eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingrzadki bład w programie w C++ › Re: rzadki bład w programie w C++
  • Data: 2021-08-25 22:31:21
    Temat: Re: rzadki bład w programie w C++
    Od: Maciej Sobczak <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > > Przy pracy jednoosobowej takimi narzędziami są zip oraz unzip.
    > Wyczuwam bratnią duszę. Doceniam.
    > > Polecam. Zwłaszcza, że oprócz historii zmian potrafią zupełnie
    > > naturalnie zrobić backup - a to jest *ważniejsze*, niż zabawa w
    > > commity. Nie, lokalny git to nie jest backup.
    > Z tym jednak zgodzić się nie mogę... Lokalny VCS to oczywiście nie
    > backup, ale lokalny zestaw plików *.zip też nim nie jest.

    Lokalny nie jest. Ale nie napisałem, że lokalny. Nawet pendrive załatwi sprawę
    łatwiej, niż szarpanie się z VCS. Bo oczywiście nie używamy cały czas tylko jednego
    pendrive'a. A może jednak Google Drive? Albo Box? A właściwie bez różnicy, bo zip w
    ogóle nie jest od tego uzależniony. Jest narzędziem tak łatwym w użyciu, że cokolwiek
    innego jest zawsze dodatkową komplikacją. Dotarło to do mnie, gdy pierwszy raz w
    życiu zzipowałem lokalne repo gita, żeby zrobić jego backup. Absurdalność tej
    czynności sprawiła, że to był też ostatni dzień mojego jednoosobowego użytkowania
    gita.

    > W obu
    > przypadkach wypadałoby zrzucić pliki gdzieś na zewnątrz. svn akurat
    > ma to w standardzie

    Zdażyło mi się nawet wysłać zipa jako załącznik mailem. Nie, svn nie ma tego w
    standardzie. Właśnie o to chodzi - o *rozdzielenie* kompetencji. Zamrożenie stanu
    plików w katalogu to jedna rzecz (potrzebne do historii), składowanie tego stanu to
    inna rzecz (potrzebne do backupu). Zip jest banalnie skuteczny właśnie przez to, że
    tych rzeczy nie łączy.

    > Zamiast robić zipa i
    > kopiować go gdzieś na jakiś serwer

    A jeśli nie chcę na "jakiś serwer"? Czemu wszyscy mają obsesję na punkcie wysyłania
    swojej pracy na "jakiś serwer"?
    Kiedyś do komputera był podłączony magnetofon i był spokój. :-)

    > Korzystanie z ZIP to również marnotrawstwo miejsca - ten sam plik
    > będzie w każdym zipie zajmował tyle samo miejsca, choć od wielu lat nie
    > uległ zmianie.

    Technicznie to prawda, ale użytkowo nigdy jeszcze nie doszedłem do tego, żeby martwić
    się o miejsce na skompresowane pliki źródłowe swojego autorstwa. Może za mało piszę.
    W każdym razie nie jest to showstopper.

    > Jest jeszcze jeden aspekt: często zdarza się, że
    > potrzebuję prześledzić historię jednego pliku (spośród kilkunastu
    > tysięcy w projekcie) na przestrzeni paru lat. Ciężko mi wyobrazić to
    > sobie przy milionach plików ZIP.

    To jest dobry argument. Ale mówimy o użytkowaniu jednoosobowym. W takim kontekście
    nie zaobserwowałem (u siebie) takich potrzeb. Nawet wtedy, gdy korzystając
    jednoosobowo z gita, miałem taką możliwość na wyciągnięcie palca. Czyli podobnie jak
    z brakującym miejscem na dysku, nie jest to scenariusz, który mnie zatrzymuje w
    pracy.
    Polecam narzędzi mniej, niż więcej.

    --
    Maciej Sobczak * http://www.inspirel.com

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: