io <i...@o...pl.invalid> wrote:

>> ICM historycznie jest zobowiązany do utrzymywania różnych niszowych usług.
>> Takie coś (mniej więcej) usłyszałem kiedyś na temat warszawa.irc.pl.
>>
>> A że warszawa.irc.pl już nie ma, to źle się zestarzało...
>
> No taki też ton przebrzmiewał w rozmowie odnośnie tego serwera ICM, że
> "zasób, który warto utrzymywać".

Pewnie jeszcze jakiś czas będzie. Pewnie bardziej lub mniej siłą rozpędu.
Nie wiem, zgaduję.

>> Inna sprawa, że koszty są tak śmiesznie niskie, że nawet szkoda o nich
>> wspominać.
>
> Ale, że mamy na to czas?

Na utrzymywanie newsów? Znajduje się. Czasem zajmuje to więcej czasu (jak
ostatnio, gdy dodawałem grupy de.* i uk.*, bo ktoś prosił, a te uk.*
zresztą sam sobie chętnie poczytam), a czasem prawie wcale.

> No nie, ja nie mam, ja wolę płatnej płacy poszukać albo sobie jakiś
> projekcik IoT pyknąć.

Projekciki pykane są swoją drogą. A jak w projekcikach coś nie działa, to
pytam na pme, więc w moim interesie jest, żeby pme istniało :)

> Nie widzę też uzasadnienia by zapychać dysk artykułami które czyta kilka
> osób na krzyż bo w końcu tego dysku braknie a już więcej nie da się
> włożyć czyli będzie trzeba kupić nowy serwer i wydać na niego kupę kasy.

A to akurat zależy. Teraz standardem jest CNFS. Tworzysz duży plik (lub
kilka) i w nim (w nich) serwer sobie trzyma posty. Jak doleci do końca, to
nadpisuje najstarsze.

> Niewykluczone, że i bez tego braknie czyli nawet jeśli mam trochę
> wolnego to już właściwie go nie mam.

Ja mam teraz dwa VPSy. Na jednym (nowszym) stoją newsy i część stron, na
drugim (starszym) wszystko inne. Miałem to poprzenosić i wywalić starszy,
ale mi się nie chce (ani mi się nie spieszy), a newsy musiałem, jak miałem
ochotę dodać grupy big8 (a miałem ochotę też we własnym interesie, bo
czytałem je przez Neostradę i chciałem czytać dalej po jej wyłączeniu).

Są tam konkretne rzeczy, które zajmują konkretne miejsce. Mój własny
"storage" (na którym są m.in. backupy, ale też wszystko inne) mam osobno.
Jak się zrobi niebezpiecznie pełny, to pousuwam stare filmy z kamer, które
pilnują kotów, jak mnie nie ma w domu.

> Brak ewolucji. Normalnie nic nie trwa tak jak Usenet tylko ciągle się
> dostosowuje do zmieniających warunków.

A jednak nadal tli się tu życie. Może nie do każdego te "nowe warunki"
przemawiają. Do mnie nie przemawiają.

Zobacz jaka ładna sygnaturka mi się wylosowała. Słyszysz ten trzask
pękających pleców, jakby mi się taka wylosowała na FB?

--
Siedząc w urzędzie jakiś czarny koleś spytał się mnie:
- Hej, jaki masz numerek?
- My, biali, nie mamy numerów. Mamy imiona.