eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyKolejny niemiecki motowałek:-) › Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
  • X-Received: by 2002:a25:1ed7:: with SMTP id e206mr5908949ybe.505.1601139281737; Sat,
    26 Sep 2020 09:54:41 -0700 (PDT)
    X-Received: by 2002:a25:1ed7:: with SMTP id e206mr5908949ybe.505.1601139281737; Sat,
    26 Sep 2020 09:54:41 -0700 (PDT)
    Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!2.eu.feeder.erj
    e.net!feeder.erje.net!news.uzoreto.com!aioe.org!peer03.ams4!peer.am4.highwinds-
    media.com!peer02.iad!feed-me.highwinds-media.com!news.highwinds-media.com!news-
    out.google.com!nntp.google.com!postnews.google.com!google-groups.googlegroups.c
    om!not-for-mail
    Newsgroups: pl.misc.samochody
    Date: Sat, 26 Sep 2020 09:54:41 -0700 (PDT)
    In-Reply-To: <5f6f3f7c$0$499$65785112@news.neostrada.pl>
    Complaints-To: g...@g...com
    Injection-Info: google-groups.googlegroups.com; posting-host=31.0.21.105;
    posting-account=WKCfJQoAAABGeHkoWcAFup86Q28I2YKQ
    NNTP-Posting-Host: 31.0.21.105
    References: <a...@g...com>
    <rjptnk$8qr$1$horizn@news.chmurka.net> <rjr8k1$1ago$1@gioia.aioe.org>
    <0...@g...com>
    <b...@g...com>
    <2877144435$20200925140144@squadack.com>
    <5...@g...com>
    <5f6f176b$0$510$65785112@news.neostrada.pl>
    <0...@g...com>
    <5f6f3f7c$0$499$65785112@news.neostrada.pl>
    User-Agent: G2/1.0
    MIME-Version: 1.0
    Message-ID: <7...@g...com>
    Subject: Re: Kolejny niemiecki motowałek:-)
    From: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
    Injection-Date: Sat, 26 Sep 2020 16:54:41 +0000
    Content-Type: text/plain; charset="UTF-8"
    Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
    X-Received-Bytes: 6968
    X-Received-Body-CRC: 2990575246
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.samochody:2685253
    [ ukryj nagłówki ]

    sobota, 26 września 2020 o 15:17:51 UTC+2 RadoslawF napisał(a):
    > W dniu 2020-09-26 o 12:49, WS pisze:
    > >> Zdrowa woda była jak się jej nie brało z rzeki i jak gnojówka
    > >> nie podeszła do wód gruntowych.
    > >
    > > Tez nie tak do konca... W latach 70 jako dziecko jezdzilem do babci na wies, woda
    ze studni, pitna przywozona ze zrodelka lub ze studni zawsze! przegotowana.
    > > Czystej wody sie nie pilo, zawsze byl kompot, w sezonie ze swiezych owocow, po ze
    sloika (wlasnej produkcji).
    > Wnuczkowi babcia robiła kompocik czyli gotowała wodę z owocami
    > a potem stawiała do wystudzenia. Dla swoich pracujących przy
    > żniwach była woda ze studni i fajnie było jak ktoś wpadł na
    > pomysł i im wiaderko tej wody na pole zaniósł.
    > > Szamba jako takie w obecnym znaczeniu nie istnialy, wychodek bez bieacej wody w
    domu. Gnojowka z obory gromadzona w szczelnym betonowym zbiorniku, toz to byl cenny
    nawoz...
    > Owszem, kiedyś to były zbiorniki otwarte a nie zamknięte jak dzisiaj.
    > Ale to dalej były zbiorniki nawet jeśli robiono je najtaniej czyli
    > kopano dołek w ziemi.
    > > Niby palilo sie smieci w piecu, ale znow nie ma to nic wspolnego z obecnym
    paleniem... po prostu tych smieci praktycznie nie bylo...
    > Śmieci były ale nie było w nich plastików i gumy.
    > > Wszelkie obierki, resztki jedzenia dla swin, opakowan jednorazowych jak na
    lekarstwo, raz na tydzien gazeta z programem TV, sluzaca na podpalke pozniej...
    > > Butelki zwrotne, nawet po wódce... jak cos bylo w sloiku, to zostawal na pare
    dobrych lat na przetwory... reklamowki i papierowe torebki (takich byla wiekszosc)
    gromadzilo sie do powtornego wykorzystania...
    > >
    > >
    > >
    > >
    > >> Powietrze też było zdrowe jak poszedłeś na granicę wsi pod wiatr.
    > >
    > > Wsie byly male, rozproszone
    > Budynki w nich nie były takie rozproszone.
    > Generalnie wsie powstawały dla bezpieczeństwa mieszkania w kupie
    > więc nie było sensu budować domu w oddaleniu od wsi.
    > A czy wieś była mała czy duża to i tak każda śmierdziała tak samo.
    > Takimi samymi zwierzętami, ich odchodami i odchodami ludzi.
    > >> Jak z wiatrem to gnijące odpadki, szambo i parkiet spod zwierząt
    > >> hodowlanych taki zdrowy to już nie był.
    > >
    > > Smierdzi, ale nie jest niezdrowe ;)
    > Niestety ale jest.
    > Poczytaj co przynosiło w starożytnych armiach straty większe od bitwy.
    > >> A największe kłamstwo to świeże żarcie. Jak zabili świniaka,
    > >> mięso podzielili na sąsiadów to jednak kilka kilo do spożycia
    > >> im zostało. A jedyna lodówka jaką znali to była piwnica (w czasie
    > >> jak już je znali) czyli zamiast 25 stopnie mieli w tej lodówce
    > >> 22 stopnie. A mięsa nie jadali na kilogramy tygodniowo jak my dzisiaj.
    > >
    > > Fakt, miesa sie malo jadalo (bieda) ale zdrowe, nieskazone. Wszedzie byly
    opracowane lokalne metody przechowywania... np. u nas robilo sie wedzone kielbasy i
    suszylo, nad morzem srodziemnym suszone szynki z sola... lodowki byly zbedne.
    Wystarczala chlodna piwnica...
    > Nie były zbędne, po prostu ich nie było i stosowano inne metody
    > zabezpieczania. Ale ich skuteczność była mniejsza od dzisiejszych
    > lodówek. Nie wierzysz? prosty eksperyment, kup dwa kilo świeżego
    > mięsa, zakonserwuj kilogramem soli a potem przechowaj w chłodnej piwnicy.
    > Daj znać jak smakowała po miesiącu. :-)
    >
    > I pamiętaj że średniowieczu kilogram soli miał wartość wielu kilogramów
    > świeżego mięsa.
    > > Zreszta teraz bez lodowki w biednych krajach sobie radza. Np. w Egipcie
    sprzedawali swiezo zabita wolowine przykryta tylko szmatka przed muchami... ubija o
    ~5 rano, do poludnia sprzedane... nie ma opcji kilkakrotnego zamrazania i rozmrazania
    jak u nas niby zdrowe...
    > A teraz policz ile wołowiny dostaniesz z zabitego wołu przy
    > dwudziestodymowej wiosce. I tego nie sprzedasz bo wszyscy sąsiedzi
    > dostali tyle samo. To co piszesz sprawdza się przy uboju w mieście.
    > A tam smród, brud i zarazy wszelakie. :-)
    >
    >
    > Pozdrawiam
    Byłem w Tangerze na targu. Takim dla tubylców. Smród taki że trudno wytrzymać. Mięso
    a raczej przypadkowo porąbane zwierzęta leżały na drewnianych stołach i wisiały na
    hakach. Mieniące się wieloma kolorami muchy wielkości dojrzałych bielinkow
    kapustnikow atakowały mięso jak japońscy piloci amerykańskie okręty. Do tego
    świadomość że oni jak się wysrają to ręką reszki gówna od dupy sobie odrywają.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: