W dniu 2012-12-05 00:59, PK pisze:
> On 2012-12-04, nazgul <x...@w...pl> wrote:
>> chodzi o to ze w Polsce nie mozesz kupić tej wody-aspiryny po 50gr.
>> tylko musisz bulić 15.
>
> Czy jeśli okaże się, że w jakimś kraju na świecie da się kupić
> aspirynę jeszcze 3 razy taniej niż w USA, to uznasz, że USA
> "i tak jest tanie" czy że "okradają tam mniej niż w Polsce"?

zależy w jakim kraju
USA jest dobrym odniesieniem. duży kraj, dużo ludzi, wysoki standard życia.

> Z mojego punktu widzenia aspiryna w Europie po prostu nie jest droga.
> Jestem skłonny zapłacić tyle za ten preparat. I pewnie podobnie myśli
> większość europejczyków, skoro ceny są takie, jakie są. Po prostu dla
> mnie ten wydatek nie jest istotnym punktem w domowym budżecie. W ciągu
> roku więcej wydaję na "przypadkowe" pieczywo (kiedy mijam piekarnię
> i odczuwam ogromną potrzebę zjedzenia jeszcze ciepłej bułki).

przypominam skąd dyskusja o aspirynie
dla obalenia twojej tezy "LEKI MUSZĄ KOSZTOWAĆ"
oraz dla poparcia tezy "ktoś nas Polaków roluje" bo skoro lek aspityna
jest X razy droższy niż w cywilizowanym to może i inne rzeczy tez, a
skoro wiele rzeczy jest drozsze, a praca tańsza to 30% wyjada ze śmietnika.

aspiryna to przykład i nie jest ważne czy ja lub Ty się na tą cenę
godzimy (ja choć w ogóle nie zażywam to i tak się nie godzę)


> Czy w USA branie leków przeciwbólowych jest powszechne? Ile łykają
> takich aspiryn rocznie?
>
nie wiem ile rocznie, ale aspiryna jest szalenie popularna.