Dnia Thu, 26 May 2022 08:36:47 -0700 (PDT), Piotr C. napisał(a):

> On Wednesday, May 25, 2022 at 10:02:32 PM UTC-7, i...@p...pl wrote:
>> https://podroze.gazeta.pl/podroze/7,114158,28496210,
koniec-epoki-supermana-w-nowym-jorku-w-poblizu-times
-square.html
>
> Z tą "ostatnią" to bym uważał. Wgłębiłem się nieco w temat bo z racji mieszkania w
USA i dawnego hobby, zainteresowałem się lokalnymi budkami i niedawno jedną zdobyłem.
> 1. Tradycyjnie, były automaty instalowane przez firmy telekom. ("Telco") oraz tzw.
COCOT czyli customer-owned customer-operated telephone. Te pierwsze to na ogół
prostsze konstrukcje, tradycyjnie moduł rozliczania i sterowania był na centrali.
Inkasowanie lub zwrot monet napięciem >100V DC wzgl. jednego z przewodów. Drugie
działały na zwykłych liniach, wewnątrz sporo elektroniki. Choć "telco-owned"
ostatecznie też dostawały elektronikę.
> 2. Z jakiegoś względu, nieznanego mi - telco-operated mają zwrot monet z lewej, a
COCOT z prawej. Bo mimo różnych producentów, ich wygląd jest ustandaryzowany - tak że
części różnych producentów pasują do siebie często.
> 3. Teraz najważniejsze - telefony COCOT to jak automaty z batonikami, mogą sobie
być i nikt tego nie ewidencjonuje.
>
> W mojej okolicy - Phoenix AZ - działający, ładny telefon był jeszcze tuż przed
covidem jakoś, przy osiedlowej pływalni, lokalny operator Qwest. Potem zdjęli.
>
> Telefon który "zdobyłem" został zapomniany przez firemkę która na nim zarabiała,
firma dawno nie istnieje, serwisowany nie wcześniej niż 2010 (data na akumulatorze),
dawno nie działał. W środku nawpychane sporo ćwierćdolarówek, więc zainteresowanie
było. Natomiast ku mojemu zdziwieniu na głównej ulicy miasta Tempe - studencka
imprezownia - nadal jest i działa automat, choć nie podpisany (brakuje typowych
etykiet). Podejrzewam że takich telefonów jest więcej. Oprócz tego w wielu miejscach
turystycznych jest nadal po kilka automatów - już dawno nie działających (np. Waikiki
HI). Nie wiem jak z własnością tego sprzętu.
>
> Planowałem uruchomić i zamontować przed domem, ale raczej odstąpie od pomysłu -
wspólnota mieszkańców może się przyczepić. Chyba że jakoś okazjonalnie go będe
wyjmował :)
>

Więc będziesz budkę z telefonem trzymał w garażu, a okazjonalnie widlakiem
ją wyprowadzał na podwórko, by zadzwonić z komórki - tfu, znaczy z budki :)


--
Pozdrawiam.

Adam