On 2012-07-10 17:06:36 +0200, Kuczu <q...@g...com> said:

>> Wybaczam ;-) Ty rozróżniasz te niuanse, pewnie jeszcze z paru innych
>> gości również, zastanów się dla jak wielu szarych ludków będzie to
>> jedenwuj.
>
> Ale to naprawde nie sa niuanse.

Technicznie nie, mi raczej szło o stronę językową. Ludzie którzy na
pierwszy rzut ucha rozróżnią "chlodzenie olejem" od "chlodzenie oleju"
i będą w stanie bez zająknięcia podać czym się różnią te konstrukcje,
to IMHO jakiś dramatycznie niewielki procent.


> W normalnym silniku olej smaruje elementy ruchome i jednoczesnie,
> czesciowo, odbiera od nich cieplo. Dodatkowo coraz czesciej stosowane
> jest chlodzenie denek tlokow poprzez natryskiwanie na nie od spodu
> oleju. Ale poniewaz osiaga wtedy spora temperature chlodzi sie go w
> wymienniku lub chlodnicy. Dzieki temu temperatura oleju jest
> stabilniejsza a stopien smarowania wlasciwy.
>
> W silniku chlodzony olejem jest go odpowiednio wiecej a glowica i/lub
> blok maja dodatkowe kanaly chlodzace ktorymi przeplywa olej. Olej
> przyjmuje niejako role cieczy chlodzacej obnizajac temperature
> niektorych czesci silnika. Ale jest to dodatkowy obieg i dodatkowa jego
> funkcja. Wtedy tez stosuje sie odpowiednio wieksze chlodnice oleju.

Czyli jak sam piszesz różnice w stosunku do powiedzmy silnika
chłodzonego wiatrem z dodatkową chłodnicą oleju (w pip długie, nie?) to:
- dodatkowe kanały olejowe w głowicy (których w żaden sposób nie widać
bez rozebrania silnika na pojedyńcze śrubki)
- większy rozmiar chłodnicy oleju (w końcu coś co widać, o ile ma się
porównanie z innymi)
- więcej oleju (ile, z pół litra? Tysz go nie widać).

Sam chyba przyznasz, że jeśli ktoś nie interesuje się technikaliami
silnikowymi, dość łatwo może jedno z drugim popieprzyć, a i wygodniej
(krócej) nazwać to to per "chłodzony olejem" bez wchodzenia w szczegóły.

--

Pozdrawiam
de Fresz