mijamy jakąś reklamę z ciuchami i myślę o zamku
    błyskawicznym w kurtce, co się ostatio zjebał a kobieta nagle: Wiesz,
    wszyłam Ci nowy zamek do kurtki. OK, łączymy razem KROPKI, setki
    przykładów :).../inne/ale chuj wie skąd, czuję nagle że coś niehalo w
    sensie, że zaczynam myśleć ni rybki ni z pipki o domu/instalacji CO...i
    telefon od kobiety, że w piwnicy jebnął wąż i woda po kostki. Wypadek w
    rodzinie, ktoś umarł...bez przyczyny... W sumie LUBIĘTO i wali mnie
    udowadnianie, że tego nie ma:) Mogę wincyj...
    --
    Pixel(R)??
    Albo PiS albo Polska


  • 110. Data: 2025-10-21 00:41:38
    Temat: Re: RF-Harvester
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 20/10/2025 23:08, ??x??(R)?? wrote:
    > Nie. Zwyczajnie jak 100 lat temu, nie było wielu przyrządów do
    > obserwacji/pomiaru. Ludzie sobie malowali radioaktywne paznokcie i
    > świecące zegarki.>

    Świecace zegarki sa mierzalnym zjawiskiem.

    Ktos chodzacy z patykiem też.

    Róznica taka, że kolesie z patykami, mimo wielu prób, nie dali rady
    wygrać od Randiego 1mln dolarów nagrody, za znalezienie rury zakopanej w
    ziemi, mimo spełnienia ich zachcianek co do warunktów testu.

    Zegarek świeci, co mozna zobaczyć nawet bez pomiarow.

    Rozumiesz różnicę? jedno jest mierzalne wprost, drugie jest mierzalne
    wprost. Jedno świeci, drugie nie znajduje. Jedno jest powtarzalnym
    faktem, drugie brednią.

    >> To byś w pobliżu transformatora pewnie wybuchł. unikaj tezkupowania
    >> magnesów z wycieczek. Mozna przez to mieć potem koszmary. Starałbym
    >> sie tez nie stać w polu magnetycznym Ziemii, w miare możliwosci.
    > Inny rodzaj pola?

    Odważne stwierdzenie. Jaki to rodzaj pola, jakie jest jego źródło, jak
    oddziałuje z materią i energią?

    "Inny rodzaj pola" mozna zastapić "fistaszki" i wyjdzie na to samo,
    jesli nie znamy odpowiedzi na sensowne pytania dotyczące jej natury.
    Przykładowo religie mają na to "niezbadanesa wyroki boskie" i reszta
    dnia wolnego. To to samo.

    > Nie wiem jak go nazwiesz ale najważniejsze, że nie
    > jesteś w stanie zniknąć osób, które to odczuwają

    Ja ich nie znikam. Twierdze, ze to zjawisko nie występuje nigdzie, poza
    ich umyslem. Change my mind.

    > a zwierząt to już w ogóle.

    Mój kot strasznie bał się pewnego miejsca w domu do czasu, aż okazalo
    sie, ze tam jest wysypany proszek do prania i nie było widać, ale
    najwidczniej było czuć dla kociego nosa. Trywialne rozwiązanie zgadaki,
    ktora wielu debili już by wiązało z duchami.

    > Zniknąłeś też z wątku "meteopatów"

    Jestem w stanie uwierzyc, ze ktoś wyczuwa zmiany ciśnienia, ale jestem
    sklonny znacznie bardziej uwierzyć, że jak by nie podawali zmiany
    ciśnieniaw telewizji, to by było mniej marudzenia.

    Ciagle mylisz niemierzalne brednie (kijek do szukania wody) z
    faktycznymi zjawiskami. Zatarla Ci sie róznica między tym co realne, a
    tym co urojone.

    >, gdzie nauka nadal odnosi się do tego
    > sceptycznie i nie ma dowodów na to, że to istnieje.

    Skoro nie ma dowodów, że istnieje poza umyslem meteopaty, to ja jestem
    agnostykiem.

    > Ludzie jednak
    > zwijają się z bólu, gdzie barometr stoi jak pospawany, wilgotnościomierz
    > pokazuje OKEJA a oni cierpią...a za 2 dni zaczyna nakurwiać na dworze :)

    Nie słyszalem o takich wypadkach, zazwyczaj to jakieś wymówki typu "boli
    mnie glowa, bo spadło ciśnienie" a ja patrzę na pomiary i widze, ze to
    brednie.

    > Ok, o sejsmikach zwierząt nie napiszę ale mogę o zmianach pola
    > magnetycznego, które niemierzalne jeszcze dzisiaj ale tydzień temu
    > spierdoliły z jakiegoś okręgu zwierzęta, no może nie wszystkie :)

    Zwierzeta wyczuwają drgania sejsmiczne przed właściwymi trzęsieniem
    ziemi. To nie jest nic magicznego. Wyczuwają zapachy wczesniej niż nasze
    kiepskie nosy. Słyszą jęki skał na długo przed zapadnieciem się jaskini.

    Nie pojmuje co tutaj mialo by być magicznego. Mają lepsze czujniki niż my.

    >> Zazwyczaj wtedy najroządniejsza odpowiedź brzmi: to brednia.
    > Nazywaj sobie to jak chcesz, widocznie tego nie odczuwasz ale nie znaczy
    > to, że inni mają zwidy :)

    Niekoniecznie, ale to jedyna sensowna odpowiedź w sytuacji, gdy ci inni
    mają jedynie swoje zwidy na dowód.

    Trust me bro to nie jest dobra metoda argumentacji zjawisk nadprzyrodzinych.

    >> Czyli najgorszy rodzaj dowodu "ja to czuję". Nieodróżnialny od urojeń,
    >> ale zazwyczaj nieodroznialny z powodu braku sceptycyzmu *własnego*
    >> myślenia.
    > Nie, nie odczuwasz. Mam znajomego który nie czuje zapachów w takiej
    > skali jak inni...ale byle pies poczuje gdzie łaziłeś 2 dni temu :)

    Bo ma lepszy nos. Mozna to sprawdzić.

    Urojeń o patykach wykrywających wodę się nie udalo potwierdzić, mimo
    1mln dolarów na stole dla każdego chętnego.

    >> Dokładnie to samo: białko.
    > Srałko :)>

    Zależy, co kto ma pod czaszką.

    >>>> Czyli dowód anegdotyczny. Jeden z bardziej kiepskich. Chyba bardziej
    >>>> kiepski jest tylko "ale ja to czuję" oraz "napisali, że było 100
    >>>> świadków naocznych".
    >>> Nie, to nie anegdota.
    >> Dla mnie anegdota. W zasadzie dla wszystkich anegdota, poza Tobą.
    > Dla Ciebie tak, dokładnie tak samo jak nie potrafisz odwąchać kto był u
    > Ciebie w odwiedzinach, jak byłeś w pracy. Pies potrafi i się nie myli :)

    Bo ma lepszy nos. To niesamowite, ale Ty naprawde nie widzisz różnicy
    pomierzy mierzalną rzeczywistoscią a urojonymi bredniami. Ciekawy
    przypadek kliniczny.

    >> Nie dziwne? To czemu ludzie nie idą do geologi z pytaniem o mapy, a
    >> zamiast tego szukają pomocy u oszustów z patykami?
    > Może powinni powąchać i posłuchać? Wiesz że byle pies

    Teraz pies ma być uzasadnieniem dla patyków? Pies czuje wode, być moze i
    przez metr gleby, bo ma do tego narząd. Oszust z patykiem nie. Do
    momentu udowodnienia przez oszusta, że jego wyniki różnią sie znaczaco
    od szumu, prawidlową postawa jest agnostycyzm. Mimo dziesiecioleci,
    nikomu się nie udalo udowodnić machania patykami wystającymi znacząco
    poza szum statystyczny.

    https://en.wikipedia.org/wiki/One_Million_Dollar_Par
    anormal_Challenge#Example_of_a_test_(dowsing)

    >> Czego nie sprawdziłeś bo nie mialeś czym. Przeczucie.
    > Sprawdziłem innym odwiertami, szerloku  :) Ten sam skład, inne poziomy.

    Tak, wszystko piasek. A piasek jest piasek. Co tu debatować.

    >> Bo takie mial chujowe warstwy. Te warstwy potrafią być przebiegle, raz
    >> zrobia nieckę nieprzepuszczającą wody, innym razem spłynie to do sąsiada.
    > Czyli jednak płynie, są poziomy i są zbiorniki, robisz postępy :)>

    Owszem. Staralem sie ustalić co to te "cieki". Nawet oszust z patykami
    nie był w sumie pewny. No takie cos. Płynie. Tyle.

    Ponieważ źle sie spi nad ciekiem nawet w środku suszy, to przytomnie
    zapytalem czy to tak caly czas cieknie. Wychodzi na to, że tak. Więc to
    nie ten przypadek, Wastonie. Tam musi cos cieknąć innego, niż ta woda w
    warstwach. Pewnie urojenia tak ciekną.

    >>> Nie rozumiesz. Trzeba mieć PIERWOWZÓR częstotliwości "w głowie"
    >> Nie trzeba, sam napisales, że stroją z kamertonu.
    > Nie kłam, napisałem że MUSZĄ użyć kamertonu bo nie mają w "głowie"
    > pierwowzoru.>

    Zdanie wyżej piszesz, że musza miec w glowie, zdanie nizej, że nie mają.

    Dwóch was tam jest? Ciezo się dyskutuje z rozdwojeniem jaźni.

    >> Bo to wynika z biologii i budowy ucha. Ty też masz analizator widmowy,
    >> tylko z Temu.
    > Nie, nie z biologii. Budowa ucha nie ma z tym nic wspólnego, znaczy ze
    > słuchem absolutnym.>

    Pewnie to znowu jakies pole o nieznanej funkcji, reagujace z krzywymi
    patykami i tylko z nimi. Nazwijmy je pole patykowe, bo czemu nie.

    > Nadal nie rozumiesz. Strojenie "do siebie" nie jest strojeniem
    > prawidłowym.

    Gowno kogo to obchodzi. Widownia nie widzi róznicy czy jest 100Hz czy 102Hz.

    > Strojenie do pierwowzoru, czyli do JEDNEJ i NIEZMIENNEJ
    > częstotliwości, już tak.>

    Zbędne. Dla wielu gatunków muzyki nawet nie stroi sie strun do siebie
    (większosc odmian metalu), tylko naciąga na odpierdol.

    > Nie, to TY nie usłyszysz różnicy w tonacji, nawet nie usłyszysz różnicy
    > tempa, jeśli Ci bps, podniosę ale to nie moje upośledzenie, lecz
    > Twoje :]

    Zdecydowanej wiekszości spoleczeństwa. Uznałbym to nawet za normę dla
    naszego gatunku.

    Kiedys była afera, że jakieś nagrania na CD, coś z popu chyba, były
    "zremasterowane" i przesunięte o kilkadziesiat Hz w wyniku pomyłki
    studia nagraniowego. Nikt nie zauwazył, odkryto to dopiero porównując z
    jakims starym wydaniem. Chętnie był podał linka, ale od 10 minut nawet
    chatgpt nie potrafi znaleźć tej histori. Możesz mi wiec zaufać tak samo,
    jak ja w Twoje urojenia na temat cieków i patyków. Czyli w pełni.

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: