https://www.rmf24.pl/regiony/trojmiasto/news-polityk
-prowadzil-bez-uprawnien-czy-tez-nie-ciekawy-przypad
e,nId,6301561#crp_state=1

"Policjant poprosił o dokumenty. Dałem mu dowód osobisty. Sprawdził,
że w CEPiK-u nie ma jeszcze informacji o tym, że mam uprawnienia do
kierowania pojazdami. Wobec tego wykonał też czynności związane z
wyjaśnieniem tej sprawy, dotyczącej ewentualnego wykroczenia.
Wykroczenia tutaj być nie może, ponieważ uprawnienia mam nadane już
wcześniej. Dokumentu ze sobą nie miałem, nie odebrałem go jeszcze
wtedy z urzędu, chociaż wiedziałem, że leży tam i czeka. Sytuacja jest
w 100 proc. klarowna, że ktoś ma takie uprawnienia

Policja sprawę widzi jednak inaczej i jak tłumaczy - z punktu widzenia
przepisów - osobą uprawnioną do prowadzenia pojazdów jest osoba,
której nadano uprawnienia i która odebrała - fizycznie - dokument
potwierdzający te uprawnienia w odpowiednim urzędzie. "

Dawniej bym sie nawet z policją zgodzil, ale teraz w PJ jest
data nadania uprawnien. No i jakas decyzja jest, ktora tez ma datę.
Decyzja powinna byc wydana przed skierowaniem PJ do produkcji :-)

Ciekawa jednak rozbieznosc wiedzy posla i policjanta - rózne bazy
sprawdzają, czy do wpisania odbioru w system, ten uznaje, ze uprawnien
nie ma?

No i jeszcze jedna ciekawostka - taki stary i PJ nie mial,
czy mu odebrano wczesniej?

strona Sejmu akurat nie dziala - nie mial samochodow w oswiadczeniu
majatkowym?

J.