W dniu 04.10.2022 o 15:13, heby pisze:
> On 04/10/2022 13:35, rAzor wrote:
>>>> konkretnie motywuje ludzi do snucia się jak smród po gaciach?
>>> Ek =  (m * v^2) / 2
>> Wiesz co to za wzór?
>
> Całkiem nieźle.
>
>>> Szczególnie to v^2.
>> Coś słyszał o kwadracie prędkości i oporze powietrza w związku z tym...
>
> To bez znaczenia. Energia kinetyczna zalezy od kwadratu prędkosci. Opór
> powietrza ma znaczenie tyle o ile, że spalisz więcej paliwa osiągając tą
> prędkość. Bez znaczenia dla przyczyny ktorą wskazuję (nie jedynej).

Według Ciebie ludzie liczą energię kinetyczną? Gdzie według Ciebie to
robią? Na sraczu w domu? W wannie? No gdzie przeciętny człowiek oddaje
się takim wyliczeniom? Bo na pewno nie w samochodzie. Jak nie wierzysz
to zapytaj osób ze swojego otoczenia.

>
>>> Lepszy asfalt na to nie pomaga.
>> Owszem pomaga, co widać w F1, opony sie inaczej zużywają...
>
> Nie pojmujesz.
>
> Energia kinetyczna ma bezpośredni związek ze skalą obrażeń, w momencie
> wypadku.
>
> Bez względu na to, jak dobry masz asfalt, w zderzeniu z drzewem, tirem
> czy twizzy, energię tą oddasz. Możesz częściowo ją oddać na łamanie
> kolejnych elementów samochodu, ale w końcu energia kinetyczna *twojego*
> ciała zostanie wytracona w określonym i raczej krótkim czasie. Moc z
> jaką wytraci się energia łamiąc Ci kości i kompresując galaretkę będzie
> bezpośrednio zależna od Ek i czasu wytracania. O ile raczej nie da się
> łatwo wybierać czy uderzysz w drzewo czy w pudełka, to już z jakim Ek da
> się.

No i teraz uświadom sobie, że wszyscy poruszamy się z prędkością
1600km/h . Nie, że tak mogłoby być tylko, że tak właśnie jest
http://niusy.pl/@tvn24.pl/al8 .

I teraz ... skoro się tak szybko poruszamy to mamy bardzo dużą energię
kinetyczną. Kwadrat prędkości, prawda? A jednak ... nic nam nie grozi?

>
> Są ludzie mający wyobraźnię, czym kończy się zderzenie przy prędkosci
> 100 i 200. I maja też pojęcie o ile Ek jest większa w drugim wypadku.
> Podpowiem: nie dwa razy.

Ale jakie zderzenie?

>
> Albo inaczej: nawet w BMW na nowym asfalcie, strzała w drzewo nie
> przeżyjesz przy 200 ale już przy 100 masz niewielkie szanse. Może to być
> szokujące, ale ludzie zdają sobie z tego sprawę. Nie wszyscy oczywiście.

Nie tylko nie wszyscy ale zasadniczo nikt :-) I nie ma to nic do
poruszania się po krajówce.

>
> Albo jeszcze inaczej: niektórzy wolą jazdę 100 zamiast 200 bo
> najzwyczajniej mają ochotę umrzeć ze starości.
>
>

Ale oni nie jadą 100km/h tylko 80 :-) Nie zrozumiałeś artykułu
rozpoczynającego ten wątek?

Doceniam, że się wypowiadasz, ale ... rozważ czy to naprawdę jest tak,
jak piszesz. Czy przesiedliśmy się z koni do samochodów by bardziej
ryzykować czy może np. mniej.