eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programming › Czy są wśród Was freelancerzy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 83

  • 11. Data: 2012-08-21 08:07:43
    Temat: Re: Czy są wśród Was freelancerzy?
    Od: " M.M." <m...@N...gazeta.pl>

    Marcin Biegan <a...@u...lama.net.pl> napisał(a):

    > On 2012-08-20 23:36, M.M. wrote:
    > > Przemek O <p...@o...eu> napisał(a):
    > >> No ok, ale nie jestem do końca pewien, czy taki typ portali (czytaj
    > >> serwisów dla freelancerów) przez wielu nie jest postrzegany jako właśnie
    > >> taki "tani" śmietnik darmowej siły roboczej.
    > >> Poważni klienci raczej nie szukają freelancerów w ten sposób.
    > > Czym właściwie różni się freelancer od nie-freelancera? I jeden i drugi
    > > szuka roboty. Gdy ją znajdzie, to jeden i drugi ją robi. Gdy zrobi, to
    > > bierze pieniądze. Tym że freelancer ma własną działalność albo
    > > pracuje na umowę o dzieło, a nie-freelancer na umowę o pracę?
    >
    > Ooo, różnica jest. Kilka przykładów z którymi się spotkałem w różnych firmach
    > (pracownik = ktoś zatrudniony na umowę o pracę w danej firmie):
    > - brak hasła dla alarmu/kluczy do firmy - trzeba wybyć z firmy/piętra/pokoju
    > najpóźniej razem z ostatnim z 'pracowników'
    > - pracownicy mają dostęp do firmowego oprogramowania (windows, office), inni ni
    > e
    > - brak możliwości dostania dostępu przez VPN dla niepracowników
    > - omijają cię jakieś wyjazdy integracyjne/szkolenia
    > - miejsca parkingowe tylko dla pełnoprawnych pracowników
    > - brak pełnego wprowadzenia w zasady funkcjonowania firmy, początkowych
    > szkoleń, itp
    >
    > Jeszcze kilka przykładów by się znalazło. Niby tylko inna forma zatrudnienia,
    > ale różnice są.
    Wydaje mi się to dziwne, bo np. nigdy jako freelancer nie potrzebowałem
    specjalnego miejsca do parkowania, albo dostępu do ich serwerów, czy
    oprogramowania. Jednak złożywszy że nawet statystycznie masz rację, to czy
    coś stoi na przeszkodzie aby pracownik wynegocjował gorsze warunki w
    umowie o pracę a freelancer lepsze, albo na odwrót? To chyba kwestia
    dobrej umowy, więc podział na jednych i drugich wydaje się trochę sztuczny.
    Pozdrawiam




    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 12. Data: 2012-08-21 08:53:15
    Temat: Re: Czy są wśród Was freelancerzy?
    Od: Roman W <b...@g...pl>

    W dniu wtorek, 21 sierpnia 2012 06:34:07 UTC+1 użytkownik Marcin Biegan napisał:

    > Ooo, r�nica jest. Kilka przyk�ad�w z kt�rymi si� spotka�em w r�nych
    firmach
    >
    > (pracownik = ktoďż˝ zatrudniony na umowďż˝ o pracďż˝ w danej firmie):
    >
    > - brak has�a dla alarmu/kluczy do firmy - trzeba wyby� z firmy/pi�tra/pokoju
    >
    > najp�niej razem z ostatnim z 'pracownik�w'
    >
    > - pracownicy maj� dost�p do firmowego oprogramowania (windows, office), inni
    nie
    >
    > - brak mo�liwo�ci dostania dost�pu przez VPN dla niepracownik�w
    >
    > - omijajďż˝ ciďż˝ jakieďż˝ wyjazdy integracyjne/szkolenia
    >
    > - miejsca parkingowe tylko dla pe�noprawnych pracownik�w
    >
    > - brak pe�nego wprowadzenia w zasady funkcjonowania firmy, pocz�tkowych
    >
    > szkoleďż˝, itp
    >
    >
    >
    > Jeszcze kilka przyk�ad�w by si� znalaz�o. Niby tylko inna forma
    zatrudnienia,
    >
    > ale r�nice s�.
    >
    >
    >
    > Swojďż˝ drogďż˝ ja dla mnie freelancer i kontraktor majďż˝ trochďż˝ odmienne
    znaczenia,
    >
    > ale nie b�d� pr�bowa� ich definiowa� :)

    Teraz te roznice znikaja, bo instytucja freelancera/kontraktora (pomijajac te "drobne
    roznice") stala sie po prostu przykrywka dla zatrudniania de facto etatowych
    pracownikow bez placenia im wszystkich swiadczen. W mojej branzy (banki) coraz wiecej
    pracownikow dzialow IT to kontraktorzy, ale na codzien pracuja tak samo jak etatowcy
    --- maja dostep do tych samych systemow, itd.

    RW


  • 13. Data: 2012-08-21 09:11:02
    Temat: Re: Czy są wśród Was freelancerzy?
    Od: " k" <f...@N...gazeta.pl>

    M.M. <m...@N...gazeta.pl> napisał(a):

    > Przemek O <p...@o...eu> napisał(a):

    > Weźmy tą cenę 500zł. Co za to można zrobić? Kupić paliwo do samochodu żeby
    > pojechać na rozmowę do klienta i zapłacić za tani hotel? A gdzie analiza
    > wymagań? Co można zrobić przez 4tyg klepania, chyba jedynie coś prostego?
    > Na koniec miesiąca jakiś zus trzeba zapłacić... Jeśli zawołasz 3tys to
    > wyjdzie Ci że ledwo przeżyłeś miesiąc.
    >

    ogólnie popieram twoje podejscie tytaj i mam zasadniczo takie samo
    kwota 3-4 tys na miesiac to bylaby kwote żebracza jak na taki
    'freelancing', uwzgledniwszy rodzaj pracy i wiedzy i przede
    wszystkim kwestie samych kosztów,







    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 14. Data: 2012-08-21 09:11:58
    Temat: Re: Czy są wśród Was freelancerzy?
    Od: "yamma" <y...@w...pl>


    Użytkownik "Marcin Biegan" <a...@u...lama.net.pl> napisał w wiadomości
    news:k0v6kr$pjo$1@inews.gazeta.pl...

    > Jeszcze kilka przykładów by się znalazło. Niby tylko inna forma
    > zatrudnienia, ale różnice są.

    Freelancer przede wszystkim może sobie wziąć pół roku urlopu i wyjechać na
    Karaiby. Po drugie, po zakończeniu projektu/zrealizowaniu zlecenia ma święty
    spokój, w sensie, że nikt mu za tzw. friko nie będzie zawracał dupy jakimiś
    poprawkami. W przypadku etatu zwykle jest tak, że robi się inny projekt i
    jednocześnie jakieś modyfikacje w projekcie, który robiło się poprzednio i
    który teoretycznie powinien być zakończony. Taki tryb pracy jest cholernie
    męczący. Freelancer może w takim przypadku powiedzieć: "Dobra! Zrobię to.
    Ale za miesiąc i za tyle i tyle". Zleceniodawca z reguły nie ma innego
    wyjścia jak spiąć półdupki i poczekać ten miesiąc.
    yamma


  • 15. Data: 2012-08-21 09:17:33
    Temat: Re: Czy są wśród Was freelancerzy?
    Od: "yamma" <y...@w...pl>


    Użytkownik " M.M." <m...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:k0v38n$1v4$1@inews.gazeta.pl...

    > Plugin czy nie-plugin chodziło mi o specjalistyczne wymagania. Takie które
    > ciężko znaleźć w pluginie, a nawet jak się znajdzie, to wymagają
    > przeróbek.
    > Weźmy tą cenę 500zł. Co za to można zrobić? Kupić paliwo do samochodu żeby
    > pojechać na rozmowę do klienta i zapłacić za tani hotel? A gdzie analiza
    > wymagań? Co można zrobić przez 4tyg klepania, chyba jedynie coś prostego?
    > Na koniec miesiąca jakiś zus trzeba zapłacić... Jeśli zawołasz 3tys to
    > wyjdzie Ci że ledwo przeżyłeś miesiąc.

    Wydaje mi się, że wybrałeś sobie zły target i stąd twoje rozgoryczenie.
    Rynek stron WWW jest opanowany przez joomlowców. Nie przebijesz ich. Radzę
    ci, weź się za poważniejsze aplikacje.
    yamma


  • 16. Data: 2012-08-21 09:19:56
    Temat: Re: Czy są wśród Was freelancerzy?
    Od: " " <f...@N...gazeta.pl>

    imho pytanie jest nieco przymulaste, ale z tego
    co moge powiedziec z perspektywy bycia srednio zaawansowanym
    programista

    - robieni zlecen od poczatku do konca jest znacznie
    trudniejsze niz praca na etacie jesli nie jest sie
    bardzo doswiadczonym programista (w pracy nie robi sie
    wtedy raczej samemu duzych projektow tylko kawalki, jest
    sie kierowanym wspomaganym itp)

    - nie wiem jak to z tym jest ale chyba nie ma dobrych zlecen
    (sam zrobilbym np jakies zlecenie na program w czystym c/winapi
    i pewnie zrobilbym dobrze - ale zdaje sie ze takie fajne
    zlecenia nie wystepuja :/








    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 17. Data: 2012-08-21 09:57:41
    Temat: Re: Czy są wśród Was freelancerzy?
    Od: Jacek <a...@o...pl>

    Dnia Tue, 21 Aug 2012 09:11:58 +0200, yamma napisał(a):

    > Użytkownik "Marcin Biegan" <a...@u...lama.net.pl> napisał w wiadomości
    > news:k0v6kr$pjo$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >> Jeszcze kilka przykładów by się znalazło. Niby tylko inna forma
    >> zatrudnienia, ale różnice są.
    >
    > Freelancer przede wszystkim może sobie wziąć pół roku urlopu i wyjechać na
    > Karaiby. Po drugie, po zakończeniu projektu/zrealizowaniu zlecenia ma święty
    > spokój, w sensie, że nikt mu za tzw. friko nie będzie zawracał dupy jakimiś
    > poprawkami. W przypadku etatu zwykle jest tak, że robi się inny projekt i
    > jednocześnie jakieś modyfikacje w projekcie, który robiło się poprzednio i
    > który teoretycznie powinien być zakończony. Taki tryb pracy jest cholernie
    > męczący. Freelancer może w takim przypadku powiedzieć: "Dobra! Zrobię to.
    > Ale za miesiąc i za tyle i tyle". Zleceniodawca z reguły nie ma innego
    > wyjścia jak spiąć półdupki i poczekać ten miesiąc.
    > yamma

    Do tej pory tylko czytałem ten wątek, ale dzięki Tobie nie muszę pisać,
    gdyż napisałeś za mnie, jak to jest z wolnym strzelcem.


  • 18. Data: 2012-08-21 10:53:08
    Temat: Re: Czy są wśród Was freelancerzy?
    Od: " M.M." <m...@N...gazeta.pl>

    yamma <y...@w...pl> napisał(a):

    >
    > Użytkownik " M.M." <m...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    > news:k0v38n$1v4$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > > Plugin czy nie-plugin chodziło mi o specjalistyczne wymagania. Takie które
    > > ciężko znaleźć w pluginie, a nawet jak się znajdzie, to wymagają
    > > przeróbek.
    > > Weźmy tą cenę 500zł. Co za to można zrobić? Kupić paliwo do samochodu żeby
    > > pojechać na rozmowę do klienta i zapłacić za tani hotel? A gdzie analiza
    > > wymagań? Co można zrobić przez 4tyg klepania, chyba jedynie coś prostego?
    > > Na koniec miesiąca jakiś zus trzeba zapłacić... Jeśli zawołasz 3tys to
    > > wyjdzie Ci że ledwo przeżyłeś miesiąc.
    >
    > Wydaje mi się, że wybrałeś sobie zły target i stąd twoje rozgoryczenie.
    > Rynek stron WWW jest opanowany przez joomlowców. Nie przebijesz ich. Radzę
    > ci, weź się za poważniejsze aplikacje.
    Nie wiem, jakoś szczególnie nie wybierałem niczego konkretnego. Szukam to
    tu, to tam i porównuję efekty.
    Pozdrawiam




    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 19. Data: 2012-08-21 13:33:02
    Temat: Re: Czy są wśród Was freelancerzy?
    Od: Przemek O <p...@o...eu>

    W dniu 2012-08-21 06:36, M.M. pisze:

    > Czym właściwie różni się freelancer od nie-freelancera? I jeden i drugi
    > szuka roboty. Gdy ją znajdzie, to jeden i drugi ją robi. Gdy zrobi, to
    > bierze pieniądze. Tym że freelancer ma własną działalność albo
    > pracuje na umowę o dzieło, a nie-freelancer na umowę o pracę? Jeśli

    Tym, że freelancer szuka roboty dla siebie i nie jest zatrudniony na
    etacie. A nie-freelancer jest pracownikiem etatowym i guzik go
    interesuje szukanie zleceń, bo te dostaje od przełożonych.

    > różnią się właśnie tym, to termin freelancer wydaje się zbędny, najważniejsze
    > (szukanie roboty, robinie na lepszym lub gorszym poziomie i branie pieniędzy)
    > jest u w obu przypadkach takie samo. Jeśli robota jest ciekawa, wynagrodzenie
    > chociaż przeciętne, to mi jest wszystko jedno czy jestem pracownikiem czy
    > wolnym strzelcem.

    Nie, nie wszystko jedno. A jeśli uważasz, że wszystko jedno, to znaczy
    że nie masz pojęcia o różnicach pomiędzy pracą etatową a freelancerem.
    Wspomnę jedynie płatne urlopy, chorobowe, wszelkie świadczenia
    przysługujące pracownikowi oraz całkiem inną odpowiedzialność za
    wykonaną pracę, że o prawach autorskich majątkowych nie wspomnę.

    > Więc jak szukają poważni klienci freelancerów? Nie wiem... zależy jak
    > zdefiniować "poważny". Dla mnie poważnym jest każdy, kto rozumie moje
    > koszty związane z dojazdami, noclegami, analizą wymagań, poświęconym
    > czasem itd. Jeśli jest gotowy je ponieść, to czego wymagać więcej?

    Żaden klient tego nie zrozumie, bo nie musi. Dla mnie "poważny" klient,
    to taki, który potrzebuje oprogramowania którego nie może dostać w
    pudełku i nie jest możliwe dostosowanie jakiegoś istniejącego
    oprogramowania. A oprogramowanie to przy okazji nie jest 100ną wersja
    notatnika.
    Jak słyszę klienta, że chce CRMa z podstawowymi funkcjami to odsyłam go
    np. do Insert Gestora. Będzie taniej i dla niego lepiej. O to właśnie
    chodzi z "poważnymi" klientami.

    > To teraz ja napiszę że słaba oferta, bo za 300zł można mieć 50 do wyboru...
    > cmsów, galerii, forów, ankiet i czego tam jeszcze, a wszystko na 5 klików ;-)

    Być może, nie obracam się w tym światku :)

    > Plugin czy nie-plugin chodziło mi o specjalistyczne wymagania. Takie które
    > ciężko znaleźć w pluginie, a nawet jak się znajdzie, to wymagają przeróbek.
    > Weźmy tą cenę 500zł. Co za to można zrobić? Kupić paliwo do samochodu żeby
    > pojechać na rozmowę do klienta i zapłacić za tani hotel? A gdzie analiza
    > wymagań? Co można zrobić przez 4tyg klepania, chyba jedynie coś prostego?
    > Na koniec miesiąca jakiś zus trzeba zapłacić... Jeśli zawołasz 3tys to
    > wyjdzie Ci że ledwo przeżyłeś miesiąc.

    A tutaj dochodzi selekcja zleceń, ja nie brałem zleceń którego koszty
    poboczne były wyższe od kosztów faktycznego wykonania.

    >> a z drugiej przez początkową pazerność firm
    >> joomloinstalacyjnych. I nie ma się co dziwić, że klient mając do wyboru
    >> niższą cenę, wybierze właśnie taka ofertę. Ot prawa rynku.
    > Ot właśnie. Niestety wolny rynek i gospodarkę wolnokonkurencyjną dzieli
    > przepaść. Niestety dopiero ta druga sprzyja rozwojowi. Cechą gospodarki
    > wolnokonkurencyjnej chociażby jeszcze nieograniczony dostęp informacji.

    Nie dzieli jej żadna przepaść, tylko podejście kontrahentów. Decyzje i
    tak są podejmowane na podstawie dostępnych informacji, jednak
    zasadniczym kryterium jest cena.
    A ta i tu i tu jest ustalana na tej samej zasadzie.
    Jak dla mnie wolny rynek sprzyja rozwojowi, tylko że na zasadzie uczenia
    się na błędach. Ktoś kto zatrudni osobę za 100zł do wykonania pracy
    wartej x razy tyle, po fiasku tego przedsięwzięcia zatrudni już kogoś za
    odpowiednią do projektu kasę. Chyba że jest skąpy, to będzie zatrudniał
    tych za 100zł do skutku. A jak sam napisałeś i taki może się znaleźć.

    pozdrawiam,
    Przemek O.



  • 20. Data: 2012-08-21 18:01:35
    Temat: Re: Czy są wśród Was freelancerzy?
    Od: " M.M." <m...@N...gazeta.pl>

    Przemek O <p...@o...eu> napisał(a):

    > W dniu 2012-08-21 06:36, M.M. pisze:
    >
    > > Czym właściwie różni się freelancer od nie-freelancera? I jeden i drugi
    > > szuka roboty. Gdy ją znajdzie, to jeden i drugi ją robi. Gdy zrobi, to
    > > bierze pieniądze. Tym że freelancer ma własną działalność albo
    > > pracuje na umowę o dzieło, a nie-freelancer na umowę o pracę? Jeśli
    >
    > Tym, że freelancer szuka roboty dla siebie i nie jest zatrudniony na
    > etacie. A nie-freelancer jest pracownikiem etatowym i guzik go
    > interesuje szukanie zleceń, bo te dostaje od przełożonych.
    Zgoda że tak najczęściej bywa, ale zwróć uwagę na to, że będąc
    freelancerem po negocjacjach można skończyć bardzo podobnie jak
    pracownik etatowy, w szczególności można dostać umowę o pracę na
    kilka miesięcy. Negocjować można prawie wszystko zarówno w przypadku
    zatrudnienia etatowego jak i umowy o dzieło czy kontraktu: prawa majątkowe,
    miejsce wykonywania pracy, średni czas poświęcony na pracę, poufność, kto
    za co ponosi koszty, kto za co jest odpowiedzialny itd. Pracownik etatowy
    też może dostać od przełożonego polecenie typu: zrób to i to zgodnie z
    projektem, masz na to tydzień i nie obchodzi mnie jak osiągniesz cel.

    > Nie, nie wszystko jedno. A jeśli uważasz, że wszystko jedno, to znaczy
    > że nie masz pojęcia o różnicach pomiędzy pracą etatową a freelancerem.
    > Wspomnę jedynie płatne urlopy, chorobowe, wszelkie świadczenia
    > przysługujące pracownikowi oraz całkiem inną odpowiedzialność za
    > wykonaną pracę, że o prawach autorskich majątkowych nie wspomnę.
    Freelancer może otrzymywać wyższe wynagrodzenie za brak świadczeń i
    zapewnić sobie to samo co ma pracownik etatowy. Z kolei z pracownikiem
    etatowym można zawrzeć w umowie odpowiednie klauzule o podwyższonej
    odpowiedzialności. Nadal dla mnie różnice są tylko umowne.

    > > Więc jak szukają poważni klienci freelancerów? Nie wiem... zależy jak
    > > zdefiniować "poważny". Dla mnie poważnym jest każdy, kto rozumie moje
    > > koszty związane z dojazdami, noclegami, analizą wymagań, poświęconym
    > > czasem itd. Jeśli jest gotowy je ponieść, to czego wymagać więcej?

    > Żaden klient tego nie zrozumie, bo nie musi. Dla mnie "poważny" klient,
    > to taki, który potrzebuje oprogramowania którego nie może dostać w
    > pudełku i nie jest możliwe dostosowanie jakiegoś istniejącego
    > oprogramowania. A oprogramowanie to przy okazji nie jest 100ną wersja
    > notatnika.
    > Jak słyszę klienta, że chce CRMa z podstawowymi funkcjami to odsyłam go
    > np. do Insert Gestora. Będzie taniej i dla niego lepiej. O to właśnie
    > chodzi z "poważnymi" klientami.
    To co napisałeś sprowadza się w końcu do tego co napisałem ja wcześniej.
    Jeśli naprawdę potrzebuje, to zrozumie że będzie musiał zapłacić.

    > A tutaj dochodzi selekcja zleceń, ja nie brałem zleceń którego koszty
    > poboczne były wyższe od kosztów faktycznego wykonania.
    Osobiście też jestem zwolennikiem minimalizowania kosztów, ale brałem
    kiedyś udział w czymś co pociągało za sobą ogromne koszty. Koszty takie
    jak eleganckie biuro, ładna sekretarka, kilku speców od marketingu,
    reklama, nowe samochodziki... koszt wykonania stanowił może 10% innych
    kosztów. Przez pewien czas (niecały rok) nawet to zarabiało na siebie.
    Potem leciało na łeb i trzeba było zamknąć.


    > >> a z drugiej przez początkową pazerność firm
    > >> joomloinstalacyjnych. I nie ma się co dziwić, że klient mając do wyboru
    > >> niższą cenę, wybierze właśnie taka ofertę. Ot prawa rynku.
    > > Ot właśnie. Niestety wolny rynek i gospodarkę wolnokonkurencyjną dzieli
    > > przepaść. Niestety dopiero ta druga sprzyja rozwojowi. Cechą gospodarki
    > > wolnokonkurencyjnej chociażby jeszcze nieograniczony dostęp informacji.
    >
    > Nie dzieli jej żadna przepaść, tylko podejście kontrahentów. Decyzje i
    > tak są podejmowane na podstawie dostępnych informacji, jednak
    > zasadniczym kryterium jest cena.
    Zależy jak używasz określenia "zasadnicze kryterium". Cena niekoniecznie
    odzwierciedla wartość użytkową. Potrzebna jest jeszcze/chociażby informacja
    o jakości. Może cena jest najczęstszym kryterium, ale miarodajnym raczej
    nie.

    > A ta i tu i tu jest ustalana na tej samej zasadzie.
    > Jak dla mnie wolny rynek sprzyja rozwojowi,
    No tak, jest jednym z czynników koniecznych do rozwoju. Warto podkreślać
    że nie jest czynnikiem wystarczającym.

    > tylko że na zasadzie uczenia
    > się na błędach. Ktoś kto zatrudni osobę za 100zł do wykonania pracy
    > wartej x razy tyle, po fiasku tego przedsięwzięcia zatrudni już kogoś za
    > odpowiednią do projektu kasę. Chyba że jest skąpy, to będzie zatrudniał
    > tych za 100zł do skutku. A jak sam napisałeś i taki może się znaleźć.
    Może wysondować wymagany nakład pracy, umiejętności potencjalnego wykonawcy,
    pułap cenowy jaki panuje na rynku za robotę tego typu - może pozyskać
    więcej informacji zanim na oślep wykona jakiś ruch.

    Pozdrawiam


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: