XX YY wrote:
> odpowidz jest natychmiastowa.
> latarnia musi swiecic , tak jak w naturze.
> mozna sprowadzic swiatlo w dol tak ze widac wlokno zarowki , czy
> rurke luminescencyjna - ale to wyglada paskudnie nienaturalnie.
> jestesmy przyzwyczajeni w naturze to takich punktowych zrodel swiatla
> i ma ono prawom pozostac w formie bialych plame na zjeciu. Wyobraz
> sobie zdjecie robione w dzien , tak ze w kadrze widac slonce
> obrobione w ten sposob , ze widac plamy sloneczne na jego powierzchni.
>
> Swiatla szczytowe , a wiec zrodla swiatla pozostawia sie na zdejciach
> przepalone , gdyz tak sa postrzegane w naturze patrzac na nie.
> Lampy zajmuja w stosunku do calej powierzchni tak mala jej czesc ze
> nie powinny bic po oczach.
> Ponadto ogladajacy zawsze moze zalozyc okulary przeciwsloneczne ,
> gdyby byl jakosc szczegolnmie wrazliwy - tak ja to robimy w realu.
> Czyli i tutaj pelny realizm - nalezy to wiec postrzegac jako zalete.

Pozwolisz, ze sie nie zgodze.
Po pierwsze - to czy latarnia w realu bije po oczach, zalezy od mocy
zainstalowanej zarówki. U mnie zarówki na tyle slabe, ze sa wyraznie w
kloszach widoczne.
Po drugie - aby dostrzec szczególy w ciemnym obrazie, oko poszerza zrenice.
Mocne, punktowe zródla swiatla w ciemnym obrazie, mecza wzrok.

Duzo lepiej ogladaloby sie te panoramy, gdyby swiatla latarni byly slabsze.
I wcale nie mialyby byc widoczne zarniki w zarówkach.

Pozdrawiam,
- Bastek -