Użytkownik "XYZ" <j...@m...bin> napisał w wiadomości
news:hl138e$ftm$1@news.onet.pl...
> Wręcz przeciwnie. To był pomysł Araneusa Diadematusa. Ja nie
> zamierzałem składać wypoowiedzenia Ba, na pewno przedłużę, tylko w
> momencie dogodnym dla siebie, a nie wtedy kiedy dzwonią, a robią to
> bez ustanku.

Powiem tak:
Byłem zagrożony gdzieś karą, bo spóźniłem się, przyznaję z pokorą, z
zapłatą. Jakkolwiek nie wypieram się powinności, i regulowałem je
natychmiast, gdy okazało się to możliwe (2-3 dni na zorganizowanie
kasy), to strzeliłem takiego gola w ich bramkę: (OIDP, akurat dobiegał
koniec promocji.
"Wiecie państwo, ja coś tam slyszałem/widziałem, że po moim osiedlu
szwęda się jakiś operator, kolega mówił, że mają ofertę i jak
sprawdziłęm, to rzeczywiście, wydaje się tańsza, niż moja obecna, w
związku z tym zastanawiam się, czy by ich nie złowić, no, bo tam
mniejsze koszty, szybciej", coś jeszcze dodałem... ugralem nawet
niewielką zniżkę (choć fakt, za przepisaniem abo) bez opłaty karnej. W
dużym skrócie - bajeczka w stylu "niedaleko mnie uruchomił się
konkurencyjny sklep, tańszy, bliżej, w związku z tym panie kierowniku,
mam trochę kłopotów z chodzeniem, wynika z tego, że będę musiał brać u
konkurencji"... Mądry kierownik zrobi przynajmniej jedną, dwie rzeczy,
aby zatrzymać klienta. Jeszcze jak dodasz, że tu kilka razy dostałeś za
mało (choćby to był jeden grosz) reszty, a tam zawsze dobrze...
Bo mnie tak naprawdę nie chodzi o to, by rezygnować, ale o to, aby dać
do zrozumienia, że nagabywanie mnie może się obrócić przeciw nim.

--
Pająk chwat,
wszystkich brat!