eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programming › sockety, czyli "suckage thereof"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 14

  • 11. Data: 2009-12-09 14:08:07
    Temat: Re: sockety, czyli "suckage thereof"
    Od: "j...@f...adres.to" <w...@c...barg.cy>

    Mariusz Kruk wrote:
    > epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done< "j...@f...adres.to"
    >>>>> nazw funkcji nie ma co się czepiać - one przyszły z adoptowanego
    >>>>> interfejsu.
    >>>> A ja się przyczepię.
    >>>> Ciebie.
    >>>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Adopcja
    >>>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Adaptacja
    >>> No to czepiaj się płota. Akurat adopcja była jak najbardziej na miejscu
    >>> w tym znaczeniu. Interfejs został adoptowany, a nie zaadaptowany.
    >>> Adaptacja oznaczałaby przystosowanie interfejsu, a nie włączenie go w
    >>> takiej postaci, w jakiej jest. (inaczej w ogóle ta operacja nie miałaby
    >>> sensu).
    >> Przepraszam bardzo, czy owo "włączenie interfejsu" to była zmiana
    >> interfejsu istniejącego już kodu?
    >>
    >> Bo tylko wtedy użycie słowa "adopcja" mogłoby mieć takie znaczenie,
    >> jakie mu przypisujesz.
    >
    > Rzeco? Gdyby była to zmiana interfejsu, to właśnie byłaby adaptacja.

    Chodziło mi o wymianę - jednego interfejsu na inny.
    Przepraszam za brak precyzji.
    Przy wyrzuceniu starego interfejsu byłaby to adaptacja kodu i adopcja
    nowego interfejsu zarazem. O wyrzuceniu starego interfejsu nie
    wspomniałeś ni słowem. A pisałeś o adopcji interfejsu.
    Adaptacja (czyli dostosowanie) interfejsu byłaby, gdyby dla danego kodu
    wpowadzać zmiany istniejącego interfejsu, aby kod np. mógł działać w
    innym środowisku.
    No, ale ja widocznie patrzę z innej strony niż ty.

    >
    >> Zazwyczaj interfejs włączasz do programu na zasadzie zupełnie innej niż
    >> włączasz dziecko do rodziny.
    >> Dziecko już jest. Gdy zostaje włączone do rodziny, jego wnętrze (ciało)
    >> się nie zmienia, natomiast zostaje _zmieniony_ zapis zewnętrzny (zapis w
    >> dokumentach).
    >
    > Patrzysz z drugiej strony. Rodzina już jest, natomiast zostaje
    > rozszerzona o obiekt dotąd obcy.

    Właśnie. Patrzę z innej strony.

    Narodziny dziecka np. też są rozszerzeniem o obiekt dotąd obcy (w końcu
    go nie było przedtem, prawda?), a nie nazwiesz tego adopcją.

    W tej analogii z prawa rodzinnego i cywilnego - czy nazwałbyś dziecko
    interfejsem a prawa wynikłe z zaistnienia adopcji kodem, czy raczej
    odwrotnie?

    Ja patrzę na to tak:

    Istniejący obiekt - dziecko, ma swój interfejs prawny - określenie czyim
    jest dzieckiem, po kim może dziedziczyć itd.
    Gdy zostaje adoptowane, ono samo się nie zmienia - nadal ma tyle samo
    rąk i nóg ile przed adopcją, natomiast zostaje wymieniony (zazwyczaj
    całkowicie) jego interfejs prawny - prawo do dziedziczenia, obowiązki
    alimentacyjne itp. się zmieniają.
    Tymczasem interfejs prawny dotychczasowych członków między nimi nie
    zostaje wymieniony, tylko dostosowany - czyli adaptowany - do zmian
    wynikłych z adopcji dziecka.


    >
    >> Natomiast gdy bierzesz kod wykonujący jakieś zadanie, zostawiasz
    >> interfejs nieruszonay, ale wnętrze kodu musisz dostosować do docelowaego
    >> środowiska, to wtedy jest to oczywiście adaptacja, ale nie interfejsu,
    >> tylko kodu.
    >
    > Oczywiście. Kod trzeba adaptować do adoptowanego interfejsu.

