Pan J.F. napisał:

>> Chcę jednym. Włączanie śwaiatła w pokoju nie powinno wymagać panelu
>> sterowania jak w elektrowni jądrowej. Jeśli już wzniesiemy się na
>> takie wyżyny techniki, że będziemy mieli zintegorwane żródło światła
>> białego ze źródłem światła żółtego, to się okaże, jak jest najlepiej.
>> Być może jeden regulator powinien wpływać na intensywoność światłą
>> obu, realizując jakiś fikuśny przebieg funkcji. Ale może wystarczy
>> mieć stałą intensywność żółtego, a to tego zmieniać płynnie zimne
>> białe (od zera do stu procent) -- i będzie to co trzeba.
>
> Byc moze, ja jednak chce regulowac jasnosc. czasem mi trzeba 3*100W
> w zarowkach, do nocnego ogladania telewizjii to 60W za duzo.
>
> Co akurat dwa pstryczki zalatwiaja, moze nie idealnie, ale
> wystarczajaco.

Też tak uważam. Pstryczki w większości przypadków są optymalnym
rozwiązaniem.

> Problem sie wzial z tego, ze babie sie zyrandol spodobal, a on ma
> wszyskie lampki polaczone w jedno i nie moge rozpiac :-)

Czyli problem wygenerowany sztucznie (przez producenta w kooperacji
z babą).

>> Dla tych, którzy być może wciąż nie wiedzą po co to wszystko, kilka
>> informacji z fizjologii zmysłów. Dominacja krótkofalowego światła
>> w nocnym oświetleniu zaburza rytm dobowy człowieka. U osób wrażliwych
>> nawet odczytanie godziny z niebeskiego ekranu smartfona może
>> spowodować bezsenność.
>
> Trudno mi powiedziec czy jestem wrazliwy. Raczej slabo.
> A rytm mam dawno zaburzony, ale to z innych powodow - w tych
> komputerach zawsze jest cos do zrobienia :-(

Nie warto zaburzać sobie jeszcze bardziej.

> Chcialem kiedys bielsze oswietlenie, ale akurat wywialo swietlowki
> 4300K z castoramy, kupilem na probe 6500 ... ciekawa sprawa - to
> sie w mieszkaniu trupio niebieskie wydaje.

Ja w takim oświetleniu mogę długo, aż padnę ze zmęczenia. A potem
i tak mam trudności z zaśnięciem.

>> Ale ja nie chcę RGB jak w teatrze!
> Nie uzywalem, ale chyba sie daje plynnie skladowe RGB regulowac,
> i widze ze dwa przycisku zolte :)

Ja nawet widziałem. Prędzej kupię tę lampę za tysiąc złotych.
Te błyskotki dobre najwyżej do zabawy.

--
Jarek