Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:1756882599.20100809122352@pik-net.pl...
> Odnoszę się do silnika z wibratora z komórki o mocy ułamka wata a nie
> do silnika modelarskiego o mocy ułamka konia mechanicznego. Jest
> oczywiste, że modelarski silnik 2.5cm^3 (seryjny, nie wyczynowy),
> który ma moc maksymalną na poziomie kilkuset watów, wyprostuje klapkę.
> Ale myslę, że Jarkowi chodzi o bardziej realne źródło mocy do tego
> śmigła/wentylatora niż spalinowy silnik modelarski.

Mój syn na takim silniku zrobił niewielki szybowiec który puszczony z ręki
potrafi nawet uciec.
Możliwe że dla 20g to za mało ale silnika modelarskiego to chyba raczej nei
ma sensu zapędzać do tej roboty.
Sam jako dziecko bawiłem się śmigiełkiem około 10cm puszczanym z silnika
wymontowanego z magnetofonu kasetowego. Śmigło wycięte było z blachy z formy
do pieczenia i bez jakiegoś specjalnego wyprofilowania poza prostym
skręceniem łopatek. Silnik rozkręcał to śmigło a po uzyskaniu odpowiedniej
prędkości nabierało takiego ciągu że wyrywało się z osi silnika i wylatywało
na wysokość 2-3 piętra.


Marek