    Nie sposób się z tym nie zgodzić.


    j..


  • 12. Data: 2009-12-09 23:36:07
    Temat: Re: sockety, czyli "suckage thereof"
    Od: funkcja sieciowa <c...@s...net>

    adaptacja chyba w tym procesie przebiega niezależnie od włączenia w inny
    obiekt. adopcja też nie wydaje mi się odpowiednim słowem, ponieważ og-
    ranicza do czego innego, do tego co w tym wypadku byłoby nazwane zmiana-
    mi licencyjnymi projektu podczas włączenia w inny projekt; jeśli to nas-
    tąpiło to pod tym względem byłby adoptowany. natomiast słowo, które
    wyrażałoby to czego szukacie, raczej nie zostało wymienione. adaptacja
    mówi o sposobie zmieniania, adopcja mówi i sposobie przyłączania. oba
    pojęcia należą do innych obszarów.
    --
    / qo |) :@=N%_g=v=a=g_eD_e=c()=d=8! =%!gN@8'Re. w8in/ad
    \ _x/ , ;h-%-a'hA'H4,X0'Xo~xo~xO,R`-%EXp01ITed: *-7/+eh
    / | ng `-%__%--'__%--'__%--~__%--^%B`/$qV3r[o; &GooMee
    L_._o_O_*_^_"_'_`_ -> http://thereis.notlong.com <- `L"EnOF"


  • 13. Data: 2009-12-10 07:50:15
    Temat: Re: sockety, czyli "suckage thereof"
    Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org>

    epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "j...@f...adres.to"
    >>>>>> nazw funkcji nie ma co się czepiać - one przyszły z adoptowanego
    >>>>>> interfejsu.
    >>>>> A ja się przyczepię.
    >>>>> Ciebie.
    >>>>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Adopcja
    >>>>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Adaptacja
    >>>> No to czepiaj się płota. Akurat adopcja była jak najbardziej na miejscu
    >>>> w tym znaczeniu. Interfejs został adoptowany, a nie zaadaptowany.
    >>>> Adaptacja oznaczałaby przystosowanie interfejsu, a nie włączenie go w
    >>>> takiej postaci, w jakiej jest. (inaczej w ogóle ta operacja nie miałaby
    >>>> sensu).
    >>> Przepraszam bardzo, czy owo "włączenie interfejsu" to była zmiana
    >>> interfejsu istniejącego już kodu?
    >>>
    >>> Bo tylko wtedy użycie słowa "adopcja" mogłoby mieć takie znaczenie,
    >>> jakie mu przypisujesz.
    >> Rzeco? Gdyby była to zmiana interfejsu, to właśnie byłaby adaptacja.
    >Chodziło mi o wymianę - jednego interfejsu na inny.
    >Przepraszam za brak precyzji.
    >Przy wyrzuceniu starego interfejsu byłaby to adaptacja kodu i adopcja
    >nowego interfejsu zarazem. O wyrzuceniu starego interfejsu nie
    >wspomniałeś ni słowem. A pisałeś o adopcji interfejsu.
    >Adaptacja (czyli dostosowanie) interfejsu byłaby, gdyby dla danego kodu
    >wpowadzać zmiany istniejącego interfejsu, aby kod np. mógł działać w
    >innym środowisku.
    >No, ale ja widocznie patrzę z innej strony niż ty.

    Zgadza się. Gdybyśmy mieli interfejs i dostosowywali go do istniejącego
    kodu, to byłaby adaptacja.
    A IMHO nie trzeba wyrzucać starego interfejsu żeby adoptować nowy. Mogą
    funkcjonować równolegle.

    >>> Zazwyczaj interfejs włączasz do programu na zasadzie zupełnie innej niż
    >>> włączasz dziecko do rodziny.
    >>> Dziecko już jest. Gdy zostaje włączone do rodziny, jego wnętrze (ciało)
    >>> się nie zmienia, natomiast zostaje _zmieniony_ zapis zewnętrzny (zapis w
    >>> dokumentach).
    >> Patrzysz z drugiej strony. Rodzina już jest, natomiast zostaje
    >> rozszerzona o obiekt dotąd obcy.
    >Właśnie. Patrzę z innej strony.
    >
    >Narodziny dziecka np. też są rozszerzeniem o obiekt dotąd obcy (w końcu
    >go nie było przedtem, prawda?), a nie nazwiesz tego adopcją.

    No, trochę inaczej się to odbywa ;-)

    >W tej analogii z prawa rodzinnego i cywilnego - czy nazwałbyś dziecko
    >interfejsem a prawa wynikłe z zaistnienia adopcji kodem, czy raczej
    >odwrotnie?

    Analogie mają swoje ograniczenia, ale jeżeli dodajemy do istniejącego
    kodu interfejs, to jak najbardziej tu adoptujemy interfejs z punktu
    widzenia kodu. Przecież dziecko nie adoptuje się samo do rodziny, tylko
    ktoś je adoptuje, prawda?

    >Ja patrzę na to tak:
    >
    >Istniejący obiekt - dziecko, ma swój interfejs prawny - określenie czyim
    >jest dzieckiem, po kim może dziedziczyć itd.
    >Gdy zostaje adoptowane, ono samo się nie zmienia - nadal ma tyle samo
    >rąk i nóg ile przed adopcją, natomiast zostaje wymieniony (zazwyczaj
    >całkowicie) jego interfejs prawny - prawo do dziedziczenia, obowiązki
    >alimentacyjne itp. się zmieniają.

    Oj, za daleko brniesz w tę analogię, MSZ.

    >>> Natomiast gdy bierzesz kod wykonujący jakieś zadanie, zostawiasz
    >>> interfejs nieruszonay, ale wnętrze kodu musisz dostosować do docelowaego
    >>> środowiska, to wtedy jest to oczywiście adaptacja, ale nie interfejsu,
    >>> tylko kodu.
    >> Oczywiście. Kod trzeba adaptować do adoptowanego interfejsu.
    >Nie sposób się z tym nie zgodzić.

    I na tym chyba zakończymy :-)

    --
    [------------------------]
    [ K...@e...eu.org ]
    [ http://epsilon.eu.org/ ]
    [------------------------]


  • 14. Data: 2009-12-11 17:35:30
    Temat: Re: sockety, czyli "suckage thereof"
    Od: "j...@f...adres.to" <w...@c...barg.cy>

    Mariusz Kruk wrote:
    > epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done< "j...@f...adres.to"
    >>>>>>> nazw funkcji nie ma co się czepiać - one przyszły z adoptowanego
    >>>>>>> interfejsu.
    >>>>>> A ja się przyczepię.
    >>>>>> Ciebie.
    >>>>>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Adopcja
    >>>>>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Adaptacja
    >>>>> No to czepiaj się płota. Akurat adopcja była jak najbardziej na miejscu
    >>>>> w tym znaczeniu. Interfejs został adoptowany, a nie zaadaptowany.
    >>>>> Adaptacja oznaczałaby przystosowanie interfejsu, a nie włączenie go w
    >>>>> takiej postaci, w jakiej jest. (inaczej w ogóle ta operacja nie miałaby
    >>>>> sensu).
    >>>> Przepraszam bardzo, czy owo "włączenie interfejsu" to była zmiana
    >>>> interfejsu istniejącego już kodu?
    >>>>
    >>>> Bo tylko wtedy użycie słowa "adopcja" mogłoby mieć takie znaczenie,
    >>>> jakie mu przypisujesz.
    >>> Rzeco? Gdyby była to zmiana interfejsu, to właśnie byłaby adaptacja.
    >> Chodziło mi o wymianę - jednego interfejsu na inny.
    >> Przepraszam za brak precyzji.
    >> Przy wyrzuceniu starego interfejsu byłaby to adaptacja kodu i adopcja
    >> nowego interfejsu zarazem. O wyrzuceniu starego interfejsu nie
    >> wspomniałeś ni słowem. A pisałeś o adopcji interfejsu.
    >> Adaptacja (czyli dostosowanie) interfejsu byłaby, gdyby dla danego kodu
    >> wpowadzać zmiany istniejącego interfejsu, aby kod np. mógł działać w
    >> innym środowisku.
    >> No, ale ja widocznie patrzę z innej strony niż ty.
    >
    > Zgadza się. Gdybyśmy mieli interfejs i dostosowywali go do istniejącego
    > kodu, to byłaby adaptacja.
    Poprawka. Do otoczenia, w którym kod ma działać - bo z aktualnego
    interfejsu nie da się użyć w owym otoczeniu.

    > A IMHO nie trzeba wyrzucać starego interfejsu żeby adoptować nowy. Mogą
    > funkcjonować równolegle.
    >
    >>>> Zazwyczaj interfejs włączasz do programu na zasadzie zupełnie innej niż
    >>>> włączasz dziecko do rodziny.
    >>>> Dziecko już jest. Gdy zostaje włączone do rodziny, jego wnętrze (ciało)
    >>>> się nie zmienia, natomiast zostaje _zmieniony_ zapis zewnętrzny (zapis w
    >>>> dokumentach).
    >>> Patrzysz z drugiej strony. Rodzina już jest, natomiast zostaje
    >>> rozszerzona o obiekt dotąd obcy.
    >> Właśnie. Patrzę z innej strony.
    >>
    >> Narodziny dziecka np. też są rozszerzeniem o obiekt dotąd obcy (w końcu
    >> go nie było przedtem, prawda?), a nie nazwiesz tego adopcją.
    >
    > No, trochę inaczej się to odbywa ;-)

    Wiem coś o tym, jednak to tylko analogia.
    Pewne szczegóły będą się różnić.

    >
    >> W tej analogii z prawa rodzinnego i cywilnego - czy nazwałbyś dziecko
    >> interfejsem a prawa wynikłe z zaistnienia adopcji kodem, czy raczej
    >> odwrotnie?
    >
    > Analogie mają swoje ograniczenia, ale jeżeli dodajemy do istniejącego
    > kodu interfejs, to jak najbardziej tu adoptujemy interfejs z punktu
    > widzenia kodu. Przecież dziecko nie adoptuje się samo do rodziny, tylko
    > ktoś je adoptuje, prawda?
    >
    >> Ja patrzę na to tak:
    >>
    >> Istniejący obiekt - dziecko, ma swój interfejs prawny - określenie czyim
    >> jest dzieckiem, po kim może dziedziczyć itd.
    >> Gdy zostaje adoptowane, ono samo się nie zmienia - nadal ma tyle samo
    >> rąk i nóg ile przed adopcją, natomiast zostaje wymieniony (zazwyczaj
    >> całkowicie) jego interfejs prawny - prawo do dziedziczenia, obowiązki
    >> alimentacyjne itp. się zmieniają.
    >
    > Oj, za daleko brniesz w tę analogię, MSZ.

    Hmmm... sam zacząłeś wchodzić w wątpliwe analogie używając słowa "adopcja".

    >
    >>>> Natomiast gdy bierzesz kod wykonujący jakieś zadanie, zostawiasz
    >>>> interfejs nieruszonay, ale wnętrze kodu musisz dostosować do docelowaego
    >>>> środowiska, to wtedy jest to oczywiście adaptacja, ale nie interfejsu,
    >>>> tylko kodu.
    >>> Oczywiście. Kod trzeba adaptować do adoptowanego interfejsu.
    >> Nie sposób się z tym nie zgodzić.
    >
    > I na tym chyba zakończymy :-)
    >
    Myślę, że jednak podsumowanie w wykonaniu funkcji sieciowej (patrz
    wczorajszy post tej osoby) jest najtrafniejsze.

    Zatem "w tym temacie" z mojej strony już EOT.

    j..

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: