eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia.gsm › 11-te nie znajduj
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 57

  • 41. Data: 2010-11-24 20:09:11
    Temat: Re: 11-te nie znajduj
    Od: GLaF <g...@n...takiego.numeru.pl>

    Dnia Wed, 24 Nov 2010 21:03:21 +0100, TGor napisał(a):

    > On 2010-11-24 20:50, GLaF wrote:
    >
    >> Nie. Wiele razy widziałem karteczki typu "znaleziono".
    >> ,
    >
    > to tylko łaskawość znalazcy
    >
    >
    >> Właśnie jest, tylko mało kto o tym wie.
    >
    > tylko w sumie nikt o nim nie wie, oprócz ciebie - zacytuj przepis
    > nakazujący poszukiwanie właściciela za pomoca ogłoszeń...

    Nigdzie nie napisałem, że muszą to być koniecznie ogłoszenia. A odpowiedni
    paragraf był już w tym wątku i podał go Liwiusz:

    kodeks wykroczeń
    art. 125
    Kto w ciągu dwóch tygodni od dnia znalezienia cudzej rzeczy albo
    przybłąkania się cudzego zwierzęcia nie zawiadomi o tym organu Policji
    lub innego organu państwowego albo w inny właściwy sposób nie poszukuje
    posiadacza, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.

    --
    GLaF


  • 42. Data: 2010-11-24 21:36:39
    Temat: Re: 11-te nie znajduj
    Od: "Maciej Muran" <m...@g...com>

    Użytkownik "Michał Lorenc" <n...@s...pl> napisał
    > Ale po co ten sarkazm?

    To nie sarkazm. To fantazja taka sama jak ta, która ogarnęła pismaka z
    wyborczej.
    I tyle.


  • 43. Data: 2010-11-24 21:44:37
    Temat: Re: 11-te nie znajduj
    Od: "Maciej Muran" <m...@g...com>

    Użytkownik "Grzegorz Krukowski" <r...@o...pl> napisał
    >
    > [... ciach ...]
    >
    > Hmm, a nie uczono ciebie, że co nie twoje to nie bierz?

    Uczono. I nie biorę, m.in. dlatego, że nie znoszę brudnych,
    zatłuszczonych, zapoconych przedmiotów.

    Większość moich wypowiedzi w tym wątku dotyczy braku wiary w to, że
    policja z Krosna wykonała wszystkie te operacje, które są w policji
    dostępne wyłącznie w trybie operacyjnym. A szukanie telefonu
    komórkowego jakiegoś chłopaczyny w takim trybie się raczej nie
    prowadzi. Chyba, że chłopaczyna okazał się być synem szefa lokalnej
    mafii (wtedy warto szukać takiego telefonu) o czym nie wspomniał
    pismak.

    M.


  • 44. Data: 2010-11-25 14:09:31
    Temat: Re: 11-te nie znajduj
    Od: TGor <t...@o...pyl>

    On 2010-11-24 21:09, GLaF wrote:

    > Nigdzie nie napisałem, że muszą to być koniecznie ogłoszenia. A odpowiedni
    > paragraf był już w tym wątku i podał go Liwiusz:

    napisałeś:
    "to tam można zostawić, a na miejscu (np. na płocie)
    zostawić karteczkę z info"

    ja napisałem:

    "Nie ma takiego prawa, które nakazywałoby fatygowanie znalazcy. Niech
    ten, co zgubił lata po nocy i rozkleja karteczki"

    ty na to:

    "Właśnie jest, tylko mało kto o tym wie. I o tym właśnie jest ten cały
    wątek. Możesz szukać właściciela na własną rękę, dać ogłoszenie"

    więc nie mów, że nie napisałeś... tracisz wiarygodność

    --
    ....................................................
    ...........................
    "Ja mam astmę i (dzięki postawie arcybiskupa Ozorowskiego)
    mam pleśń na suficie swojej łazienki. Ponadto mam reumatyzm."


  • 45. Data: 2010-11-25 15:55:36
    Temat: Re: 11-te nie znajduj
    Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pewnie.je.st>

    Użytkownik "animka" <a...@t...nie.ja.wp.pl> napisał w wiadomości
    news:icj0mf$srg$1@node1.news.atman.pl...

    > A policja oddałaby ten telefon właścicielowi? Nie wiadomo.
    > Lepiej poszukać na własną rękę właściciela.

    Z własnego doświadczenia (też znalazłem telefon) - wystarczy, że nie
    wyjmiesz karty SIM i go nie wyłączysz, to właściciel z pewnością będzie
    próbował się na swój numer dodzwonić. Wystarczy być człowiekiem, a nie
    burakiem łasym na cudze mienie. Oczywiście bateria może się rozładować,
    wypaść podczas gubienie, jednak najczęściej telefon jakoś to przetrwa a i
    znalazca trafia się raczej szybko.


  • 46. Data: 2010-11-25 17:00:24
    Temat: Re: 11-te nie znajduj
    Od: GLaF <g...@n...takiego.numeru.pl>

    Dnia Thu, 25 Nov 2010 15:09:31 +0100, TGor napisał(a):

    > On 2010-11-24 21:09, GLaF wrote:
    >
    >> Nigdzie nie napisałem, że muszą to być koniecznie ogłoszenia. A odpowiedni
    >> paragraf był już w tym wątku i podał go Liwiusz:
    >
    > napisałeś:
    > "to tam można zostawić, a na miejscu (np. na płocie)
    > zostawić karteczkę z info"
    >
    > ja napisałem:
    >
    > "Nie ma takiego prawa, które nakazywałoby fatygowanie znalazcy. Niech
    > ten, co zgubił lata po nocy i rozkleja karteczki"
    >
    > ty na to:
    >
    > "Właśnie jest, tylko mało kto o tym wie. I o tym właśnie jest ten cały
    > wątek. Możesz szukać właściciela na własną rękę, dać ogłoszenie"
    >
    > więc nie mów, że nie napisałeś... tracisz wiarygodność

    Nigdzie nie napisałem, że muszą to być koniecznie ogłoszenia. Można np.
    oddać na policję. Ale jak się wzięło znalezioną rzecz, to choć minimalnie
    (np. oddając ją na policję) pofatygować się trzeba.
    To nie ja mam problemy z wiarygodnością, tylko Ty z interpretacją.
    Podtrzymuję w 100 % to co wcześniej napisałem.

    --
    GLaF


  • 47. Data: 2010-11-25 17:23:30
    Temat: Re: 11-te nie znajduj
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Maciej Muran" <m...@g...com> napisał w
    > Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał
    >>> Szkoda, że dopiero teraz, bo jeszcze 1,5 roku temu o czymś
    >>> takim mogło pomarzyć wyłącznie CBŚ itp. przy naprawdę poważnych
    >>> przestępstwach.
    >>
    >> Pobicie ambasadarowicza ?
    >
    > Nie, nawet nie wiem o co chodzi.

    Moze nie pamaietasz ale pare lat temu nieznani sprawcy pobili syna
    rosyjskiego ambasadora i zabrali mu telefon. Wtedy policja wykazala
    sie blyskawicznym dzialaniem.

    > Każda czynność operatora jest odpłatna. Te najprostsze to koszt
    > od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych. Jak myślisz, ile może
    > kosztować czesanie baz aby stwierdzić powiązanie IMEI
    > _zgubionego_ aparatu z aktualnie używaną w nim kartą sim?

    20zl od numeru, albo 10tys za przygotowanie programu, a potem 100zl
    od calej listy.
    Albo odpowiedni zapis w ustawie czy tez odpowiednia interpretacja
    (bezpieczenstwo panstwa) i beda robic bezplatnie :-)

    > Warszawska policja nie ma na poważniejsze sprawy czasu, kasy ani
    > ludzi a raptem w Krośnie pierwszy z brzegu policjant załatwia
    > temat w 2 miesiące i zamierza wsadzić do pierdla kobitę, która
    > nie odniosła

    Moze w Warszawie skradzionych telefonow maja tysiace, a w Krosnie
    jeden, to sie zajal. A moze juz sie dorobili zbiorczej procedury.

    > telefonu do biura rzeczy znalezionych, pomimo, że takiego w
    > Krośnie na 99,99% nie ma?!

    O ile pamietam to i Policja jest wlasciwym organem.
    A telefon najlepiej oddac do salonu operatora.

    > Czemu taki artykuł ma służyć? Zastraszaniu, znieczulaniu, czy
    > zagładzie środowiska w następstwie rozdeptywania znalezionych
    > telefonów?

    Przypomnieniu ze nie wolno sobie przywlaszczac rzeczy znalezionej ?

    W sumie to moze nawet warto by nie zabierac - ten kto zgubil moze
    sprobuje poszukac. No ale u nas inni zabiora.

    > Dla mnie sprawa jest oczywista. Obecny rząd zapowiadał ofensywę
    > legislacyjną w Sejmie ale oczywiście nic z tym nie robi. No to
    > pisuje się takie tematy zastępcze. A to rozłam w PiS, a to 3 lata
    > odsiadki za podniesienie telefonu z chodnika. Taki sezon
    > ogórkowy...

    No wiesz - taka i rola edukacyjna gazet, sam znajdziesz, zdziwisz
    sie :-)

    J.


  • 48. Data: 2010-11-26 03:20:01
    Temat: Re: 11-te nie znajduj
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "GLaF" <g...@n...takiego.numeru.pl> napisał w
    > Dnia Tue, 23 Nov 2010 20:00:33 +0100, r...@p...onet.pl
    > napisał(a):
    >> A wystarczyło by gdyby powiedziała policji, że kupiła ją na
    >> bazarze od
    >> przypadkowego handlarza obwoźnego.
    >
    > Nie bardzo. Byłoby to paserstwo nieumyślne, też karane, KK:
    > Art. 292.
    > § 1. Kto rzecz, o której na podstawie towarzyszących okoliczności
    > powinien
    > i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu
    > zabronionego,
    > nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub
    > pomaga do jej
    > ukrycia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo
    > pozbawienia
    > wolności do lat 2.

    Jest w tym pare niuansow.
    Handlarz mial ze setke telefonow, stal na bazarze pewnie z pare
    godzin, i zaden policjant go nie aresztowal w tym czasie, wiec jak
    mozna przypuszczac ze telefony byly nielegalne ? :-)
    A jesli telefon zgubiono, a handlarz go znalazl .. to czy spelnia
    to wymogi "czynu zabronionego" ?

    No i ostatnie - czy nabywajac w dobrej wierze rzecz kradziona ..
    popelnia sie przestepstwo czy nie ?
    Art. 291.
    § 1. Kto rzecz uzyskaną za pomocą czynu zabronionego nabywa lub
    pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej
    ukrycia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
    § 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze
    ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

    Bo ja tu nie widze zastrzezenia ze swiadomie, wystarczy nabyc.

    J.


  • 49. Data: 2010-11-26 03:25:03
    Temat: Re: 11-te nie znajduj
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "GLaF" <g...@n...takiego.numeru.pl> napisał
    > Dnia Wed, 24 Nov 2010 01:02:58 +0100, Endi napisał(a):
    >>> Nie bardzo. Byłoby to paserstwo nieumyślne, też karane, KK:
    >>> Art. 292.
    >>> § 1. Kto rzecz, o której na podstawie towarzyszących
    >>> okoliczności powinien
    >>> i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu
    >>> zabronionego,
    >>
    > Ten zapis jest, delikatnie mówiąc, niezbyt precyzyjny (jakie
    > kryterium
    > przyjąć dla "powinien i może przypuszczać"?) i z tego powodu
    > kontrowersyjny. Ale nie zmienia to faktu, że za nieumyślne
    > paserstwo grożą
    > 2 lata.

    Nieumyslne, przy takich zalozeniach ?

    > I warto o tym wiedzieć, bo dla policji i sądu może nie wystarczyć
    > argument "nie wiedziałem".

    Wystarczy ze "powinien przypuszczac".

    J.


  • 50. Data: 2010-11-27 09:28:32
    Temat: Re: 11-te nie znajduj
    Od: Marek <b...@e...com>

    W dniu 2010-11-23 23:11, GLaF pisze:
    > Pierwotnego właściciela. Znalazca nie może uzależniać wydania znalezionej
    > rzeczy od wypłaty znaleźnego. Jeśli znalazca zażąda znaleźnego, to
    > właściciel po prostu będzie dłużnikiem znalazcy.

    No to mam pomysł na biznes. Znajdujmy worki ze śmieciami i zanośmy na
    policję. W końcu je znaleźliśmy, prawda? Te śmieci warte są zapewne parę
    złotych: jakieś butelki, niedojedzone owoce... W wielu z tych worków
    będzie jakiś rachunek, który pozwoli właściciela namierzyć. Zakładając,
    że znalezione śmieci warte są 5zł a miasto produkuje 100tys worków
    dziennie, to daje kupę kasy! Aby zaoszczędzić sobie koszty zbierania
    śmieci po mieście możemy wskazać wysypisko jako miejsce znalezienia
    miliarda zgubionych rzeczy i zażądać 10% znaleźnego. :-D

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: