brum pisze:
>> Swoich klientów też tak spuszczasz na drzewo?
>
> dostrzegasz roznice miedzy niewychowanym akwizytorem, a klientem ?


Biznes to korzyść obopólna. Jeśli ktoś do mnie dzwoni, to znaczy, że
ma interes do zrobienia, na którym być może ja również zyskam.
Spuszczając go na drzewo nie dowiem się, czy nie straciłem okazji.

Telefon to dobry sposób na dotarcie do klienta, ponieważ:

- jest o wiele tańszy i mniej czasochłonny niż akwizycja bezpośrednia,
co zresztą jest o wiele mniej lubiane
- jest dozwolony, w przeciwieństwie do ofert mailowych

Zazwyczaj wystarczy kilkadziesiąt sekund, aby dowiedzieć się, czy
warto poświęcać dalej czas na rozmowę o biznesie oferowanym przez
akwizytora, jak go nazwałeś.

Oczywiście można każdego z góry odsyłać na Berdyczów do sekretariatu,
ale takie zamknięcie się jest co najmniej dziwne. Często świadczy też o
pewnych problemach psychicznych rozmówcy (boi się rozmawiać z
nieznajomymi, jest nieufny, nie umie podejmować decyzji, nie umie szybko
ocenić proponowanego mu rozwiązania itp.), jednak cechy te nie powinny
występować u mężczyzny, a zwłaszcza u przedsiębiorcy.

Należy pogodzić się ze światem takim, jaki jest, a nie żalić się i
zamykać w swojej skorupie. Reklama pasywna to nie jedyny środek dotarcia
do klienta. Aktywne pozyskiwanie klientów często lepsze i coraz bardziej
popularne. Tak będzie i należy zrobić tak, aby jak najwięcej na tym
skorzystać. W końcu co złego jest w tym, że ktoś specjalnie do nas
dzwoni w celu ubicia dobrego interesu?

--
Liwiusz