W dniu 27.10.2021 o 17:35, Irek.N. pisze:
> W dniu 27.10.2021 o 16:20, m4rkiz pisze:
>> W dniu 25.10.2021 o 23:00, ii pisze:
>>> 1/4 baku to jest nie wiadomo ile. Raczej za dużo bo to jakieś 100km
>>> niezbyt wolnej jazdy. Nie będę tankował co 300km.
>>
>> Ja mam ~500 zasięgu i tankuję co 300-350. Czyli mógłbym zamiast 4
>> tankowań robić 3 ze stresem i liczeniem czy dam radę. Kosztuje mnie to
>> tyle czasu co nalanie i zapłacenie bo stacji mijam codziennie z 5 i
>> jak widzę że trzeba czekać to nie wjeżdżam. Za to pompy paliwa nie
>> będę musiał wymieniać, nie wożę w środku 20kg łatwopalnego balastu
>> który trzeba regularnie rotować...
>
> To co ii pisze, to jakaś bzdura bazująca na "złomowym" samochodzie
> chyba. Piszę tak, bo tak z 40 lat temu faktycznie wskaźniki pokazywały
> jak chciały (miałem skodę 105L, udawała że jest pełno tak do połowy
> baku). W obecnym (poprzednich zresztą też) wózku widać od początku (tak,
> widzę przejechane 50km na wskaźniku) do samego końca (zazwyczaj okolice
> 800km) w miarę liniowo. Tak więc 1/4 baku to 200km, raczej się nie
> stresuję i jadę na stację jak mam rezerwę (pierwsza po 100km, druga po
> 50km).
Ale ja nie jadę liniowo :-)

Mogę zużyć 800km w 300km. I wtedy pozostała 1/4 to jest niewiele ponad
50km zasięgu, zapala się kontrolka i gaśnie zasięg. Co mi ze wskaźnika
poziomu, który ma dokładność wskazania 25%. Mam słupki zacząć wtedy liczyć?

> Jak bym miał elektryka, to ładował bym w domu i pracy zapewne, ale na
> trasie już czuję stres... będzie ładowarka działała, czy nie, połączę
> się z aplikacji, czy nie, a może jest kolejka, a może mi braknie...
> Do dupy taka wycieczka.

Po prostu wydłuży Ci się podróż. Gorzej gdy ktoś naprawdę ciągle coś
planuje a nic od tego planowania nie zależy.